W moim wydaniu widnieje rok 1979 (na CD oraz w książeczce)WOJTEKK pisze:Pat Metheny Group - American Garage jest z 1980 roku. To chyba trzeba usunąć.
Znaleziono 8812 wyników
- 15.12.2008, 18:15
- Forum: Płyty
- Temat: DINOZAURZY ALBUM ROKU - 1979
- Odpowiedzi: 854
- Odsłony: 163400
- 07.12.2008, 22:43
- Forum: Płyty
- Temat: DINOZAURZY ALBUM ROKU 1978
- Odpowiedzi: 447
- Odsłony: 118781
- 07.12.2008, 21:41
- Forum: Płyty
- Temat: DINOZAURZY ALBUM ROKU 1978
- Odpowiedzi: 447
- Odsłony: 118781
- 07.12.2008, 21:33
- Forum: Płyty
- Temat: DINOZAURZY ALBUM ROKU 1978
- Odpowiedzi: 447
- Odsłony: 118781
- 07.12.2008, 21:12
- Forum: Płyty
- Temat: DINOZAURZY ALBUM ROKU 1978
- Odpowiedzi: 447
- Odsłony: 118781
- 07.12.2008, 21:02
- Forum: Płyty
- Temat: DINOZAURZY ALBUM ROKU 1978
- Odpowiedzi: 447
- Odsłony: 118781
- 07.12.2008, 21:00
- Forum: Płyty
- Temat: DINOZAURZY ALBUM ROKU 1978
- Odpowiedzi: 447
- Odsłony: 118781
- 03.12.2008, 22:08
- Forum: Muzyka
- Temat: CYNK - promocje, wyprzedaże, tanie płyty...
- Odpowiedzi: 1040
- Odsłony: 385274
- 03.12.2008, 22:06
- Forum: Muzyka
- Temat: Co nowego w naszych zbiorach?
- Odpowiedzi: 8332
- Odsłony: 1580270
Jakiś czas temu informacja o wydaniu ZCDCP bardzo mnie ucieszyła, jednak po doczytaniu, że chodzi o "wybór" urok prysł. Z jednej strony nie ma co wybrzydzać, bo dobrze, że jest jakikolwiek ruch w tym temacie, jednak na coś takiego jednak się nie skuszę - toż to materiały sieciowodostępne zawierają dużo, dużo więcej materiału, a samo pocięcie programu nie jest najlepszym pomysłem. Jest jednak światełko w tunelu i miejmy nadzieję, że i w tym wypadku dojdzie do tradycyjnego chłytu marketingowego (jak było chociażby z Monty Pythonem) - najpierw wybór i inne składanki, później wersja podstawowa, sprzedawana w częściach (pełnych lub gazetowych), następnie kompletny boks, a na koniec boks z dodatkami. Wiadomo przecież, że większość fanów i tak będzie kupowała wszystko po koleiAndrzej pisze: "Za chwilę dalszy ciąg programu" (...) "wybór"
- 03.12.2008, 21:39
- Forum: Muzyka
- Temat: CYNK - promocje, wyprzedaże, tanie płyty...
- Odpowiedzi: 1040
- Odsłony: 385274
W Generatorze w dziale promocje można znaleźć sporo dobrych płyt, w jeszcze lepszych cenach. Na ten przykład, sporo Redshiftow zeszło poniżej 50 zł (co - jak część z was pewnie wie, jest naprawdę okazją). Niestety mojego ulubionego "Halo" w ogóle brak.
- 03.12.2008, 21:36
- Forum: Muzyka
- Temat: Co nowego w naszych zbiorach?
- Odpowiedzi: 8332
- Odsłony: 1580270
Mam podobne postanowienie adwentowe co Jakuz, więc w ramach ostatnich grudniowych podrygów:
Chick Corea - Return To Forever - no i wreszcie mam "La Fiestę" na zawołanie.
Tangerine Dream - Poland - zwlekałem z zakupem na Allegro od lat kilku, czekając na okazję, aż tu nagle w MM samo się przeceniło na 19,99 zł.
The Cure - 4:13 - płytę przed zakupem zdążyłem osłuchać do tego stopnia, że "zlała się" (in plus) już ona w moim przekonaniu z całą wcześniejszą dyskografią zespołu. Czyli nie odstaje już nic a nic od reszty - tak samo jaj jej wydanie w polskiej cenie. Cena niska, a wydanie ładne, pełnowartościowe - chyba wreszcie przestanę unikać tych wydań (ostatni Knopfler już chodzi po 19-22 zł )
SBB - Live in Neckargemund 1978 - chyba dobrze pamiętam, że nie tylko ja trafiłem na połamane (w środku!) pudełko?
Pete Namlook & Klaus Schulze - The Dark Side of the Moog 8 - uzupełniłem lukę między 7 a 9, a przy okazji skompletowałem, moim zdaniem, najlepszą trylogię tej serii.
Tomasz Zawadziński - Follow Me oraz Brunette Models - Last Poem - płyty numer 6 i 7 wypuszczone przez Generator, który swymi wydawnictwami, zarówno pod względem treści i formy odwala kawał dobrej roboty. Te płyty można śmiało kupować w ciemno - po pierwsze należy wspierać polską el-muzykę (która jest często na naprawdę światowym poziomie), a po drugie, wśród 7 wydanych do tej pory płyt, najsłabszą okręśliłbym jako "dobra z plusem". No i ciekawy paradoks - to jedne z niewielu tłoczonych płyt z polską klasyką el-muzyki, które można kupić u nas lub i nie u nas.
Chick Corea - Return To Forever - no i wreszcie mam "La Fiestę" na zawołanie.
Tangerine Dream - Poland - zwlekałem z zakupem na Allegro od lat kilku, czekając na okazję, aż tu nagle w MM samo się przeceniło na 19,99 zł.
The Cure - 4:13 - płytę przed zakupem zdążyłem osłuchać do tego stopnia, że "zlała się" (in plus) już ona w moim przekonaniu z całą wcześniejszą dyskografią zespołu. Czyli nie odstaje już nic a nic od reszty - tak samo jaj jej wydanie w polskiej cenie. Cena niska, a wydanie ładne, pełnowartościowe - chyba wreszcie przestanę unikać tych wydań (ostatni Knopfler już chodzi po 19-22 zł )
SBB - Live in Neckargemund 1978 - chyba dobrze pamiętam, że nie tylko ja trafiłem na połamane (w środku!) pudełko?
Pete Namlook & Klaus Schulze - The Dark Side of the Moog 8 - uzupełniłem lukę między 7 a 9, a przy okazji skompletowałem, moim zdaniem, najlepszą trylogię tej serii.
Tomasz Zawadziński - Follow Me oraz Brunette Models - Last Poem - płyty numer 6 i 7 wypuszczone przez Generator, który swymi wydawnictwami, zarówno pod względem treści i formy odwala kawał dobrej roboty. Te płyty można śmiało kupować w ciemno - po pierwsze należy wspierać polską el-muzykę (która jest często na naprawdę światowym poziomie), a po drugie, wśród 7 wydanych do tej pory płyt, najsłabszą okręśliłbym jako "dobra z plusem". No i ciekawy paradoks - to jedne z niewielu tłoczonych płyt z polską klasyką el-muzyki, które można kupić u nas lub i nie u nas.
- 23.11.2008, 21:01
- Forum: Wykonawcy
- Temat: Klaus Schulze
- Odpowiedzi: 133
- Odsłony: 196449
O koncercie Klausa i Lisy postaram się napisać kilka słów niebawem, natomiast póki co chciałbym zwrócić waszą uwagę na wydawnictwo:
Klaus Schulze & Lisa Gerrard - Rheingold
dostępne w 3 wersjach: 2CD, 2DVD, 2CD+2DVD - i to ostatnie jest chyba warte szczególnej uwagi, chociażby ze względu na różną zawartość obu nośników:
CD1
Alberich
Loreley
CD2
Wotan
Wellgunde
Nothung
Nibelungen (bonus-track)
DVD1 - DD5.1
Alberich 24:56
Loreley 39:35
Wotan 10:03
Wellgunde 14:56
Nothung 11:20
DVD2
Documentary: The Real World of Klaus Schulze ca. 65 Min.
Interview: A conversation with Steven Wilson and Klaus Schulze ca. 55 Min.
Warto dodać, że na koncertach Klausa i Lisy prezentowany jest w większości nowy, improwizowany materiał i nie może być tu mowy o nudzie (pojawiającej się mimo wszystko na ich podwójnym CD). W stolicy improwizowane, solowe partie Klausa (ot chociażby jak ta pierwsza, trwająca 25-30 minut ) były żywcem wyjęte z lat 70., a mówią, że koncert w Loreley był lepszy niż ten warszawski.
Klaus Schulze & Lisa Gerrard - Rheingold
dostępne w 3 wersjach: 2CD, 2DVD, 2CD+2DVD - i to ostatnie jest chyba warte szczególnej uwagi, chociażby ze względu na różną zawartość obu nośników:
CD1
Alberich
Loreley
CD2
Wotan
Wellgunde
Nothung
Nibelungen (bonus-track)
DVD1 - DD5.1
Alberich 24:56
Loreley 39:35
Wotan 10:03
Wellgunde 14:56
Nothung 11:20
DVD2
Documentary: The Real World of Klaus Schulze ca. 65 Min.
Interview: A conversation with Steven Wilson and Klaus Schulze ca. 55 Min.
Warto dodać, że na koncertach Klausa i Lisy prezentowany jest w większości nowy, improwizowany materiał i nie może być tu mowy o nudzie (pojawiającej się mimo wszystko na ich podwójnym CD). W stolicy improwizowane, solowe partie Klausa (ot chociażby jak ta pierwsza, trwająca 25-30 minut ) były żywcem wyjęte z lat 70., a mówią, że koncert w Loreley był lepszy niż ten warszawski.
- 23.11.2008, 20:46
- Forum: Muzyka
- Temat: Relacje z koncertów
- Odpowiedzi: 1819
- Odsłony: 591509
Dorzucę może kilka słów na temat koncertu od siebie.Cure pisze:McLaughlina i Corei i ich Five Peace Band
Całość - podobnie jak u Cure'a - wywołała u mnie (niestety) mieszane uczucia. Przyznam, że liczyłem, iż 90% grania będzie utrzymane w jazz-rockowym klimacie, choć jednocześnie przyznaję, że brałem pod uwagę ewentualność, w której ze względu na lekko zaawansowany wiek trzonu zespołu, nie będzie zarzynania jak, dajmy na to, 30 lat temu (np. na płytach - nie w samej Hali Ludowej). O klasycznej połowie koncertu nie będę pisał, bo to, że trochę się na niej nudziłem, nie może oznaczać, że była słaba. Pozostałe utwory były wyśmienite. John wymiatał na gitarze aż miło - fakt, podobną solówkę do tej, którą gra od lat wielu, ale nadal robiącą spore wrażenie. Chick - jak tylko przesiadał się z fortepianu na parapety - od razu wypuszczał spod palców stado mrówek atakujących grzbiety zebranej na widowni gawiedzi, choć od niego oczekiwałem najwięcej i największy niedosyt pozostał - nawet nie dlatego, że nie zagrał La Fiesty czy Spain, ale dlatego że prawdziwych killerskich solówek miał naprawdę niewiele. Największe wrażenie zrobiła na mnie jednak sekcja rytmiczna - Christian McBride, wiadomo - sprawdzony przez Pata, więc tu zaskoczenia nie było, ale to co wyczyniał Vinnie Colaiuta zaskakiwać już mogło. To on był vinny całego tego zamieszania - na swym zestawie perkusyjnym nabijał drobno i gęsto jak na dobrego jazz-rockowca przystało, a może i lepiej. Śmiem twierdzić, że momentami unosił się nad nim duch Cobhama. Najsłabiej z całego towarzystwa wypadł w moich uszach Kenny Garrett - owszem, momenty miał całkiem całkiem, ale ogólnie wypadł, moim zdaniem, zbyt słodko.
Podsumuwując - wyszło po 12 zł za jednego muzyka, więc nie narzekam
Warto dodać, że po koncercie doszło do małego spotkania - nowych i starych forumowiczów (Cure - miło było poznać ). Spotkanie, jak to zwykle w takich sytuacjach bywa - było doskonałym zwieńczeniem wieczoru. Dodam jeszcze tylko, że afterparty odbyło się m.in w czeskim raju, w którym do znakomitego piwa puszczają m.in - i tu uwaga, uwaga - Wishbone Ash czy Jethro Tull.
- 23.11.2008, 20:00
- Forum: Płyty
- Temat: DINOZAURZY ALBUM ROKU 1978
- Odpowiedzi: 447
- Odsłony: 118781
Ależ to będzie piękny rok! Debiuty Dire Straits i Kate Bush, Chuck "Play it Again" Mangione i kilka innych ładnych melodii. Pomału zaczyna dochodzić do głosu muzyka lekka i piękna. Pora, by Dawidy rozprawiły się z Goliatami*
Poproszę o dodanie:
Seifert, Zbigniew - Kilimanjaro**
Ursiny, Dezo - Pevnina Detstva
*Nie dotyczy Klausa S.
**Proponuję potraktować vol. 1 i vol. 2 jako jeden album.
Poproszę o dodanie:
Seifert, Zbigniew - Kilimanjaro**
Ursiny, Dezo - Pevnina Detstva
*Nie dotyczy Klausa S.
**Proponuję potraktować vol. 1 i vol. 2 jako jeden album.
- 12.11.2008, 13:01
- Forum: Pozostałe
- Temat: Poszukiwane, niedostępne
- Odpowiedzi: 396
- Odsłony: 361820
Nie wiem czy sprawa jeszcze aktualna, ale kilka dni temu robiłem porządek na dysku nagrywarki i okazało się, że jednak się mi to ostało. Nie pamiętam czy styczeń, ale na pewno z TVP Kultura. Jak coś, to chętnie nagram (żeby nie napisać "przegram" ).jaclaw pisze:1990 Roger Waters The Wall Live in Berlin
poszukuje zapisu prezentowanego w tv kultura w styczniu br