
Znaleziono 4515 wyników
- 26.09.2023, 21:26
- Forum: Muzyka
- Temat: Wielka Gra 2023
- Odpowiedzi: 1580
- Odsłony: 33407
Re: Wielka Gra 2023
Myślę, że chodzi o 2Unlimited, ale niestety nie wiem, z kim nagrywali 

- 26.09.2023, 17:00
- Forum: Muzyka
- Temat: Wielka Gra 2023
- Odpowiedzi: 1580
- Odsłony: 33407
- 26.09.2023, 16:58
- Forum: Płyty
- Temat: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
- Odpowiedzi: 718
- Odsłony: 19377
Re: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
Tutaj się różnimy - ja przez Pere Ubu generalnie nie mogę przebrnąć, próbowałem nie raz, bo i Budzyński w Melodramacie całkiem aktywnie ich promował. Tegorocznej płycie zupełnie nie dałem rady. Podobnie jak This Heat, którzy niewątpliwie okazali się twórczy, więc okej, może kiepsko mi idzie z tymi najbardziej twórczymi
Ale z tej dwójki czułem, że z This Heat mógłbym chcieć próbować się zmierzyć, a Pere Ubu w ogóle mi nie weszło.
Bardzo twórczy (choć nie w kierunku awangardowym) okazali się tradycyjnie przeoczeni The Damned, którzy potrafili w ciekawy sposób przeformułować punkowe łojenie, pozostając w obrębie po prostu fajnych piosenek. Coś podobnego zrobili rok wcześniej The Saints na płycie Eternally Yours.
, to muszę ze wstydem przyznać, że była to jedna z ostatnich (albo i ostatnia) płyt, którym nadałem priorytet, ale jakoś nie dotarłem do materiału. Kłopot chyba nie techniczny, tylko mentalny. Art Ensemble to taki ensemble, na który muszę się poważnie nastawić i wtedy bywa bardzo, bardzo ciekawie. Tym razem się jednak nie udało.

Bardzo twórczy (choć nie w kierunku awangardowym) okazali się tradycyjnie przeoczeni The Damned, którzy potrafili w ciekawy sposób przeformułować punkowe łojenie, pozostając w obrębie po prostu fajnych piosenek. Coś podobnego zrobili rok wcześniej The Saints na płycie Eternally Yours.
O ile oczywiście nie masz na myśli Bee Gees

- 25.09.2023, 23:58
- Forum: Płyty
- Temat: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
- Odpowiedzi: 718
- Odsłony: 19377
Re: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
Właśnie, te postpunki. Na szybko, więc pewnie coś zgubiłem, wyszło mi tak:
1. Joy Division
2. The Police (o ile można ich tu zaliczyć)
3. Talking Heads
4. Clash
5/6. This Heat / Wire
7. Public Image Ltd.
8. Gang of Four
9. The Cure
10. Siouxsie
11. XTC
12. Magazine
13. Pere Ubu
14. Stranglers
15. Damned
Gdzieś dalej zagubione Devo, zupełnie na szarym końcu (GI) - Germs, mógłbym się kłócić, że Magazine czy Damned powinny być nieco wyżej, ale w sumie całkiem przyzwoicie to wygląda.
Czyli:PumaGuma pisze: ↑25.09.2023, 00:112. Joy Division - Unknown Pleasures 554 pkt (MirekK 6/PumaGuma 35/esforty 26/Sławek 38/Piotr 40/Clive Codringher 33/MarekJ 38/Białystok 39/caught 40/Leptir 40/Yer Blue 32/pratt 10/Gacek 33/alternativepop 40/Freefall 36/Monstrualny Talerz 31/Crazy 37)
4. Police, The - Reggatta de blanc 478 pkt (esforty 31/Piotr 30/Clive Codringher 27/Akukuuu 23/MarekJ 26/Crowley 31/Białystok 28/Dżejdżej 37/Leptir 35/Retromaniak 30/Gacek 34/alternativepop 20/B.J. 26/Freefall 35/Monstrualny Talerz 36/Crazy 29)
6. Talking Heads - Fear of Music 394 pkt (PumaGuma 10/esforty 38/Taribo West 20/Sławek 20/Piotr 29/Akukuuu 29/MarekJ 7/Crowley 32/Białystok 40/Leptir 39/pratt 17/alternativepop 15/Freefall 15/Layla 23/gharvelt 34/Crazy 26)
7. Clash, The - London Calling 354 pkt (Okechukwu 1/esforty 22/Taribo West 35/Atahualpa 28/Sławek 35/Piotr 37/Clive Codringher 18/MarekJ 32/Crowley 27/Leptir 23/pratt 13/Gacek 39/alternativepop 28/Crazy 16)
19. This Heat - This Heat 218 pkt (MirekK 40/PumaGuma 37/Taribo West 26/Piotr 4/Białystok 35/caught 34/alternativepop 13/Layla 29)
19. Wire - 154 218 pkt (MirekK 7/esforty 39/Taribo West 28/Piotr 33/Białystok 33/Yer Blue 38/alternativepop 31/gharvelt 2/Crazy 7)
23. Public Image Ltd - Metal Box 210 pkt (PumaGuma 29/esforty 5/Piotr 18/MarekJ 14/Leptir 4/Gacek 13/alternativepop 39/Layla 13/gharvelt 40/Crazy 35)
36. Gang of Four - Entertainment! 181 pkt (MirekK 5/PumaGuma 36/esforty 11/Piotr 32/Białystok 34/caught 1/alternativepop 32/Crazy 30)
37. Cure, The - Three Imaginary Boys 180 pkt (Piotr 22/MarekJ 30/Crowley 19/Yer Blue 21/pratt 20/Gacek 23/alternativepop 33/Layla 11/Crazy 1)
65. Siouxsie and the Banshees - Join Hands 100 pkt (PumaGuma 40/Sławek 4/Piotr 14/alternativepop 29/Crazy 13)
69. XTC - Drums and Wires 94 pkt (PumaGuma 16/esforty 23/Leptir 37/alternativepop 18)
94. Magazine - Secondhand Daylight 73 pkt (Leptir 20/Yer Blue 29/alternativepop 1/gharvelt 12/Crazy 11)
103. Pere Ubu - New Picnic Time 65 pkt (esforty 24/Sławek 7/Leptir 34)
114. Stranglers, The - The Raven 58 pkt (Białystok 16/Leptir 26/Gacek 7/alternativepop 9)
135. Damned, The - Machine Gun Etiquette 42 pkt (Gacek 30/Crazy 12)
1. Joy Division
2. The Police (o ile można ich tu zaliczyć)
3. Talking Heads
4. Clash
5/6. This Heat / Wire
7. Public Image Ltd.
8. Gang of Four
9. The Cure
10. Siouxsie
11. XTC
12. Magazine
13. Pere Ubu
14. Stranglers
15. Damned
Gdzieś dalej zagubione Devo, zupełnie na szarym końcu (GI) - Germs, mógłbym się kłócić, że Magazine czy Damned powinny być nieco wyżej, ale w sumie całkiem przyzwoicie to wygląda.
- 25.09.2023, 23:16
- Forum: Pozostałe
- Temat: Przy muzyce o filmie
- Odpowiedzi: 3496
- Odsłony: 735040
Re: Przy muzyce o filmie
Jestem wielkim fanem Królestwa! Byliśmy z żoną nawet sto lat temu na kinowym maratonie, gdzie pokazywali pierwsze i drugie Królestwo, trwało to z pół doby 
Teraz niedawno można było iść nawet na maraton wszystkich trzech, ale jeszcze na tę trzecią część nie udało mi się dotrzeć. Mam dużą nadzieję, że do końca roku jakoś się z kinem Muranów skompatybilizuję.
Dziś zaś byłem na Jeanne du Barry, zwanej w polskim tytule "Kochanicą króla". Film jest efektem wieloletnich starań Maïwenn, jego twórczyni i zarazem odtwórczyni głównej roli, zaś partneruje jej - znakomicie! - Johnny Depp po francusku, w roli Ludwika XV. Z racji tematyki film oscyluje gdzieś między Faworytą a Marią Antoniną (ten drugi ponoć zainspirował Maïwenn do pracy nad historią madame du Barry, która w filmie Sofii Coppoli pojawia się), przy czym mi się wydał bardziej podobny do tego pierwszego. To niewątpliwie komplement, nawet jeżeli nie osiąga wybitnego poziomu obrazu Jorgosa Lantimosa. Film jest przepiękny wizualnie, wiarygodny emocjonalnie, może tylko budzić się pytanie, czy w swoim potraktowaniu bohaterów nie jest zbyt współczesny (w sensie: czy nie przypisuje historycznym bohaterom zbyt współczesnych motywacji?), tym niemniej świetnie się tę opowieść śledzi.

Teraz niedawno można było iść nawet na maraton wszystkich trzech, ale jeszcze na tę trzecią część nie udało mi się dotrzeć. Mam dużą nadzieję, że do końca roku jakoś się z kinem Muranów skompatybilizuję.
Dziś zaś byłem na Jeanne du Barry, zwanej w polskim tytule "Kochanicą króla". Film jest efektem wieloletnich starań Maïwenn, jego twórczyni i zarazem odtwórczyni głównej roli, zaś partneruje jej - znakomicie! - Johnny Depp po francusku, w roli Ludwika XV. Z racji tematyki film oscyluje gdzieś między Faworytą a Marią Antoniną (ten drugi ponoć zainspirował Maïwenn do pracy nad historią madame du Barry, która w filmie Sofii Coppoli pojawia się), przy czym mi się wydał bardziej podobny do tego pierwszego. To niewątpliwie komplement, nawet jeżeli nie osiąga wybitnego poziomu obrazu Jorgosa Lantimosa. Film jest przepiękny wizualnie, wiarygodny emocjonalnie, może tylko budzić się pytanie, czy w swoim potraktowaniu bohaterów nie jest zbyt współczesny (w sensie: czy nie przypisuje historycznym bohaterom zbyt współczesnych motywacji?), tym niemniej świetnie się tę opowieść śledzi.
- 25.09.2023, 22:47
- Forum: Muzyka
- Temat: Czego teraz słuchacie?
- Odpowiedzi: 49718
- Odsłony: 6699253
Re: Czego teraz słuchacie?
Bardzo cenię tę płytę (i lubię bogate konglomeraty) i sprawdziłem, że w moim spisie do plebiscytu 90s tkwi obok Prodigy Experience i Pearl Jam Ten, więc no... solidnie! Ale żeby się zmieścić w tej jakże ciasnej 50-ce trzeba było w moim przypadku więcej uczucia wzbudzić, a ja z Primusem jestem dość na chłodno, choć z dużym uznaniem.
Znacznie cieplej u mnie z Nickiem Cave'm, którego koncertówki Live Seeds znaczne fragmenty puszczał teraz w Melodramacie Tomasz Budzyński - on mówi, że dla niego to w ogóle najlepsza koncertówka ever
Dla mnie też świetna (jak w Papa Won't Leave You Henry publicznośc zaczyna szaleć, to naprawdę można odlecieć!), ale i ona nie zmieściła się w owym top50.
Znacznie cieplej u mnie z Nickiem Cave'm, którego koncertówki Live Seeds znaczne fragmenty puszczał teraz w Melodramacie Tomasz Budzyński - on mówi, że dla niego to w ogóle najlepsza koncertówka ever

- 25.09.2023, 22:39
- Forum: Płyty
- Temat: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
- Odpowiedzi: 718
- Odsłony: 19377
Re: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
... a tam niezłe niespodzianki -
Jest też tabela medalowa, w której pierwsza trójka taka sama, jak w głównym zestawieniu - to rzadkość.
Wielkie dzięki dla prowadzących. Jak na plebiscyt, gdzie wszyscy wiedzieli, jaki będzie wynik - były spore emocje
I owszem, długi ten finał był, ale dzięki temu można było więcej na bieżąco komentować; i na szczęście akurat wczoraj mogłem sobie na to pozwolić, ale . . .
alternativepopie - jak to w końcu jest z tym, że mamy tak różne podejście do muzyki a jednak...Crazy
Piotr - 17
alternativepop - 16
Gacek - 16
MarekJ - 15
esforty - 14
Leptir - 13
Sławek - 13
Freefall - 12
pratt - 12
Białystok - 11
Jest też tabela medalowa, w której pierwsza trójka taka sama, jak w głównym zestawieniu - to rzadkość.
Wielkie dzięki dla prowadzących. Jak na plebiscyt, gdzie wszyscy wiedzieli, jaki będzie wynik - były spore emocje

Wykrakałem! Hackety, Zeppeliny, położyłem się na chwilę, "żeby odpocząć" (znacie to pewnie) i obudziłem się o trzeciej rano...
- 24.09.2023, 23:51
- Forum: Płyty
- Temat: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
- Odpowiedzi: 718
- Odsłony: 19377
Re: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
Późna pora, daj coś ciekawszego, bo tu trochę odgrzewanymi kotletami... 

- 24.09.2023, 23:41
- Forum: Płyty
- Temat: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
- Odpowiedzi: 718
- Odsłony: 19377
Re: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
Biorąc pod uwagę, jak bardzo awangardowym materiałem jest This Heat (dla mnie, na przykład, zdecydowanie ZA bardzo), jest rzeczą szokującą ta wysoka pozycja. Wyżej od Gang Of Four, PiL, Stranglers, Siouxsie, Magazine, Devo, The Damned etc... U MirkKa liście jednostkowej - nie dziwne; w wynikach uśrednionych - wręcz nie do wiary.
Za to ta ostatnia trójeczka jakoś daleko ode mnie.
Za to ta ostatnia trójeczka jakoś daleko ode mnie.
- 24.09.2023, 23:32
- Forum: Wykonawcy
- Temat: Frank Zappa
- Odpowiedzi: 272
- Odsłony: 347170
Re: Frank Zappa
Na marginesie plebiscytu 1979 chcę się przyznać, że po raz kolejny poległem w konfrontacji z Frankiem Zappą. Ja teoretycznie jest bardzo pro-zappiany. Jak ktoś w towarzystwie wspomni jego nazwisko, to od razu lepiej się czuję i z delikwentem mam mentalne spasowanie
A w Wilnie biegłem oglądać pomnik Franka. Kumaci muzycznie znajomi, którzy wiedzą, jakiego miszmaszu lubię słuchać, przyjmują z góry, że pewnie jestem fanem Zappy. I są blisko. Tylko cholera, co nie chce zaklikać?
Próbując się po raz kolejny za bary z Szejkiem Yerbutnym, stwierdziłem, że w pewnym uproszczeniu da się to sprowadzić do wokalu. Bo nie da się ukryć, że fragmenty instrumentalne - a jak już zacznie wyczyniać te swoje cuda na gitarze, to ho ho - zwykle bardzo mi się podobają. Eklektyczno-eksperymentalne podejście do kwestii aranżacji również mi pasuje. Natomiast prawda jest taka, że ja bardzo nie lubię kabaretu, a to jego dziwaczne śpiewanie zautokarykaturowanym głosem niestety odbieram kabaretowo. Pewnie że czasem coś tam trafi i mi się podoba. Kabarety też czasami mi się podobają. Ale nie jest to moja forma wyrazu. I gdzieś tu upatruję powodu, dla którego słuchanie Franka Zappy niestety wbrew temu, co bym chciał, bardziej mnie irytuje, niż inspiruje.

Próbując się po raz kolejny za bary z Szejkiem Yerbutnym, stwierdziłem, że w pewnym uproszczeniu da się to sprowadzić do wokalu. Bo nie da się ukryć, że fragmenty instrumentalne - a jak już zacznie wyczyniać te swoje cuda na gitarze, to ho ho - zwykle bardzo mi się podobają. Eklektyczno-eksperymentalne podejście do kwestii aranżacji również mi pasuje. Natomiast prawda jest taka, że ja bardzo nie lubię kabaretu, a to jego dziwaczne śpiewanie zautokarykaturowanym głosem niestety odbieram kabaretowo. Pewnie że czasem coś tam trafi i mi się podoba. Kabarety też czasami mi się podobają. Ale nie jest to moja forma wyrazu. I gdzieś tu upatruję powodu, dla którego słuchanie Franka Zappy niestety wbrew temu, co bym chciał, bardziej mnie irytuje, niż inspiruje.
- 24.09.2023, 23:16
- Forum: Płyty
- Temat: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
- Odpowiedzi: 718
- Odsłony: 19377
Re: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
No, ta ostatnia trójeczka wyborna. Tylko że można by powiedzieć razy trzy:
ZA NISKO!
ZA NISKO!
- 24.09.2023, 23:07
- Forum: Płyty
- Temat: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
- Odpowiedzi: 718
- Odsłony: 19377
- 24.09.2023, 22:54
- Forum: Płyty
- Temat: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
- Odpowiedzi: 718
- Odsłony: 19377
Re: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
30 płyt jest wyżej od Live Killers, co tu można powiedzieć 

Prawda, nie ma się z czego cieszyć. To powinna być ścisła czołówka.
- 24.09.2023, 22:38
- Forum: Płyty
- Temat: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
- Odpowiedzi: 718
- Odsłony: 19377
Re: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
A ja właśnie jej słucham, choć nie głosowałem. Bardzo fajną rekomendację Talerz przedłożył, choć w ostatniej chwili.
Old And New Dreams mi zupełnie nie podeszło, natomiast co z tym Lenoxem - miało być czarnym koniem, wszyscy zachwyceni, najwyższy jazz w roczniku, pierwsza piątka... i co?!
- 24.09.2023, 22:22
- Forum: Płyty
- Temat: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
- Odpowiedzi: 718
- Odsłony: 19377
Re: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
Jak miło i etnicznie się zrobiłoPumaGuma pisze: ↑24.09.2023, 22:18 65. Lisker - Lisker 100 pkt (MirekK 10/Atahualpa 24/Yer Blue 33/Freefall 19/Crazy 14)
62. Errobi - Ametsaren Bidea 112 pkt (MirekK 25/Okechukwu 29/Taribo West 18/Atahualpa 35/Freefall 5)
60. Camarón - La leyenda del tiempo 118 pkt (Okechukwu 34/Taribo West 37/Atahualpa 27/Crazy 20)
