Muzyczne Dinozaury

Jak to dzisiejszego starszej daty mężczyznę łatwo striggerować. Z czym masz jeszcze problem, jeśli chodzi o kobiety?

Tylko po co polować na pojedyńcze sztuki, gdy za małe pieniądze można kupić pudełko z całą dyskografią Policji plus bonusowa płyta z rarytasami.

Uuu, napalona Blanka...

U mnie chilloutowo: Astrid Gilberto - Look To The Rainbow i Sergio Mendes & Brasil'66 - Fool On The Hill.

Guns'n'Roses - Appetite For Destruction 2CD deluxe
Miles Davis - Agharta CD Columbia 1991
Billy Cobham - Spectrum

Tak gwoli ścisłości - o ile mnie skleroza nie myli - Danzig podwędzili Gigerowi grafikę i była o to chyba sprawa w sądzie

Tymczasem Waldek Sobota na ostatniej prostej przed powrotem do Śląska. Z jednej strony super, zwłaszcza od strony wizerunkowej, bo to przecież zawodnik, na którego "się chodziło". Ale z drugiej - jak on tragicznie przepadł po wyjeździe na Zachód.

Ale gdyby bić każdego polskiego ligowca, który gra piach, to wszyscy chodziliby jak dalmatyńczyki. Klub awansuje, bandyterka ze stadionu wkracza z zamiarem pobicia. Przecież to nic, tylko strzelać ostrą amunicją. Takie Hull w Championship - przez ostatnie pół roku ugrali 6 punktów (z 60 możliwych) i z hukiem spadli klasę niżej. Poza wylewaniem żali w internecie nikt nawet nie pomyślał, że trzeba pobić piłkarzy albo trenera.

22 lipca zmarł Stefan Trepte, wokalista najmocniej kojarzony z grupą electra [']

Freefall pisze:

Białystok pisze:Stal pod wodzą najlepszego polskiego piłkarza w historii.

Deyna zginął tragicznie w 1989 r.,

...natomiast najlepszym polskim piłkarzem w historii był oczywiście Wilimowski. Który też nie trenował Stali

Widzew w podziękowaniu za awans otrzymał od swoich kibiców wiązankę. Bluzgów I o mało co, a byłby też oklep. Bydło stadionowe to naprawdę swoiste wybryki natury.

Geniusz Billa McClintocka połączył gładziutko Chic i Slipknot w jeden idealny funk-metal
https://www.youtube.com/watch?v=U3AdRmbtRj4

Oraz prawdopodobnie przegapiliście moment, gdy James Brown został wokalistą Motorhead:
https://www.youtube.com/watch?v=r1cUIXVWaV8

Fleetwood Mac - Pious Bird of Good Omen, reedycja CD Sony 1999. Trochę tu pozmieniano utwory w stosunku do oryginalnego winyla - wypadły bluesy z gościnnymi udziałami, za to jest pięć czy sześć wersji "Need Your Love So Bad", co uważam za duży plus. Oraz mamy okazję posłuchać Petera Greena ostro kurwującego na resztę zespołu w przerwach między kolejnymi podejściami

Ja raczej też, ale i "Prophecy" nie przynosi zespołowi wstydu.

Śląsk puścił Płachetę do Kanarków za 3 miliony euro. Całkiem nieźle, zważywszy że kupił go za 300 tysięcy złotych. Jakby coś drgnęło w WKSie. Niezły sezon, choć szkoda że odpuścili walkę o podium. Transfery ok, zarobiono solidnie na Płachecie (pierwszy taki deal od czasów Soboty), Lavićka zdaje się ogarniać tę przeciętną bandę całkiem dobrze. Jeśli będą wzmocnienia, następny sezon też możemy spędzić w czubie tabeli i jest to miła perspektywa.

Solstice - Prophecy. Pociągnąłem więc wszystko, co Andy Glass wrzucił na Bandcampa. Fajny album, bardziej w kierunku neoprogowym, niż hippie-folko-retro-jazzrockowym, ale spokojnie daje radę. Pięć numerów, zróżnicowanych między "długie" a "bardzo długie" (siedemnastominutowa suita), które nie nudzą słuchacza, choć obiektywnie jakoś specjalnie zapadające w pamięć nie są. Po prostu bardzo dobre progresywne rzemiosło. W bonusach trzy numery z debiutu Solstice zremasterowane przez Wilsona. Brzmią fenomenalnie, szkoda że całe "Silent Dance" nie zostało tak ładnie poprawione - teraz to brzmi, jak powinno.

Tim Smith, frontman i współzałożyciel The Cardiacs