Znaleziono 5244 wyniki

autor: Crazy
15.10.2024, 18:15
Forum: Wykonawcy
Temat: U2
Odpowiedzi: 74
Odsłony: 74446

Re: U2

esforty pisze: 01.10.2024, 18:09 kabotyn Bono
Cóż, ostatnio trafiłem w tv na fragmenty filmu o Pavarottim i tam Bono sporo się produkuje... niestety był to czas, w którym wyżej użyty epitet narzucał się z wielką siłą. Nazwijmy to inaczej olbrzymią dawką pretensjonalności. Wspierają ofiary wojny w Bośni i pięknie, ale poziom rozbuchania ego widoczny w tym, co współcześnie nazwano by "lansowaniem się", dla mnie przynajmniej trudny do zniesienia. Wydaje mi się, że zaczęło się to objawiać już podczas trasy ZOO TV po Achtung Baby, takie mam mgliste wspomnienia z ówczesnego MTV. Na bazie muzyki, która była odważna, wizjonerska, wybitna po prostu, zaczęła wyrastać taka specyficzna nadbudowa. A muzycznie mi się potem coraz mniej i mniej podobało. Zooropy nie lubię, Pop jest ciekawy, ale niezbyt "pode mnie", a dalsze płyty, jak już stwierdziliśmy, antycypowały Coldplay ;-)

No i kilku ostatnich to w ogóle nie słyszałem, jeżeli ktoś pociągnie tę strzelankę, to może się zmobilizuję.
autor: Crazy
15.10.2024, 18:06
Forum: Muzyka
Temat: Czego teraz słuchacie?
Odpowiedzi: 50613
Odsłony: 6848445

Re: Czego teraz słuchacie?

A dzień dobry! Wróciłeś dość niszową rzeczą, jak mi się zdaje - ale właśnie sobie przypomniałem, że w pierwszym moim poście w tym wątku podzieliłem się, że słucham Skatalites, którzy też są swoiście niszowi, a ja ich chyba od tamtego czasu nie słuchałem ani razu ;-)

Teraz zaś rzucam uchem na najstarszego znanego mi Thoma Yorke'a i najnowszego, czyli:
Radiohead - Drill (EP, 1992)
The Smile - Cutouts (październik 2024)

Sęk w tym, że w żadnym nie znajduję niczego ciekawego :roll:
autor: Crazy
15.10.2024, 18:01
Forum: Administracja
Temat: Problemy i sugestie
Odpowiedzi: 1385
Odsłony: 695945

Re: Problemy i sugestie

Inkwizytor pisze: 15.10.2024, 08:54 Chodziło by to wszystko nie "utonęło" lub nie zostało "zasypane" w tym gąszczu i ogromie informacji a ktoś mógłby się czegoś wartościowego i przydatnego dowiedzieć - poszerzyć wiedzę, dostać cynk że to-i-tamto warto poznać i posłuchać.
To samo przyświecało nam na forum Armii, kiedy zaczęliśmy tworzyć wątki monograficzne (a potem zrobiliśmy dla nich osobny dział forum) z opisami kolejnych płyt - specyfika lokalna nakazywała tam "gwiazdkować", stąd być może tak a nie inaczej wyglądały moje tutejsze monografie P.J. Harvey, Armii czy Kultu - ale to tylko kwestia formy. Treściowo było to zwykle na bardzo wysokim poziomie, pisane przez osoby znające się na rzeczy i zdolne odnieść się do całości lub istotnej większości dyskografii wybranych artystów. Kiedy to kwitło w latach 2005-2006 (potem miało swoje kontynuacje, ale większość najważniejszych wątków była już założona) było to niesamowite wprost źródło wiedzy. Nie wiem, jak u Was było w takich latach, ale u nas taka dogłębna znajomość całej twórczości artysty była czymś wyjątkowym. Bardzo często ktoś zakładał wątek a ja w ogóle nie wiedziałem, o co chodzi! No, oczywiście tu na Dinazaurach to jest wręcz fraza-zaklęcie: "oczywiście wszyscy znają...", a ja oczywiście nie znam, więc może to taka moja słabość, he he.
Zachęcam do zajrzenia do "Ocenarium" na forum Ultima thule, to są tam najbardziej wartościowe (muzycznie) wątki.
autor: Crazy
15.10.2024, 17:31
Forum: Muzyka
Temat: Wielka Gra 2024
Odpowiedzi: 1037
Odsłony: 50404

Re: Wielka Gra 2024

Skoro tak, to spróbujmy z The Grand Parade of Lifeless Packaging (Genesis). Niezbyt jestem przekonany do swojej odpowiedzi, bo te opakowania wyglądają raczej na pełne życia ;-)
autor: Crazy
12.10.2024, 22:29
Forum: Wykonawcy
Temat: Nick Cave (& The Bad Seeds)
Odpowiedzi: 64
Odsłony: 145935

Re: Nick Cave (& The Bad Seeds)

No i dotarłem!

Nick Cave & The Bad Seeds - Kraków, 11 października 2024

Naczytałem się dużo o ich niesamowitych występach na żywo, ale najwyraźniej nie umiałem sobie tego wyobrazić, bo to, co zobaczyłem, przeszło moje oczekiwania. Mówię tu przede wszystkim o niespożytej energii scenicznej lidera, o tym, ile on tej energii daje ludziom, ale i od nich bierze i zmienia w złoto. Ciągły, intensywny kontakt z publicznością, i muzyczny, i słowny, i cielesny wręcz, szaleństwo biegania wśród tej publiczności, niemal kładzenia się na niej, skakania po całej scenie (gość ma, przepraszam, prawie 70 lat :shock:). Przy tym wszystkim cały czas przepięknie śpiewa, głębokim, pełnym głosem, z ogromną dbałością o dykcję i ekspresję, no i znakomicie to było nagłośnione.

Trzeba powiedzieć, że z miejsc, które za niewielkie skądinąd pieniądze w ostatnim momencie kupiliśmy, dało się to wszystko raczej obserwować, niż przeżyć. Ale te nasze miejsca w podniebnym sektorze (tak bardzo z boku, że widzieliśmy tylko skrawek telebimu) okazały się do tej obserwacji znakomite. Siedzieliśmy idealnie na przedłużeniu krawędzi sceny (czy też tego wybiegu, na którym odbywały się Nicka alchemiczne interakcje z publiką), tylko wiele, wiele metrów powyżej, patrzyliśmy więc na scenę z profilu i świetnie było widać, jak Nick biega tu i tam, do publiczności, do pianina, tu rzuci jakimś mikrofonem, tu gdzieś skacze, tam niemal rzuci się na ziemię.

Bardzo jestem ciekaw, jak odbiera się ten żar, gdy stoi się na płycie, zwłaszcza blisko sceny. Może kiedyś, kto wie...

Powiedzmy jeszcze, co grali: bardzo duża reprezentacja nowej płyty, która póki co mi się nie podoba, ale też na żywo te, i wszystkie zresztą, brzmią zupełnie inaczej, o wiele więcej (nomen omen) życia w nich jest. Doskonałe zakończenie setu głównego utworem White Elephant z zeszłorocznej płyty Carnage, pojedyncze utwory z różnych płyt, od największych i dawnych przebojów (From Her To Eternity, Papa Won't Leave You Henry, Weeping Song, Tupelo, Mercy Seat, Red Right Hand) po rzeczy XXI-wieczne, które zresztą świetnie wypadły: bardzo dobitne O Children, poruszające I Need You i Bright Horses i może nawet best moment koncertu w postaci Jubilee Street :!:
Grali ogółem niemal dwie i pół godziny, nie tylko lider się nie oszczędzał, bo cały zespół jak wytrawna orkiestra, dająca czadu, gdy trzeba, a nawet przypominająca czasem o swych awangardowych zakusach, świetnie wpleciony w całość podzespół wokalny w pięknych zwiewnych szatach.
Dobrze, że jednak się zdecydowaliśmy pojechać!
autor: Crazy
09.10.2024, 15:19
Forum: Muzyka
Temat: Czego teraz słuchacie?
Odpowiedzi: 50613
Odsłony: 6848445

Re: Czego teraz słuchacie?

Dodam, że niezapomniany nie tylko przez Heartbreakera, Talerza i mnie. Mam wrażenie, że zespół funkcjonuje w świadomości osób, powiedzmy, zainteresowanych muzyką nie tylko bieżącą. A przeboje pewnie można usłyszeć w radio.

Jeszcze goręcej zaprotestuję przeciw:
Crowley pisze: 09.10.2024, 12:29 Słuchając Policjantów w radiu przy robocie nie zwraca się uwagi na to, jaką robotę robił Stewart Copeland.
Nie da się nie zwrócić na to uwagi, bo to jest w ogóle najbardziej niesamowity aspekt muzyki Policjantów!!!

Jeszcze bym tu pocytował wcześniejsze posty, ale spieszy się, więc tylko napomknę, że słucham poznanego przy okazji plebiscytu 2005: Pat Metheny Group - The Way Up. Nie zasnąłem, to raz ;-) i nawet ładnie się słucha, ale muszę powiedzieć, że latem a już zwłaszcza latem na słuchawkach, wchodziła ta muzyka o wiele lepiej.

Za to wcześniej Black Celebration :!: Co jesień, to jesień.
autor: Crazy
09.10.2024, 15:14
Forum: Muzyka
Temat: Zapowiedzi koncertów
Odpowiedzi: 3716
Odsłony: 922848

Re: Zapowiedzi koncertów

Aleś zakusił :shock:
I z weekendowym wypadem do Wilna, jasny gwint.
autor: Crazy
08.10.2024, 20:54
Forum: Administracja
Temat: Problemy i sugestie
Odpowiedzi: 1385
Odsłony: 695945

Re: Problemy i sugestie

Wątek Czego słuchamy jest bardzo dobry jako taki bieżący blog slasz czat, na którym od czasu do czasu pojawiają się bardzo fajne dyskusje. Nie wiem tylko, czy to dobrze, że jest jeden od zarania dziejów i ma trzy tysiące stron. Ale w sumie nie wiem też, czy to w czymś przeszkadza.
Generalnie to ja lubię podziały tematyczne, ale czy akurat wiele by one nam do forum w tej chwili jego istnienia wniosły - przeczuwam, że nie. Mogę się wszakże mylić :-)
autor: Crazy
06.10.2024, 20:23
Forum: Wykonawcy
Temat: U2
Odpowiedzi: 74
Odsłony: 74446

Re: U2

Paweł pisze: 06.10.2024, 19:44 warto jeszcze wspomnieć o soundtracku do filmu Million Dollar Hotel Wima Wendersa z 2000 roku.
a także o piosence Hold Me, Thrill Me, Kiss Me, Kill Me, która brzmi tak, że mogłaby pochodzić z Achtung i wcale nie byłaby tam najgorszym numerem!
Piosenka oczywiście z powszechnie pogardzanego filmu o Batmanie, który mi się wprawdzie podobał, ale to może w ramach tego guilty pleasure ;-) A Coldplaya nie słucham, ale nawet szanuję.
autor: Crazy
06.10.2024, 20:17
Forum: Muzyka
Temat: Czego teraz słuchacie?
Odpowiedzi: 50613
Odsłony: 6848445

Re: Czego teraz słuchacie?

Nie ująłbym tego lepiej :-)

Chociaż znowu mam ochotę posłuchać Disintegration!

Ale słucham Nick Cave & Warren Ellis - Carnage, oczywiście w ramach robienia atmosfery przedkoncertowej (a na tej trasie grają z tej płyty), ale w ogóle lubię ją, takie trochę rozmarzone, trochę smutne granie; traktuję ją jako wyleczoną już z rozpaczy kontynuację Skeleton Tree, która nie wiem, czy nie jest w ogóle moją ulubioną płytą Nicka.
autor: Crazy
06.10.2024, 09:16
Forum: Muzyka
Temat: Czego teraz słuchacie?
Odpowiedzi: 50613
Odsłony: 6848445

Re: Czego teraz słuchacie?

Od czasów dość już odległego finału 2005 pisałem na forum bardzo mało (jak na mnie, he he), ale to nie znaczy, że nie słuchałem muzyki. Podzieliłem się Joshua Tree, May Blitz i Every Good Boy Deserves a Favour, z czego zwłaszcza ta pierwsza i trzecia bardzo mocno mi wryły się w głowę. W międzyczasie jednak robiłem notatki, z których wynika między innymi...

ABBA - dużo! Bardziej składankami, piosenkami, a nawet filmem, ale miałem na te piękne przeboje ostrą fazę, a i dzieci udało się zarazić :-)

Fontaines D.C.- różne dłuższe fragmenty poszczególnych płyt, ale miało być tak, że przesłucham sobie całą dyskografię włącznie z solowym Grianem Chattenem, a jednak nie wyszło, bo chyba nie do końca mi się chciało. Nowa płyta mi nie wchodzi zupełnie, za to Dogrel - bardzo.

New Model Army - Thunder and Consolation - "służbowo", bo na forum Armii rozbieramy teraz płytę na części, ale stosunek służbowy przekuł się w zamiłowanie ;-)

Miles Davis - Birth of the Cool - po raz kolejny stwierdzam, że to nie dla mnie; może lecieć w tle, ale dla mnie to "cool" jest raczej wypranym z emocji "boring" :-(

Duke Ellington - Ellington'55 - ... podczas gdy ten staroć z dużą satysfakcją i nóżka sama biega!

Louis Armstrong - moja ulubiona składanka, od której zawsze ciepło się robi na duszy, a już najbardziej na utworze Home Fire

Armia - Pocałunek mongolskiego księcia - sam mniód na tej najbardziej melodyjnej płycie Armii

David Bowie - Blackstar - i poczucie obcowania z wielkim dziełem, a potem trzeba było włączyć jeszcze raz

Moody Blues - Magnificent Moodies - tutaj poczucie wręcz przeciwne, za to coś z tego armstrongowego ciepła i aż też trzeba było włączyć jeszcze raz

Metallica - Death Magnetic - naszło mnie po latach na płytę, którą bardzo polubiłem w okresie jej wydania i okazało się, że nadal ma to charakter i fajne kompozycje, co zupełnie nie sprawdza mi się w dwóch późniejszych wydawnictwach; świetny odsłuch

Luxtorpeda - pierwsza płyta, z podobnego w sumie okresu (w moim życiu), co ta Meta, i jak zwykle słuchało się tego wyśmienicie; muzyka prosta (ktoś powie, że prymitywna), ale trafiająca w sedno

The Cure - Disintegration - wyznawcy zawsze się obrażają, a ja nic nie poradzę, że to jest dla mnie okropnie za długie i w całości w zasadzie niesłuchalne; co nie znaczy, że atmosfera tej płyty nie jest czymś, co we mnie długo siedzi i sprawia, że znowu i po raz kolejny ją włączam...

Boston - Boston - nie wiem, co mnie podkusiło, żeby znowu sprawdzić, bo przecież wiem... w każdym razie chyba za drugi czy trzeci numer nie wyszedłem i czym prędzej trzeba było strzelić remedium, czyli:

Dead Kennedys - Fresh Fruit For The Rotting Vegetables - to nie jest moja ulubiona odmiana punkrocka, ale trzeba powiedzieć, że to debiut o ogromnej sile i jako remedium, znakomite!

Ali Farka Toure & Ry Cooder - bardzo interesująca, wielojęzykowa kolaboracja tych dwóch wybitnych muzyków; jednak w obrębie afrikany wolę rzeczy mniej, powiedzmy, wysmakowane, a bardziej sięgające jakiegoś nieuchwytnego rdzenia, stąd:

Tinariwen - przy okazji koncertu to i owo, bo to mnie przenosi w rejony, gdzie nigdy nie byłem i nie wiem, czy chciałbym być, ale słuchanie o tym mnie fascynuje

Katie Melua - Pictures - moja ulubiona płyta tej artystki, do której atencją już nie raz się tutaj chwaliłem

Joni Mitchell - Song To A Seagull - chyba w ramach podkładu do nocnej pracy, ale nie wiem, czy to dobry wybór, bo człowiek się może zasłuchać i zapomnieć, co miał pracować!

Van Morrison - New York Sessions 1967 - natomiast na pewno to sprawdziło się w tej roli doskonale, nieustające jam session, świetny flow, wielka forma zwiastująca już wprost nadejście Astral Weeks, ale tu nie mamy tej skupionej formy, to takie przymiarki z wielkim polotem wykonywane

Dire Straits - On The Night - kolejny akompaniament do nocnej pracy, która to na przełomie sierpnia i września wycięła mnie cokolwiek z życia poza, bardzo udana koncertówka, w klimacie niezbyt nocna, ale w nocy znakomicie się sprawdzająca

Robert Plant - Dreamland - o, a to pozycja bardzo nocna, chyba chcę do niej wrócić, teraz gdy zrobiło się ciemno i zimno

Blue Velvet soundtrack, czyli Angelo Badalamenti, okraszony Royem Orbisonem i innymi, cudowne wspomnienie jednego z najlepszych filmów świata

Rome - Le Ceneri Di Heliodoro - jedna z najlepszych płyt ostatniej pięciolatki, które słyszałem

i przecież nie tylko to, co powyżej, ale wystarczy.


Gacku, dzięki za linki do tego Kazika - towarzyszyły mi podczas pisania tego posta i faktycznie rzadko słuchanie kazikowych produkcji z XXI wieku rzadko sprawiało mi tyle przyjemności :!: Wrócę do tego materiału w pełnej całości.
autor: Crazy
01.10.2024, 23:08
Forum: Wykonawcy
Temat: Polskie Centrum Dziedzictwa Fela Kuti
Odpowiedzi: 23
Odsłony: 1879

Re: Polskie Centrum Dziedzictwa Fela Kuti

Za zimno teraz na Felka...
autor: Crazy
01.10.2024, 22:58
Forum: Wykonawcy
Temat: U2
Odpowiedzi: 74
Odsłony: 74446

Re: U2

Sekcja spoko. Ale zaznaczę, że jakkolwiek kabotyństwo Bono w pewnym momencie zaczęło się ujawniać dość irytująco, to jednak przede wszystkim był on wyśmienitym wokalistą, który potrafił tchnąć w śpiewane przez siebie songi autentyczne emocje i robić to w sposób charyzmatyczny i niepowtarzalny. Zostawmy wielkie przeboje, ale: 11 O'Clock Tick Tock; Bullet the Blue Sky; Acrobat - wspaniałe utwory chyba jednak najbardziej z powodu tego, jak on to zaśpiewał.
A The Edge jest nie tyle ponadprzeciętnie sprawny, co jest wizjonerem :!:
autor: Crazy
30.09.2024, 17:48
Forum: Płyty
Temat: Płyta roku - gra wstępna ;) + inne TOPy (organizacyjny)
Odpowiedzi: 2065
Odsłony: 343129

Re: Płyta roku - gra wstępna ;) + inne TOPy (organizacyjny)

Rewelacyjny pomysł! I pewnie łatwiej będzie znaleźć kogoś, kto poprowadzi prostą strzelankę, niż długo ciągnący się wątek rocznikowy.
autor: Crazy
30.09.2024, 17:45
Forum: Muzyka
Temat: Wielka Gra 2024
Odpowiedzi: 1037
Odsłony: 50404

Re: Wielka Gra 2024

O to właśnie chodziło.

37 p. - B.J.;
20 p. - crescent;
15 p. - Hajduk;
13 p. - alternativepop;
11 p. - Leptir;
9 p. - Crazy;
8 p. - gharvelt, esforty;
5 p. - Białystok, Maciek;
3 p. - zbyszek_b, Heartbreaker;
2 p. - WOJTEKK;
1 p. - Piotr, sequencer, Weteran1956.