Znaleziono 5488 wyników

autor: Crazy
03.02.2025, 22:16
Forum: Płyty
Temat: PŁYTA ROKU 2006
Odpowiedzi: 74
Odsłony: 20569

Re: PŁYTA ROKU 2006

Monstrualny Talerz pisze: 03.02.2025, 21:21 W kilku miejscach płyta zbliża się do banału w rodzaju soundtrack do telewizyjnej wersji Władcy Pierścieni (o ile taka by była) albo co gorsza jako tło do "gramy w Magię i Miecz i wszyscy przebieramy się za krasnoludy" - ale przecież i to czasem fajne.
Myślę, że to świetnie podsumowuje sprawę - z naciskiem na to ostatnie, bo to naprawdę fajna muzyka. Dzięki za przypomnienie.

Muszę przyznać, że tej antologii Toma nie znam i nigdy się nie zabrałem, i nie wiem, czy mam teraz do tego psychę... będę kibicował niczym Niebieskim gitarom Chrisa Rea. Może też wygrają tabelę medalową :D
autor: Crazy
03.02.2025, 21:40
Forum: Muzyka
Temat: Wielka Gra 2025
Odpowiedzi: 156
Odsłony: 4947

Re: Wielka Gra 2025

Ech, wiedziałem że wiem i chodziłem w kółko, bo musiałem sobie przypomnieć, że Jerzy Chruściński to gość od muzyki w Teatrze Witkacego, ale na gitarze chyba za bardzo nie gra, a od Chruścińskiego przeszedłem nawet do Waltera Chełstowskiego, choć tu już faworkowy trop zagubiony ;-)
I tak to druga zagadka z rzędu, gdzie odpowiedź miałem tuż za rogiem, tylko zbyt niedbale za ten róg wyjrzałem.
autor: Crazy
02.02.2025, 22:21
Forum: Muzyka
Temat: Wielka Gra 2025
Odpowiedzi: 156
Odsłony: 4947

Re: Wielka Gra 2025

I lubił faworki!
autor: Crazy
02.02.2025, 18:50
Forum: Muzyka
Temat: Muzyka polska
Odpowiedzi: 213
Odsłony: 165216

Re: Muzyka polska

Potrzebowałem dziś po meczącym dniu muzycznego red bulla i intuicja podpowiedziała mi idealnie:

Pidżama porno - Marchef w butonierce!

Obrazek

Pierwszy numer (Twoja generacja) jest taką jeszcze rozgrzewką, choć ale potem numer tytułowy mnie po prostu wyrywa z butów. Ale i jeszcze dalej, bo niby ballada - Chłopcy idą na wojnę - ale ten moment kulminacyjny w środku, kiedy czai się ten niedobry sen również na maksa porywający.
A i przecież potem Tom Petty & Debbie Harry nie zwalniają.
A ile tam w dalszej części płyty czeka jeszcze świetnych momentów.
Kocham tę płytę :-)

Zachwalałem już ten album w plebiscycie 2003:
Crazy pisze: 08.02.2021, 22:30 ... wyróżnia się moim zdaniem in plus różnorodnością, wręcz bogactwem form. Są świetne riffy, fajne melodie, jak zwykle dużo znakomitych tekstów, bywa ska-skocznie (z kieszeniami pełnymi czereśni!), bywa refleksyjnie (ta koszulka z Kurtem!, bywa czadowo (po prostu leszcza skasowałem!!!), czasem trafi się dobry folk miejski (trzeci został przyjacielem ryb w jeziorze... ten trzeci ma najgorzej!).
Najlepsza jest piosenka tytułowa, iskrząca się od pomysłów (jak dla mnie można by z tego wykroić ze dwie dobre piosenki), ze świetnym energetycznym riffem i drajwem, którego nie przerywają ani na chwilę różne zmiany, nie wiem, tonacji? Coś tam się co chwila fajnie zmienia!

Nie głosujesz na polskie płyty? Złam tę zasadę! ;-)
autor: Crazy
02.02.2025, 10:13
Forum: Muzyka
Temat: Płyty roku 2024
Odpowiedzi: 119
Odsłony: 16928

Re: Płyty roku 2024

Cross-post z wątku bluesowego:

Deviant Blues - Dirt Road
autor: Crazy
02.02.2025, 10:11
Forum: Muzyka
Temat: "Śpiewam bluesa od początku świata"
Odpowiedzi: 75
Odsłony: 134420

Re: "Śpiewam bluesa od początku świata"

Dwukrotnie wspominałem w relacjach koncertowych o zespole Deviant Blues. Jest to amerykańsko-warszawski zespół o jednej z najtrafniejszych nazw, jakie znam: otóż panowie biorą na warsztat klasyczne bluesy, zaczynają je wykonywać tradycyjnie, stopniowo rozbujają je i dają instrumentalnego czadu, a w końcu zaczyna się dekonstrukcja, a może nawet DEWIACJA i do bluesowej tradycji zaczyna wdzierać się free jazz i elektroniczne zgrzyty. Momentami - naprawdę niezła schiza. Byłem na ich trzech koncertach i mogę powiedzieć, że jest to koncertowo zespół ŚWIETNY.

Dlaczego amerykańsko-warszawski? Ponieważ założycielem i liderem składu jest urodzony w USA, a mieszkający od lat w Warszawie John Cornell, gość, który nie dość że muzycznie wykształcony, to jeszcze jest doktorem historii i pracuje w Instytucie Pileckiego, a na dodatek skonstruował (czy zaprojektował? nie wiem do końca jak to było) swoją własną elektryczną wiolonczelę. Gra na niej zwykle jako na instrumencie rytmicznym - w składzie nie ma basu, ale to electric cello doskonale go zastępuje - a czasem bierze smyczek i wywija, no i śpiewa bluesy, choć akurat wokalistyka wydaje mi się i najmniej istotnym, i najsłabszym elementem całości.
Reszta muzyków to już scena lokalna:
Maciej Szwarc - dla mnie jego gra na gitarze bywa prawdziwą rewelacją, a nie znam gościa znikąd inąd
Dominik Dodos Mokrzewski - jego perkusyjna wyobraźnia mnie nieodmiennie zachwyca na każdym koncercie każdego składu, w którym występuje
Łukasz Kacperczyk za syntezatorem - czasem przez dłuższy czas siedzi i słucha, ale kiedy się robi ciszej,nagle wprowadza do tego muzycznego świata zupełnie zaskakujące dźwięki elektroniczne
Jan Małkowski, który o ile wiem najpóźniej dołączył do zespołu - jego saksofon wprowadza z kolei najwięcej zamętu free-jazzowego, a ja nawet bardziej lubię, kiedy bierze swoje kolejne harmonijki, potrafi na nich dołożyć do pieca aż miło.

Ostatnio wydali nową płytę studyjną. Nazywa się Dirt Road i można jej posłuchać na bandcampie. Nie powiem: również świetnie mi się jej słucha, ale w porównaniu do koncertów jest znacznie "grzeczniejsza". Bluesowo dogrzewają mocno i dają z siebie wszystko, ale mniej tu tej tytułowej "dewiacji", która jednak na żywo wydaje mi się czynnikiem absolutnie definiującym ten zespół.

Ogółem: płytę polecam przede wszystkim tym, którzy bluesa lubią, bo tu pola dla przysłowiowego gharvelta nie widzę. Natomiast koncerty polecam wszystkim, którzy lubią, kiedy muzyka zaskakuje!

Taki ładny fragment z ich strony:

... to co naprawdę wyróżnia ich występy to wir improwizacji i spontanicznie powstające kompozycje otaczające bluesowe tematy. Stanowią one odważną eksplorację rozmaitych muzycznych osadów i warstw Delty. Tak jak wstępując do rwącej rzeki Mississippi ciężko powiedzieć co się stanie, tak każdy koncert Deviant Blues jest niepowtarzalny. Chwila nieuwagi wystarczy, aby zostać porwanym przez nurt.
autor: Crazy
02.02.2025, 09:43
Forum: Muzyka
Temat: Czego teraz słuchacie?
Odpowiedzi: 50985
Odsłony: 7085457

Re: Czego teraz słuchacie?

Pamiętam, że jeden z moich pierwszych szoków na tym forum to było, kiedy sprawdziłem wyniki plebiscytu 1971 (ostatniego przed moim dołączeniem) i okazało się, że L.A. Woman jest tam na czternastym czy coś w tym stylu. Mógłbym przegrać w zakładzie spore pieniędzy, bo nie zmieściłoby mi się w głowie, że ta płyta może być poza podium. Dla mnie od zawsze to było doorsowskie opus magnum. I takim pozostaje!

Nowej Armii o dziwo jeszcze nie słyszałem, ponieważ wymyśliłem głupi pomysł, że kupię sobie na koncercie (1 marca). Tymczasem na forum ludzie tam już rozprawiają i wskazują faworytów, a ja jak tabaka w rogu :roll: Chyba jednak zmienię zamiar i kupię wcześniej.
autor: Crazy
02.02.2025, 09:32
Forum: Płyty
Temat: PŁYTA ROKU 2006
Odpowiedzi: 74
Odsłony: 20569

Re: PŁYTA ROKU 2006

Bardzo za ten wpis dziękuję! Zapomniałem, że to było wtedy (tak DAWNO!), a przecież ekscytowałem się Love'm na bieżąco - wówczas Bitelsomania u mnie i w gronie bliskich znajomych była u szczytu, gromadnie gwiazdkowaliśmy wszystkie utwory ze wszystkich płyt, dyskusje, czy Kansas City ma jedną gwiazdkę, czy jednak słabe trzy ;-) - i tak, to było w 2006, sprawdziłem :shock:

Oczywiście, składak i archiwal, i ja się tym razem nie zdecyduję na głosowanie - zwłaszcza, że mam swój silny numer jeden i rozwadniać go nie chcę. Ale bez wątpienia: Love Beatlesów to moja płyta roku!
autor: Crazy
01.02.2025, 21:57
Forum: Płyty
Temat: PŁYTA ROKU 2006
Odpowiedzi: 74
Odsłony: 20569

Re: PŁYTA ROKU 2006

Jeszcze jedna pozycja z półki, choć nie do końca mojej - ale to ja kiedyś kupiłem mojemu Tacie ;-)

Obrazek

Avishai Cohen - Continuo

Przepiękny, klasyczny jazz podszyty Bliskim Wschodem (oud w składzie i żydowskie geny u lidera), nie ma tu nic awangardowego, szarpanych rytmów ani rwanych brzmień, słucha się łatwo i przyjemnie, ale to muzyka o wyrazistym charakterze, z ikrą i nostalgią jednocześnie. Odświeżyłem dziś i dla mnie zdecydowana czołówka rocznika.

Smash!
autor: Crazy
31.01.2025, 10:33
Forum: Muzyka
Temat: Czego teraz słuchacie?
Odpowiedzi: 50985
Odsłony: 7085457

Re: Czego teraz słuchacie?

Ciekawe czy po wielu wielu latach mógłbym zaryzykować powrót do tego materiału... Pamiętam, że wprost strasznie mi się nie podobało ;-)

Teraz dzięki uprzejmości Pawła wysłuchałem z rosnącym zachwytem Osjana Księgi liści - wreszcie z płyty. W plebiscycie 2004 napisałem:
Crazy pisze: 05.11.2023, 19:46 93. Osjan - Księga liści 49 pkt (Crazy 37/Maciek 7/B.J. 5)

Przyznam, że Osjana brałem nawet pod uwagę jako miejsce pierwsze...
Ostatecznie jednak na podium znalazły się Reise reise, koncertowe Halo od Current 93 i koncertowa Propaganda dei od 2Tm2,3. Po dzisiejszym odsłuchu wracam do pomysłu miejsca pierwszego dla Osjana :!:
Magia prosto z jakiegoś archetypicznego lasu z początków czasu.
autor: Crazy
31.01.2025, 10:08
Forum: Płyty
Temat: PŁYTA ROKU 2006
Odpowiedzi: 74
Odsłony: 20569

Re: PŁYTA ROKU 2006

To jest bardzo smutna piosenka :-(

Za to Be My Baby brzmi jak silnie zainspirowane riffem z "W krainie smoków" Armii :!:
autor: Crazy
30.01.2025, 20:38
Forum: Płyty
Temat: PŁYTA ROKU 2006
Odpowiedzi: 74
Odsłony: 20569

Re: PŁYTA ROKU 2006

To ciekawe, jaka ta druga!
Dopisałem, com miał dopisać, a sporo z tego również do własnych planów odsłuchowych, które jednak idą dość powoli. Na razie odświeżyłem rzeczonego Dylana, który u mnie na razie na trzecim od końca ;-) (w sensie z tych, co chcę głosować - to fajna płyta i kilka punktów miło będzie dać, ale nie porywa mnie ona donikąd...). I jeszcze utrwalałem Neumę, która przy całej trudności słuchania, miejscami jednak dokądś porywa. Ten saksofon umiejscowiony tak a nie inaczej, i zagrany tak a nie inaczej, zdecydowanie dla "poszukiwaczy interesujących dźwięków".

Crazy pisze: 20.01.2025, 17:38 sporo mocnych uderzeń, do których ja dołożę niebawem dwie pozycje
Aż dziw, że jeszcze nikt nie dołożył, bo wszak zespoły dinozaurowe i znane od dekad:


Killing Joke - Hosannas From The Basement Of Hell

Kolejny potężny walec, charakterystyczny dla tego późnego okresu zespołu, godny (choć jednak nie aż tak świetny) następca eponimicznego albumu z roku 2003. Strasznie ciężkie i strasznie długie (za długie), ale jednak ma to MOC.


Motörhead - Kiss Of Death

Tradycyjna solidna młócka bez zaskoczeń. Nadal się tego dobrze słucha, jest sporo fajnych pomysłów na numery, zwłaszcza w pierwszej połowie, choć z drugiej strony nic wielce przyciągającego ucho, żadnego Brotherhood Of Man. Kiedy posłuchałem, to miałem wątpliwości, czy będzie mi się chciało wracać. Od tego czasu wróciłem częściej, niż do jakiejkolwiek płyty z tego rocznika, więc wątpliwości obalone. Dają czadu :D
autor: Crazy
30.01.2025, 06:06
Forum: Muzyka
Temat: Zapowiedzi koncertów
Odpowiedzi: 3737
Odsłony: 956093

Re: Zapowiedzi koncertów

13 marca w Pardonie wystąpi Marc Ribot. Nie Ceramic Dog, lecz nowy kwartet, informacje to tu: https://pardontotu.pl/marc-ribot-quartet/

W dodatku bilety nabyliśmy za 119 zł, co jest ceną obecnie raczej polskich zespołów!
autor: Crazy
29.01.2025, 12:51
Forum: Płyty
Temat: PŁYTA ROKU 2006
Odpowiedzi: 74
Odsłony: 20569

Re: PŁYTA ROKU 2006

Mam jeszcze kilkadziesiąt dni na posłuchanie tych Dziesięciu tysięcy dni, które z kiedyś zapamiętałem, jako autowtórne i nie zatrzymałem się przy tym albumie. Oczywiście spróbuję teraz, bo niejeden powrót do materiału potrafił zaskoczyć (i On The Island też! ;-)).

Natomiast bardzo dziękuję za Neumę. Ponieważ ja Kobongiem zachwycam się tylko teoretycznie, a praktycznie słuchać nie mogę, to tym ciągiem dalszym historii nigdy się nie zainteresowałem. Ale jak najbardziej widniało na liście rzeczy, którymi w związku z plebiscytem chciałem się zająć. Teraz więc przyspieszyłem kolejkę i próbuję. Jedno jest pewne: bardzo to ciekawa muzyka!

A choć sam jestem dość daleko od tej muzyki, to sporo znajomych wręcz przeciwnie, co pozwala mi podrzucić dwa ciekawe tropy lekturowe:

1) poczwórna recenzja blogu 67 mil - od maksa gwiazdek i epitetu "najlepsza polska płyta XXI wieku" po umiarkowane "największy atut płyty jest zarazem jej największą słabością, zależy jak go kto odbierze. Bo wprawdzie niby transowa, duszna, precyzyjna gra, ale z drugiej strony – swoista monotonia, brak melodii, motywy raczej trudne do zapamiętania, ponure zgrzyty" - ja wydaję się sobie blisko tej drugiej.

2) baaardzo długi, ale super wyczerpujący artykuł (esej wręcz) pt. "Neuma: żadnych półśrodków", o tu: https://kultura.onet.pl/muzyka/wywiady- ... rqzua0jld8
autor: Crazy
27.01.2025, 22:38
Forum: Muzyka
Temat: Muzyka Poważna - poradnik początkującego
Odpowiedzi: 66
Odsłony: 22524

Re: Muzyka Poważna - poradnik początkującego

Mam tę płytę drugą i jedyne, co mogę powiedzieć, to że w kategorii "jedyna płyta na bezludną wyspę" jedyną konkurencją dla niej jest Legenda.

Wszak i pierwsza bardzo zacna, Carlo Maria Giulini to niezwykła postać.