I w ten sposób trafiliśmy do Bździszewa



Test to bezdyskusyjne mistrzostwo świata i kopania aluzji, przemyconych treści, metafor:
"... Urodziłem się
W miejscowości, gdzie
Żyją dobrzy ludzie.
(Podkład se przygotował!)
Co wieczór słońce zachodzi,
Co ranek wschodzi
I tak tu mamy co dzień.
(No i wiadomo: łojdana, łojdana
Nie pasuje! Patrz, ty!)
Czasem krzyknie ktoś,
Nie wiadomo skąd,
"Bździszewo, maj lowe!"
("My love"- po hiszpańsku!) - ... znów ta Virginia i "adeusz" - przyp.red....ps. a nie...tam to chyba było po portugalsku

Kto przyjedzie tu
Tylko jeden raz,
Ten straci głą-ą wą-wę!
(Łojdanaaaaa!)
Więc jeśli miasto twe
Przytłoczyło cię
Wybierz Bździszewo!
(Bździszewo to my!)
Tu jest twoje miejsce na Ziemi!
Tu życie swe zmienisz!
Bździszewo!
Do pracy nie czujesz pędu,
Bo nie ma zasięgu!
Bździszewo! Bździszewo! Bździszewo!
To Bździszewo!
Człowieku, sprawdź, to wioska marzeń!
Przyjedź do nas! Wszystko ci pokażę!
Przez wieś biegnie żużlówka,
W centrum stoi sklepik!
Tam można zrobić shopping,
Czyli po polsku sklepping!
W Gie Esie to już w ogóle
Atrakcji mamy przesyt.
Możesz zapłacić kartą,
Możesz wziąć na zeszyt!
Na półce stoi ketchup,
Obok chińska zupa,
Od zeszłego roku jest nawet Hubba Bubba!
Możesz kupić wino wieloowocowe,
Jabłkowe, cytrynowe i ziemniaczane!
A obok sklepu sadek.
Tam była taka jatka.
Ktoś zrobił włam do sadu
I podpieprzył jabłka!
Bo czasami życie tutaj
Nie jest kolorowe!
Zdarzyło się, że wilk zagryzł krowę!
O, Bździszewo!
(Skończyło się: Muuu!)
Tu jest moje miejsce na Ziemi!
Tu życie swe zmienisz!
Bździszewo!
Tutaj fiskus ciebie nie złapie!
(Nie ma szans!)
Nie ma na mapie
Bździszewo! Bździszewo! Bździszewa!
To Bździszewo!
Człowieku, wieś pełna atrakcji!
Tu kwitnie nocne życie
Na benzynowej stacji!
Są fajki na sztuki
I wino na kubeczki,
A nasze super-fury
Przyciągają laseczki!
Niech Włosi sobie mają
Krzywą Wieżę w Pizie!
A my tu mamy własną "krzywą wieżę" na remizie!
A w niej co noc dyska
Lub w ping-ponga gramy.
Tam mamy telewizor
I mamy dwa programy!
Tu ważna jest kultura,
Bździszewo z tego słynie!
Koło Gospodyń Wiejskich haftuje na melinie!
Obok sołtysa stoi
Od lat magiczna ławka.
Tam dowiesz się wszystkiego
O swoich sąsiadkach!
Więc jeśli twoje życie
Nie jest kolorowe,
Przyjeżdżaj do Bździszewa
I rozpocznij nowe!
O, Bździszewo!
(Tak! Tak! Tak!)
Tu jest moje miejsce na Ziemi!
Tu życie swe zmienisz!
(Tak! Tak!)
Bździszewo!
(Everybody!)
Tu psy nie szczekają dupami!
(No dupa!)
Sprawdźcie to sami!
Bździszewo! Bździszewo! Bździszewo!
Bździszewo- Europejska Stolica Kultury 2016!
Głosujcie na nas!...".
Rzadko zdarza się obcować i recenzować taką piosenkę gdzie wpływy synth-popu, folkloru ludowego, rapu, hip-hopu, brit-popu, ballady, piosenki zaangażowanej, piosenki turystycznej, piosenki na festiwal w Opolu i Zielonej Górze i Kołobrzegu, pieśni na Eurowizję, piosenki harcerskiej, szant, pieśni góralskiej się nieustannie ze smakiem krzyżują. Świat krajowej rozrywki nie spotkał nigdy takiego openera. Trudno dokładnie wskazać kiedy powstała lub kiedy zakiełkował na nią pierwszy pomysł. Jedni datują 2016, inni sugerują by cofnąć do co najmniej 2011 czy 2010. Trzej "Tenorzy kabaretu" raczej milczą albo sami mają z tym poważny problem. Uczciwość nakazuje szukać spokojnie w drugiej połowie lat 80 a ja sam wraz z paroma zaufanymi redaktorami naczelnymi widzę genezę w 1976


https://www.youtube.com/watch?v=qHagigQRKqU
Panowie ze Smile wraz z w/w Kołem Gospodarzy Wiejskich dokonali udanej polemiki z tym niby "pierwowzorem" - tam mamy w warstwie lirycznej jak i w teledysku pean, gloryfikację i apoteozę idealnego życia w wielkim mieście cudów jakim jest Nowy York (szczególnie ten po 11 września). Tu w przewrotny sposób dokonano przewartościowania i nafaszerowano nieziemską dawką autoironii w przekazie jasnym dla każdego - nie ma to jak rzucić wszystko w cholerę i zaszyć w takiej niepozornej mieścinie. Smile reprezentujący mieszkańców wioseczki udowadniają, iż mają do siebie dystans i nie traktują ze śmiertelną powagą. Są dumni z tego skąd pochodzą, nie mają kompleksów a słabości potrafią przekuć w siłę...ale twardo mówią "pas" twórcom i scenarzystom z serialu Ranczo czy Pokłosie - że życie w takiej wioseczce to też nie sielanka - bywa ciężko, nie oszukujmy się.
Wracając do tekstu - mamy ironię sąsiadującą z rozbrajającym kiczem, heroikom-izm z gorzką refleksją i brzydką prawdą - panowie nikogo nie oszczędzają i nie starają się koloryzować.
Po kolei rozliczają się z różnymi grupami społecznymi i postawami życiowymi - np. pracoholików i bumelantów (uzależnionych od technologii i smartfonów):
"... Do pracy nie czujesz pędu,
Bo nie ma zasięgu!..."
Wykpiwaną współczesny hedonizm, konsumpcjonizm, libertynizm, zakupoholizm jak również oglądanie każdej złotówki:
"... W centrum stoi sklepik!
Tam można zrobić shopping,
Czyli po polsku sklepping!
W Gie Esie to już w ogóle
Atrakcji mamy przesyt.
Możesz zapłacić kartą,
Możesz wziąć na zeszyt!..."
Rozprawili się z miejscowymi pijaczkami z ławeczki ale jednocześnie wysyłając im dowody sympatii i zrozumienia - ale też wielkomiastowych weekendowych alkoholików uwiązanych w korporacjach:
"... Możesz kupić wino wieloowocowe,
Jabłkowe, cytrynowe i ziemniaczane!.."
Jak wspomniałem - podobnie jak Sam Peckinpah brutalnie odbrązawiają legendę pięknej, czystej, nieskalanej prowincji - na każdym kroku czyhają zagrożenia:
"... Bo czasami życie tutaj
Nie jest kolorowe!
Zdarzyło się, że wilk zagryzł krowę!..."
Z sarkazmem potraktowali pseudo-przedsiębiorców, pseudo-pracodawców i jak mawiał John McEnroe innych "krętaczy podatkowych" i tych co za dużo sprzedają nie dzieląc się z państwem na Vinted:
"... Tutaj fiskus ciebie nie złapie!
(Nie ma szans!)
Nie ma na mapie...".
To też pewna wskazówka dlaczego nie każdy może tam trafić a wielu by chciało. Bździszewianie pilnują i bronią swojej prywatności, swojej oazy i enklawy spokoju i pewnej swojskości. Inaczej straciła by swój niepowtarzalny klimat i koloryt a przeludnienie i "samochodoza" oznaczałaby jej kres.
"... Są fajki na sztuki
I wino na kubeczki,
A nasze super-fury
Przyciągają laseczki!.."
Właśnie - "nasze super-fury" jak również "nasze laseczki". Pewien nacjonalizm i szowinizm ale to dla dobra lokalnej społeczności. Cudzych im nie trzeba.
Pielęgnują starosłowiańskie mądrości z tym niezawodnym, iż "cudze chwalicie a swojego nie znacie":
"... Niech Włosi sobie mają
Krzywą Wieżę w Pizie!
A my tu mamy własną "krzywą wieżę" na remizie!..."
Życie kulturowe przebogate i prężnie działające ale jednocześnie "NIE" szkodliwym i mącącym umysły wpływom z zachodu czy od zepsutych moralnie miastowych:
"... Tu ważna jest kultura,
Bździszewo z tego słynie!
Koło Gospodyń Wiejskich haftuje na melinie!
Obok sołtysa stoi
Od lat magiczna ławka.
Tam dowiesz się wszystkiego
O swoich sąsiadkach!
A warto znać swoich sąsiadów -ach ta miejska anonimowość
