W blasku zorzy polarnej. Muzyka Północy.

Forum podstawowe.

Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Leptir
box
Posty: 9404
Rejestracja: 04.09.2010, 21:27

Post autor: Leptir »

Rypdala lubię właściwie wszystko, nie słyszałem jego złej płyty. Jeśli chodzi o Garbarka - polecam szczególnie jego wczesny okres, kiedy grał z większą pasją i ostrzej niż w późniejszym okresie, mocno wówczas się inspirował Coltrane'em. Warto sięgnąć po następujące płyty: "Afric Pepperbird", "Sart", "Triptykon", "Withi-tai-to", "Dansere". Nawet jeśli się nie spodobają, to trzeba je znać, bo to w większości klasyki europejskiego jazzu.
„You can be in paradise only when you do not know what it is like to be in paradise. As soon as you know, paradise is gone.” (John Gray)
Awatar użytkownika
akond
longplay
Posty: 1282
Rejestracja: 04.09.2020, 13:09
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: akond »

Gájanas ‎– Čihkkojuvvon = Hidden [Bafe's Factory / Nordic Notes, 2021]

Sámi-prog rock. Zaznaczam od razu, że to niezupełnie moja para kaloszy, ale jako że:
1) zespół i album robią aktualnie niejaką karierę,
2) te kalosze mogą pasować na łapy niejednego Dinozaura,
3) jest to na tyle zgrabne, że również i mnie jakoś specjalnie nie uwiera (pewnie nawet sobie kupię),
- to poczuwam się do roli sygnalisty.

Kwartet w składzie:
Hildá Länsman - śpiew zwykły, wokal joik, frame drum
Nicholas Francett - gitara, wiolonczela, śpiew
Kevin Francett - bębny
Erkki Feodoroff - bas

https://bafesfactory.fi/gajanas/

Muzyka jest nieco mniej odkrywcza, niż niektórzy chcieliby przedstawiać - łatwo wyłapać nie tylko całkiem konkretne prog-tropy (co zrobicie lepiej ode mnie), ale nawet i sama kombinacja stylistyk w zbliżonej formie pojawia się choćby w niektórych utworach na wczesnych płytach Mari Boine. Jako całość album brzmi jednak dostatecznie oryginalnie - i trzeba przyznać, że spójnie, co samo w sobie jest już osiągnięciem.

Obrazek
.
Awatar użytkownika
akond
longplay
Posty: 1282
Rejestracja: 04.09.2020, 13:09
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: akond »

W wątku turystycznym Freefall zamieścił ostatnio cudne zdjęcia z Wysp Owczych. To mi przypomniało, że Farerzy nie owce, i swoją muzykę mają.

Yggdrasil - Lipet ei = Seven brothers [Tutl, 2016]

Mają też prężnie działającą wytwórnię Tutl, prowadzoną przez multiinstrumentalistę i kompozytora Kristiana Blaka (będącego także liderem prezentowanej formacji Yggdrasil). Zapuściłem kiedyś w tę stronę rozpoznawczego żurawia zakupowego - jednym z najbardziej smakowitych kąsków okazał się właśnie ten album.

Dwunastoczęściowa suita inspirowana kulturą ludów północnego kręgu polarnego. Za sprawą gościnnego udziału ekspresyjnej, chantyjskiej śpiewaczki Wiery Kondratiewej najmocniej chyba daje się tu odczuć Zachodnia Syberia.

Interesujący, raczej delikatny etno-crossover - całość można znaleźć w streamingach, a tu zajawka wizualna, z koncertu:
https://www.youtube.com/watch?v=vMmj5XhpiDE

https://www.discogs.com/Yggdrasil-8-Ver ... e/14149415

Obrazek
.
Awatar użytkownika
akond
longplay
Posty: 1282
Rejestracja: 04.09.2020, 13:09
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: akond »

KATA - Tívils døtur [Tutl, 2016]

Tym razem zestaw farerskich pieśni tradycyjnych. Opowieści bohaterskie, ballady (w tym krwawe), legendy, kołysanki.

KATA to pięciogłosowy damski zespół wokalny, który tworzą: Unn Paturson, Arnfríð Lützen, Guðrið Hansdóttir, Birita Adela Davidsen oraz Eyð Steinbjørnsdóttir. Album jest ich debiutem.
Aranżacje oszczędne - połowa utworów wykonana a capella, reszta z delikatnym tłem perkusjonaliów i elektroniki. Ładnie zaśpiewane.

Warto docenić jakość edytorską - wprawdzie digipak, ale zawierający aż dwie (!) obszerne wkładki-książeczki - jedna z oryginalnymi tekstami i informacjami o źródłach poszczególnych pieśni, druga z objaśnieniem tych tekstów i znaczeń oraz typowymi informacjami na temat samego nagrania.

https://www.discogs.com/KATA-T%C3%ADvil ... se/9750598

Obrazek
.
Awatar użytkownika
akond
longplay
Posty: 1282
Rejestracja: 04.09.2020, 13:09
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: akond »

Eivør Pálsdóttir - Eivør Pálsdóttir [Tutl, 2000]

Gwiazdą muzyki Wysp Owczych jest Eivør Pálsdóttir - od pewnego momentu sygnująca swoje wydawnictwa samym imieniem Eivør. Prezentowany album to jej debiut, nagrany w wieku 17 lat.

Materiałem wyjściowym są tu w znacznej części farerskie ballady tradycyjne, lub kompozycje własne do tradycyjnych tekstów poetyckich z Wysp. Akustyczne aranżacje na jazzujący skład kameralny, w głosie i stylu śpiewania daje się wyczuć lekką björkowatość.

W celu szybkiego "zapróbkowania" muzyki, sugeruję drugą połowę albumu - najciekawiej się dzieje począwszy od ścieżki #7.

Oprócz śpiewającej Eivør, trzon zespołu stanowią:
Búi E. Dam - gitara
Mikael Blak - kontrabas
Brandur Jacobsen - perkusja

https://www.discogs.com/Eiv%C3%B8r-P%C3 ... er/1514875

PS. Gdyby ktoś był zainteresowany, to 28 sierpnia Eivør wystąpi w Inowrocławiu - w ramach festiwalu INO-ROCK:
https://inowroclaw.naszemiasto.pl/inowr ... 13-8306980

Obrazek
.
Awatar użytkownika
akond
longplay
Posty: 1282
Rejestracja: 04.09.2020, 13:09
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: akond »

Klakki ‎– Í kjól úr vatni = In a gown of water [Tutl, 1999]

To jeszcze wciąż ta sama wytwórnia z Wysp Owczych, ale zespół ma skład mieszany. Wokalistka pochodzi z Islandii, pozostali muzycy z Danii i z Wysp. Muzyka to oryginalna odmiana piosenki poetyckiej, rozmyta i nieoczywista, z momentami dosyć odjechanymi aranżacjami.

W recenzji RootsWorld scharakteryzowano ją tak: This record combines elements from Björk's "Gling Gló," free jazz, vaudeville and opera, something that must have been rock or pop in a previous life, the main theme from Dr. Zhivago, mutant spy movie thumping bass, Sixties avant-garde, a touch of Wild West twang coupled with the vocal half of a Christmas carol, organ music, an impromptu children's marching band, an acoustic rendition of heavy machinery and galloping horses, French chanson (or is it really Judy Garland?). Franz Schubert and Gustav Mahler's 'Song Cycles' all come into this weird but wonderful mix and yet they are usually expressed within pop music's requisite three-to-four minute format.

https://www.tutlrecords.com/product/i-kjol-ur-vatni/
https://www.discogs.com/Klakki-%C3%8D-K ... se/3183703

Gdy sobie dzisiaj rano odświeżyłem album, to pomyślałem, że z całego mini-cyklu farerskiego chyba właśnie ten poleciłbym najmocniej.

Występują:
Nína Björk Elíasson - śpiew
Hasse Poulsen - gitara akustyczna
Martin Bregnhøi - perkusja
Olafur Gudnason - kontrabas
i goście (których udział bardzo ubarwia całość):
Iver Kleive - organy
Thomas Sandberg - perkusja, wibrafon

Obrazek
.
Awatar użytkownika
Okechukwu
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4331
Rejestracja: 07.06.2007, 10:49

Post autor: Okechukwu »

akond pisze:W wątku turystycznym Freefall zamieścił ostatnio cudne zdjęcia z Wysp Owczych. To mi przypomniało, że Farerzy nie owce, i swoją muzykę mają.

Yggdrasil - Lipet ei = Seven brothers [Tutl, 2016]

Mają też prężnie działającą wytwórnię Tutl, prowadzoną przez multiinstrumentalistę i kompozytora Kristiana Blaka (będącego także liderem prezentowanej formacji Yggdrasil). Zapuściłem kiedyś w tę stronę rozpoznawczego żurawia zakupowego - jednym z najbardziej smakowitych kąsków okazał się właśnie ten album.

Dwunastoczęściowa suita inspirowana kulturą ludów północnego kręgu polarnego. Za sprawą gościnnego udziału ekspresyjnej, chantyjskiej śpiewaczki Wiery Kondratiewej najmocniej chyba daje się tu odczuć Zachodnia Syberia.

Interesujący, raczej delikatny etno-crossover - całość można znaleźć w streamingach, a tu zajawka wizualna, z koncertu:
https://www.youtube.com/watch?v=vMmj5XhpiDE

https://www.discogs.com/Yggdrasil-8-Ver ... e/14149415

Obrazek
.
Zamawiałem lata temu płyty z Wysp Owczych od Kristiana Blaka (z wytwórni Tutl). M.in. Concerto Grotto Yggdrasil. Fajny klasycyzujący jazz, ale niestety mocno zepsuty odgłosami natury - szum morza stanowi nieustanne tło całej muzyki...
Awatar użytkownika
akond
longplay
Posty: 1282
Rejestracja: 04.09.2020, 13:09
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: akond »

Okechukwu pisze:Fajny klasycyzujący jazz, ale niestety mocno zepsuty odgłosami natury - szum morza stanowi nieustanne tło całej muzyki...
Ale przecież celowo zepsuty :-) - przeszkadzają Ci takie ekstrawagancje?

Słuchałem tej płyty, jednak do zamówienia wybrałem Lipet ei - bardziej mi odpowiadała. Z Yggdrasila mam jeszcze koncertówkę Live in Rudolstadt.
Okechukwu pisze:Zamawiałem lata temu płyty z Wysp Owczych od Kristiana Blaka (z wytwórni Tutl).
Właśnie o niej tu piszę. Co zamówiłeś? Podzieliłbyś się swoimi wrażeniami?
.
Awatar użytkownika
Okechukwu
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4331
Rejestracja: 07.06.2007, 10:49

Post autor: Okechukwu »

Bardzo mi przeszkadzają! Jeśli te odgłosy pojawiałyby się od czasu do czasu - jako ozdobniki to OK, ale szum morza non stop jest nieznośny, jeśli towarzyszy muzyce! Co innego na koncercie, na żywo - jak uczestniczysz w spektaklu, ale z płyty to bez sensu.

Mogę się podzielić, ale to nie są nadzwyczajne pozycje i pozbyłem się wszystkich oprócz Harkalidid (Yggdrasil niestety też)

Harkaliðið - Harkaliðið


To jest sympatyczny, delikatny folk z 1971 r. Zaśpiewany po faroersku, z bardzo ładnymi harmoniami wokalnymi i lekko hipisowską aurą. Ot takie lokalne CS&N, tyle że bez rockowych pierwiastków. Miłe i relaksujące.

Kræklingar - Abit

Instrumentalne fusion z 1979 r. z Blakiem na klawiszach. Brzmi nieźle, ale rzeczywistość jest gorsza. Nie mam nic przeciwko komercyjnemu fusion, może być nawet użytkowo/taneczne, ale tutaj - mimo profesjonalnego warsztatu muzyków - brzmi to po prostu tandetnie. Drażnią też karaibskie (jest jeden numer ska!) i latynoskie rytmy w kontekście pochodzenia zespołu. Oryginalności nie ma za grosz. Odradzam.

Gulggamynd - Glataðu Spælimenninir

Folk rock z 1982. Ichniejsza "poezja ziewana": ładny żeński wokal, rozbudowane instrumentarium, tyle że mdłe to wszystko i niemrawe. Może trzeba rozumieć teksty, żeby docenić. Ja po "owczarsku" ani w ząb, więc sprzedałem (zresztą za bardzo dobrą cenę - kupił to ode mnie Japończyk na Ebayu)
Awatar użytkownika
akond
longplay
Posty: 1282
Rejestracja: 04.09.2020, 13:09
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: akond »

Dziękuję. Żadnej z nich nie słuchałem, jak sam się przymierzałem do zakupów - katalog Tutl jest obszerny, więc w sumie nic dziwnego.
Na Harkaliðið i Gulggamynd postaram się rzucić uchem.
.
Awatar użytkownika
akond
longplay
Posty: 1282
Rejestracja: 04.09.2020, 13:09
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: akond »

Pauanne - Pauanne [Nordic Notes, 2019]

Zastosowana tu metoda nie jest nowa - w Polsce bywała stosowana z powodzeniem choćby przez Lautari, a jeszcze wcześniej i w mainstreamie przez Grzegorza z Ciechowa. Ale w fińskim wydaniu - z mocnym przymrużeniem oka i równocześnie śmiertelnie poważną miną - brzmi to inaczej.

Punktem wyjścia dla każdego utworu są tu archiwalne nagrania ludowych śpiewaków sprzed lat, z których bezpośrednio wyrastają ich współczesne aranżacje, a właściwie elektro-rozwinięcia. Jest miejsce i na szacunek dla tradycji, i na posprzeczanie się z nią, na ołtarzyk i karykaturę (a nawet na odrobinę progresji). Intrygujący album.

Kukka Lehto - skrzypce
Tero Pennanen - Hammond B3, fortepian preparowany, organy, keyboardy i programowanie
Janne Haavisto - wszystko perkusyjne

https://nordicnotes.bandcamp.com/album/pauanne-pauanne

Obrazek
Awatar użytkownika
Maciek
box
Posty: 8801
Rejestracja: 15.04.2007, 02:31

Post autor: Maciek »

akond - bardzo ciekawa i zachęcająca rekomendacja, wrzucam do kolejki na miejsce priorytetowe.
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
Awatar użytkownika
Cure
japońska edycja z bonusami
Posty: 3139
Rejestracja: 12.07.2008, 13:38
Kontakt:

Post autor: Cure »

Okładka wygląda jak kadr z filmu - Szpiedzy tacy jak my :)
Awatar użytkownika
I&I
japońska edycja z bonusami
Posty: 3064
Rejestracja: 15.10.2010, 21:54
Lokalizacja: KRK

Post autor: I&I »

Mam nadzieje, ze akond zaakceptuje.

Persiano - Zikr [Etnisk Musikklubb, 2003]

Obrazek

W 2006 roku kupiłem w sklepie w K-owie, który specjalizował się w m.in. w etno muzik (nie pamiętam już jego nazwy, bo padł jak większość sklepów w erze światłowodowej).

Rzecz powinna spodobać się paru kolegom (może i koleżankom), lubującym się w tym i owym :wink:

Persiano
Awatar użytkownika
akond
longplay
Posty: 1282
Rejestracja: 04.09.2020, 13:09
Lokalizacja: Wrocław

Re: W blasku zorzy polarnej. Muzyka Północy.

Post autor: akond »

Maija Kauhanen - Menneet [Nordic Notes, 2022]

Zaskoczyła mnie Maija. Info o wydaniu przez fińską kantelistkę (znaną mi z formacji Okra Playground i Folk'Avant) płyty nagranej całkowicie samodzielnie przemknęło mi w newsletterze Nordic Notes, ale długo zwlekałem z rzuceniem uchem. Chyba się nie spodziewałem, że przy takiej formule może to być album aż tak dobry.

Stuprocentowo solowy, za wszystkie dźwięki odpowiada Autorka, przedstawiająca się na swojej stronie internetowej jako one woman orchestra from Finland. Instrumenty są dwa: kantele (fińska harfa) i rozmaite wzbogacajki / przeszkadzajki perkusyjne. Do tego głos (chwilami zwielokrotniony nakładkami). A brzmienie - zaskakująco bogate i zróżnicowane.

Popowa wrażliwość (szczególnie dająca o sobie znać w przebojowym Linnunrata), improwizacyjno / progresywne zacięcie, dopracowanie kompozycyjne, świadomość muzycznych korzeni, umiejętne budowanie dramaturgii i kreowanie atmosfery. Miłośnikom Värttiny lub Mari Kalkun (u której Maija grała na jednym albumie) zdecydowanie polecam.

Tu fajna recka:
https://www.rootsworld.com/reviews/meneet-22.shtml

a tu możliwość odsłuchu (i zakupu):
https://nordicnotes.bandcamp.com/album/ ... en-menneet
.
maija_kauhanen_menneet.jpg
maija_kauhanen_menneet.jpg (3.6 KiB) Przejrzano 2668 razy
ODPOWIEDZ