Znaleziono 761 wyników

autor: Piotr
08.12.2023, 11:31
Forum: Płyty
Temat: PŁYTA DEKADY - LATA 1970-79
Odpowiedzi: 481
Odsłony: 172112

Re: PŁYTA DEKADY - LATA 1970-79

Dobromir pisze: 14.02.2021, 00:32
Crazy pisze:Podsumowanie to nie uwzględnia również tego, że coś się wydarzyło w 1977... nie ma śladu po Pistolsach, Clashach, Stranglersach, Ramonesach, nie ma nawet Marquee Moon... Jak za Kononowicza, nie ma niczego! :D
A to, mam nadzieję, również znacząco by uległo zmianie w nowej edycji. ;)
To jeszcze nic, ja właśnie sobie uświadomiłem, że nie ma w nim takich tuzów jak The Rolling Stones, czy David Bowie (on przynajmniej jest zespołowo, ale co to za pocieszenie). :shock: W ogóle oprócz dominującego rocka progresywnego inne gatunki wypadły słabo lub bardzo słabo, a lata 70-te są przecież tak bogate.
Może Ktoś się kiedyś ulituje i to jakoś uda się poprawić, choć to kolos przeogromny zapewne wyjdzie.
autor: Piotr
08.12.2023, 11:09
Forum: Muzyka
Temat: Czego teraz słuchacie?
Odpowiedzi: 50513
Odsłony: 6793991

Re: Czego teraz słuchacie?

Białystok pisze: 07.12.2023, 22:03
Slint wielkiej kariery wśród Dinozaurów raczej nie zrobił, więc Codeine też pewnie z czasem rozpłynie się w mrokach zapomnienia. Ale może dzięki temu wpisowi nie odejdzie w całkowity niebyt ... :wink:
To podobnie jak Sonic Youth, której to grupy, chyba, największym fanem na tym forum, jest miłośnik jazzu, przynajmniej tak można wnioskować z nielicznych wpisów ich dotyczących.
W plebiscytach raczej cieniutko, a mi coraz bardziej podoba się poniższe wydawnictwo, powszechnie cieszące się największym uznaniem w ich dorobku. Dzisiejszy, poranny odsłuch bardzo przyjemny i tylko mnie w tym przekonaniu utwierdził.

Obrazek

Sonic Youth - Daydream Nation (1988)

A następnie poprawiłem o rok późniejszym wydawnictwem, tegoż zespołu.

Obrazek

Pixies - Doolittle (1989)

Równie pięknie wybrzmiało, a oba zespoły... no cóż, chyba są u nas jednak trochę niedoceniane.
autor: Piotr
28.11.2023, 14:54
Forum: Muzyka
Temat: Zapowiedzi i nowości płytowe
Odpowiedzi: 2408
Odsłony: 674331

Re: Zapowiedzi i nowości płytowe

Bartosz pisze: 27.12.2017, 18:55 Skoro tak, to wrzucę listę płyt wydanych po 1997, które moim zdaniem są świetne (okej, nie wszystkie z nich lubię, ale wszystkie doceniam) ważne, wpływowe i odkrywcze. Jest ich oczywiście wielokrotnie mniej niż dajmy na to w okresie 66-82 (chyba najlepszym dla muzyki rozrywkowej), ale też dużo więcej niż zero.

Boards of Canada - Music Has the Right to Children (1998)
Death - The Sound of Perseverance (1998)
Gas - Zauberberg (1998)
Massive Attack - Mezzanine (1998)
Mercury Rev - Deserter's Songs (1998)
UNKLE - Psyence Fiction (1998)
Boredoms - Vision Creation Newsun (1999)
Sigur Rós - Ágætis byrjun (1999)
The Avalanches - Since I Left You (2000)
Broadcast - The Noise Made by People (2000)
Vladislav Delay - Entain (2000)
Electric Wizard - Dopethrone (2000)
Gas - Pop (2000)
Godspeed You Black Emperor! - Lift Yr. Skinny Fists Like Antennas to Heaven! (2000)
Modest Mouse - The Moon & Antarctica (2000)
Radiohead - Kid A (2000)
Ulver - Perdition City (2000)
Fennesz - Endless Summer (2001)
The Microphones - The Glow Pt. 2 (2001)
Techno Animal - The Brotherhood of the Bomb (2001)
Tool - Lateralus (2001)
William Basinski - The Disintegration Loops (2002)
Boards of Canada - Geogaddi (2002)
Murcof - Martes (2002)
Reverend Bizarre - In the Rectory of the Bizarre Reverend (2002)
William Basinski - The Disintegration Loops II (2003)
Boris - Boris at Last -Feedbacker- (2003)
Sleep - Dopesmoker (2003)
Supersilent - 6 (2003)
Deathspell Omega - Si monvmentvm reqvires, circvmspice (2004)
Fennesz - Venice (2004)
Madvillain - Madvillainy (2004)
Mastodon - Leviathan (2004)
Boris - Pink (2005)
Coil - The Ape of Naples (2005)
Dälek - Absence (2005)
Sunn O))) - Black One (2005)
Venetian Snares - Rossz csillag alatt született (2005)
Brand New - The Devil and God Are Raging Inside Me (2006)
Carbon Based Lifeforms - [World of Sleepers] (2006)
Celtic Frost - Monotheist (2006)
Tim Hecker - Harmony in Ultraviolet (2006)
Natural Snow Buildings - The Dance of the Moon and the Sun (2006)
Burial - Untrue (2007)
Deathspell Omega - Fas – Ite, maledicti, in ignem aeternum (2007)
LCD Soundsystem - Sound of Silver (2007)
Radiohead - In Rainbows (2007)
Fleet Foxes - Fleet Foxes (2008)
Ben Frost - By the Throat (2009)
Fuck Buttons - Tarot Sport (2009)
Mastodon - Crack the Skye (2009)
Mount Eerie - Wind's Poem (2009)
Deepchord Presents Echospace - Liumin (2010)
Flying Lotus - Cosmogramma (2010)
Tim Hecker - Ravedeath, 1972 (2011)
Death Grips - The Money Store (2012)
Deepchord Presents Echospace - Silent World (2012)
Swans - The Seer (2012)
Fire! Orchestra - Exit! (2013)
Fuck Buttons - Slow Focus (2013)
Jon Hopkins - Immunity (2013)
Flying Lotus - You're Dead! (2014)
Ben Frost - A U R O R A (2014)
Run the Jewels - Run the Jewels 2 (2014)
Andy Stott - Faith in Strangers (2014)
Swans - To Be Kind (2014)
Kendrick Lamar - To Pimp a Butterfly (2015)
Kamasi Washington - The Epic (2015)
Chelsea Wolfe - Abyss (2015)
David Bowie - ★ [Blackstar] (2016)
Swans - The Glowing Man (2016)



Polecam sobie posłuchać, choćby i z czystej ciekawości (domyślam się, że zdecydowana większość tej muzyki nie będzie się Dinozaurom podobała. A już Raptorom Trójkowo-TerazRockowym nie spodoba się z tego chyba nic).

W ogóle mam wrażenie, że te opowieści o końcu muzyki 20 lat temu, o współczesnej odtwórczości i niezwykłej świeżości muzyki z lat 60' i 70' wynika w znacznej mierze z niewychylania nosa poza rock (a jeśli już, to w kierunku muzyki bardzo do niego zbliżonej, jak pop czy heavy metal). Niemal cała ówczesna "odkrywcza" muzyka, była nowatorska wyłącznie w obrębie swojego nurtu, czerpiąc (zrzynając wręcz) z muzyki klasycznej (nowej, starej - każdej!), bluesa, folku, jazzu etc, całymi garściami. Wiecie, gdyby 50 lat temu istniał jakiś kanapowy Klub Muzycznych Dinozaurów, to oni, gwarantuję Wam, mówili by tak: "Cream? Hendrix? Rolling Stones? Led Zeppelin? Przecież to nic nowego, jakieś tam szarpidruty udające kilku bluesmanów i rockandrollowców na krzyż, w dodatku w dużo gorszych wersjach. Howlin' Wolf, Willie Dixon, John Lee Hooker plus Little Richard i Presley. U tych Zeppelinów jeszcze jest Joan Baez, zresztą w formie plagiatów. Mają wyłącznie nowsze brzmienie i nic więcej! Nic nowego i nic ciekawego!". Albo tak: "King Crimson? Genesis? ELP? Kiepsko zagrana muzyka poważna i tyle. U jednych Holst, u drugich Rachmaninow, u trzecich przynajmniej Bartok, więc trochę to nowsze, ale i tak gorsze i odtwórcze!", a skończyliby zgodnie na: "E tam, muzyka skończyła się w 1962!". Cóż, takie rzeczy można mówić wyłącznie, jeżeli kompletnie nie rozumie się tej muzyki.

Coś mi się wydaje, że narzekania współczesnych, internetowych Dinozaurów są bardzo takiemu myśleniu bliskie ;)
Sporo tu o koledze Bartoszu, to pozwoliłem sobie zacytować jego post sprzed kilku lat i stanąć niejako po jego stronie. Bo można było się spotkać z opiniami, że forum w tamtym okresie było "zabetonowane", co pokazują chociażby bardzo "dinozurowe" pierwotne wyniki plebiscytów z roczników 2000-02. Natomiast w ich późniejszych reedycjach wiele płyt przez niego tu poleconych zaliczyło znaczne zwyżki pozycji i poza absolutnym marginesem, na pewno nie są to rzeczy nieistotne dla swoich czasów. Potrafił zatem wnieść pierwiastek świeżości na forum i co pokazał czas dokonywał trafnych i miarodajnych wyborów, miał szerokie zainteresowania, sam korzystałem z jego poleceń. A dodatkowo na samym wstępie zaznaczył "nie wszystkie z nich lubię, ale wszystkie doceniam." I ja się z tym zgadzam! :)
autor: Piotr
28.11.2023, 09:49
Forum: Muzyka
Temat: Czego teraz słuchacie?
Odpowiedzi: 50513
Odsłony: 6793991

Re: Czego teraz słuchacie?

alternativepop pisze: 27.11.2023, 23:29 Miałem to samo. "Violator" mnie bardzo rozczarował.
Co nie przeszkodziło Ci jednak umieścić go na 4 miejscu w dekadzie. :)

Ja też w momencie ukazania się płyty i szału na DM wolałem wtedy koncertową 101. Oczywiście te pierwsze single, szczególnie Enjoy chwyciły od razu, ale całość nie do końca mnie przekonywała. Nie za bardzo lubiłem początek, a teraz dwa pierwsze utwory są dla mnie najlepsze. No właśnie, bo może to jednak nie jest taka zwykła płyta pop z kilkoma przebojami do przesłuchania i zapomnienia, tylko dzieło, które docenia się po czasie? Przecież oni nawet nigdy nie mieli numeru jeden wśród singli w UK, co jest pewną miarą dla zespołów grających pop, a teraz na RYMie album ze sporą przewagą wygrywa w kategorii "synthpop".
I nie za bardzo się też zgodzę z twierdzeniem, że Violator tkwi w latach 80-tych, bo czuć tu jednak nowoczesną produkcję i brzmienie, które inspirowało kolejne zespoły w latach 90-tych. Może nie jest to tak wyraźnie, bo już poprzedni album Music for the Masses zawierał częściowo te elementy, ale tu dopiero w pełni one rozkwitły. Na późniejszych płytach dodali jedynie bardziej rockowe brzmienie, które nie jest według mnie tożsame z latami 90-tymi, mającymi znacznie więcej płaszczyzn (techno, house, big beat), żeby wspomnieć jedynie takie zespoły, jak The Prodigy, czy The Chemical Brothers .
autor: Piotr
26.11.2023, 08:37
Forum: Muzyka
Temat: Synth pop
Odpowiedzi: 36
Odsłony: 7818

Re: Synth pop

Leptir pisze: 26.11.2023, 01:59Czemu nie? :)
Dokładnie :D

Dla mnie synth pop też ma szerokie znacznie i Wikipedia dobrze je oddaje. Pamiętam jak zgłosiłem do rzeczonego plebiscytu Songs of Faith and Devotion, co u niektórych osób wywołało sprzeciw. A przecież tam jest wszystko podszyte brzmieniem syntezatorów, rock był tam dla mnie zawsze taki "udawany", co najwyżej stanowił inspirację - wiadomo na fali grungu. Przez to płyta poległa, a jak się później okazało, przy powtórce plebiscytu dekadowego, miała pewien potencjał. No cóż... szufladki.
autor: Piotr
17.11.2023, 08:43
Forum: Muzyka
Temat: Czego teraz słuchacie?
Odpowiedzi: 50513
Odsłony: 6793991

Re: Czego teraz słuchacie?

Gacek pisze: 16.11.2023, 00:08 Dire Straits - Brothers In Arms
Również, pełna zgoda, ale ja potrzebowałem trochę więcej energii na dzisiejszy, jesienny dzień, więc zamiast porannej kawy:

Obrazek

Slayer - Reign in Blood (1986)

Gdzieś czytałem (pewnie w Teraz Rocku), że ta płyta jest krótka, bo muzyka tam zawarta jest tak intensywna, że trudno byłoby słychać dłużej. No nie..., nie zgadzam się, ja musiałem poprawić tym:

Obrazek

Slayer - Seasons in the Abyss (1990)

Lepsze, gorsze? Nie mam pojęcia. Muzycznie podobne, a jednak widać już pewien rozwój, jakby nieco więcej tu chwytliwych melodii i wolniejszych momentów.

Slayer - potęga trashu. Mimo krótkich utworów na pewno nie jest to prosta muzyka, typu zwrotka, refren. Widać, że chłopaki mają potencjał, te zmiany tempa, solówki, perkusyjne przejścia. Kurczę, jak tego sobie słucham, nie dziwie się, że na stołówce na wczasach można spotkać starszego gościa z brodą wraz z rodziną, który mimo dotkliwego upału, przechadza się w czarnej koszulce zespołu z trasy koncertowej. Mają oddanych fanów, to fakt, ale całkiem na to zasługują.
autor: Piotr
10.11.2023, 08:59
Forum: Płyty
Temat: Album dekady 1980-1989 (edycja 2022/2023)
Odpowiedzi: 708
Odsłony: 27122

Re: Album dekady 1980-1989 (edycja 2022/2023)

Wish na pewno ma problem z singlami, nie są już one tak wyraziste, jak na poprzednich płytach.
Sam pamiętam, jak w Trójce, przy okazji premiery płyty Marek Niedźwiedzki podczas prezentacji High powiedział, że to najsłabsza piosenka na płycie, ale całość może być najlepsza w ich dyskografii, jego oponent (już nie pamiętam kto) się z tym nie zgodził, twierdząc, że to jednak zniżka po wspaniałym Disintegration. A potem, jak przesłucham całość (w tym teksty, które sobie tłumaczyłem) faktycznie mnie urzekła. Kiss Me jednak nie ma dla mnie takiej siły rażenia.

Natomiast, co do Białego Albumu, to nie dość, że bym tam nic nie wyrzucał, to jeszcze bym dodał utwory z tego okresu, choćby te z Anthology 3, no i Hey Jude. Oczywiście, pamiętam, że w młodości zastanawiałem się dlaczego nie dali tego singla na płycie zamiast Revolution No.9. Ale teraz doceniam, że właśnie tak zrobili. Kto wie, może potem to nagranie przyczyniło się do rozwoju awangardowej odsłony rocka.

W ogóle dla mnie Biały Album, to jak Exile on Main St. - nigdy za wiele dobrego, w przeciwieństwie do Kiss Me niestety...
autor: Piotr
10.11.2023, 08:36
Forum: Pozostałe
Temat: Przy muzyce o filmie
Odpowiedzi: 3840
Odsłony: 756192

Re: Przy muzyce o filmie

Coż... kino to potęga, działa na zmysły, pobudza wyobraźnię, ale przede wszystkim wpływa na nasze wyobrażenia o świecie.

Tylko w moim przypadku z wiekiem coraz mniej, w przeciwieństwie do muzyki.
Monstrualny Talerz pisze: 09.11.2023, 21:10 Moim zdaniem do kilku lat (daję im do 10 lat) odbędzie się tam pełnoskalowa wojna domowa lub jakiegoś innego rodzaju przewrót/duże zamieszki itp. Obecnie 1/3 mieszkańców Belgii to "osoby mające zagraniczne pochodzenie", przy czym w młodszych przedziałach wiekowych jest to już połowa. A to są oficjalne statystyki. Przy postępującym rozpadzie społeczeństwa oryginalnych flamandów/walonów Belgistan to tylko kwestia czasu. Z wielka ulgą wróciłem do siebie i doceniłem to co mam.
Jeśli tak, to po co im przewrót/zamieszki, po prostu za 10 lat wygrywają w legalnych wyborach.
autor: Piotr
09.11.2023, 21:15
Forum: Płyty
Temat: Album dekady 1980-1989 (edycja 2022/2023)
Odpowiedzi: 708
Odsłony: 27122

Re: Album dekady 1980-1989 (edycja 2022/2023)

Też lubię Kiss Me, ale jak dla mnie nie dość, że za klasycznymi pozycjami zespołu, o których już tu pisano, to jeszcze za Wish.

Mnie natomiast bardziej zaciekawiło, jakie utwory esforty usunąłby z Białego Albumu, ale to inna dekada, więc tu nie pytałem...
autor: Piotr
09.11.2023, 17:47
Forum: Pozostałe
Temat: Przy muzyce o filmie
Odpowiedzi: 3840
Odsłony: 756192

Re: Przy muzyce o filmie

Szkopuł zapewne tkwi w szczegółach, a przede wszystkim w konkretnym miejscu, bo w dużych miastach może być inaczej, niż na prowincji. Ja mogę tylko powiedzieć, że jakieś dobre 20 lat temu, a więc jeszcze w czasach "przed propagandowych" młoda dziewczyna pojechała na studia do Pazyża i powiedziała, że jak późno wracała metrem do mieszkania, to była tam jedyną białą osobą. Podobnie czuł się kolega na lotnisku w Belgii, który często tam bywał. Czy tak jest faktycznie nie wiem, może ktoś tam regularnie bywa, to potwierdzi lub zaprzeczy. W każdym razie już dawno temu na zachodzie mieszały się różne narodowości i kultury, kiedy jeszcze ten zachód wydawał się nam krainą mlekiem i miodem płynącą. Co nie znaczy, że dochodziło z tego powodu do jakichś nieprzyjemnych sytuacji, te osoby w każdym razie tego nie doświadczyły, co najwyżej czuły się nieswojo, jak ta młoda dziewczyna z Polski.
autor: Piotr
07.11.2023, 08:16
Forum: Płyty
Temat: ALBUM ROKU 2004 (czyli plebiscyt na sezon ogórkowy)
Odpowiedzi: 404
Odsłony: 22211

Re: ALBUM ROKU 2004 (czyli plebiscyt na sezon ogórkowy)

Crazy pisze: 07.11.2023, 07:18
Kompatybilność


Taribo West
Piotr - 8
esforty - 4
gharvelt - 4
szbe - 4
Crazy - 3
alternativepop - 2
Layla - 2
Maciek - 2
WOJTEKK - 2
Freefall - 1

WoW! :shock:

Z nieskrywaną satysfakcją zaraz posłucham sobie pewnego utworu Deep Purple z Machine Head. A może od razu cała płyta, bo chyba nie jestem l...
autor: Piotr
06.11.2023, 09:20
Forum: Płyty
Temat: ALBUM ROKU 2004 (czyli plebiscyt na sezon ogórkowy)
Odpowiedzi: 404
Odsłony: 22211

Re: ALBUM ROKU 2004 (czyli plebiscyt na sezon ogórkowy)

esforty pisze: 06.11.2023, 08:25
Retromaniak pisze: 06.11.2023, 00:14 Dzięki prowadzącym za świetną zabawę.

Teraz rozumiem dlaczego moja lista, która przyszła jako ostatnia, narobiła trochę bałaganu.
Beze mnie Marillion wylądowałby na 4 miejscu, a Mark Knopfler i Gov't Mule nie trafiliby do Top 10.
Znaczy się, opcja niemiecka :wink: :mrgreen: :wink:
Trzeba mi, było słuchać posła Suskiego, jego fenomenalnego wyczucia i cycerońskiej erudycji...
Ale to pokazuje, że warto głosować, agitować, bo naprawdę każdy punkcik decyduje. Ostatecznie wyszło na to, że wyniki są bardziej zbliżone do plebiscytu jaki nie odbył się przed laty, bo nie mam wątpliwości, że wówczas też triumfowałby Marillion i to pewnie z jeszcze większą przewagą.
A że wówczas głosowano maksymalnie na 30 pozycji, to zobaczmy jak kształtują się wyniki, jeśli przyjmiemy ówczesne założenia. Chyba jeszcze bardziej dinozaurowo...

Oto Top 12 szczęśliwców z pierwszej nie odbytej edycji, którzy przekroczyliby magiczną granicę 100 pkt:
1 Marillion - Marbles 187
2 Tomasz Stańko Quartet - Suspended Night 152
3 Magma - K.A 149
4 Electric Masada - 50th Birthday Celebration, Vol. 4 146
5 Air - Talkie Walkie 140
6 Nick Cave & The Bad Seeds - Abattoir Blues / The Lyre of Orpheus 136
7 Knopfler, Mark - Shangri-La 114
8 Gov't Mule - Déjà Voodoo 113
9 Skalpel - Skalpel 111
10 Arcade Fire - Funeral 105
10 Allman Brothers Band - One Way Out 105
12 Motörhead - Inferno 104


A pechowy...
13 Franz Ferdinand - Franz Ferdinand 99
autor: Piotr
05.11.2023, 22:07
Forum: Płyty
Temat: ALBUM ROKU 2004 (czyli plebiscyt na sezon ogórkowy)
Odpowiedzi: 404
Odsłony: 22211

Re: ALBUM ROKU 2004 (czyli plebiscyt na sezon ogórkowy)

To pora na zakupy. Ja już drugą Magmę nabyłem :D
Przy okazji objawił nam się niespodziewany faworyt do wygranej w 2005, bo przynajmniej na RYMie kolejna płyta jest jeszcze lepiej notowana...
autor: Piotr
05.11.2023, 21:55
Forum: Płyty
Temat: ALBUM ROKU 2004 (czyli plebiscyt na sezon ogórkowy)
Odpowiedzi: 404
Odsłony: 22211

Re: ALBUM ROKU 2004 (czyli plebiscyt na sezon ogórkowy)

Faktycznie ciekawy rocznik się zrobił. Dużo odkryć w trakcie, a więc tym bardziej warto było! Podziękowania dla wszystkich głosujących (oby utrzymać tych blisko 20 chętnych), no i oczywiście dla naszego duetu Prowadzącego. Dobra robota!
autor: Piotr
05.11.2023, 21:42
Forum: Płyty
Temat: ALBUM ROKU 2004 (czyli plebiscyt na sezon ogórkowy)
Odpowiedzi: 404
Odsłony: 22211

Re: ALBUM ROKU 2004 (czyli plebiscyt na sezon ogórkowy)

Ładny wynik, faktycznie, kto by pomyślał przed plebiscytem? Ja dopiero w trakcie ją wypatrzyłem i to przypadkiem.