DINOZAURZY ALBUM ROKU 1957
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
- gharvelt
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 5748
- Rejestracja: 14.04.2014, 20:52
- Lokalizacja: Kraków
Wyborne statystyki! DziękujęB.J. pisze:No pewnie! Tylko nie dajcie się zwieść - nie jeden Bednaar gra taktycznie! Tutaj w .xls wszystkie finały od 1965 roku wstecz.
O proszę, sam często używam tego sformułowania (czasem w nieco zmienionej formie), nieświadom przypadkowego cytowania.B.J. pisze:Jak mawiał Robert Fripp(?) : najlepsze improwizacje to te dokładnie przygotowane.
B.J. - jeśli miałbyś być tak wielki, jak Twoje zasługi edukacyjne, cierpliwość, wytrwałość i konsekwencja w prowadzeniu tych fantastycznych plebiscytów, to lepiej zacznij się zastanawiać, gdzie kupisz sandały w rozmiarze 55.
Dzięki, dzięki, dzięki (czytaj: "Mercy, mercy, mercy").
Dzięki, dzięki, dzięki (czytaj: "Mercy, mercy, mercy").
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
Że niby mam się zmiłować i nie robić `56?Maciek pisze:Mercy, mercy, mercy
Dzięki za miłe słowa. Osiem lat temu, kiedy wymyślałem Dinozaurzy Album Roku, nie sądziłem, że tak to pociągnę wstecz. Znałem, owszem, trochę płyt, głównie starożytnych gitarzystów elektrycznych, parę klasyków typu Kind Of Blue, ale żeby się w to jakoś specjalnie zagłębiać... A jednak po `65 już wiedziałem, że to dobra droga, żeby pojąć skąd się wziął rock i jazz, jakie lubię.
Bardzo się cieszę, że jeszcze poza mną ktoś na tym skorzystał.
Raczej - niechaj spłynie na Ciebie łaska muzy(ki)B.J. pisze:Że niby mam się zmiłować i nie robić `56?
Kontynuacja zabawy i 1956 rok to oczywistość. Być może dobrym terminem kolejnego podsumowania byłby pierwszy weekend października 2017 roku? Pod warunkiem, że chętni uczestnicy wykażą się w miarę aktywną postawą w temacie, co pozwoli na spokojne i systematyczne poznawanie muzycznych propozycji.
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
W ramach małego suplementu podrzucam bardzo przyjemną, wesołą i taneczną płytę z rocznika.
Rose Murphy - Not Cha-Cha but Chi-Chi
Bardzo ciekawa barwa głosu (zaskakująco wysoka), dużo bezbłędnego swingu wzbogaconego czymś, czego jeszcze nie potrafię nazwać, ale wzmaga to mocno bujanie odbiorcy. No i na gitarze Barney Kessel. Jeśli ktoś nie ma pomysłu czego posłuchać dziś do świątecznej kawy, to może mu się ten trop przyda.
https://youtu.be/5oNAsWjPMXc
Rose Murphy - Not Cha-Cha but Chi-Chi
Bardzo ciekawa barwa głosu (zaskakująco wysoka), dużo bezbłędnego swingu wzbogaconego czymś, czego jeszcze nie potrafię nazwać, ale wzmaga to mocno bujanie odbiorcy. No i na gitarze Barney Kessel. Jeśli ktoś nie ma pomysłu czego posłuchać dziś do świątecznej kawy, to może mu się ten trop przyda.
https://youtu.be/5oNAsWjPMXc
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
Napisz jeszcze, że to z winyla z epoki(?!!?)
Dzisiaj to fonograficzny jednorożec (chyba?).
Ta informacja w prawym górnym rogu:
A Panoramic True High Fidelity a powyżej, iż to mono (podobno były też stereo) uruchamia wyobraźnię, no! Moją uruchamia
Nawet jakby tam śpiewał (?) p. Antkowiak czy inna p. Teresa , to chciałbym posłuchać.
Dzisiaj to fonograficzny jednorożec (chyba?).
Ta informacja w prawym górnym rogu:
A Panoramic True High Fidelity a powyżej, iż to mono (podobno były też stereo) uruchamia wyobraźnię, no! Moją uruchamia
Nawet jakby tam śpiewał (?) p. Antkowiak czy inna p. Teresa , to chciałbym posłuchać.
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami