A ja akurat Radiohead słucham głośniej, niż Mars Volta - co prawda oni sami w sobie już są głośni.Monstrualny Talerz pisze:Ha, ha, bardzo trafne!!!Białystok pisze:Dla mnie Mars Volta jest za głośna a Radiohead za cichy
Natomiast dla mnie MV utożsamiała jak powinien wyglądać rok progresywny w XXI wieku. Z jednej strony zgiełk i hałas jak w przeludnionym, zanieczyszczonym mieście, a z drugiej momenty wyciszenia i jakby powrotu do natury, czy też refleksji np. w sytuacji obecnej pandemii. Na pewno mają swój klimat i opierając się na wzorach z lat 70 odświerzyli formułę, choć oczywiście nie jest to dla każdego przystępne. No i też historia pokazała, że formuła się szybko wyczerpała i zakończyli działalność. Czy to będzie prorocze dla rocka progresywnego w ogóle?
Inne zespoły jak np. niegdyś Opeth też są zbudowane na dużych kontrastach, ale jakoś inaczej to do mnie przemawia...