Muzyczne Dinozaury

(A)Arid Andersen i (B)Apostolis Antymos

No fakt, obrony to jakby nie było... Środek pola dłuższymi fragmentami I połowy nawet piłki nie powąchał. Druga połowa to co innego, chociaż też trudno powiedzieć, żeby było dużo lepiej. Barca się cofnęłą, a Real walił głową w mur. Paradoksalnie pomogła kontuzja tego obrońcy w pierwszej polowie - Hernandeza? Wszedł Araujo i on to wszystko ogarnął. Flick cwanie zdjął Yamala, bo wiedział, że z niego w obronie wielkiej pociechy mieć nie będzie, potem zdjął Raphinię, który ledwo do ławki doszedł, taki był spompowany, a Lewandowskiego zostawił, bo wiedział, że Lewandowski będzie grał jako najbardziej wysunięty obrońca. Flick bardzo dobrze meczem zarządzał.

Spoko, majstra nie zdobywa się w El classico, tylko w obijaniu Getafe, Logrones etc. A Barca ostatnio o tym zapomniała. To może być dla Barcy nagroda pocieszenia w tym sezonie, bo pewnie nic już nie ugrają.

No i koniec. W pierwszej polowie Barca zagrała profesurę w ataku, a w drugiej, po tym jak wyleciał Szczęsny profesurę w obronie.

Ale meczycho. Barca tłucze Real w finale superpucharu Hiszpanii. Szczęsny odstawił Grecję i wyciął Mbappe. Zaliczył asa kier i Barca gra w 10tkę. Na szczęście prowadzą 5:2 a do końca 10 minut . Może dowiozą. Oby , bo nie ma to jak płacze madridistów po takim łomocie

Pierwsze oznaki wiosny już są. Bundesliga wznowiła rozgrywki . Gra Dortmund z Leverkusen. Zaczęło się bardzo efektownie, pierwszy gol w 25 sekundzie, do tego bardzo ładny - wolej z pierwszej piłki zza szesnastki. Do przerwy jest 3:1dla Bayeru.

No to jż wiem wszystko. Ale Card sleevy też mają swoje zalety - mniej miejsca na półce zajmują. Plastiki - wiadomo - centymetr, te papierowe są chudsze.

No, po 2 latach przerwy coś sobie kupiłem...

The Last Dinner Party - Prelude to Ecstasy
Weyes Blood - And in the Darkness, Hearts Aglow
The National - Laugh Tracks, Rome, The Two First Pages of Frankenstein
Black Star Riders - The Wrong Side of Paradise

I takie pytanie - wszystkie te tytuły to card sleevy, to już taka tendencja, że się od plastiku odchodzi, czy mi się tak trafiło?

Bo tu komentarze są najważniejsze, one tworzą klimat tej audycji. W tym roku jakoś nie miałem ochoty na ten klimat. A słuchanie utworów które znam od "stu lat" niekoniecznie mi się uśmiechało.

A ja znam jeden zespół Hard'n'heavy z tamtego stulecia, bardzo popularny

Okej. Lubię Lady in Red

Strasznie to kategoryczne, nie pozostawiające żadnego marginesu na wytłumaczenie się.

A w temacie - tym razem odpuściłem sobie słuchanie. I jakoś nieswojo się czuję, bo jakbym czegoś ważnego nie zrobił...

A to jest tylko Twoje zdanie...

Crazy pisze: ↑27.12.2024, 10:56 U nas też może się zdarzyć powtórka ze Stop Making Sense. Żona się bardzo zasadza, ja niby coś tam marudziłem, ale może weźmiemy młodsze pokolenie i pójdziemy?

Mam na DVD, może mi się uda zainteresować Klub Muzyczny

Jak na jazz za mało jazzowe, jak na trip hop/acid trip za mało popowe. Ogólnie nie ma się o co strzelać.