Znaleziono 6367 wyników
Wyszukiwanie zaawansowane
- autor: Bednaar
- 29.09.2023, 13:18
- Forum: Muzyka
- Temat: Czego teraz słuchacie?
- Odpowiedzi: 49726
- Odsłony: 6699784
Cecil Taylor & Tony Oxley - Leaf Palm Hand (1988)
Zapis jednego z trwającej miesiąc serii koncertów, jakie Cecil Taylor odbył w 1988 roku w Berlinie, wydanych później razem jako box In Berlin'88. Ten koncert akurat miał miejsce 17 lipca'88. Tyle ekspresji, pasji w tej muzyce, w improwizacjach obu Mistrzów. Zaryzykuję nawet, że to najlepszy album Cecila, jaki znam. No czad po prostu!
1. "Stylobate 1" - 17:26
2. "Leaf Palm Hand" - 42:20
3. "Chimes (Cecil Taylor) - 3:50
4. "Stylobate 2" - 3:23
5. "The Old Canal" (Taylor) - 2:42
Cecil Taylor: piano
Tony Oxley: drums
Zajawka (Stylobate 1):
https://www.youtube.com/watch?v=zDlmF8R4qlI
- autor: Bednaar
- 27.09.2023, 14:09
- Forum: Płyty
- Temat: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
- Odpowiedzi: 719
- Odsłony: 19472
Leptirze - pewnie, że na żywca free najlepiej słuchać, w końcu to muzyka chwili. Ale co zrobić, jak brak czasu i środków finansowych nie pozwala na częsty kontakt z muzyką na żywo. Zresztą płyty koncertowe świetnie oddają ducha improwizacji. Cały czas nie mogę wyjść z zachwytu dla jedynej płyty CD Braxtona, którą posiadam - koncert w Bazylei z 1977 roku. Jest to też jedyne wydawnictwo HatHut Records w moich zbiorach, ale patrząc na ich ofertę - nie ostatnie.
- autor: Bednaar
- 27.09.2023, 09:15
- Forum: Płyty
- Temat: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
- Odpowiedzi: 719
- Odsłony: 19472
Crazy pisze: ↑26.09.2023, 16:58
O ile oczywiście nie masz na myśli
Bee Gees 
, to muszę ze wstydem przyznać, że była to jedna z ostatnich (albo i ostatnia) płyt, którym nadałem priorytet, ale jakoś nie dotarłem do materiału. Kłopot chyba nie techniczny, tylko mentalny.
Art Ensemble to taki ensemble, na który muszę się poważnie nastawić i wtedy bywa bardzo, bardzo ciekawie. Tym razem się jednak nie udało.
Jasne, że chodzi o AEoC

Wiem, że to specyficzna muzyka - jak cały free jazz. Sam muszę mieć "fazę", żeby tego słuchać - wygląda to tak, że wtedy nie słucham żadnej innej muzyki, jak tylko free, bo cała reszta wydaje mi się zbyt przewidywalna. Jak nie mam fazy na free, to wtedy z kolei free wydaje mi się bezsensownym zbytkiem przypadkowych, irytujących dźwięków i z przyjemnością słucham "przewidywalnych" melodii.
- autor: Bednaar
- 26.09.2023, 09:34
- Forum: Płyty
- Temat: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
- Odpowiedzi: 719
- Odsłony: 19472
Crazy pisze: ↑25.09.2023, 23:58
Właśnie, te postpunki.
Z tych postpunków najbardziej twórczy okazali się - moim zdaniem - panowie z Pere Ubu, oczywiście pod kierownictwem Davida Thomasa. Talking Heads to dla mnie zawsze był twardy orzech do zgryzienia. Pamiętam, jak zachęcony recenzjami kupiłem płytę CD "Fear Of Music" - bo miało być podobne do "Discipline" Krimzonów - początkowo podczas pierwszego odsłuchu chciałem szybko wyjąc płytę z odtwarzacza i wywalić przez okno, a mieszkałem wtedy w wieżowcu na Karolewie, na 9. piętrze. Dałem jednak szansę i jakoś się oswoiłem, w końcu zacząłem dostrzegać jakieś podobieństwa do KC z lat 80-tych. Ale obecnie Talking Heads w ogóle nie słucham, płyta "FOM" poszła do komisu, a do "Discipline" wciąż wracam.
- autor: Bednaar
- 26.09.2023, 09:21
- Forum: Muzyka
- Temat: Powitanie
- Odpowiedzi: 1300
- Odsłony: 466090
Janusz63 pisze: ↑25.09.2023, 19:46
Witam ciepło i serdecznie .
Cześć Janusz63 - jestem od Ciebie równą dekadę młodszy

Tutaj na Forum wszyscy to wiedzą, ale Tobie napiszę, że u mnie zainteresowanie starym rockiem zaczęło się od Pink Floyd "The Wall", zawsze jednak u mnie był jazz - początkowo marginalnie, jednak 20 lat temu usłyszałem płytę Soft Machine "Third" i to było dla mnie takie łagodne jazzrockowe przejście na szerokie wody jazzu. Obecnie jestem reprezentantem jazzowej frakcji Forum, a moim swoistym kanonem jest Art Ensemble Of Chicago, John Coltrane, Tomasz Stańko, Laboratorium itp.
Z rocka najczęściej słucham King Crimson, Sonic Youth i R.E.M.
- autor: Bednaar
- 26.09.2023, 08:01
- Forum: Muzyka
- Temat: Co nowego w naszych zbiorach?
- Odpowiedzi: 8162
- Odsłony: 1516307
Janusz63 pisze: ↑25.09.2023, 20:24
Chociaż chwalić się nie wypada ,ale komu jak Nie Wam tutaj mogę powiedzieć że jestem dumny ze swoje kolekcji , to już ponad 3600 płyt na trzech nośnikach - winyle ,cd i ...tak tak kasety .
Gratuluję... chociaż jeszcze brakuje jednego nośnika: szpuli
https://tapeproject.com/
Na przykład:
PS. U mnie tylko CD, pliki i Spotify.
- autor: Bednaar
- 25.09.2023, 08:40
- Forum: Wykonawcy
- Temat: Frank Zappa
- Odpowiedzi: 272
- Odsłony: 347198
A mnie akurat słuchanie Szejka Yerbouti zawsze sprawiało ogromną przyjemność. Odbieram tę płytę jako jedną z lżejszych, rozrywkowych, łatwych w odbiorze z dorobku Franka - i przez to mogę jej słuchać niemal zawsze. Podobnie mam z Zoot Allures, no i oczywiście też z jazz-rockową trylogią (Hot Rats, Waka/Jawaka, The Grand Wazoo).
PS. Crazy i alternativepop - Panowie jak rozumiem lepiej odbierają te jazz-rockowe Zappy, bo tam jest mniej wokalu, a więcej partii instrumentalnych?
Ja mam problemy z Zappową awangardą z przełomu lat 60-70 typu Burnt Weeny Sandwich czy Weasels Ripped My Flesh. albo z pełnym różnego rodzaju efektów w rodzaju wokali a'la Chip i Dale We're Only In It For The Money. Mnóstwo wariactwa, ale średnio to do mnie trafia.
- autor: Bednaar
- 25.09.2023, 08:03
- Forum: Muzyka
- Temat: Czego teraz słuchacie?
- Odpowiedzi: 49726
- Odsłony: 6699784
Tim Berne - Insomnia (2010)
Tim Berne: Alto Saxophone, Baritone Saxophone
Baikida Carroll: trumpet
Michael Formanek: contrabass
Marc Ducret: 12 string guitar
Dominique Pifarély: violin
Erik Friedlander: cello
Chris Speed: clarinet
Jim Black: drums
https://timberne.bandcamp.com/album/insomnia
Zakręcony jazz - nie free, a raczej avant. Dwie długie, ok. 30-minutowe, wielowątkowe kompozycje. Mnie się ich słucha, jak soundtracku do jakiegoś zwariowanego, surrealistycznego filmu. Sporo na tej płycie dźwięków gitary i skrzypiec. Świetna płyta - ostatnio siedzę właśnie w takich klimatach około - Braxtonowych. Polecam wszystkim, którzy zachwycają się np. "Conference Of The Birds" kwartetu Dave'a Hollanda, czyli płyty z okładką z awataru Leptira

- autor: Bednaar
- 23.09.2023, 21:39
- Forum: Muzyka
- Temat: Zapowiedzi koncertów
- Odpowiedzi: 3631
- Odsłony: 885874
U nas - w mieście Łodzi - odbędzie się coroczny festiwal producentów muzycznych Soundedit i z tej okazji 11 listopada w Wytwórni zagrają The Sisters of Mercy oraz - co mnie bardziej interesuje - Blixa Bargeld, czyli jeden z założycieli i wokalista Einstürzende Neubauten (moja ulubiona kapela industrialna). Na Soundedit w poprzednich latach byli naprawdę świetni goście, np. Bill Laswell oraz The Residents. Niestety, jakoś nigdy się nie wybrałem.
https://soundedit.pl/
Blixa dostanie też nagrodę:
https://soundedit.pl/blixa-bargeld-odbi ... tym-uchem/
- autor: Bednaar
- 21.09.2023, 14:41
- Forum: Płyty
- Temat: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
- Odpowiedzi: 719
- Odsłony: 19472
Bednaar pisze: ↑21.09.2023, 14:40
Monstrualny Talerz pisze: ↑21.09.2023, 13:53
Rust Never Sleeps jest bardzo dobre, ale
Live Rust to czysta magia.
Rust Never Sleeps miałem kiedyś na CD, a Live Rust udało mi się kupić na winylu - szedłem kiedyś spacerkiem na ryneczku na moim osiedlu, na którym mieszkałem jeszcze za czasów kawalerskich (Łódź - Karolew, niedaleko stadionu ŁKS) i wypatrzyłem stoisko z winylami. Obok rzeczy zupełnie nieciekawych była jedna perła - Live Rust za 20 zł, a to przecież dwupłytowy album (rzecz działa się ok. 2000 roku)! Sprzedający pewnie nie miał pojęcia o Neilu Youngu. Oczywiście kupiłem, a w domu okazało się, że płyta była w stanie co najmniej dobrym plus - tzn. nie porysowana, ale słychać, ze używana i to dość często.
- autor: Bednaar
- 21.09.2023, 14:40
- Forum: Płyty
- Temat: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
- Odpowiedzi: 719
- Odsłony: 19472
Monstrualny Talerz pisze: ↑21.09.2023, 13:53
Rust Never Sleeps jest bardzo dobre, ale
Live Rust to czysta magia.
Rust Never Sleeps miałem kiedyś na CD, a Live Rust udało mi się kupić na winylu - szedłem kiedyś spacerkiem na ryneczku na moim osiedlu, na którym mieszkałem jeszcze za czasów kawalerskich (Łódź - Karolew, niedaleko stadionu ŁKS) i wypatrzyłem stoisko z winylami. Obok rzeczy zupełnie nieciekawych była jedna perła - Live Rust za 20 zł, a to przecież dwupłytowy album! Sprzedający pewnie nie miał pojęcia o Neilu Youngu. Oczywiście kupiłem, a w domu okazało się, że płyta była w stanie co najmniej dobrym plus - tzn. nie porysowana, ale słychać, ze używana i to dość często.
- autor: Bednaar
- 21.09.2023, 13:18
- Forum: Muzyka
- Temat: [']['][']
- Odpowiedzi: 5672
- Odsłony: 1005973
Bednaar pisze: ↑16.09.2023, 21:32
Nowe Soft Machine? Nie znam jeszcze, muszę sprawdzić. Johna Marshalla - poza Soft Machine i Nucleus - znam oczywiście z dwóch płyt grupy Colours Eberharda Webera (Silent Feet i Little Movements, tylko na pierwszej - Yellow Fields - zagrał Jon Christensen), a także z płyty Arilda Andersena The Triangle, gdzie trzecim wierzchołkiem europejskiego trójkąta - obok Anglika i Norwega - był grecki pianista Vassilis Tsabropoulos.
Szok! Pisałem 16 września ten post o Marshallu, a właśnie dowiedziałem się, że tego dnia on zmarł...
Retromaniak pisze: ↑27.08.2023, 16:34
Widzę, że będą 1 grudnia w Dortmundzie. Pytanie, czy zagra z nimi jeszcze perkusista John Marshall? Słyszałem, że wybiera się na zasłużoną emeryturę (jutro są jego 82-e urodziny - co za przypadek).
Kolejny przypadek... no i odpowiedź na pytanie, czy zagra jeszcze z Soft Machine...
[']
- autor: Bednaar
- 21.09.2023, 08:28
- Forum: Płyty
- Temat: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
- Odpowiedzi: 719
- Odsłony: 19472
Monstrualny Talerz pisze: ↑21.09.2023, 00:23
Podczas tego plebiscytu popełniłem wiele fatalnych błędów taktycznych. Wiele. Ale jednym z najpoważniejszych jest sprawdzenie dopiero dziś
Neila Younga...Ech, piękne. Siedzę na werandzie, krowy się pasą grzecznie, buty pięknie wyglądają na stole, kawa zaraz będzie gotowa z czajniczka na ognisku, gwiazda szeryfa wypastowana, słońce powoli zachodzi za farmą, indian nie widać, góry na horyzoncie....Ależ fantastyczne odkrycie!
Rust Never Sleeps czy Live Rust?