Znaleziono 3947 wyników
- 15.10.2024, 08:54
- Forum: Administracja
- Temat: Problemy i sugestie
- Odpowiedzi: 1385
- Odsłony: 695949
Re: Problemy i sugestie
Pamiętam lata temu - podkreślam - LATA - pojawiały wręcz prośby by nie zamieszczać zbyt rozbudowanych opisów płyt czy artystów w "Czego słuchacie" ale przenieść do stosownych wątków lub by założyć zupełnie nowe poświęcone konkretnym nazwiskom / grupom. Chodziło by to wszystko nie "utonęło" lub nie zostało "zasypane" w tym gąszczu i ogromie informacji a ktoś mógłby się czegoś wartościowego i przydatnego dowiedzieć - poszerzyć wiedzę, dostać cynk że to-i-tamto warto poznać i posłuchać. Ale to było naprawdę dawno - z kilkanaście lat temu. Widać z nowymi użytkownikami podejście się zmieniło. Z podziałem na artystów, nazwiska, grupy - łatwiej można było wrócić do pewnych problemów lub coś odnaleźć. W przypadku "czego aktualnie słuchacie" to prawie niewykonalne. Niektórzy młodzi wiekiem aczkolwiek całkiem wyrobieni lubili "błyszczeć" i popisywać się wiedzą - jakby znali pewne zagadnienia od dekad. Pomijam kompromitujące niekiedy "besztanie" i "prymusikowe poprawianie" wpisów lub drobnych pomyłek / potknięć. Jak wspomniałem - świat i inni miłośnicy muzyki poszli do przodu, pewna wiedza straciła status "niedostępnej" i "tajemnej" skończyło "brylowanie" i "rumakowanie" więc obrażeni unieśli się "honorem" i odeszli. Za podsunięcie choćby The Enid lub Lonnie Listona Smitha niektórym forumowiczom mimo "różnic światopoglądowych" zawsze będę dozgonnie wdzięczny.
- 15.10.2024, 08:23
- Forum: Wykonawcy
- Temat: Barbara Sikorska - CDN ?....
- Odpowiedzi: 308
- Odsłony: 28085
Re: Barbara Sikorska - CDN ?....
https://www.youtube.com/watch?v=xVVte550dyU
Nie należy lekceważyć przesłania Marcina Dańca: "... wszystko zależy od żołnierzy...". Bo w istocie tak jest. Trudno przecenić ile dla tej piosenki, która i tak zawojowała listy i miała stać jednym z najlepiej sprzedających plików w sieci - coś ok 15 mln i jako nr.1 w kilkunastu krajach. W gruncie rzeczy trudno uwierzyć jak taki pokraczny i idiotyczny w wymowie utwór zrobił furorę. Lecz kropkę nad "i" postawili dzielni wojacy z sił IDF - czyli Siły Obronne Izraela. Pierwotnie posądzano ich o "ustawkę", że to wszystko w trakcie niebezpiecznego patrolu ulic Hebronu nie mogło być czystym spontanem i pójściem na żywioł...a jednak. Przepis na sukces ? - napisać naprawdę wkurzająca pierwotnie piosenkę, głupią ponad wszelkie wyobrażenie - ale pozwolić by inni zrobi z niej "mema" i dodali własny kontekst. Wojskowi to potrafią i nagle wszyscy mieli dobry ubaw, zdrowo się uśmiali a piosenka biseksualnej Ke$shy (ofiary napastowania i przemocy seksualnej ze strony Dr. Luke`a - przy okazji gorącej bojowniczki o prawa osób LGBT i zaangażowana w akcje na rzecz PETA) nagle zmieniła oblicze i optykę - zaczęła wzbudzać same pozytywne emocje ba.... sam ją koniec końców polubiłem. Może Sikorska powinna zadziałać i namieszać na niwie "piosenki żołnierskiej" ? - wtedy wszyscy potoczyłoby się inaczej ? . Trochę jak w Pythonie - była pełna dostojeństwa komisja oceniająca "najokropniejsze rodzinki" - i wyrażali wątpliwość czy aby na pewno niektóre wspięły na wyżyny wymaganej obrzydliwości i plugastwa. Czy można obiektywnie ocenić jaka piosenka wspięła na wyżyny głupoty i niedorzeczności ? . Zresztą - kto dziś pamięta Ke$hę ? - niekiedy wrzuca ją się do przegródki "one-hit-wonder" i nie bez przyczyny. Błyszczała na krótko między 2009 a 2010 - nieco wskrzeszając synth-pop i dodając te swoje rapujące / skandowane wstawki a jako smarkula fascynowała się country. Jako córka zapomnianej zgasłej gwiazdy punka w teledysku dobrze odegrała rolę nastoletniej groupie, zbuntowanej, jak mawia permanentny rezydent psychiatryka p. Adamczyk - "... coś ty taka przechlana... ?" , bulwersująca rodzinkę, wsiadająca do super bryki i jak Madonna, Top Girls, Topky i Modelki - wyraża filozofie "kasy Misiu" i że nie zadowoli "half- czyli połową" ale chce wszystko. Koniecznie przy boku butelczyna Jacka Danielsa i uderza w miasto - głęboki i poruszający przekaz. Gdzie tam naszym wokalistkom do niej Ale przytoczmy dla zasady tekst:
".... Wake up in the morning feelin' like P Diddy
Hey, what up girl?
Grab my glasses on, I'm out the door - I'm gonna hit this city (Let's go)
Before I leave, brush my teeth with a bottle of Jack
'Cause when I leave for the night, I ain't comin' back
I'm talkin' - pedicure on our toes, toes
Tryin' on all our clothes, clothes
Boys blowin' up our phones, phones
Drop-topin', playing our favorite CD's
Pullin' up to the parties
Tryin' to get a little bit tipsy
Ref.:Don't stop, make it pop
DJ, blow my speakers up
Tonight, I'mma fight
Till we see the sunlight
Tik tok, on the clock
But the party don't stop and now
Oh oh oh oh, OH
Oh oh oh
Don't stop, make it pop
DJ, blow my speakers up
Tonight, I'mma fight
Till we see the sunlight
Tik tok, on the clock
But the party don't stop and now
Oh oh oh oh, OH
Oh oh oh
2)Ain't got a care in the world, but got plenty of beer
Ain't got no money in my pocket, but I'm already here
Now, the dudes are lining up 'cause they hear we got swagger
But we kick 'em to the curb unless they look like Mick Jagger
Im talking 'bout - everybody gettin' crunk, crunk
Boys tryin' to touch my junk, junk
Gonna smack him if he gettin' too drunk, drunk
Now, now - we goin' til they kick us out, out
Or the police shut us down, down
Police shut us down, down
Po-po shut us
Ref.:Don't stop, make it pop
DJ, blow my speakers up
Tonight, I'mma fight
Till we see the sunlight
Tik tok, on the clock
But the party don't stop and now
Oh oh oh oh, OH
Oh oh oh
Don't stop, make it pop
DJ, blow my speakers up
Tonight, I'mma fight
Till we see the sunlight
Tik tok, on the clock
But the party don't stop and now
Oh oh oh oh, OH
Oh oh oh
DJ, you build me up
You break me down
My heart, it pounds
Yeah, you got me
With my hands up
You got me now
You got that song
Yeah, you got me oh-oh
DJ, you build me up
You break me down
My heart, it pounds
Yeah, you got me oh-oh
With my hands up
Put your hands up
Put your hands uuuup
Now, the party don't start till I walk in
Ref.:Don't stop, make it pop
DJ, blow my speakers up
Tonight, I'mma fight
Till we see the sunlight
Tik tok, on the clock
But the party don't stop and now
Oh oh oh oh, OH
Oh oh oh
Don't stop, make it pop
DJ, blow my speakers up
Tonight, I'mma fight
Till we see the sunlight
Tik tok, on the clock
But the party don't stop and now
Oh oh oh oh, OH
Oh oh oh...".
Po raz kolejny nie brakowało głosów pełnych obelżywości - co to niby nie należałoby z Ke$hą zrobić. Wieść gminna niesie że dzielnym wojakom z patrolu podobno nieźle się oberwało za te radosne pląsy i wygibasy - mieli zostać zawieszeni czy dostać nagany. Jednak "internet nie zapomina" (podobnie forumowicze nie zapominają Oscarze) i przeszli do legendy. God Bless Israel!!!
Nie należy lekceważyć przesłania Marcina Dańca: "... wszystko zależy od żołnierzy...". Bo w istocie tak jest. Trudno przecenić ile dla tej piosenki, która i tak zawojowała listy i miała stać jednym z najlepiej sprzedających plików w sieci - coś ok 15 mln i jako nr.1 w kilkunastu krajach. W gruncie rzeczy trudno uwierzyć jak taki pokraczny i idiotyczny w wymowie utwór zrobił furorę. Lecz kropkę nad "i" postawili dzielni wojacy z sił IDF - czyli Siły Obronne Izraela. Pierwotnie posądzano ich o "ustawkę", że to wszystko w trakcie niebezpiecznego patrolu ulic Hebronu nie mogło być czystym spontanem i pójściem na żywioł...a jednak. Przepis na sukces ? - napisać naprawdę wkurzająca pierwotnie piosenkę, głupią ponad wszelkie wyobrażenie - ale pozwolić by inni zrobi z niej "mema" i dodali własny kontekst. Wojskowi to potrafią i nagle wszyscy mieli dobry ubaw, zdrowo się uśmiali a piosenka biseksualnej Ke$shy (ofiary napastowania i przemocy seksualnej ze strony Dr. Luke`a - przy okazji gorącej bojowniczki o prawa osób LGBT i zaangażowana w akcje na rzecz PETA) nagle zmieniła oblicze i optykę - zaczęła wzbudzać same pozytywne emocje ba.... sam ją koniec końców polubiłem. Może Sikorska powinna zadziałać i namieszać na niwie "piosenki żołnierskiej" ? - wtedy wszyscy potoczyłoby się inaczej ? . Trochę jak w Pythonie - była pełna dostojeństwa komisja oceniająca "najokropniejsze rodzinki" - i wyrażali wątpliwość czy aby na pewno niektóre wspięły na wyżyny wymaganej obrzydliwości i plugastwa. Czy można obiektywnie ocenić jaka piosenka wspięła na wyżyny głupoty i niedorzeczności ? . Zresztą - kto dziś pamięta Ke$hę ? - niekiedy wrzuca ją się do przegródki "one-hit-wonder" i nie bez przyczyny. Błyszczała na krótko między 2009 a 2010 - nieco wskrzeszając synth-pop i dodając te swoje rapujące / skandowane wstawki a jako smarkula fascynowała się country. Jako córka zapomnianej zgasłej gwiazdy punka w teledysku dobrze odegrała rolę nastoletniej groupie, zbuntowanej, jak mawia permanentny rezydent psychiatryka p. Adamczyk - "... coś ty taka przechlana... ?" , bulwersująca rodzinkę, wsiadająca do super bryki i jak Madonna, Top Girls, Topky i Modelki - wyraża filozofie "kasy Misiu" i że nie zadowoli "half- czyli połową" ale chce wszystko. Koniecznie przy boku butelczyna Jacka Danielsa i uderza w miasto - głęboki i poruszający przekaz. Gdzie tam naszym wokalistkom do niej Ale przytoczmy dla zasady tekst:
".... Wake up in the morning feelin' like P Diddy
Hey, what up girl?
Grab my glasses on, I'm out the door - I'm gonna hit this city (Let's go)
Before I leave, brush my teeth with a bottle of Jack
'Cause when I leave for the night, I ain't comin' back
I'm talkin' - pedicure on our toes, toes
Tryin' on all our clothes, clothes
Boys blowin' up our phones, phones
Drop-topin', playing our favorite CD's
Pullin' up to the parties
Tryin' to get a little bit tipsy
Ref.:Don't stop, make it pop
DJ, blow my speakers up
Tonight, I'mma fight
Till we see the sunlight
Tik tok, on the clock
But the party don't stop and now
Oh oh oh oh, OH
Oh oh oh
Don't stop, make it pop
DJ, blow my speakers up
Tonight, I'mma fight
Till we see the sunlight
Tik tok, on the clock
But the party don't stop and now
Oh oh oh oh, OH
Oh oh oh
2)Ain't got a care in the world, but got plenty of beer
Ain't got no money in my pocket, but I'm already here
Now, the dudes are lining up 'cause they hear we got swagger
But we kick 'em to the curb unless they look like Mick Jagger
Im talking 'bout - everybody gettin' crunk, crunk
Boys tryin' to touch my junk, junk
Gonna smack him if he gettin' too drunk, drunk
Now, now - we goin' til they kick us out, out
Or the police shut us down, down
Police shut us down, down
Po-po shut us
Ref.:Don't stop, make it pop
DJ, blow my speakers up
Tonight, I'mma fight
Till we see the sunlight
Tik tok, on the clock
But the party don't stop and now
Oh oh oh oh, OH
Oh oh oh
Don't stop, make it pop
DJ, blow my speakers up
Tonight, I'mma fight
Till we see the sunlight
Tik tok, on the clock
But the party don't stop and now
Oh oh oh oh, OH
Oh oh oh
DJ, you build me up
You break me down
My heart, it pounds
Yeah, you got me
With my hands up
You got me now
You got that song
Yeah, you got me oh-oh
DJ, you build me up
You break me down
My heart, it pounds
Yeah, you got me oh-oh
With my hands up
Put your hands up
Put your hands uuuup
Now, the party don't start till I walk in
Ref.:Don't stop, make it pop
DJ, blow my speakers up
Tonight, I'mma fight
Till we see the sunlight
Tik tok, on the clock
But the party don't stop and now
Oh oh oh oh, OH
Oh oh oh
Don't stop, make it pop
DJ, blow my speakers up
Tonight, I'mma fight
Till we see the sunlight
Tik tok, on the clock
But the party don't stop and now
Oh oh oh oh, OH
Oh oh oh...".
Po raz kolejny nie brakowało głosów pełnych obelżywości - co to niby nie należałoby z Ke$hą zrobić. Wieść gminna niesie że dzielnym wojakom z patrolu podobno nieźle się oberwało za te radosne pląsy i wygibasy - mieli zostać zawieszeni czy dostać nagany. Jednak "internet nie zapomina" (podobnie forumowicze nie zapominają Oscarze) i przeszli do legendy. God Bless Israel!!!
- 14.10.2024, 14:39
- Forum: Wykonawcy
- Temat: Pink Floyd
- Odpowiedzi: 1399
- Odsłony: 558258
Re: Pink Floyd
Ciekawe wydawnictwo i jak za 5 CD fajna cena, sprawdziłem na allegro. Trzeba przyznać, że kolekcjonerzy i maniacy bootlegów znają te koncerty od lat. Szczególnie ostatni z Paris Theatre z Londynu z 70. Pojawiał chyba pod setką nazw - najsłynniejsza wersja to Libest Spacement Monitor. Jako jeden z lepiej brzmiących bootlegów i rzecz wartą poznania i posiadania opisywał pod koniec w specjalnym rozdziale Sławomir Orski w książce Psychodeliczny Fenomen. Pamiętam jak czytałem o tym z drżeniem rak. I marzyłem by posłuchać kiedykolwiek tych owianych legendą nagrań. W ogóle w tej książce w wielu rozdziałach przewija wątek nielegalnych płyt np. British Winter Tour 74 czy Best of Tour 72 - gdzie można było zetknąć się z pierwotnymi niedoskonałymi wersjami przyszłych floydowskich klasyków. To była dla mnie pasjonująca lektura i "nauka" - jak ważne w przypadku niektórych artystów są bootlegi. Wracając do tematu - show z Paris Theater jest bardzo dobry. Wcześniejsze radiowe rarytasy też są intrygujące jak Moonhead.
- 14.10.2024, 09:05
- Forum: Wykonawcy
- Temat: Barbara Sikorska - CDN ?....
- Odpowiedzi: 308
- Odsłony: 28085
Re: Barbara Sikorska - CDN ?....
https://www.youtube.com/watch?v=l-sZyfFX4F0
Kilka lat temu niezłe zamieszanie zrobił ten projekt - starszy brat - AronChupa czyli Aron Michaele Ekberg i młodsza siostra - Little Sis Nora - czyli Nora Maria Ekberg. Z bajeczną łatwością i lekkością przebili na szczyty listy przebojów hiciorem z tekstem bijącym wszelkie rekordy absurdu, idiotyzmu i niedorzeczności - czyli Llama in My Living Room. Ludziska podobnie jak w przypadku Sikorskiej również pytali "... o co w tym wszystkim chodzi ?..." lub dosadniej - "... co tu się odp...." A to była iście debilna zgrywa a przy okazji szansa by przemycić kilka gier słownych i wpływowych postaci bardzo zasłużonych dla kultury, sztuki, rozwoju kinematografii jak Ron Jeremy - taki protoplasta, który przetarł szlaki wspomnianemu innemu zasłużonemu czyli Egonowi Kowalskiemu . Nie mogę sobie odmówić by przytoczyć ten kuriozalny tekst:
"... My neighbor's knocking and I open carefully
He looks a bit like Rony Jeremy
He's screaming at me "damn you little Albatraoz!"
While he smells like chips and calvadaoz
He said "what the hell is going on,
What is the goddamn growl?
That ain't no sound of Rock ‘n' Roll"
I said "I'm so sorry but I got this thing I have to show
That might be good for you to know"
So I brought him inside
Don't know why
But then suddenly he just passed out
I thought well alright, can't deny
That I got a Llama in my living room
A Llama in my living room
A Llama in my, Llama in my, Llama in my, Llama in my, Llama in my, Llama in my
I got a Llama in my living room
I got a
A Llama in my living room
I got a
I got a Llama in my living room
I saw my little neighbor's shaking on the floor
I've never seen a man like that before
He didn't even make it through my kitchen door
He must have thought it was a dinosaur
Then he opened up his eyes screaming "Imma kill that thing!"
Then his big arm started to swing
I tried to calm him down told him "take it easy now"
It's just my llama named "Chow Chow"
Then he raced up, he said "what"
I said "I'm sorry but I just can't stop"
Now you know what
What I got
That I got a Llama in my living room
A Llama in my living room
A Llama in my Llama in my, Llama in my, Llama in my
I got a Llama in my living room
I got a
A Llama in my living room
I got a (going on)
A Llama in my living room
A Llama in my living room...".
Naturalnie jak na rodowitą Szwedkę przystało Nora ciągnie za sobą niezbyt dobrą reputację i nie inaczej jak Katie Perry i nasza dawna posłanka wprost nieprzyzwoity i trudny do okiełznania apetyt na "owies i owsiankę" Zresztą wiadomo z jakiej kinematografii niegdyś słynęła Szwecja i jakich wybitnych aktorów dostarczali do sławnych obrazów.
Kilka lat temu niezłe zamieszanie zrobił ten projekt - starszy brat - AronChupa czyli Aron Michaele Ekberg i młodsza siostra - Little Sis Nora - czyli Nora Maria Ekberg. Z bajeczną łatwością i lekkością przebili na szczyty listy przebojów hiciorem z tekstem bijącym wszelkie rekordy absurdu, idiotyzmu i niedorzeczności - czyli Llama in My Living Room. Ludziska podobnie jak w przypadku Sikorskiej również pytali "... o co w tym wszystkim chodzi ?..." lub dosadniej - "... co tu się odp...." A to była iście debilna zgrywa a przy okazji szansa by przemycić kilka gier słownych i wpływowych postaci bardzo zasłużonych dla kultury, sztuki, rozwoju kinematografii jak Ron Jeremy - taki protoplasta, który przetarł szlaki wspomnianemu innemu zasłużonemu czyli Egonowi Kowalskiemu . Nie mogę sobie odmówić by przytoczyć ten kuriozalny tekst:
"... My neighbor's knocking and I open carefully
He looks a bit like Rony Jeremy
He's screaming at me "damn you little Albatraoz!"
While he smells like chips and calvadaoz
He said "what the hell is going on,
What is the goddamn growl?
That ain't no sound of Rock ‘n' Roll"
I said "I'm so sorry but I got this thing I have to show
That might be good for you to know"
So I brought him inside
Don't know why
But then suddenly he just passed out
I thought well alright, can't deny
That I got a Llama in my living room
A Llama in my living room
A Llama in my, Llama in my, Llama in my, Llama in my, Llama in my, Llama in my
I got a Llama in my living room
I got a
A Llama in my living room
I got a
I got a Llama in my living room
I saw my little neighbor's shaking on the floor
I've never seen a man like that before
He didn't even make it through my kitchen door
He must have thought it was a dinosaur
Then he opened up his eyes screaming "Imma kill that thing!"
Then his big arm started to swing
I tried to calm him down told him "take it easy now"
It's just my llama named "Chow Chow"
Then he raced up, he said "what"
I said "I'm sorry but I just can't stop"
Now you know what
What I got
That I got a Llama in my living room
A Llama in my living room
A Llama in my Llama in my, Llama in my, Llama in my
I got a Llama in my living room
I got a
A Llama in my living room
I got a (going on)
A Llama in my living room
A Llama in my living room...".
Naturalnie jak na rodowitą Szwedkę przystało Nora ciągnie za sobą niezbyt dobrą reputację i nie inaczej jak Katie Perry i nasza dawna posłanka wprost nieprzyzwoity i trudny do okiełznania apetyt na "owies i owsiankę" Zresztą wiadomo z jakiej kinematografii niegdyś słynęła Szwecja i jakich wybitnych aktorów dostarczali do sławnych obrazów.
- 14.10.2024, 08:08
- Forum: Administracja
- Temat: Problemy i sugestie
- Odpowiedzi: 1385
- Odsłony: 695949
Re: Problemy i sugestie
Dzięki, tak się śmiałem z ostatniego postu, że o mało co nie zrzuciłem kalafiora z talerza . Taaak, rozmach i pojemność wątku o Sikorskiej zaskoczył i mnie samego. Agitation Free choć lubię - nie ma takiego "potencjału" . W kolejce czeka Beata Bartelik - choć już o niej wspomniałem. Może ktoś inny to pociągnie.
- 13.10.2024, 15:02
- Forum: Wykonawcy
- Temat: Barbara Sikorska - CDN ?....
- Odpowiedzi: 308
- Odsłony: 28085
- 13.10.2024, 14:58
- Forum: Wykonawcy
- Temat: Barbara Sikorska - CDN ?....
- Odpowiedzi: 308
- Odsłony: 28085
Re: Barbara Sikorska - CDN ?....
https://www.youtube.com/watch?v=cpiWrgNMrGo
Była jeszcze jedna odrzucona ze względów religijnych zwrotka - a jej końcówka szła mniej więcej tak - "... kiedy się skończą jego problemy z erekcją trudno przewidzieć to..."... a to prowadzi nas w prostej linii do mocno w ostatnich latach nawróconą i prokościelną Danutę Błażejczyk - zastępującą w trasie po USRR Izę Trojanowską w Budce wiernie trzymającą się pierwotnych tonacji .. a skrót myślowy - '... cud miód orzeszki...' często był używany w pewnym "Jaszczurzym" pisemku.... regularnie było wycinane że "... -filia kościelna to standard - evergreen...."..... To potwierdzała Agata Passent - pytana co to "evergreen"
Była jeszcze jedna odrzucona ze względów religijnych zwrotka - a jej końcówka szła mniej więcej tak - "... kiedy się skończą jego problemy z erekcją trudno przewidzieć to..."... a to prowadzi nas w prostej linii do mocno w ostatnich latach nawróconą i prokościelną Danutę Błażejczyk - zastępującą w trasie po USRR Izę Trojanowską w Budce wiernie trzymającą się pierwotnych tonacji .. a skrót myślowy - '... cud miód orzeszki...' często był używany w pewnym "Jaszczurzym" pisemku.... regularnie było wycinane że "... -filia kościelna to standard - evergreen...."..... To potwierdzała Agata Passent - pytana co to "evergreen"
- 13.10.2024, 12:58
- Forum: Wykonawcy
- Temat: Barbara Sikorska - CDN ?....
- Odpowiedzi: 308
- Odsłony: 28085
Re: Barbara Sikorska - CDN ?....
https://www.youtube.com/watch?v=nMjFbI8uPgU
Daniec zmieniał koncepcje i formacje choć skład generalnie był ten sam - niezmiennie rozpalał zmysły nastoletnia Urszula Grabowska a rytmiczne funkowe akordy podawał gitarzysta będący pod wpływem tria od Davisa w 74 - Reggie Lucas / Dominique Guamont i Pete Cosey. O ile dobrze pamiętam projekt "Na Zakręcie" ewoluował w stronę innego - "Kiss Mi Baby". Podobnie jak w przypadku Sikorskie jak obecnie Bartelik - Daniec na pewno dożyje stosownego uznania i kolorowego winylu.
Daniec zmieniał koncepcje i formacje choć skład generalnie był ten sam - niezmiennie rozpalał zmysły nastoletnia Urszula Grabowska a rytmiczne funkowe akordy podawał gitarzysta będący pod wpływem tria od Davisa w 74 - Reggie Lucas / Dominique Guamont i Pete Cosey. O ile dobrze pamiętam projekt "Na Zakręcie" ewoluował w stronę innego - "Kiss Mi Baby". Podobnie jak w przypadku Sikorskie jak obecnie Bartelik - Daniec na pewno dożyje stosownego uznania i kolorowego winylu.
- 13.10.2024, 12:51
- Forum: Wykonawcy
- Temat: Barbara Sikorska - CDN ?....
- Odpowiedzi: 308
- Odsłony: 28085
Re: Barbara Sikorska - CDN ?....
Daniec robi w doskonale skrojonym mundurze te swoje kroczki i choreografię a la Ian Anderson - wszyscy wiedzą doskonale że ich obu łączy słabość do pikantnych potraw i ostrych kobiet - szczególnie licealistek i studentek. Na dodatek błyszczała młoda Urszula Grabowska - z rodziny "tych" Grabowskich - zdesperowanym polecam materiały ze spektakli i popisówek "rodziny Grabowskich" - kolejka tych , którzy pożądali jej ogniem nieczystym i pragnęło ją zniewolić, wziąć w jasyr i pohańbić jest wprost nieprawdopodobna - niestety została sakramencko zmarnowana jako wielki talent aktorski - nie inaczej jak Bożena Stachura w Chopinie Pragnienie Miłości - grająca Solange - była zmysłowa, lubieżna...ale niestety ciut zbyt "wiekowa" jak na tę rolę... i finał każdy zna. Urszula podobnie jak Carol Cleveland w Pythonach narzekała, że była obsadzana w rolach wybitnie seksistowsko - stereotypowych - głupich blondynek - obiektów seksualnego pożądania, nie grzeszących specjalnie inteligencją - '''... prawda kochanie ?... taaaaaak....". Daniec w tekście podkreślał swoją wyższość i niekwestionowany autorytet - np w pierwszej zwrotce o drodze, która powinna być czy gdy rozkazuje by odwrócić nuty - te spojrzenie Grabowskiej - pełne ognia - bezcenne. Czy pod sam koniec - gdy zapowiada ostatnią zwrotkę - najgłupszą i śpiewa o dziurawym moście - wkrada nieziemski swing - którego próżno szukać u Ewy Bem - przy okazji warto pozdrowić fanklub Ewy Bem. To wszystko było realizowane w ramach licencjonowanego programu Marzenia Marcina Dańca pod ciężkim okiem Niny Terientew - dla przyjaciół " Nineczki" - tak... dla mniej zorientowanych przypominam to ta która - "... rozśpiewała Polskę..." - po niej inni zrobili o wiele gorsze rzeczy Do dziś czuć, że wtedy Marcin był w szczytowej formie - ten romans kwitnący z młodszą o ok 50 lat studentką wyszedł mu na dobre. A Urszula błyszczała w każdym programie.
- 13.10.2024, 12:39
- Forum: Wykonawcy
- Temat: Barbara Sikorska - CDN ?....
- Odpowiedzi: 308
- Odsłony: 28085
Re: Barbara Sikorska - CDN ?....
Jednak zasada "... jeszcze to powiesz Oscarze, jeszcze to wydasz i o tym napiszesz..." znalazła potwierdzenie i zastosowanie, co mnie szalenie cieszy i traktuje to jako swój drobny ale trudny do podważenia sukces . Niektórzy są tak przewidywalni - ale zostawmy to i nie znęcajmy się mimo, że korci oj korci . Zgodnie z zapowiedziami mamy "renesans" twórczości Bartelik i pewnego rodzaju " rozgrzeszenie" - aczkolwiek pojawią głosy, że "... została wtedy wyślizgana, wysiudana, wykolegowana, jakiś kacyk partyjny się na nią uwziął... pod koniec lat 80 kariera oparta na wypłynięcie na szerokie wody była niemożliwa, partia choć dogorywała wszystko blokowała..." - a.... a niech GAD`ają...
Wróćmy na odpowiednie tory - czyli w tym przypadku do spraw najważniejszych "DLA POLSKI" czyli do wojskowych - bo wszystko zależy od żołnierzy:
https://www.youtube.com/watch?v=3hPMncm ... K91G4Gw5KZ
Nie wszyscy pamiętają ale w połowie lat 90 Marcin Daniec próbował połączyć odległe / przeciwstawne bieguny - ogień z wodą, lód z lawą, wodę z plazmą, plazmę z ogniem - czyli synth pop dogorywający pod koniec lat 80 z piosenką żołnierką tak " wyklętą" - parafrazował hit - "Wszystko zależy od żołnierzy" - pochylmy się na chwilę nad tekstem :
"... Jest wioska nie ma drogi - Chociaż powinna być
Kiedy przestaną konie łamać nogi trudno przewidzieć dziś...
Kiedy przestaną konie łamać nogi trudno przewidzieć dziś... hej !!!!!!!!!!!! - everybody
Wszystko zależy od żołnierzy - czy mają wolny czas - czy kapral im uwierzy i rozkaz taki ta
Jak jesr pięknie .... druga zwrotka jeszcze głupsza - hej = nuty odwrotnie
Nie chce się Jasio uczyć - dwójki same ma
Kiedy przestanie się po nocach włóczyć i śpiewać - szabadabada
everybody
Kiedy przestanie się po nocach włóczyć i śpiewać - szabadabada
everybody
Wszystko zależy od żołnierzy - czy mają wolny czas - czy kapral im uwierzy i rozkaz taki da
Jest pięknie - trzecia zwrotka - najgłupsza - ostatnia - przepraszam - nuty - przedtem były dobre - trzeba myśleć
Na rzece most dziurawy - dziura ma łokci sto - kiery przestaną wpadać do niej baby - trudno przewidzieć to -
hehehehehehehehe
Kiedy przestaną wpadać do niej baby - trudno przewidzieć to
Everybody
Wszystko zależy od żołnierzy - czy mają wolny czas - czy kapral im uwierzy i rozkaz taki da...."
Wróćmy na odpowiednie tory - czyli w tym przypadku do spraw najważniejszych "DLA POLSKI" czyli do wojskowych - bo wszystko zależy od żołnierzy:
https://www.youtube.com/watch?v=3hPMncm ... K91G4Gw5KZ
Nie wszyscy pamiętają ale w połowie lat 90 Marcin Daniec próbował połączyć odległe / przeciwstawne bieguny - ogień z wodą, lód z lawą, wodę z plazmą, plazmę z ogniem - czyli synth pop dogorywający pod koniec lat 80 z piosenką żołnierką tak " wyklętą" - parafrazował hit - "Wszystko zależy od żołnierzy" - pochylmy się na chwilę nad tekstem :
"... Jest wioska nie ma drogi - Chociaż powinna być
Kiedy przestaną konie łamać nogi trudno przewidzieć dziś...
Kiedy przestaną konie łamać nogi trudno przewidzieć dziś... hej !!!!!!!!!!!! - everybody
Wszystko zależy od żołnierzy - czy mają wolny czas - czy kapral im uwierzy i rozkaz taki ta
Jak jesr pięknie .... druga zwrotka jeszcze głupsza - hej = nuty odwrotnie
Nie chce się Jasio uczyć - dwójki same ma
Kiedy przestanie się po nocach włóczyć i śpiewać - szabadabada
everybody
Kiedy przestanie się po nocach włóczyć i śpiewać - szabadabada
everybody
Wszystko zależy od żołnierzy - czy mają wolny czas - czy kapral im uwierzy i rozkaz taki da
Jest pięknie - trzecia zwrotka - najgłupsza - ostatnia - przepraszam - nuty - przedtem były dobre - trzeba myśleć
Na rzece most dziurawy - dziura ma łokci sto - kiery przestaną wpadać do niej baby - trudno przewidzieć to -
hehehehehehehehe
Kiedy przestaną wpadać do niej baby - trudno przewidzieć to
Everybody
Wszystko zależy od żołnierzy - czy mają wolny czas - czy kapral im uwierzy i rozkaz taki da...."
- 05.10.2024, 13:12
- Forum: Wykonawcy
- Temat: Barbara Sikorska - CDN ?....
- Odpowiedzi: 308
- Odsłony: 28085
Re: Barbara Sikorska - CDN ?....
https://www.youtube.com/watch?v=6G2OhwIUaM0
Jednakże wróćmy na nasze krajowe podwórko jednocześnie inspirując pieśniczką " Japanese Boy" Eneki. Odzew razem ze swoim wiernym od lat druhem Funky Filonem dała błyszcząca w ówczesnych całkiem smakowitych rozbieranych sesjach Kaja Paschalska. Jej próba przebicia szklanego sufitu z potencjalnym hitem - Mała Chinka..... kompletnie się nie udał. Nie wszystko poszło na marne bo utwór stał zjawiskiem socjologicznym i pożywką dla biografii z tą Wojtka Manna - Dlaczego Nie Zostałem Saksofonistą Jazzowym na czele - sam Mann całkiem zgrabnie podsumował: "... jej brat przykręca śrubki nie wiadomo do czego i nie wiadomo po co i gdy komornik, który zajął dom usłyszał utwór - wszedł na dach i z niego skoczył...". Inne komentarze były o wiele surowsze z pierwszorzędnym "... doszedłem do końca internetu...". Inni nie mogli wyjść ze zdumienia, że żadne azjatyckie państwo po lekturze tego kawałka nie wypowiedziało Polsce wojny czy nie zażądało ekstradycji Paschalskiej jak i nieudolnie rapującego Filona odpowiadającego za warstwę liryczną oraz za produkcję. Mimo wszystko przestudiujmy tekst - aż tak nie odbiegający od Sikorskiej:
".... Mała Chinka cziku cziku linka w jej oczach widzę tylko gniew
o maje Chince cziku cziku lince ty właśnie teraz słyszysz mój śpiew
znam chinke cziku cizku linke i jej matkę cziku cziku latke
w Polsce żyją nie jest to przypadkiem
za chlebem przypłynęły kiedyś statkiem
albo może samolotem, ale chyba miałem nie o tym
tak w ogóle to są z Wietnamu
zacharczały się do Sajgon baru
szybko utraciły te robotę
no bo szef na mała miał ochotę
Polacy wcale ich nie pokochali
teraz mała handluje tekstyliami
nie ma przebacz 5 rano na stadionie
może kupie od niej podrabianą odzież
jej braciszek gdzieś na dalekim wschodzie
w fabryce przykręca śrubki co dzień
Chorus x2
Mała Chinka cziku cziku linka w jej oczach widzę tylko gniew
o maje chince cziku cziku lince ty właśnie teraz słyszysz mój śpiew
Nie martw sie chinko cziku cziku linko może kiedyś nadejdzie dzień
zbijesz fortunę ciężko pracując i z twego życia zniknie zły dzień
zaciśnij zęby stojąc tu na mrozie bo od dawien dawna prawda jest taka
ty jesteś chinka zwykła cziku linka w oczach każdego Polaka
Chorus x2
Mała Chinka cziku cziku linka w jej oczach widzę tylko gniew
o maje Chince cziku cziku lince ty właśnie teraz słyszysz mój śpiew
Polski chłopczyku polska dziewczynko przyjmij pozdrowienia z dalekich stron
od malej chinki cziku cziku linki której komornik wszedł na dom...."
Potem coś było o gościu, gdyby sytuacja gospodarcza była zdrowsza miałby wszystkie najpiękniejsze dziwi Mazowsza - jak można łatwo podejrzewać - z rozbieralską Kają Paschalską na czele. Chciał też odwiedzić kościół w który przyjął chrzest plus zerwać komuś złoto z szyi.
Utwór solidarnie blokowały i nie chciały emitować wszelkie rozgłośnie radiowe. To był przysłowiowy o jeden most za daleko czy gwóźdź do trumny rzekomej kariery muzycznej Paschalskiej. Doprawdy nie mam pojęcia dlaczego - przytoczmy tu Piaska - z jego utworem z Eurowizji - dzięki któremu nie jeden raz planował by z sobą skończyć - "... czego chcecie ?... fajny kawałek...". Podmiot liryczny - bohaterka mała Chinka - Czikulinka - zwana też po "naszymu" Cipulinka - nasuwała skojarzenia z wierszykiem Tuwima o Panu Tralalińskim i jego rozśpiewanej i rozćwierkanej rodzince i bardzo dobrze bo młodzież mogła dzięki temu sięgnąć i zapoznać z dziełem wieszcza....
"... W Śpiewowicach, pięknym mieście,
Na ulicy Wesolińskiej
Mieszka sobie słynny śpiewak,
Pan Tralisław Tralaliński.
Jego żona - Tralalona,
Jego córka - Tralalurka,
Jego synek - Tralalinek,
Jego piesek - Tralalesek.
No a kotek? Jest i kotek,
Kotek zwie się Tralalotek.
Oprócz tego jest papużka,
Bardzo śmieszna Tralaluszka.
↓
Co dzień rano, po śniadaniu,
Zbiera się to zacne grono,
By powtórzyć na cześć mistrza
Jego piosnkę ulubioną.
Gdy podniesie pan Tralisław
Swą pałeczkę-tralaleczkę,
Wszyscy milkną, a po chwili
Śpiewa cały chór piosneczkę:
„Trala trala tralalala
Tralalala trala trala!”
↓
Tak to pana Tralisława
Jego świetny chór wychwala.
Wyśpiewują, tralalują,
A sam mistrz batutę ujął
I sam w śpiewie się rozpala:
„Trala trala tralalala!”
I już z kuchni, i z garażu
Słychać pieśń o gospodarzu,
Już śpiewają domownicy
I przechodnie na ulicy:
↓
Jego szofer- Tralalofer,
I kucharka - Tralalarka,
Pokojówka – Tralalówka,
I gazeciarz - Tralaleciarz,
I sklepikarz - Tralalikarz,
I policjant - Tralalicjant,
I adwokat - Tralalokat,
I pan doktor – Tralaloktor,
Nawet mała myszka,
Szara Tralaliszka,
Choć się boi kotka,
Kotka Tralalotka,
Siadła sobie w kątku,
W ciemnym tralalątku,
I też piszczy cichuteńko:
„Trala trala tralaleńko…”
Dobijał wszystkim finał o komorniku, który zajął dom Czikulince - przemycone / wtrącone " ... o fuck....".
Jednakże wróćmy na nasze krajowe podwórko jednocześnie inspirując pieśniczką " Japanese Boy" Eneki. Odzew razem ze swoim wiernym od lat druhem Funky Filonem dała błyszcząca w ówczesnych całkiem smakowitych rozbieranych sesjach Kaja Paschalska. Jej próba przebicia szklanego sufitu z potencjalnym hitem - Mała Chinka..... kompletnie się nie udał. Nie wszystko poszło na marne bo utwór stał zjawiskiem socjologicznym i pożywką dla biografii z tą Wojtka Manna - Dlaczego Nie Zostałem Saksofonistą Jazzowym na czele - sam Mann całkiem zgrabnie podsumował: "... jej brat przykręca śrubki nie wiadomo do czego i nie wiadomo po co i gdy komornik, który zajął dom usłyszał utwór - wszedł na dach i z niego skoczył...". Inne komentarze były o wiele surowsze z pierwszorzędnym "... doszedłem do końca internetu...". Inni nie mogli wyjść ze zdumienia, że żadne azjatyckie państwo po lekturze tego kawałka nie wypowiedziało Polsce wojny czy nie zażądało ekstradycji Paschalskiej jak i nieudolnie rapującego Filona odpowiadającego za warstwę liryczną oraz za produkcję. Mimo wszystko przestudiujmy tekst - aż tak nie odbiegający od Sikorskiej:
".... Mała Chinka cziku cziku linka w jej oczach widzę tylko gniew
o maje Chince cziku cziku lince ty właśnie teraz słyszysz mój śpiew
znam chinke cziku cizku linke i jej matkę cziku cziku latke
w Polsce żyją nie jest to przypadkiem
za chlebem przypłynęły kiedyś statkiem
albo może samolotem, ale chyba miałem nie o tym
tak w ogóle to są z Wietnamu
zacharczały się do Sajgon baru
szybko utraciły te robotę
no bo szef na mała miał ochotę
Polacy wcale ich nie pokochali
teraz mała handluje tekstyliami
nie ma przebacz 5 rano na stadionie
może kupie od niej podrabianą odzież
jej braciszek gdzieś na dalekim wschodzie
w fabryce przykręca śrubki co dzień
Chorus x2
Mała Chinka cziku cziku linka w jej oczach widzę tylko gniew
o maje chince cziku cziku lince ty właśnie teraz słyszysz mój śpiew
Nie martw sie chinko cziku cziku linko może kiedyś nadejdzie dzień
zbijesz fortunę ciężko pracując i z twego życia zniknie zły dzień
zaciśnij zęby stojąc tu na mrozie bo od dawien dawna prawda jest taka
ty jesteś chinka zwykła cziku linka w oczach każdego Polaka
Chorus x2
Mała Chinka cziku cziku linka w jej oczach widzę tylko gniew
o maje Chince cziku cziku lince ty właśnie teraz słyszysz mój śpiew
Polski chłopczyku polska dziewczynko przyjmij pozdrowienia z dalekich stron
od malej chinki cziku cziku linki której komornik wszedł na dom...."
Potem coś było o gościu, gdyby sytuacja gospodarcza była zdrowsza miałby wszystkie najpiękniejsze dziwi Mazowsza - jak można łatwo podejrzewać - z rozbieralską Kają Paschalską na czele. Chciał też odwiedzić kościół w który przyjął chrzest plus zerwać komuś złoto z szyi.
Utwór solidarnie blokowały i nie chciały emitować wszelkie rozgłośnie radiowe. To był przysłowiowy o jeden most za daleko czy gwóźdź do trumny rzekomej kariery muzycznej Paschalskiej. Doprawdy nie mam pojęcia dlaczego - przytoczmy tu Piaska - z jego utworem z Eurowizji - dzięki któremu nie jeden raz planował by z sobą skończyć - "... czego chcecie ?... fajny kawałek...". Podmiot liryczny - bohaterka mała Chinka - Czikulinka - zwana też po "naszymu" Cipulinka - nasuwała skojarzenia z wierszykiem Tuwima o Panu Tralalińskim i jego rozśpiewanej i rozćwierkanej rodzince i bardzo dobrze bo młodzież mogła dzięki temu sięgnąć i zapoznać z dziełem wieszcza....
"... W Śpiewowicach, pięknym mieście,
Na ulicy Wesolińskiej
Mieszka sobie słynny śpiewak,
Pan Tralisław Tralaliński.
Jego żona - Tralalona,
Jego córka - Tralalurka,
Jego synek - Tralalinek,
Jego piesek - Tralalesek.
No a kotek? Jest i kotek,
Kotek zwie się Tralalotek.
Oprócz tego jest papużka,
Bardzo śmieszna Tralaluszka.
↓
Co dzień rano, po śniadaniu,
Zbiera się to zacne grono,
By powtórzyć na cześć mistrza
Jego piosnkę ulubioną.
Gdy podniesie pan Tralisław
Swą pałeczkę-tralaleczkę,
Wszyscy milkną, a po chwili
Śpiewa cały chór piosneczkę:
„Trala trala tralalala
Tralalala trala trala!”
↓
Tak to pana Tralisława
Jego świetny chór wychwala.
Wyśpiewują, tralalują,
A sam mistrz batutę ujął
I sam w śpiewie się rozpala:
„Trala trala tralalala!”
I już z kuchni, i z garażu
Słychać pieśń o gospodarzu,
Już śpiewają domownicy
I przechodnie na ulicy:
↓
Jego szofer- Tralalofer,
I kucharka - Tralalarka,
Pokojówka – Tralalówka,
I gazeciarz - Tralaleciarz,
I sklepikarz - Tralalikarz,
I policjant - Tralalicjant,
I adwokat - Tralalokat,
I pan doktor – Tralaloktor,
Nawet mała myszka,
Szara Tralaliszka,
Choć się boi kotka,
Kotka Tralalotka,
Siadła sobie w kątku,
W ciemnym tralalątku,
I też piszczy cichuteńko:
„Trala trala tralaleńko…”
Dobijał wszystkim finał o komorniku, który zajął dom Czikulince - przemycone / wtrącone " ... o fuck....".
- 04.10.2024, 08:15
- Forum: Wykonawcy
- Temat: Barbara Sikorska - CDN ?....
- Odpowiedzi: 308
- Odsłony: 28085
Re: Barbara Sikorska - CDN ?....
https://www.youtube.com/watch?v=AckeLL-_DPE
W przezabawny sposób w/w Call Me Maybe wykorzystali twórcy rewelacyjnej bajki muzycznej Sing. To potwierdzenie, że piosenka weszła do pewnego "anty-kanonu" i osoby jak zbuntowany Jeżozwierz Ash ( cudowny w oryginale głos boskiej Scarlett Johansson a u nas wcale nie gorsza Ewa Farna, która w końcu mogła zaśpiewać coś sensownego a nie tylko jakiś "bumerang" ) ma do takich "cheesy-pop-songs" ukształtowany stosunek - by nie powiedzieć wrogi, to zdecydowanie poniżej jej godności. Do przełamywania jej oporów z typowym dla siebie entuzjazmem włącza się szef teatru muzycznego Buster Moon - czyli męski Mathew McConaughey u nas idealnie wpasował się Dorociński - sugerując stosowną choreografię. Nasz wkurzony Jeżozwierz sarkastycznie podsumowuje całość.
Piosenka ma ciąg dalszy gdy zmuszona poniekąd do tego repertuaru Ash mając na świeżo ( podobnie jak Farna kilka lat wcześniej ) zdradę innego jeżozwierza ubrana w sukienkę, której nie znosi, musi wykonywać kawałek zupełnie nie ze swojej bajki i nie wytrzymuje emocjonalnie. Nikt do końca nie wiedział czy jej współczuć czy się śmiać bo scena jest w gruncie rzeczy przezabawna. To nauka - do czego niektórych mogą doprowadzić takie synth-popowe szlagiery. Niektórzy nie wytrzymują psychicznie ( brak słów uznania jak bajeczna Scarlett to wiernie oddała w dubbingu ):
https://www.youtube.com/watch?v=JghSdu-D0T8
W przezabawny sposób w/w Call Me Maybe wykorzystali twórcy rewelacyjnej bajki muzycznej Sing. To potwierdzenie, że piosenka weszła do pewnego "anty-kanonu" i osoby jak zbuntowany Jeżozwierz Ash ( cudowny w oryginale głos boskiej Scarlett Johansson a u nas wcale nie gorsza Ewa Farna, która w końcu mogła zaśpiewać coś sensownego a nie tylko jakiś "bumerang" ) ma do takich "cheesy-pop-songs" ukształtowany stosunek - by nie powiedzieć wrogi, to zdecydowanie poniżej jej godności. Do przełamywania jej oporów z typowym dla siebie entuzjazmem włącza się szef teatru muzycznego Buster Moon - czyli męski Mathew McConaughey u nas idealnie wpasował się Dorociński - sugerując stosowną choreografię. Nasz wkurzony Jeżozwierz sarkastycznie podsumowuje całość.
Piosenka ma ciąg dalszy gdy zmuszona poniekąd do tego repertuaru Ash mając na świeżo ( podobnie jak Farna kilka lat wcześniej ) zdradę innego jeżozwierza ubrana w sukienkę, której nie znosi, musi wykonywać kawałek zupełnie nie ze swojej bajki i nie wytrzymuje emocjonalnie. Nikt do końca nie wiedział czy jej współczuć czy się śmiać bo scena jest w gruncie rzeczy przezabawna. To nauka - do czego niektórych mogą doprowadzić takie synth-popowe szlagiery. Niektórzy nie wytrzymują psychicznie ( brak słów uznania jak bajeczna Scarlett to wiernie oddała w dubbingu ):
https://www.youtube.com/watch?v=JghSdu-D0T8
- 04.10.2024, 07:40
- Forum: Wykonawcy
- Temat: Barbara Sikorska - CDN ?....
- Odpowiedzi: 308
- Odsłony: 28085
Re: Barbara Sikorska - CDN ?....
https://www.youtube.com/watch?v=fWNaR-rxAic
By śledzić ścieżki rozwoju i ewolucji post factum szeroko rozumianego synth-popu warto na chwile skoczyć znów do Kanady. Kilkanaście lat temu niemałe zamieszanie swoim hitem zrobiła Carly Rae Jepsen. Uwielbiany przez wielu - wyklęty i znienawidzony przez wcale nie mniejszą rzeszę - ba... nawet stał pewnym "symbolem" i "synonimem" obciachu, tandety z list przebojów czy podręcznikową wkurzającą szmirą, która wywołuje mordercze instynkty, która należy omijać szerokim łukiem - do czego jeszcze dojdziemy ale po kolei . Ja bym wcale nie lekceważył "one hit wonder" Jepsen - mocno krytykowana za "uparty image wiecznej nastolatki" - choć latka jej leciały. Wstrzeliła się idealnie w nowoczesny wizerunek atrakcyjnej, drapieżnej seksualnie, lubieżnej ale w stosownej dawce (a są "niestosowne" ?), wyuzdanej również w stosownej dawce, świadomej swoich erotycznych i fizycznych potrzeb - więc hasło Newton-John - "... Let`s Get Physical..." podchwycone przez starego Szkota oraz adekwatny apetyt na owies i owsiankę jak wspomniana posłanka oraz kilka wokalistek przed nią. Zabawne, że w warstwie lirycznej to ona jest "łowcą" i "drapieżnikiem" ( "lisi" sposób w jaki patrzy na swój "kąsek" to prawie jakby chciała sama do siebie powiedzieć "... mmmm.... ale bym go zer..... , podobnie mój druh gdy broniliśmy kiedyś dyplomu opisał minę jednej profesorki z komisji - że tak samo sobie rozmyślała patrząc na młodych dyplomantów, dawne dzieje, byliśmy młodzi, o coś walczyliśmy, o coś nam chodziło) - męski obiekt wpadł jej w oko. Znawcy literatury oraz tekstów synth-popowych wskazywali na pewne "poczucie winy" jakie główna bohaterka odczuwa - bo jest "porządną dziewczyną" i bynajmniej nie jest "TAKĄ-dziewczyną" - jest w ustabilizowanym związku, nie chce go rozbijać - a tu odczuła opętańcze zwierzęce pożądanie do faceta koszącego trawnik, z idealną rzeźbą na klacie, jakimiś tatuażami na "boczku" bo gdy ściąga koszulkę to już świat wiruje jej przed oczyma i gotowa jest absolutnie na WSZYSTKO - z przerobieniem pełnego rozszerzonego repertuaru i odczuwa jak mawiają amerykanie "lil ANXIOUS" - podobnie czuł Beetlejuice czyli również "jurny" w tamtych niespokojnych czasach Michael Keaton:
https://www.youtube.com/watch?v=sc5SzWPe98E
Finał teledysku zawsze mnie szczerze bawi. To wymiar tragedii niemalże Szekspirowskiej - ona wzdycha do swojego obiektu pożądania i chęci zrealizowania "tych" wszystkich fantazji - a jej obiekt wzdycha do kogoś odmiennego i zgoła nieoczekiwanego. Tak bywa w miłości. To pozwala odetchnąć Carly z ulgą że nie jest ósmym cudem świata i że niekiedy lepiej nie zatracić się całkowicie w pożądaniu, szale zmysłów czy "apetycie na owies / owsiankę". Lepiej żyć spokojnie lub skoncentrować wyłącznie na muzyce i śpiewaniu. Co prowadzi nas do kolejnego wątku
Ale zerknijmy dla czystego sumienia na tekst:
"... I threw a wish in the well
Don't ask me, I'll never tell
I looked to you as it fell
And now you are in my way
I trade my soul for a wish
Pennies and dimes for a kiss
I wasn't looking for this
But now you're in my way
Your stare was holding
Ripped jeans, skin was showing
Hot night, wind was blowing
Where you think you're going, baby?
Hey, I just met you, and this is crazy,
But here's my number, so call me, maybe?
It's hard to look right, at you baby,
But here's my number, so call me, maybe?
Hey, I just met you, and this is crazy,
But here's my number, so call me, maybe?
And all the other boys, try to chase me,
But here's my number, so call me, maybe?
You took your time with the call
I took no time with the fall
You gave me nothing at all
But still, you're in my way
I beg, and borrow and steal
At first sight and it's real
I didn't know I would feel it
But it's in my way
Your stare was holding
Ripped jeans, skin was showing
Hot night, wind was blowing
Where you think you're going, baby?
Hey, I just met you, and this is crazy,
But here's my number, so call me, maybe?
It's hard to look right, at you baby,
But here's my number, so call me, maybe?
Hey, I just met you, and this is crazy,
But here's my number, so call me, maybe?
And all the other boys, try to chase me,
But here's my number, so call me, maybe?
Before you came into my life
I missed you so bad
I missed you so bad
I missed you so, so bad
Before you came into my life
I missed you so bad
And you should know that
I missed you so, so bad
It's hard to look right, at you baby,
But here's my number,so call me, maybe?
Hey, I just met you, and this is crazy,
But here's my number, so call me, maybe?
And all the other boys, try to chase me,
But here's my number, so call me, maybe?
Before you came into my life
I missed you so bad
I missed you so bad
I missed you so, so bad
Before you came into my life
I missed you so bad
And you should know that
So call me, maybe?..."
Najwięcej kontrowersji wywołał z pozoru "niewinny" fragment - mogący być apoteozą czy gloryfikacją jawnej przemocy seksualnej czy próbą jej obłaskawienia takiego "syndromu Sztokholmskiego" - to co katowaliśmy w księgach 50 Twarzy Greya - że "... moja miłość go odmieni..." i więcej przemocy nie będzie. Podobno u Komana to w końcu "wypaliło"
"... Ripped jeans, skin was showing
Hot night, wind was blowing
Where you think you're going, baby?..."
By śledzić ścieżki rozwoju i ewolucji post factum szeroko rozumianego synth-popu warto na chwile skoczyć znów do Kanady. Kilkanaście lat temu niemałe zamieszanie swoim hitem zrobiła Carly Rae Jepsen. Uwielbiany przez wielu - wyklęty i znienawidzony przez wcale nie mniejszą rzeszę - ba... nawet stał pewnym "symbolem" i "synonimem" obciachu, tandety z list przebojów czy podręcznikową wkurzającą szmirą, która wywołuje mordercze instynkty, która należy omijać szerokim łukiem - do czego jeszcze dojdziemy ale po kolei . Ja bym wcale nie lekceważył "one hit wonder" Jepsen - mocno krytykowana za "uparty image wiecznej nastolatki" - choć latka jej leciały. Wstrzeliła się idealnie w nowoczesny wizerunek atrakcyjnej, drapieżnej seksualnie, lubieżnej ale w stosownej dawce (a są "niestosowne" ?), wyuzdanej również w stosownej dawce, świadomej swoich erotycznych i fizycznych potrzeb - więc hasło Newton-John - "... Let`s Get Physical..." podchwycone przez starego Szkota oraz adekwatny apetyt na owies i owsiankę jak wspomniana posłanka oraz kilka wokalistek przed nią. Zabawne, że w warstwie lirycznej to ona jest "łowcą" i "drapieżnikiem" ( "lisi" sposób w jaki patrzy na swój "kąsek" to prawie jakby chciała sama do siebie powiedzieć "... mmmm.... ale bym go zer..... , podobnie mój druh gdy broniliśmy kiedyś dyplomu opisał minę jednej profesorki z komisji - że tak samo sobie rozmyślała patrząc na młodych dyplomantów, dawne dzieje, byliśmy młodzi, o coś walczyliśmy, o coś nam chodziło) - męski obiekt wpadł jej w oko. Znawcy literatury oraz tekstów synth-popowych wskazywali na pewne "poczucie winy" jakie główna bohaterka odczuwa - bo jest "porządną dziewczyną" i bynajmniej nie jest "TAKĄ-dziewczyną" - jest w ustabilizowanym związku, nie chce go rozbijać - a tu odczuła opętańcze zwierzęce pożądanie do faceta koszącego trawnik, z idealną rzeźbą na klacie, jakimiś tatuażami na "boczku" bo gdy ściąga koszulkę to już świat wiruje jej przed oczyma i gotowa jest absolutnie na WSZYSTKO - z przerobieniem pełnego rozszerzonego repertuaru i odczuwa jak mawiają amerykanie "lil ANXIOUS" - podobnie czuł Beetlejuice czyli również "jurny" w tamtych niespokojnych czasach Michael Keaton:
https://www.youtube.com/watch?v=sc5SzWPe98E
Finał teledysku zawsze mnie szczerze bawi. To wymiar tragedii niemalże Szekspirowskiej - ona wzdycha do swojego obiektu pożądania i chęci zrealizowania "tych" wszystkich fantazji - a jej obiekt wzdycha do kogoś odmiennego i zgoła nieoczekiwanego. Tak bywa w miłości. To pozwala odetchnąć Carly z ulgą że nie jest ósmym cudem świata i że niekiedy lepiej nie zatracić się całkowicie w pożądaniu, szale zmysłów czy "apetycie na owies / owsiankę". Lepiej żyć spokojnie lub skoncentrować wyłącznie na muzyce i śpiewaniu. Co prowadzi nas do kolejnego wątku
Ale zerknijmy dla czystego sumienia na tekst:
"... I threw a wish in the well
Don't ask me, I'll never tell
I looked to you as it fell
And now you are in my way
I trade my soul for a wish
Pennies and dimes for a kiss
I wasn't looking for this
But now you're in my way
Your stare was holding
Ripped jeans, skin was showing
Hot night, wind was blowing
Where you think you're going, baby?
Hey, I just met you, and this is crazy,
But here's my number, so call me, maybe?
It's hard to look right, at you baby,
But here's my number, so call me, maybe?
Hey, I just met you, and this is crazy,
But here's my number, so call me, maybe?
And all the other boys, try to chase me,
But here's my number, so call me, maybe?
You took your time with the call
I took no time with the fall
You gave me nothing at all
But still, you're in my way
I beg, and borrow and steal
At first sight and it's real
I didn't know I would feel it
But it's in my way
Your stare was holding
Ripped jeans, skin was showing
Hot night, wind was blowing
Where you think you're going, baby?
Hey, I just met you, and this is crazy,
But here's my number, so call me, maybe?
It's hard to look right, at you baby,
But here's my number, so call me, maybe?
Hey, I just met you, and this is crazy,
But here's my number, so call me, maybe?
And all the other boys, try to chase me,
But here's my number, so call me, maybe?
Before you came into my life
I missed you so bad
I missed you so bad
I missed you so, so bad
Before you came into my life
I missed you so bad
And you should know that
I missed you so, so bad
It's hard to look right, at you baby,
But here's my number,so call me, maybe?
Hey, I just met you, and this is crazy,
But here's my number, so call me, maybe?
And all the other boys, try to chase me,
But here's my number, so call me, maybe?
Before you came into my life
I missed you so bad
I missed you so bad
I missed you so, so bad
Before you came into my life
I missed you so bad
And you should know that
So call me, maybe?..."
Najwięcej kontrowersji wywołał z pozoru "niewinny" fragment - mogący być apoteozą czy gloryfikacją jawnej przemocy seksualnej czy próbą jej obłaskawienia takiego "syndromu Sztokholmskiego" - to co katowaliśmy w księgach 50 Twarzy Greya - że "... moja miłość go odmieni..." i więcej przemocy nie będzie. Podobno u Komana to w końcu "wypaliło"
"... Ripped jeans, skin was showing
Hot night, wind was blowing
Where you think you're going, baby?..."
- 03.10.2024, 12:14
- Forum: Administracja
- Temat: Administracja i moderowanie
- Odpowiedzi: 1581
- Odsłony: 775880
Re: Administracja i moderowanie
Mogę poprosić o przypomnienie nr. konta na priv bo niedawno robiłem porządki i chyba stara wiadomość się usunęła - chętnie się dorzucę
- 02.10.2024, 07:49
- Forum: Wykonawcy
- Temat: Barbara Sikorska - CDN ?....
- Odpowiedzi: 308
- Odsłony: 28085
Re: Barbara Sikorska - CDN ?....
https://www.youtube.com/watch?v=B2HjPc2IhC0
Wyżej wspomniana Lady Z`Gadziolina silnie od paru lat zabiega o to by również dojrzeć w niej wybitną aktorkę - o Shallow z Narodziny Gwiazdy z tęgo popijającym nieziemsko przystojnym Bradleyem Cooperem już była mowa. Chwalono również jej kreację w najnowszym Jokerze (choć z kanoniczną dr. Harley Quinn miała niewiele wspólnego - wymyślono zgoła inną historię - trochę szkoda ) oraz w dziele o rodzie Gucci - lubieżną, zdemoralizowaną i chorobliwie ambitną Patrizię. Ktoś wcześniej pomstował na formację Modelki - zupełnie nie rozumiem dlaczego . One idealnie oddają ducha młodego pokolenia i są bajecznie autentycznymi przedstawicielkami hasła "Material Girl in a Material World" ( które już nie chcą "half" - czyli połowy majątku tylko cały). Niekiedy granica między tym kto jest bardziej aktorką a bardziej piosenkarką się nieziemsko zaciera. Dobrym na to przykładem jest inna "lubieżna/perwersyjna/rozpustna" ale mimo wszystko na poziomie - Natalia Tena. Pamiętna Nimfadora Tonks z Harry Pottera oraz poniewierana i wykorzystywana przez kogo się tylko da dzika Osha z Gry o Tron ( molestowana przez Greyjoya - warto niekiedy pamiętać jak smutno skończył oraz Boltona - ten skończył jeszcze gorzej ale co użył to jego, znów się rozmarzyłem ). Piorunująca mieszanka typowej angielskiej ekscentryczności i Hiszpańskiej gorącej jak lawa krwi i temperamentu. Prawdziwa zgrywuska - taka "ara błękitna" sceny kabaretowej, estrady i filmu. Twarz i frontmenka nieco prześmiewczego Molovot Jukebox - u nas prawie nieznany ale mający swoją publiczność i niemalże status kultowy. Natalia prawie jak Dyduła - niesamowicie giętka, elastyczna, obrazoburcza, nadal zachwycająca urodą, promieniująca niewieścim blaskiem, kolorowa, pstrokata, prowokacyjna, plastyczna, radosna, nie traktująca siebie do końca serio, szalona - bo jak mawiał posterunkowy Zenuś ze Spotkań z Balladą "... każdy artysta jest trochę psychiczny...". Przyznająca bez oporów, że rozbierane sceny zawsze musiała poprzedzić paroma Whisky choć nagości nigdy się nie wstydziła - ba... z chłopakami z Molotova potrafiła występować topless i nikogo to nie gorszyło. U nas brakuje takiej persony.
https://www.youtube.com/watch?v=tEMTIRn9ApI
Niekiedy swoją postawą nawiązywała do gwiazd dawnych kabaretów - jak mawiano o takich: "komediantka" i nie ma w tym nic obraźliwego.
https://www.youtube.com/watch?v=pFA5KotmEiI
https://www.youtube.com/watch?v=8bJqNR0nrUE
Wyżej wspomniana Lady Z`Gadziolina silnie od paru lat zabiega o to by również dojrzeć w niej wybitną aktorkę - o Shallow z Narodziny Gwiazdy z tęgo popijającym nieziemsko przystojnym Bradleyem Cooperem już była mowa. Chwalono również jej kreację w najnowszym Jokerze (choć z kanoniczną dr. Harley Quinn miała niewiele wspólnego - wymyślono zgoła inną historię - trochę szkoda ) oraz w dziele o rodzie Gucci - lubieżną, zdemoralizowaną i chorobliwie ambitną Patrizię. Ktoś wcześniej pomstował na formację Modelki - zupełnie nie rozumiem dlaczego . One idealnie oddają ducha młodego pokolenia i są bajecznie autentycznymi przedstawicielkami hasła "Material Girl in a Material World" ( które już nie chcą "half" - czyli połowy majątku tylko cały). Niekiedy granica między tym kto jest bardziej aktorką a bardziej piosenkarką się nieziemsko zaciera. Dobrym na to przykładem jest inna "lubieżna/perwersyjna/rozpustna" ale mimo wszystko na poziomie - Natalia Tena. Pamiętna Nimfadora Tonks z Harry Pottera oraz poniewierana i wykorzystywana przez kogo się tylko da dzika Osha z Gry o Tron ( molestowana przez Greyjoya - warto niekiedy pamiętać jak smutno skończył oraz Boltona - ten skończył jeszcze gorzej ale co użył to jego, znów się rozmarzyłem ). Piorunująca mieszanka typowej angielskiej ekscentryczności i Hiszpańskiej gorącej jak lawa krwi i temperamentu. Prawdziwa zgrywuska - taka "ara błękitna" sceny kabaretowej, estrady i filmu. Twarz i frontmenka nieco prześmiewczego Molovot Jukebox - u nas prawie nieznany ale mający swoją publiczność i niemalże status kultowy. Natalia prawie jak Dyduła - niesamowicie giętka, elastyczna, obrazoburcza, nadal zachwycająca urodą, promieniująca niewieścim blaskiem, kolorowa, pstrokata, prowokacyjna, plastyczna, radosna, nie traktująca siebie do końca serio, szalona - bo jak mawiał posterunkowy Zenuś ze Spotkań z Balladą "... każdy artysta jest trochę psychiczny...". Przyznająca bez oporów, że rozbierane sceny zawsze musiała poprzedzić paroma Whisky choć nagości nigdy się nie wstydziła - ba... z chłopakami z Molotova potrafiła występować topless i nikogo to nie gorszyło. U nas brakuje takiej persony.
https://www.youtube.com/watch?v=tEMTIRn9ApI
Niekiedy swoją postawą nawiązywała do gwiazd dawnych kabaretów - jak mawiano o takich: "komediantka" i nie ma w tym nic obraźliwego.
https://www.youtube.com/watch?v=pFA5KotmEiI
https://www.youtube.com/watch?v=8bJqNR0nrUE