John McLaughlin and The 4 Dimension NOSPR Katowice 28 10.2019
Bezpośrednio po koncercie nic nie zapowiadało ze szykuje się dramat , totalna katastrofa. Oczekując na wyjście muzyków po koncercie pożyczyłem
wcześniej poznanemu koledze mazak, bo choć miał wejściówke na backstage/ na którą to potem miał mnie wprowadzić/ to nie miał nic do pisania.
Niestety czas płynął , ja dalej stałem na pustoszejacej widowni , a jego nie było.Co z tego , że z setlistą w garści , ale bez mazaka, podpisanych płyt i kurtki.
Szybki bieg do szatni powrót........... cholera-zabłądziłem, ale trafiłem na odpowiednie drzwi i ....... byłem tu gdzie miałem być .
To dalej ten sam, dostojny ,pełen wewnętrznego spokoju Artysta.Pełen profesjonalizm. Miałem cztery płyty. Palce lewej dłoni włożył pomiedzy okładki coby się autografy nie rozmazały.
Wszystko podpisał. Z nerwów zaschło mi w gardle, wzruszenie,piekne chwile.
Podziekowania dla Pana z NOSPR ,który po wszystkim grzecznie aczkolwiek zdecydowanie pomógł mi opuścić ten szacowny budynek .
W przyszłym roku Yes i Santana - raz jeszcze
Autografy
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
- Monstrualny Talerz
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3997
- Rejestracja: 24.05.2017, 10:29
Byłem, widziałem, piękne przeżycie. John Mclaughlin z powodzeniem mógłby reklamować jakieś pigułki na odmładzanie. Kuźwa, gościu ma 77 lat (rocznik 1942), a młodzieńczości mógłby pozazdrościć każdy 20 latek. Te plastikowe elementy zespołu towarzyszącego były średnie, ale jak grał Mclaughlin, jej...Ta prędkość, skrajna wirtuozeria, a jednocześnie ten luz, radość z grania, chyba pełne spełnienie. I było kilka momentów takich, gdy zrobiło się całkowicie magicznie - mahavishnowo. Długo mógłbym wypowiadać się w samych superlatywach o przeróżnych aspektach tego koncertu, ale z samej osoby Mclaughlina emanowała jakaś niezwykła magia, że jak dla mnie starczyłoby, żeby wyszedł, chwilkę postał i poszedł nic innego nie robiąc. Magia, za którą stoi nieprawdopodobna legenda jednej z największych postaci Muzyki. Po wszystkim byłem w bardzo głębokim szoku.akukuuu pisze:John McLaughlin and The 4 Dimension NOSPR Katowice 28 10.2019
John McLaughlin grał w 2017 roku wraz z Jimmy Herringiem tak zwane sety z muzyką Mahavishnu Orchestra. Było to w USA podczas "The 4th Dimension Farewell US Tour".
Kwestią dyskusyjną jest rozstrzygnięcie, czy udało się wówczas wskrzesić legendarną muzykę legendarnej grupy. Moim zdaniem - nie do końca. Zabrakło zapewne na scenie kogoś z oryginalnego składu MO w wersji MK I albo MK II.
Kwestią dyskusyjną jest rozstrzygnięcie, czy udało się wówczas wskrzesić legendarną muzykę legendarnej grupy. Moim zdaniem - nie do końca. Zabrakło zapewne na scenie kogoś z oryginalnego składu MO w wersji MK I albo MK II.
Re: Autografy
Ból ramion i dłoni od długich owacji powoduje ,że ten koncert długo pozostanie w mojej pamięci.Łapałem sie na tym ,że ja już prawie tego nie słucham.Zagrali wszystko co trzeba ,wszystko co mogli.Było purpurowo, biały wąż snuł się wokół nas. Były piękne chwile , były momenty. Killery były killerami.Była wspaniała publiczność i uznanie ze strony zespołu. Ukłony i pozdrowienia dla pani Izy i Marzeny,które spowodowały ,że ten koncert stał sie kompletny, a na setliście i okładkach In Concert, In Rock i Made in Europe pojawiły się stosowne autografy.Podziękowania dla pań w szatni za cierpliwość i za to ,że im się chciało na nas czekać. Ian Paice &Purpedicular Bielskie Centrum Kultury 8 grudzień 2023 .Warto było !