Znaleziono 4104 wyniki

autor: Inkwizytor
18.03.2025, 08:06
Forum: Wykonawcy
Temat: Barbara Sikorska - CDN ?....
Odpowiedzi: 402
Odsłony: 46364

Re: Barbara Sikorska - CDN ?....

https://www.youtube.com/watch?v=ZTeBPdgnF8Q



W redakcji całkiem przytomnie i logicznie podpowiedziano mi, że ten wątek byłby nagannie jałowy bez wspomnienia o innej zasłużonej formacji, która w drugiej połowie lat 80 wyraźnie romansowała z synth-popem i go kształtowała. Niestety podobnie jak Sikorska nie odnaleźli się w następnej dekadzie, w kolejnej .... też nie specjalnie aż do chwili obecnej - choć uczciwie trzeba przyznać, że gdy przyjdzie co do czego, otrzymają konkretną ofertę to Stróżniak i jego aktualna "świta" potrafią solidnie wystąpić jako "stara gwardia" i odegrać kilka swoich największych przebojów. Lata 90 nie były dla nich łaskawe i dano im to boleśnie odczuć a jeszcze bardziej boleśnie odczuli to słuchacze. Jest jeden podręcznikowy przykład i dowód na to jak kompletnie się pogubili. Pamiętam ten kawałek chyba nadano w paru programach młodzieżowych czy wręcz dla dzieci. Zapamiętałem dokładnie kuriozalny i nie bójmy się tego słowa "skandaliczny" refren - co nie jest dla mnie typowe. Potem straciłem z tą karykaturą kontakt i przypomniałem dopiero po wielu latach. Przysięgam, że byłem święcie przekonany, iż się po ludzku przesłyszałem i Stróżniak wcale nie zaśpiewał tego co zaśpiewał... dowód na to jak walka z systemem i władzą może niektórym poważnie zaszkodzić :roll: .


Na początek by niektórych nie za szybko nie zaszokować i nie przyprawić o nieznośny niesmak cały tekst od początku w całości :wink:


"... Ja chyba śnię, ląduję
Czuję zapach ten
Może to ty malujesz
Kolory dżungli, mój sen

Dobrze cię znam, czarujesz
Otwierasz bramy mych snów
Chyba już wiesz, o czym mówię
To wraca do mnie znów

Chmura to cień, iluzja
Ona prowadzi mnie tam
Idę do snów, ląduję
Kolory dżungli, mój sen

Nie ma jak Afryka
Idzie sobie słoń
Małpa mnie dotyka
Ma długi ogon
Nie ma jak Afryka
Idzie sobie słoń
Czarna mnie dotyka
Mam dłuuugi... ogon

[2x:]
Nie ma jak Afryka
Idzie sobie słoń
Małpa mnie dotyka
Ma długi ogon
Nie ma jak Afryka
Idzie sobie słoń
Czarna mnie dotyka
Mam długi ogon

Nie ma jak Afryka
Małpa mnie dotyka
Nie ma jak Afryka
Czarna mnie dotyka...".



A teraz ten tragiczny i w sumie smutny refren:


"... Nie ma jak Afryka
Idzie sobie słoń
Małpa mnie dotyka
Ma długi ogon
Nie ma jak Afryka
Idzie sobie słoń
Czarna mnie dotyka
Mam dłuuugi... ogon..."


O ile najbardziej tęgie głowy łamią swoje umysły o co chodziło Paneckiej, Sikorskiej i Molak w To Nie Koniec - to chyba nie trzeba niczego specjalnie "łamać" by była absolutna jasność jakie przesłanie miał refren w Afryce. To jest właśnie godny kary rasizm i seksizm z którym powinniśmy walczyć i publicznie go piętnować. Płyta z 94 to była kompletna klapa. Nowe wcielenie zespołu nie chwyciło a łatwo sobie wyobrazić reakcję gdyby ten kawałek dziś zaczęły nadawać stacje radiowe. Przymusowa emigracja Stróżniaka do w/w Afryki czy do San Escobar by nie pomogła :D Trudno się dziwić, że potem wydawca KOCH zbankrutował. Płytka prawie nigdzie nie jest dostępna - kaseta w kolorowej okładce niekiedy przewija się przez wszelkiej maści allegra czy ebaye. Trudno wyrazić jak się cieszę, że Sikorskiej nikt takiego tekstu nie dał - wole nie myśleć i sobie nie wyobrażać jakby brzmiała wersja z żeńskiego punktu widzenia. Nie wiem czy możemy spać spokojnie i nikt nie wpadnie na szatański pomysł wznowienia tego "bezeceństwa" - chyba by pokazywać młodym "że nie warto" i jak sakramencko się można "stoczyć". Jak mawiał jeden z redaktorów z Pythona o swoim koledze po fachu - "... kogo jak kogo ale matki mi żal..." :D Ja swojej bym tego na pewno nie zrobił :roll:
autor: Inkwizytor
17.03.2025, 10:41
Forum: Wykonawcy
Temat: Barbara Sikorska - CDN ?....
Odpowiedzi: 402
Odsłony: 46364

Re: Barbara Sikorska - CDN ?....

https://www.discogs.com/release/5125180 ... 3tnI5woyQW


Wracamy do artystki o której już wspominaliśmy - kolejnej Beaty (po Bartelik i Panu Barttlecie) Molak.



https://www.youtube.com/watch?v=uifFe0Hz5tY



W ciągu ostatnich miesięcy niezwykle prężnie działają fanklub Beaty i jej lobbyści. Doprawdy nie mam pojęcia skąd otrzymali dofinansowanie ale efekt jest taki, iż akcje na rynku wydawniczym Molak poszybowały niesamowicie do góry :roll: Jeśli ktoś ma wątpliwości czy nie jest pewien żart i fatamorgana to z przykrością potwierdzam - coś takiego jak w/w występ z festiwalu w Opolu w 1984 naprawdę miał miejsce... coś takiego się autentycznie wydarzyło choć z dzisiejszej perspektywy trudno w to uwierzyć. Obecnie opisywany jako "wielki hit" - To Nie Koniec ( bo w istocie "... to nie koniec ..." i z pewnością " cdn..." :D ). Autorstwa kolejnego muzyka, kompozytora, lidera big bandu o którym jest ponownie głośno a niebawem będzie jeszcze głośniej przez dekady nieco zapomniany Wiesław Pieregorólka - dla przyjaciół Pierre-Gorzałeczka a broń Boże nie "popierdółka" - żadne takie :wink: ). To kolejny przykład, że wybitni muzycy nie zawsze mają wybitne pomysły. To Nie Koniec jest podręcznikowym czy encyklopedycznym przykładem kawałka nieco skleconego z porozrzucanych bezwładnie skrawków, niby ma sprawiać wrażenie jakby się to gdzieś słyszało, niby podlane takim big bandowym czadzikiem i pazurem ale brak głównej melodii bo trudno zaprzeczyć iż wtedy o ile dobrze liczę 22 letnia piosenkarka ( ale na na swoją zgubę nie miała szczęścia do wizażystki - tak jej odmalowali make-up, iż wygląda jakby była dobrze pod 40tkę :roll: ) coś z całą pewnością śpiewa ale do końca nie wiadomo co. Dziś mówi się, że to WIELKI utwór i murowany hit. Można i tak. Molak coś i to mocno przeżywa - ale nie oszukujmy się - nie ma specjalnie CO przeżywać. A gdy przejdziemy do tekstu naprawdę zdolnego Jacka Cygana - to już jesteśmy totalnie zbici z tropu - wystarczy się wczytać:



"... To nie koniec - jeszcze raz się zerwij
To nie koniec - jeszcze będzie cud
To nie koniec - los zapomniał wpłacić na czas
I akcje twoje poszły w dół, zatem lecisz (?) jak bez tchu

To nie koniec - zawsze skoczyć zdążysz
To nie koniec - nie załamuj rąk
Nim policzysz piętra, w niebo spójrz, ile gwiazd
Zbyt pięknych wspomnień nie bój się, to tylko kilka lat

Każdy musi swą dewaluację przeżyć
I chociaż miłość ma wciąż wysoki kurs
Nie poddawaj się, czy wierzysz, czy nie wierzysz
Wymiany uczuć nie bój się, stabilny rynek tu

Zatem dalej, w puste dni zaszalej, je-je-je
Tyle westchnień czeka cię co noc, tyle burz (?)
To, co grzechu warte, warte łez, dobrze wiesz
Swe gorzkie żale w zeszyt włóż, oto Amor twój już zniża lot

Każdy musi swą dewaluację przeżyć
I chociaż miłość ma wciąż wysoki kurs
Nie poddawaj się, czy wierzysz, czy nie wierzysz
Wymiany uczuć nie bój się, stabilny rynek tu

To nie koniec - jeszcze raz się zerwij
To nie koniec - jeszcze będzie cud
To nie koniec - los zapomniał wpłacić na czas
I akcje twoje poszły w dół, zatem lecisz (?) jak bez tchu

To nie koniec - zawsze skoczyć zdążysz
To nie koniec - nie załamuj rąk
Nim policzysz piętra, w niebo spójrz, ile gwiazd
Zbyt pięknych wspomnień nie bój się, bo znowu zgubisz kilka lat...".


O czym to jest ? - tego nikt nie wie ale kto by się tym przejmował. Podejrzewam, że to również swoisty strumień świadomości i przecieranie szlaków dla Paneckiej, Sikorskiej a później poczciwej Dodzinie - czyli kobietom drapieżnym, wyzwolonym, robiących swoje, nie oglądając na krytykę, żyjących według własnych zasad i nie przejmujących opiniami innych.


Molak jak być może niektórym wiadomo - ma na koncie raptem jeden album - nadal jedynie dostępny na winylu, względnie mało kolorowej kasecie - Wolni, z który niekiedy trzeba słono zapłacić. Ma się to niebawem zmienić i niełatwo sobie wyobrazić sporą grupkę wytrawnych koneserów strzelających focie i wrzucane na facebook z ich wypasionym sprzętem i na sztaludze elegancko wyeksponowaną okładkę z Molak silnie wymalowaną i jakby dumającą dlaczego jakoś ta kariera utknęła w martwym punkcie, gdzie obiecane murowane przeboje i jak przełamać nie najlepszą passę.


Lobby jak również fanklub Beaty niestrudzenie rozdzierają szaty i pytają retorycznie w tonie oskarżycielskim - dlaczego wcześniej piosenki nie ukazywały na singlach ?, dlaczego była w pewien sposób "blokowana" i nie doczekała należytego uznania ?. Kiedyś dotarły do mnie plotki, iż istnieje kilkunastogodzinna wersja To Nie Koniec i wokalistka w kółko skanduje to hasło. Dość przerażające. Nie wykluczone, iż mają sporą szansę ukazać się wcześniejsze nagrania przed sesją Wolni - właśnie być może z akompaniamentem Big Bandu Pierre`a :D . Jest na co czekać a do redakcji już nie będą spływać te pretensje i pytania - dlaczego medialnie nie ma więcej wspominek o Molak. Lobby i fanklub będą ukontentowane i będzie można bardziej się skupić na Paneckiej nie zapominając o Sikorskiej.
autor: Inkwizytor
14.03.2025, 10:23
Forum: Wykonawcy
Temat: Barbara Sikorska - CDN ?....
Odpowiedzi: 402
Odsłony: 46364

Re: Barbara Sikorska - CDN ?....

https://www.youtube.com/watch?v=xT0DEUQCnhc



Luty był dość intensywny, z tej przyczyny nasza redakcja na marzec daje sobie trochę luzu by być może późniejszą wiosną znów pracować znacznie intensywniej i rzucić się w wir promocji Sikorskiej, artystów pokrewnych i rozmaitych odmian synth-popu z dziką determinacją i powerem :D . Póki co nietuzinkowa postać o którą od bodajże roku mnóstwo osób u nas pytało - wręcz zarzucając NAM, że jest arbitralnie pomijany i marginalizowany. Wiesław Miernik - niezwykle zasłużony dla rozwoju mrocznych odmian synth-popu podlanego depresyjna mroczną zimną falą syntezatorową z początku lat 80 (nie brakowało błyskotliwych sugestii i skojarzeń - że swój nastrój rozdzierającej duszę rozpaczy, beznadziei i braku perspektyw maluje nie gorzej niż "Dżoj Diwizjon" :wink: ). Miłośnicy w panu Wiesiu widzieli polskiego Syda Barreta, polskiego Iggy Popa, Davida Bowie czy Gila Goldsteina. Hydroksyzyna i dziś robi piorunujące wrażenie - wprowadza nas w specyficzny trans a tekst ? - nie można przejść obojętnie i do porządku dziennego po takim wyznaniu. Skojarzenia z Barretem nie mogą się wydawać tak całkiem absurdalne - bo podobnie jak jego solowych płyt nie byli niekiedy w stanie słuchać pewni ludzie czy rzekomo sami członkowie Pink Floyd bo utwory były niczym "wyznanie / spowiedź u psychiatry na kozetce".



"... Kiedy w małych dawkach ją zażywałem
Od razu inną osobą się stałem
Moja twarz przybrała wyraz piękniejszy
Wyleczyłem nerwicę i stałem się mądrzejszy

Hydroksyzyna jest jednak trująca
Właściwie leczenie uniemożliwiająca
Skutkami ubocznymi mnie potraktowała
Uszkodziła oddech i moczu oddać nie pozwalała

Zaśnij już
Bez hydroksyzyny oczka zmruż
Zaśnij już
Bez hydroksyzyny oczka zmruż
Zaśnij, zaśnij, zaśnij już
Bez hydroksyzyny oczka zmruż
Zaśnij, zaśnij, zaśnij już
Bez hydroksyzyny oczka zmruż

Hydroksyzyna miała działanie nie do opisania
Moją osobę przyzwyczajała do minimalizowania
Dzięki niej potrafiłem się popisywać wymową
Piękniej niż zwykle wypowiadanym słowom
Jej leczenie kodowało w organizmie uczciwość
Uniemożliwiało jednak dawania możliwość
Bez dawania można też być uczciwym
Ale czy taki stan jest stanem właściwym?

Zaśnij już
Bez hydroksyzyny oczka zmruż
Zaśnij już
Bez hydroksyzyny oczka zmruż
Zaśnij, zaśnij, zaśnij już
Bez hydroksyzyny oczka zmruż
Zaśnij, zaśnij, zaśnij już
Bez hydroksyzyny oczka zmruż

Hydroksyzynę wybij sobie z głowy
Jeśli chcesz być bardzo zdrowy
Hydroksyzynę trzeba wyrejestrować
Aby można funkcjonować

Hydroksyzynę wybij sobie z głowy
Jeśli chcesz być bardzo zdrowy
Hydroksyzynę trzeba wyrejestrować
Aby można funkcjonować

Hydroksyzynę wybij sobie z głowy
Jeśli chcesz być bardzo zdrowy
Hydroksyzynę trzeba wyrejestrować
Aby można funkcjonować..."


Jeśli ktoś nie wie co to jest hydroksyzyna - chętnie przytoczę kilka informacji - może komuś się przydadzą:



"... Hydroksyzyna – czym jest?

Z lekiem tym bardzo często można spotkać się np. przy pierwszej wizycie u psychiatry. Hydroksyzyna – syrop lub tabletki, bo w tych dwóch postaciach najczęściej występuje – ma przede wszystkim działanie uspokajające, które można odczuć już po około 30 minutach od zażycia, więc jest wchłaniana w sposób stosunkowo szybki. W przypadku syropu może to być nawet 5 minut. Pełen efekt przynosi po dwóch godzinach.

Jednak uspokajanie nie jest jedynym zastosowaniem, przy jakim sprawdza się hydroksyzyna. Ulotka wskazuje też, że lek ma w pewnym stopniu działanie przeciwbólowe oraz antyhistaminowe. Z jego stosowania powinni być też zatem zadowoleni alergicy, a ze względu na wspomniane już wcześniej właściwości związane z łagodzeniem świądu, nadaje się on także dla osób cierpiących z powodu pojawiania się atopowych wyprysków na skórze.



Czy hydroksyzyna jest dobra na uspokojenie?

Przede wszystkim należy pamiętać, że hydroksyzyna jest dość silnym lekiem na uspokojenie. Osoby, które nie wiedzą, jak radzić sobie ze stresem, docenią go przede wszystkim w momencie układania się do snu. Pozwala on na odprężenie się i wyciszenie. Jak przyjmować hydroksyzynę? Dawkowanie zawsze ustala lekarz.

Głównym wskazaniem do przepisania jej przez lekarza – trzeba pamiętać, że hydroksyzyna bez recepty nie jest w Polsce sprzedawana – są zatem wszelkie napięcia i uczucia niepokoju. Jeśli pacjent skarży się na lekkie zaburzenia nerwicowe, lęki albo znajduje się przed lub po ciężkiej operacji, to lekarze z chęcią przepisują hydroksyzynę. Opinie wśród pacjentów specyfik ten ma raczej dość dobre, ale oczywiście należy pamiętać, że i w tym przypadku jest dość spora lista przeciwwskazań, o których specjalista powinien wspomnieć przed wypisaniem recepty.
Jak dawkować hydroksyzynę?

Podstawą jest odpowiednie dawkowanie specyfiku. Przed przyjęciem leku trzeba upewnić się, że u przyjmującego nie będzie potrzeby prowadzenia auta, ponieważ taka czynność jest w tej sytuacji niewskazana. U kierowców po zażyciu hydroksyzyny może nastąpić znaczne osłabienie koncentracji, a co za tym idzie, obniżenie szybkości reakcji.

Podstawowe reguły dotyczące stosowania są następujące:

Bezwzględnie nie wolno przekraczać zalecanej dobowej dawki leku,
Hydroksyzyna dla dzieci przeliczana jest jako maksymalnie 2 mg na jeden kilogram masy ciała,
U dorosłych o wadze powyżej 40 kg jest to odpowiednio maksymalnie 100 mg substancji czynnej na 24 godziny,
Lek po zażyciu powinien być popity szklanką wody,
Istotne jest, aby hydroksyzynę brać po posiłku, a nie przed,
Specyfik powinien być przyjmowany w jak najmniejszej dawce gwarantującej skuteczność,
Podczas stosowania hydroxyzinum nie można spożywać alkoholu, który może odpowiadać za wywołanie lub wzmożenie ewentualnych skutków ubocznych,
Kuracja powinna być jak najkrótsza – leku nie powinno się przyjmować w trybie ciągłym.

Ze względu na dużą skuteczność, na lekarskich receptach bardzo często pojawia się właśnie hydroksyzyna. Cena za opakowanie tabletek bądź syropu jest umiarkowana, co z kolei podoba się pacjentom. Jednak przed skorzystaniem z takiego leku warto wziąć sobie do serca wszystkie powyższe wskazówki, a w razie wystąpienia komplikacji niezwłocznie skontaktować się z lekarzem.
Jakie są przeciwwskazania przy stosowaniu hydroksyzyny?

Warto wziąć pod uwagę, że środki takie jak hydroksyzyna powinny być ostatecznym sposobem poradzenia sobie z trudną życiową sytuacją. Wcześniej warto wypróbować inne metody radzenia sobie ze stresem, które nie wywołują żadnych reakcji ubocznych – a tymi w przypadku hydroksyzyny mogą być np. drgawki, wymioty, bardzo duża senność, mętlik w głowie, a nawet omdlenie. Istnieją też pewne przypadki, w których nie powinna być podawana hydroksyzyna. Dawka śmiertelna też jest z pewnym prawdopodobieństwem wyliczona przez producentów leków i wynosi od 0,5 do 5 g na kilogram masy ciała. Przy ostrym przedawkowaniu (2000 mg) może pojawić się stan śpiączki.

Główne przeciwwskazania to wrzody, niedrożność jelit, problemy z oddychaniem i prawidłowym rytmem serca, a także nadciśnienie i astma. Mężczyźni cierpiący na powiększenie prostaty również nie powinni stosować tego leku.
Interakcje hydroksyzyny z innymi lekami

Hydroksyzyna bez recepty w Polsce nie jest wydawana między innymi z tego powodu, że lek ten notuje dość sporo konfliktów z innymi preparatami. Warto, aby wszelkie negatywne interakcje zostały wyeliminowane przez lekarza, dlatego psychiatrzy zazwyczaj preferują przepisywanie określonej, sprawdzonej ze sobą grupy leków. Hydroksyzyna nie powinna iść w parze z trójpierścieniowymi lekami antydepresyjnymi, metadonem, chinidyną, pentamidyną oraz haloperydolem.


Tyle farmakologicznej fachowej teorii.



A wracając do Miernika. Jego otwartość, szczerość bywa wręcz bolesna - dla niektórych zahacza to o czysty ekshibicjonizm emocjonalny i nie tylko:


"... Od razu inną osobą się stałem
Moja twarz przybrała wyraz piękniejszy
Wyleczyłem nerwicę i stałem się mądrzejszy..."


Podmiot liryczny przechodzi metamorfozę niczym Rael w Lamb Lies Genesis czy Pink z The Wall, potrafi zdzierać z siebie poszczególne niepotrzebne warstwy nie bojąc przy tym cierpienia, krwi i kawałków ciała:




"... Skutkami ubocznymi mnie potraktowała
Uszkodziła oddech i moczu oddać nie pozwalała..."


"... Dzięki niej potrafiłem się popisywać wymową
Piękniej niż zwykle wypowiadanym słowom...".


Artysta potrafi się nawet posunąć do śmiałego nawiązania do ewangelii i tworzy własne apokryfy gdy przywołuje motyw cudownego mówienia o ile nie wszystkimi to wieloma obcymi językami.


Mamy nawet egzystencjalne nierozwiązywalne dylematy i rozterki:


"... Uniemożliwiało jednak dawania możliwość
Bez dawania można też być uczciwym
Ale czy taki stan jest stanem właściwym?..."


Końcowe wersy na szczęście niosą dające otuchę przesłanie i Wiesław nie buduje przed naszym nosem muru czy ściany, odwracając się plecami:


"... Hydroksyzynę trzeba wyrejestrować
Aby można funkcjonować...".


Dostajemy jasne polecenie co należy zrobić aby wyjść z tej matni i być WOLNI i NIE USYPIAĆ. A to nas zaprowadzi prosto po weekendzie do kolejnej artystki, o której już w tym wątku wspominaliśmy ale warto rozwinąć temat i naprawić pewne BŁĘDY.
autor: Inkwizytor
14.03.2025, 08:06
Forum: Wykonawcy
Temat: The Flower Kings - I co dalej ?
Odpowiedzi: 21
Odsłony: 42213

Re: The Flower Kings - I co dalej ?

https://artrock.pl/aktualnosci/13506/th ... _maju.html



Niezmordowani "Flowersi" zapowiadają w maju kolejny album. Przyznam, że od By Royal Decree jakoś straciłem do nich "serce" i chyba generalnie do współczesnego neo proga. Mam sporo sentymentu do starszych ich płyt ale nie wydaje mi się, iż w obrębie tej formuły można jeszcze coś zaproponować czy wycisnąć Mimo wszystko fajnie, iż nadal grają i działają.
autor: Inkwizytor
10.03.2025, 10:03
Forum: Wykonawcy
Temat: Barbara Sikorska - CDN ?....
Odpowiedzi: 402
Odsłony: 46364

Re: Barbara Sikorska - CDN ?....

Miłośnicy utworu i tekstu dopatrują się tu również jakiejś ukrytej aluzji czy wizji tragicznego końca artysty.


Czyli trzeba być czujnym i mieć oczy dookoła głowy - tym bardziej gdy się niefortunnie ulokowało uczucia :roll: Czy Sikorska byłaby w stanie zapobiec tragedii czy generalnie żaden jej "były" nie miałby do Zauchy o nic pretensji ?. Tego się nie dowiemy. Co jakiś czas odświeżam sobie Ojca Chrzestnego i stamtąd też płynie może i oklepana ale mocna w wyrazie prawda - "... trzymaj się blisko swoich przyjaciół ale swoich wrogów trzymaj jeszcze bliżej...". Jedni z tego wyciągnęli jakieś wnioski i stosownie to przetrawili - a inni widocznie jak w wielkim Szu - znają tę prawdę ale jej nie rozumieją.... A wróćmy raz jeszcze to tej piosenki. Polecam od serca tym, którzy nadal łamią sobie głowę "o co w tym wątku chodzi". :D
autor: Inkwizytor
10.03.2025, 10:01
Forum: Wykonawcy
Temat: Barbara Sikorska - CDN ?....
Odpowiedzi: 402
Odsłony: 46364

Re: Barbara Sikorska - CDN ?....

Tekst mimo wielu niedociągnięć ma swoje momenty - cała wymowa jest dziś zadziwiająco aktualna - że w sytuacji granicznej (znów kłania Kierkegaard - to był jego "konik" i mała obsesja) gdy "przyjaciele", kumple, klakierzy, pochlebcy i "ci od poklepywania po plecach" zawiodą - przy człowieku zostanie jedynie wierny wróg :roll: (bolesna prawda ale takie są realia Oscarze).


"... Anioł stróż się zagapi
w potrzebie cię opuści
rodzina nie pomoże
kiedy już wpadłeś w matnie
diabeł nosa nie wytchnie
z dna piekielnych czeluści
przyjaciel się ulotni
współczując ci prywatnie
gdy wszystkie głosy zamilkną
ucichnie tupot nóg
przy tobie wytrwa
tylko twój wróg
śmiertelny wróg

Warto mieć wroga
warto mieć wroga
takiego wroga
co się z życiem twoim zrósł
ta inwestycja nie jest za droga
wróg ci zapewnia psychiczny luz
twój wróg
twój wróg
twój wróg
Śmiertelny wróg

Kiedy coś się zawali
rozleci i rozpieprzy
i zamiast chwil radości
mogiłę widzisz ciemną
jaki wniosek stąd płynie
twój plan zawiódł najlepszy
dlatego, że wróg nie śpi
a tyś się trochę zdrzemnął
choć wpadka nie wesoła
nie winien czart ni bóg
lecz określone koła i wróg
Śmiertelny wróg

Warto mieć wroga
warto mieć wroga
takiego wroga
co się z życiem twoim zrósł
ta inwestycja nie jest za droga
wróg ci zapewnia psychiczny luz
twój wróg
twój wróg
twój wróg
Śmiertelny wróg..."
autor: Inkwizytor
10.03.2025, 10:00
Forum: Wykonawcy
Temat: Barbara Sikorska - CDN ?....
Odpowiedzi: 402
Odsłony: 46364

Re: Barbara Sikorska - CDN ?....

Fani Andrzeja nas dosłownie zasypali listami, mailami, podziękowaniami, było mnóstwo wzruszenia, nieodłącznych "dobrych rad" jak również sugestii co warto by odświeżyć czy wznowić. Ma się rozumieć, że nie pozostaniemy na te apele głusi i sukcesywnie, na bieżąco o pewnych manifestacjach kolosalnego talentu i wszechstronności śp. Zauchy będziemy informować i coś zamieszczać :D . Co szczególnie uderza - jak męski, soulowy, nie zawaham się użyć słowa "czarny", niezwykle naturalny i "organiczny" wokal Andrzeja wcale nie gryzie się a wręcz bajecznie uzupełnia i harmonizuje z niekiedy mechanicznym, elektronicznym akompaniamentem i soundem syntezatorów (znów Yamaha DX7), mechanicznej perkusji czy estetyki synth-popu.... niestety śladu tej konstatacji w szykowanej książce nie będzie... jak również w tej następnej i paru kolejnych... :wink: Z tej przyczyny piszę o tym tu.


https://www.youtube.com/watch?v=dOj-9zqmvCA


Piosenka z kultowego filmu Misja Specjalna z 87 r. z Kowaleskim i Kamińską może już nie robi takiego wrażenia jak w dawnych latach. Początek jest mocny - pewnym, nabrzmiałym gniewem, dezaprobatą i chęcią bycia świadkiem wymierzania kary i Sądu Bożego głosem wchodzi niezawodny Zaucha - ale gdy dochodzi do refrenu robi się trochę "pastiszowo", sposób nazbyt oczywisty , może i naiwniutko i zbyt napuszenie... ale chyba bardziej trzeba by mieć o to pretensje do kompozytora Piotra Figla i przede wszystkim autora tekstu Grońskiego. Ciekawe, że w filmie przed Niemcami wykonuje sam artysta - wtedy mający ok 37 lat...ale niekiedy sprawiał wrażenie (gdy się przygarbił do czego miał ciągoty) jakby był już lekko po 50. To są ciemne strony zbyt szybkiego dojrzewania - człowiek potem za szybko się starzeje i się wypala. O ile mi wiadomo piosenka nie ukazała na jakimś konkretnym albumie - nie licząc różnych składanek czy maksi singla:


https://www.discogs.com/release/1778454 ... ka-Filmowa


Można ją odnaleźć na ciekawej kompilacji - również z piosenkami z muzyką filmową - Drzazgi:


https://www.discogs.com/release/1180544 ... ha-Drzazgi


Niestety ten ostatni jest prawie nie możliwy do zdobycia - nakład był niewielki i dawno się wyczerpał. Jeśli się jakimś cudem pojawi to osiąga kosmiczne ceny.
autor: Inkwizytor
07.03.2025, 10:41
Forum: Muzyka
Temat: Polecane sklepy i e-sklepy
Odpowiedzi: 115
Odsłony: 166584

Re: Polecane sklepy i e-sklepy

Smutna wiadomość i może napiszę banał - "koniec pewnej epoki" - pamiętam jaki był ferment i "szał" gdy wydali Antologię SBB z masą bonusów czy archiwalne nagrania kultowych grup jak Kwadrat i Cytrus. Szkoda.....cóż powiedzieć... . :(
autor: Inkwizytor
07.03.2025, 08:36
Forum: Wykonawcy
Temat: Barbara Sikorska - CDN ?....
Odpowiedzi: 402
Odsłony: 46364

Re: Barbara Sikorska - CDN ?....

https://www.youtube.com/watch?v=JIZ2a9V-f8U


Jazz... Urbaniak....Liebman... Elvin Jones... czyli skoro "jazz" no to musi być i Andrzej Zaucha. W naszej redakcji nie mogą się wszyscy nadziwić dlaczego przy okazji wątku poświęconemu bezgranicznej miłości do "artystki niespełnionej" czyli Sikorskiej :wink: - nie było nic wspomniane o Andrzeju, przecież to się w głowie nie mieści i zakrawa na sabotaż i muzyczną dywersję. Po konsultacji z najbardziej oddanymi czytelnikami jak również zasłużonymi "redaktorami naczelnymi" pora ten BŁĄD nadrobić. Temat Zauchy jest mi osobiście również dość bliski. Powiem nieskromnie, że poniekąd "wychowałem" się na jego piosenkach - w połowie, w drugiej połowie lat 80 był dosłownie wszędzie i to w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Jego fajne teledyski np Baw się lalkami czyli Pij Mleko :roll: pojawiał regularnie w rozmaitych pasmach - w tym dla dzieci i młodzieży:


https://www.youtube.com/watch?v=D9JGPH-BxgY


Co tu dużo mówić - Zaucha był na topie i na fali....a ostatnio podobno znowu jest co mnie specjalnie nie dziwi a nawet bardzo cieszy - honestly :D . W nim było coś ze "swojaka", niby wielka gwiazda, absolutny Bóg i władca estrady ale też ktoś taki właśnie "normalny", kogo można minąć dreptając z samego rana przez rynek czy stare uliczki, ktoś kto zagada, rzuci dobre słowo, z miejscowymi golnie sobie kielicha, z kim można iść na piwo, ponarzekać na zdradzieckie kobiety, że forsy brak....ach można tak długo. Kto nie chciał by mieć w rodzinie takiego wujka co rozkręci każdą imprezę ?. Teraz mamy wysyp różnej maści "ściemniaczy", którzy uważają, iż sami wiedzą najlepiej jaki był Zaucha. Może ciut przesadzę ale trochę jak w przypadku Jima Morrisona - to chyba każdy znał trochę innego Andrzeja, trochę innego człowieka. Bliski mojemu sercu Prezydent Snow miał powiedzieć do Katniss - że "... to co kochamy najbardziej można nas najlepiej / najskuteczniej zabić...". I to jest prawda - niestety nasz poczciwy Zaucha miał słabość do kobiet - powiedzieć że miał cholerne powodzenie to nic nie powiedzieć ... cholerny szczęściarz.... :roll: Ale zaraz, zaraz... czy w istocie taki "szczęściarz" ?. Przecież to zakrawa na ponury żart i jakąś obłędną prowokację. Jakie "szczęście" ?. Niewiele nam wiadomo czy gustował w takich kobietach o urodzie w wydaniu Sikorskiej (może gdyby On i Sikorska... ile by to spraw rozwiązało) :wink: ale namiętność do wybitnie "niewłaściwych" kobiet okazała się dla niego zgubna. Mówią, że wyjątkowi/ wybitni ludzie mają też niebanalną śmierć... no, różnie z tym bywa. Ale wróćmy do najważniejszego.... nie.... nie do Sikorskiej choć poniekąd również - ale do muzyki. Kompozycja Maleckiego, tekst Książka a zarejestrowane w zdobywającym coraz większe wpływy Radiu Katowice w ok. połowie lat 80. Artysta miał wtedy odrobinę powściągnąć swoje jazzowe inklinacje i ciągoty i zaśpiewać bardziej "normalnie" i "piosenkowo". Pojawiły mocne inspiracje synth-popem z którym Zaucha nie raz flirtował - takie były czasy plus szał, odkrywanie i eksplorowanie do niekiedy obłędu możliwości i wtedy "świeżych" brzmień Yahamy DX7 - co na Jeszcze Kilku Nas Jest słychać doskonale - prawie cały utwór jest na nim oparty. Miłośnicy i analitycy twórczości Zauchy (a jest takich coraz więcej - co nie zawsze wychodzi im na dobre...ale złe to również nie jest ) wskazują na "proroczy" tekst - jakby nieświadomie przemycił kilka aluzji do samego siebie i jakby przeczuwał co go czeka. Tytuł - Jeszcze Kilku Nas Jest - a w domyśle "Jeszcze jestem na baby pies" :roll: ... ale trzymajmy się faktów:



"... Znów jakiś gość
o życiu łże,
mówi: — Honor?
Toż to śmieszny gest!

Jeszcze nie jest tak źle,
jeszcze kilku nas jest.
Na wierzchu być
nie znaczy żyć.

Ma wygrać ten,
kto wzwyż się pnie.
We łbach ludziom
ciągle mąci bies.

Jeszcze nie jest tak źle,
jeszcze kilku nas jest,
jeszcze liczy się fart
i układ kart.

Śmiech twój, Grażko,
jest jak jabłek kosz,
jak kwitnący wiosną sad.
W kieszeni ledwie grosz,
a ty śmiejesz się,
jakby ich milion spadł.

Ktoś tam, Grażko,
mistrzem nazwał się.
Znów kłopoty mogą być,
więc zaparz kawy dwie,
bym toast mógł wznieść
za nasze wspólne – żyć!

Płomyki świec
wystarczą ćmie.
Pędź więc bracie, pędź
w ten ognisty chrzest.

Jeszcze nie jest tak źle,
jeszcze kilku nas jest.
Jakby, bracie, to rzec:
wciąż brak nam świec!..."



Andrzej podskórnie przeczuwa pewne "Mroczne Widno", które się do niego nieubłaganie zbliża i które będzie jego nemezis (każdy z nas ma takie ale niektórzy pewni swojej "boskości" udają, że nie wiedzą o co chodzi) - przez tekst przewija się tego co nie miara:


"... Znów jakiś gość
o życiu łże,
mówi: — Honor?..."



"... Ma wygrać ten,
kto wzwyż się pnie...."



"... jeszcze liczy się fart
i układ kart...."


"... Ktoś tam, Grażko,
mistrzem nazwał się.
Znów kłopoty mogą być..."



"... Płomyki świec
wystarczą ćmie.
Pędź więc bracie, pędź
w ten ognisty chrzest..."


"... Jakby, bracie, to rzec:
wciąż brak nam świec!..."


Niesamowite, to absolutnie nie może być zbieg okoliczności. Jak w "Who the f... is Alice" - to my powtarzamy jak chór w hicie Smokie - "Who the f... is Grażka ?.." :roll:



W redakcji ciągle trwa swoiste przeciąganie liny i pewne nawiązania oraz postacie jak Zaucha raz są wprowadzane do stosownych rozdziałów o synth-popie i Opolu .... a raz z nich usuwane, straszny niekończący się ping-pong. Nie sposób ustalić kto w tym macza paluchy...ale z pewnością to ustalimy. Wróg zostanie namierzony. A skoro mowa o "Wrogu" - to coś mi podpowiada, iż jeszcze w klimatach Zauchy w sosie synth-popowym jeszcze dłużej zostaniemy...ale to chyba po weekendzie :wink:


ps. mała errata ( dla zaostrzenia apetytu po weekendzie i na sam weekend też ) - utwór Jeszcze Kilku Nas Jest (Jeszcze żem na baby pies) - zostało zamieszczone dość późno w okolicach 2017 na składance wydanej przez ?.... dokładnie - przez Radio Katowice "To Co Zostało". Niestety za wiele nie zostało - płytka miała mały nakład, dawno się wyprzedał - wznowienie nie jest planowane (czyżby jeszcze to powiesz Oscarze i jeszcze to wydasz ?) a używane egzemplarze chodzą za astronomiczne kwoty.



https://www.discogs.com/release/2169722 ... sta%C5%82o
autor: Inkwizytor
06.03.2025, 14:08
Forum: Muzyka
Temat: [']['][']
Odpowiedzi: 6130
Odsłony: 1154059

Re: [']['][']

Roy Ayers....(`).... :(
autor: Inkwizytor
06.03.2025, 08:36
Forum: Wykonawcy
Temat: Barbara Sikorska - CDN ?....
Odpowiedzi: 402
Odsłony: 46364

Re: Barbara Sikorska - CDN ?....

https://www.youtube.com/watch?v=nMnGE_xo8Gc



Jesteśmy w okolicach Islandii :D . O epickiej, również w niebagatelny sposób kształtującej naszą scenę synth-popową Sadze Njorla autorstwa anonimowego średniowiecznego skryby już było - więc się nie powtarzajmy :wink: . Dla niewtajemniczonych z przyjemnością przytoczę, że "... Lóa czyli siewka złota, przylatuje na swoje tereny lęgowe w Islandii zwykle w marcu. Jest ona zwiastunem nadejścia ciepłej pory roku...". Więc piosenka idealna na tę porę roku, choć do pierwszego dnia wiosny jeszcze trochę zostało. Panią Gudny Marie chwalono i podkreślano kreowanie wyśmienitego podkładu - jednym kojarzył z tym co robiono we wczesny Aya Rl robił nieco prywatnie marudny Igor Czerniawski, inni dopatrywali podobieństw do soundtracków z Indyjskich dreszczowców. Jazzfani byli zachwyceni jej mieszaniem rytmów i przesuwaniem akcentów w takcie jeśli się weźmie pod uwagę linię wokalu - co może na pierwszy rzut oka robić wrażenie, iż albo wyprzedza lub jest totalnie "obok" - nie gorzej niż to dawniej robił Elvin Jones. Nasz Urbaniak wspominał przestrogę jaką dał mu przed koncertem z Elvinem - Dave Liebman - że u Jonesa "raz" jest niekiedy nieco później....a czasem bywa, iż pojawia się nieco wcześniej :D .
autor: Inkwizytor
05.03.2025, 07:47
Forum: Wykonawcy
Temat: Barbara Sikorska - CDN ?....
Odpowiedzi: 402
Odsłony: 46364

Re: Barbara Sikorska - CDN ?....

https://www.youtube.com/watch?v=M123pjox5sM



W ten sposób przenieśliśmy się nie tylko do Andaluzji jak również w dzikie okolice Amazonii by podziękować Lamom :wink: . Skoro te przeurocze zwierzaki zostały wymienione w ramach "listy płac" na początku czołówki Świętego Graala Pythona - że bez ich żarliwego zaangażowania i bezinteresownego poświęcenia (dosłownie) ten film by nie powstał i całe przedsięwzięcie "nawrócenia" ( jak u Indiany Jonesa Ostatnia Krucjata - "... zadaj sobie pytanie, szukasz Graala dla jego chwały czy swojej własnej ....? " ) również wzięłoby w łeb :roll: . A wróćmy pamięcią jakim konkretnie lamom jesteśmy winni dozgonną wdzięczność .... A swoją drogą przypomina mi się ta pamiętna scena z Zielonej Mili gdy Tom Hanks pyta Johna Coffey - "... co mam z tobą zrobić ?, wypuścić cię ?, patrzeć jak daleko zdołasz uciec ?, a co ja zrobię gdy na Sądzie Ostatecznym Najwyższy zapyta dlaczego zabiłem jedno z Jego największych cudów ? - że taką miałem pracę ?, bo mi tak kazali ?..." :roll: Tu sami również musimy zadać sobie pytanie - dlaczego to WSZYSTKO robimy i pozujemy na tak bezkompromisowych ? - bo mamy taki gust ?, bo tak czujemy ?, bo to nasze mleko i nasze talerze ?. Ale wróćmy do lam - czyli nieco lżejszego tematu, który poszczególnymi dorzeczami pozwoli nam zaznać odświeżającej bryzy w dalekiej Islandii - w końcu to po drodze co pozwoli nam jeszcze dogłębniej poznać fenomen lub raczej jego braku Sikorskiej:


- 40 Specjalnie Tresowanych Górskich Lam Ekwadorskich

- 6 Wenezuelskich Lam Czerwonych

- 142 Meksykańskich Lam Szalejących

- 14 Północno-Czilijskich Guanacos ( Bliski Krewny Lamy Właściwej )

- Reg Llama z Brixton ( nie specjalnie spokrewniony z Guanacos)

- 76 tyś. Elektrycznych Lam na Baterie (wyprodukowane przez firmę: "LLAMA-FRESH" FARMS LTD. blisko Paragwaju)




Do naszej redakcji w dalszym ciągu wartkim strumieniem spływają liczne zapytania wynikające z nurtujących czytelników i słuchaczy pytań - co się stało z Sikorską oraz Panecką (już lada moment Oscarze.. niebawem to wydasz ) - dlaczego to nie chwyciło ?, co poszło nie tak ?, dlaczego dziś tak mało o nich pamięta ? - dlaczego nie pomógł talent kompozytorski śp. Romualda Lipki ?. Wśród naszych redaktorów naczelnych od tylu lat trwa burza mózgów i pojawiały nieśmiałe sugestie i tropy - może chodziło o tragiczny w skutkach (w/w) brak odpowiednich warunków do pracy i zapewnienia twórcy należytego jakże potrzebnego do pisania HITÓW spokoju ?, skupienia, odprężenia i świeżości ?. Z tym problemem zmagał chociażby na krótko zanim ogłuchł Ludwik van Beethoven co wybornie zobrazowali niezastąpieni i nieomylni Pythoni. Tak mogło być również ze św. Romualdem i pisz tu pod presją hit, którego domagają kolejne wokalistki :D


https://www.youtube.com/watch?v=2cUjUMC632I
autor: Inkwizytor
04.03.2025, 10:18
Forum: Wykonawcy
Temat: Barbara Sikorska - CDN ?....
Odpowiedzi: 402
Odsłony: 46364

Re: Barbara Sikorska - CDN ?....

https://www.youtube.com/watch?v=7EzpQoDfVyo


Była niegdyś wielka gwiazda Sade Adu... a nam się ostała jedynie sama ADU, co poradzić ale z jakim przekazem :D . Ktokolwiek jest więcej niż przekonany, że prezentuję jej sakro-synth-pop z zamiarem "szydery", wykpienia, wskazania na to "że nie warto" to chyba sam jest więcej niż poważnie zaburzony :wink: . To są poważne tematy więc pełna powaga i szacunek powinny zostać zachowane. Jak doprawdy można w tym się dopatrywać jakiś "głupstw" - chociaż ostatnio dzięki fali nostaldżii i wspomnień dawno minionego lata 1968 niektórzy nabrali smaka i ochoty na głupstwa. Nie ominęło to nawet bliskich użytkownikom tego forum Asterixa i Obelixa z ich Wyprawie dookoła Galii ( jako ciekawostkę i smaczek mogę podać, że tam w Lutecji czyli dawnym Paryżu przed sklepem z wybornymi szynkami spotkali niepozornego pieseczka - który potem za nimi pobiegł towarzysząc aż do końca podróży - czyli ich wioski by zostać Ideefixem ) gdy koniecznie skusili się na zakupy słynnych i smacznych Głupstw z Camaracum czyli dzisiejszej Cambrai - a warstwa liryczna ADU jest jakże daleka od beztroskiej atmosfery przygód dwóch Galów oraz "Fascinatio Nugacitatis" z którym przyszło nam się mierzyć dzięki uprzejmości pewnego wydawnictwa ( na marginesie dodam, że słucha się z niekłamaną przyjemnością przyjemny "dżezzunio" :wink: i Nahorny !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - wykrzykników nigdy za wiele ). Krążyły plotki, że tę podniosłą pieśń wykonują bliźniaczki - takie jak z filmu Wodzirej z piosenki Tico Erotico Kryszaka - ochrzczone przez niego "Siostry Gessler" - ale nie.... to jedna i ta sama osoba. Najpierw tekst - najpierw kłaniamy się, zniżając czoło z należytą pokorą i zachowujemy pełną powagę:


".... JARAJ SIĘ MARIĄ

MARIA cię ZASŁONI
przed gnojem na dzielni.
Kiedy pustka w głowie
MARIA ją WYPEŁNI.
MARIA nie wystawia,
zawsze WYRATUJE,
MARIA to jest klasa,
z NIĄ się wyluzujesz.

2 x refren:
Jaraj się MARIĄ,
jaraj się MARIĄ
za darmo!
Jaraj się MARIĄ,
jaraj się MARIĄ!

MARIA trzyma POZIOM
i na wszelki ból daje RADĘ.
Z MARIĄ chodź do klubu i
z MARIĄ chodź też plażę,
na plażę, na plażę.
MARIA NIE UDAJE,
zawsze zdrapie cię z chodnika.
Z MARIĄ chodź na spacer z psem,
z MARIĄ nakarm chomika,
chomika, chomika.

2 x refren:
Jaraj się MARIĄ…

To prawdziwa lekkość,
to prawdziwa WOLNOŚĆ
kiedy się potrafi
zajarać MADONNĄ.
To dla DUSZY NIEBO,
to dla DUSZY rozkosz
kiedy się potrafi
jarać MATKĄ BOSKĄ.

4 x chór:
uuuooooooo oouuuooo

2 x refren:
Jaraj się MARIĄ…

2 x chór:
uuuooooooo oouuuooo..."


Słowa podnoszą na duchu :


"... zawsze zdrapie cię z chodnika...."


- zgadza się, życie potrafi być aż tak ciężkie.


Początkowo nie byłem pewny czy usłyszałem to poprawnie - musiałem trochę cofnąć ale jednak.


Dalej mamy nie mniej "życiowo" :


"... Z MARIĄ chodź na spacer z psem,
z MARIĄ nakarm chomika...".


Nie jestem odosobniony w tym, że motyw chomika wydaje mi się mieć jakieś drugie / trzecie dno. To jakiś podprogowy przekaz dla wtajemniczonych. Póki co nie udało mi się tego rozwiązać jak i znaleźć stosownego kontekstu i nawiązania kulturowego. ADU udowodniła niedowiarkom (oprócz tego, iż szczere, żarliwe nawrócenie jest możliwe i to w najbardziej nieprawdopodobnych okolicznościach ) , iż śmiało można mieszać synth-pop z sacro przesłaniem ale o takim ludzkim obliczu - nie przekombinowane, nie nabzdyczone, nie męczące, nie rzucające gromów i nie posuwając do gróźb karalnych, ot - takie może i z masą wad, niedoskonałości, niedociągnięć a efekt finalny powoduje rozpromienienie niejednego oblicza. Nie jestem wyjątkiem. Czyżby wykuwała się ale nie miała w pełni okazji rozkwitnąć ciekawa alternatywa dla oficjalnych pieśni kościelnych ?. Ciekawe swoją drogą jaki byłby efekt, gdyby Sikorska udała się w tym kierunku i próbowała nadać temu jakiś własny kierunek. Tego się już chyba nie dowiemy :roll: Natomiast chyba wiemy komu podziękować lub jakim istotom nie pozbawionym aury mistycyzmu rodem z Amazonii - co swoje rozwinięcie przypadnie w następnym wątku.
autor: Inkwizytor
03.03.2025, 11:54
Forum: Administracja
Temat: Administracja i moderowanie
Odpowiedzi: 1606
Odsłony: 818377

Re: Administracja i moderowanie

I to mnie piszą zapytania: "... o co chodzi w wątku z Sikorską..." - ja z powyższego też nic nie rozumiem :roll:
autor: Inkwizytor
03.03.2025, 11:51
Forum: Wykonawcy
Temat: Barbara Sikorska - CDN ?....
Odpowiedzi: 402
Odsłony: 46364

Re: Barbara Sikorska - CDN ?....

https://www.youtube.com/watch?v=OiIqkEEbjkI


Doszły potwierdzone informacje do redakcji, iż w szykowanych książkach zgłębiających fenomen synth-popu w Polsce jak i jakimi ekscesami zakończyły się triumfy niektórych artystów na festiwalu Opolskim - zdecydowanie zabraknie rozdziału poświęconemu pewnemu unikatowemu wykonawcy. Sam nie jestem w stanie w to uwierzyć, nadal ogromnie nad tym boleję. Przypomina mi się scena pod koniec Żon ze Stepford, gdy trójka głównych bohaterów jest zaproszona do studia i wyjaśnia fenomen tej miejscowości i generalnie jak pomagają mężom pogodzić z nową rzeczywistością i jaka pokuta przypadła im w udziale - a ekscentryczna artystka grana przez Bette Midler dedykuje im tomik pod wiele mówiącym tytułem " Poczekaj aż zaśnie i mu wytnij" :D ( podobno istny wyciskacz łez ). A wracając do głównego tematu - nie mogło ujść niczyjej uwadze, że w podobnym co Sikorska czasie estradowe szlify czy wręcz zdobywanie przebojem estrad stało się udziałem Mietka Szcześniaka :D . Flirtował z podobnym co Sikorska brzmieniem, silnie elektronicznym, no może bardziej funkowym czy z niby "dżezzowym" zacięciem. Jedni wróżyli mu wielką karierę, inni mieli podobne zdanie co o Sikorskiej czy , że ten facet może być w najlepszym razie ewentualnie "one hit wonder" czy może bardziej wyrośniętą "gwiazdą dziecięcą" czy "bożyszczem małolat" jak np. Krzysztof Antkowiak czy Gabriel "Wiecznie-Nieszczęśliwy-Błazen" Fleszar. Miecio okazał naprawdę długodystansowcem, miał czas, swój styl i pomysł na siebie. Pamiętam gdy go zobaczyłem w niefortunnym programie czy w Opolu bodajże w debiutach...a może to były premiery :roll: i jego pierwszy hicior Przed Śniadaniem - to się czuło - że "idzie nowe" i nie ma na to żadnej rady. Kompozycja Dobrzyńskiego - z rozłożonymi akcentami w duchu utworów Krzesimira Dębskiego - jeszcze się broniła ale tekst Pani Holm to taki zbiór niedorzeczności i absurdów - że głowa mała. Pojawiło kilka aluzji do "wielkiej literatury" ale i to nie na wiele się zdało. Podmiot liryczny wylicza jaki swoim skromnym zdaniem jest - czyli luźny, próżny, późny, może również w domyśle, świńtuszny, ratuszny i niech go w związku z tym "jaśnista strzeli" - o co w tym wszystkim chodzi ?. Niestety z tekstu się bynajmniej nie dowiemy - co gorsza będziemy wiedzieć mniej niż na początku. A rzućmy okiem i odświeżmy go sobie:


"... Chyba mi wpadłaś w oko,
oko w oko z tobą byłem przez chwilę.
Oko, ach, dokąd, dokąd?
Dokąd sięgasz, oko? Oko, nie wyleć.
Sięgam, gdzie wzrok nie sięga,
łamię wszystko, czego rozum nie złamie,
a głowa nie taka tęga,
za to ramię – silne ramię, to ramię.

Jutro cię, ach, przed śniadaniem… No nie,
nie spotkam, nie, no bo za długo śpię.

Jeżeli dwoje naraz,
naraz – zaraz, zaraz powiem to szczerze:
jeżeli dwoje naraz,
jednakowo – to i tak w to nie uwierzę.

A jutro cię, ach, przed śniadaniem… No nie,
nie spotkam, nie, no bo za długo śpię.

Jestem luźny, luźny tak,
niby podróżny, niby niebieski ptak,
a tak próżny, próżny, ech,
próżny za trzech podróżnych,
niech mnie wszyscy diabli,
niech… Luźny, luźny tak,
niby podróżny, niby niebieski ptak,
a tak próżny, próżny, ech,
próżny za trzech podróżnych,
więc omijaj mnie.

Bo w oko wpadłaś,
a ja oczy mam ogromne przy tobie.
Dusza by z ręki jadła,
gdy twe ciało myśli o tym, co tu zrobię.
Obie źrenice wielkie,
wielkie żarcie pewno miałyby zmysły,
te moje zmysły wszelkie
i ten rozum nie do końca końców ścisły.

Lecz jutro cię, ach, przed śniadaniem… No nie,
nie spotkam, nie, no bo za długo śpię.

Jestem luźny, luźny tak,
niby podróżny, niby niebieski ptak,
a tak próżny, próżny, ech,
próżny za trzech podróżnych,
niech mnie wszyscy diabli,
niech… Luźny, luźny tak,
niby podróżny, niby niebieski ptak,
a tak próżny, próżny, ech,
próżny za trzech podróżnych,
niech mnie wszyscy diabli,
niech mnie wszyscy diabli, niech…

Jestem luźny, luźny tak,
niby podróżny, niby niebieski ptak,
a tak próżny, próżny, ech,
próżny za trzech podróżnych,
niech mnie wszyscy diabli,
niech… Luźny, luźny tak,
niby podróżny, niby niebieski ptak,
a tak próżny, próżny, ech,
próżny za trzech podróżnych,
więc omijaj mnie...."


Tekst aż kipi erotycznymi aluzjami - już sam refren jest wybitnie zbereźny i nawiązuje do wcześniejszego estradowo-opolskiego hitu "polskiego Spinal Tap" czyli Korby - Biały Rower ( dam ci GO dotknąć i dam ci popatrzeć) :


"... Lecz jutro cię, ach, przed śniadaniem… " - już możemy sobie wyobrazić do Mieciowi chodziło wtedy po głowie i co był gotów ZROBIĆ jeszcze przed śniadaniem - jejuśku..... :roll:


W tym galimatiasie przepadła ambitna próba przywołania Ody do Młodości Mickiewicza czy nawiązania do Boya-Żeleńskiego:

"... Jeżeli dwoje naraz,
naraz – ..."


Nie uratowało podprogowe przywołanie Bluebird McCartneya i Wings:


"... Jestem luźny, luźny tak,
niby podróżny, niby niebieski ptak..."


Najlepiej chyba wyszły jednak te rozerotyzowane aluzyjki:


"... gdy twe ciało myśli o tym, co tu zrobię.
Obie źrenice wielkie..." - odwrotność do Oczy Szeroko Zamknięte Wyszkoni.


Zadziwiająca synchronizacja - gdy Miecio odgraża się tej swojej wyśnionej "co to z nią zamierza przed śniadaniem zrobić" - to bystre czy kamerzystów zręcznie rejestrują pląsające i falujące wpadające na scenę małoletnie spódniczki :wink: . A nie trzeba mieć sokolego wzroku by za Mieciusiem dostrzec logo pewnego owianego czarną legendą programu i muzycznego przedsięwzięcia czyli Tęczowego Music Boxu. Nie muszę naturalnie przypominać kto go prowadził, kto był taką naszą krajową wersja Harveya Weinsteina (chociaż może bardziej na miejscu byłby Jimmy Saville) i jaki był jego koronny instrument i jak wiele dziewczynek nadal uczęszcza na terapię by się otrząsnąć z traumy i żyć dalej. Nie... o tym na pewno nie będzie, również próżno będzie szukać o tym w XVII tomie o Opolu, a szkoda szczególiki są całkiem całkiem. Może ukaże się kilka kapitalnych wydawnictw - coś w duchu "Tęczowy Music Box po 23" lub "Nocne łowy pewnego organisty" :wink: Decyzja o pieśniczkach na kolorowych nośnikach z Tęczowego już dawno została klepnięta ale pewnych opóźnień się nie uniknie. Komu te "tęczowe" barwy okazały nie w smak - mógł się zwrócić w drugą stronę, ku bardziej tradycyjnym wartościom i to kapitalnie nas poprowadzi do następnej artystki.