"Hu! Hu! Ha!", czyli zimowe płyty...na lata.

Forum podstawowe.

Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Maciek
box
Posty: 8802
Rejestracja: 15.04.2007, 02:31

"Hu! Hu! Ha!", czyli zimowe płyty...na lata.

Post autor: Maciek »

Wiadomo, że jak jest zima, to musi być zimno. Wiadomo też, że są takie płyty, których słucha się częściej, a może nawet wyłącznie zimą. Do części takich płyt wraca się rzadziej (lub wcale), inne zaś mogą tworzyć naszą coroczną ścieżkę dźwiękową do miesięcy zimowych. Być może uda nam się w tym miejscu stworzyć zbiór ulubionych albumów, do których chętnie powrócimy na przełomie roku i które będą warte polecenia komuś, kto będzie szukał muzyki na taką okoliczność (lub będzie chciał dać do zrozumienia swoim gościom, że ma ich za bałwanów ( :wink:)).

Vince Guaraldi Trio - A Charlie Brown Christmas (1965)
Obrazek

W trosce o to, aby w tym wątku nie pojawiły się same świąteczne albumy na trio jazzowe, zacznę od...świątecznego albumu na trio jazzowe (miejmy to za sobą!). Od kilku lat to moja ulubiona płyta grudniowa (choć lubię jej też słuchać upalnym latem). Jest to jednocześnie jeden z takich przypadków, w których okładka może działać na niekorzyść treści - o ile przyjmuje się pozę poważnego melomana, który jest za stary na jakieś bajki. Nie warto wpadać w taką pułapkę, bo można w tym wypadku wiele stracić. Vince Guaraldi to pianista, który należy do grona muzyków, których płyty mogą sprawiać wrażenie bardzo do siebie podobnych (zgoda), ale, co w tym wypadku najważniejsze, jest to jednocześnie artysta, który słabych rzeczy nie nagrywał. Stawiam go zawsze (w myślach, na półce, w rozmowach) tam, gdzie stoi Ramsey Lewis - owszem, nieco bardziej ekspresyjny i rozbujany, ale w podobnym stopniu co Guaraldi soulowy, melodyjny, elegancki i genialny w swej prostocie.
Repertuar tego wydawnictwa będzie idealnym łącznikiem, budującym most pomiędzy frakcjami religijno-kolędową i laicko-zimową. Usłyszymy tu zarówno bożonarodzeniowe szlagiery jak O Tannenbaum czy What Child Is This, jak i np. wspaniały instrumentalny podkład do jazdy na łyżwach. Nic tylko ubrać choinkę i iść na łyżwy.
https://www.youtube.com/watch?v=s9kma0diE3s&t=1605s
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
Awatar użytkownika
B.J.
box z pełną dyskografią i gadżetami
Posty: 14151
Rejestracja: 11.04.2007, 21:33

Re: "Hu! Hu! Ha!", czyli zimowe płyty...na lata.

Post autor: B.J. »

Znam gościa :!: :)
Ale ja tak nie mam, żebym jakieś takie zimówki cyklicznie zarzucał. Po sięgnięciu w czeluście mej wewnętrznej pustki dotarłem jedynie do czegoś, co kiedyś Włodek polecił i rzeczywiście czasem okołoświątecznie wracam. Dodałem link do poniższego opisu, a czy to rzeczywiście są kolędy, oceńcie sami.
Włodek pisze:Idą święta więc pora na muzykę w świątecznym klimacie:
Various Artists - Heavy Christmas (1971)

1. Libido - Evolution
2. Marcel - God Rest Ye Merry Gentlemen
3. Joy Unlimited - All Heaven And All Earth Are Silent
4. Virus - Mary Meets Tarzan
5. Dies Irae - Silent Night
6. Libido - Come On Everybody
7. Ardo Dombec - Heavenly Rose
8. Dies Irae - Sheperd's Song
9. Ardo Dombec - Open The Door, Open Your Mind
10.Virus- X-mas Submarine
11.Flute & Voice - Ecce Navicule
12. Libido - Come On Everybody - Special Radio Version

Jak widać powyżej jest to składanka, zawieraj kompozycje, które nie ukazały się na oficjalnych albumach i powstały specjalnie na to wydawnictwo. Nagrały je niemieckie grupy - nazwy są oczywiście znane na FD więc wiadomo jakiej muzyki się spodziewać - pragnę jednak zauważyć, że są to kolędy! Płyta moim zdaniem jest fenomenalna i polecam ją każdemu jako odskocznię od tego czym w przedświąteczny czas raczy nas radio czy markety. Odradzam jednak głośny odsłuch tuż przed kolacją wigilijną żeby nie zmącić nastroju.

CD wydany w 1997 roku przez Second Battle jest dostępny tylko z drugiej ręki.
Obrazek
ODPOWIEDZ