Album dekady 1990-1999 (edycja 2023)

Najciekawsze - najsilniejszych.

Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Okechukwu
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4331
Rejestracja: 07.06.2007, 10:49

Re: Album dekady 1990-1999 (edycja 2023)

Post autor: Okechukwu »

Ale co będzie kuriozum - Images and Words w pierwszej dziesiątce czy brak jakiegokolwiek punktu dla tej płyty? :) Tak na marginesie mówiłem o swojej pierwszej dyszce.
Awatar użytkownika
MirekK
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 6320
Rejestracja: 02.03.2008, 22:10
Lokalizacja: Nowy Jork

Re: Album dekady 1990-1999 (edycja 2023)

Post autor: MirekK »

O swojej dyszce, a ja zrozumiałem w pierwszej dyszce zestawienia. To zmienia cały stan rzeczy.
"Życie bez muzyki jest błędem." - F. Nietzsche
esforty
japońska edycja z bonusami
Posty: 3996
Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
Lokalizacja: Łódź

Re: Album dekady 1990-1999 (edycja 2023)

Post autor: esforty »

NIE DOPISYWAĆ!
............................................................................................................................................................

Obrazek
Living Colour - Time's Up 1990

Parę razy w wątku, nazwa się pojawiła, ale bez szerszego uzasadnienia. Naprawmy to!
Debiut z 88 Vivid w zestawieniu lat 80' nie pojawił się, nawet w siódmej setce :? :shock:
Mnie dziwi, bo jakkolwiek nie będąc zagorzałym wielbicielem mocnych brzmień, to docierało do mojej mózgownicy, że obok Jane's Addiction, zespół Living Colour byli jedynymi, bodaj, w estetyce, mającymi pomysł na siebie i odświeżenie zaciosu (męskiej muzyki :wink: )od LZ czy BS.
W 89 Lou Reed odsłonił czarno-biały Nowy Jork, na płycie New York, rok wcześniej Living Colour płytą Vivid, błysnął w oczy oślepiającym i kolorowym światłem Nowego Jorku, barwnego. Obie wydają się, no! mnie się wydają, bardzo nowojorskimi płytami i pamiętam, iż barwny nie znaczy pozbawiony ciemnych stron...
Mięsiste riffy Vernona Reida (zaczynał w harmolodycznym eksperymencie Rolanda Shannona Jacksona, umie więc niejedno), bębny funkowo- metalowe Willa Calhona podciągają potężny sound, zwinny acz myszkujący po dziwnych okolicach bas Muzza Skillingsa, wynosi całość, wysoko, znacznie ponad, obowiązujące standardy w metalowej ekspresji. Jeszcze głos Corey Glovera, lepszy kiedy wyśpiewuje w murzyńskiej sprawie ( przełom lat 80' i 90' nie sugerował pejoratywnego zabarwienia w słowie <murzyński>), niż kiedy zaplątuje się w damsko-męski światek. Te składowe wyznaczają warunki brzegowe tak dla debiutu jak i kolejnej, tu sugerowanej.
Dla porządku i mojej, głównie, satysfakcji: zespół odkrył Mick Jagger w nowojorskim, a jakże, CBGB, on zaciągnął Ich do studia, choć cip z Warnera, nawet to nie przekonało :roll:
Ale ma być o kolejnej: Time's Up! Tu sytuacja nie jest taka gładka, w sensie przyswajalności. Rytmy połamane, jakieś ksylofony, gitara trącąca Zappą, metalowe płaszczyzny zdobione partią smyczków( takich od Sinatry). Skoro o szansonistach, to jest też numer zatytułowany Elvis Is Dead, będący pewnym zerknięciem zespołu w jazz-rockową otchłań, zaś lirycznie, bezlitosny, dający wiele satysfakcji wszystkim, którzy w sprawie Elvisa, przetrzeźwieli :wink:. Jest różnorodniej, ta muzyka wymyka się jakiejś tam systematyce, jakiemuś metkowaniu. Jest tu nonszalancja i pewność siebie a z drugiej strony szacunek dla odbiorcy.
Time's Up to fantastyczny mariaż czarnego ducha z białą ekspansją generującą dźwięki władcze, co całość czyni niepodrabialną ( no nie, był jeszcze Jimi).
Zanim oddacie swój głos na czarną Metallicę, posłuchajcie, przynajmniej posłuchajcie Living Colour by 1990
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
Awatar użytkownika
Okechukwu
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4331
Rejestracja: 07.06.2007, 10:49

Re: Album dekady 1990-1999 (edycja 2023)

Post autor: Okechukwu »

Ja myślę, że nic by się nie stało, jakby "Images and Words" było w Top 10 klasyfikacji generalnej, bo to po prostu kawał dobrej muzyki (a zespół ściąga na siebie odium za wiele nieudanych płyt nagranych później, co rzutuje niejako automatycznym przenoszeniem niechęci również na Images... - taką mam przynajmniej teorię).

Obrazek

Teraz coś z zupełnie innej beczki Michał Kulenty Quartet - Polska . Niesłusznie zapomniane arcydzieło polskiego jazzu. Płyta wydana w 1990 r. Przepiękny, bardzo melodyjny jazz z nieco jarrettowskimi partiami fortepianu, świetnym saksem i doskonałą sekcją rytmiczną. Muzyka ma wybitne patriotyczne przesłanie - i naprawdę Kulenty zrobił rzecz, która rzadko się udaje - stworzył dzieło, które uderzając mocno w narodowe struny nigdy nie popada w bogoojczyźniany kicz czy nadmierny patos. Główne tematy są zazwyczaj folklorystyczne - kujawiakowe, polonezowe i oberkowe, ale w odróżnieniu od np. Namysłowskiego - traktowane są z powagą i nostalgią - bez humoru. I dobrze - bo takie poważne podejście do polskiego folkloru daje inną jakość. To jest muza, którą powinna rozbrzmiewać w radiostacjach 11 listopada czy 3 maja.
Awatar użytkownika
PumaGuma
singel analogowy
Posty: 360
Rejestracja: 30.10.2021, 22:10
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Album dekady 1990-1999 (edycja 2023)

Post autor: PumaGuma »

Nie mam nic specjalnie do Dream Theater, kiedyś nawet ich dużo słuchałem jak byłem w gimnazjum, nawet cenię Scenes from a Memory i Train of Thought ma niezłe momenty, ale Images and Words poza Pull Me Under to niestety, jak dla mnie przynajmniej, kawał gniota. Nie moja jest taka estetyka :( Nie podobają mi się te syntezatory jakoś i za bardzo Marillionowo brzmi ta muzyka.
Awatar użytkownika
Okechukwu
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4331
Rejestracja: 07.06.2007, 10:49

Re: Album dekady 1990-1999 (edycja 2023)

Post autor: Okechukwu »

Marillion?? No skąd, Marillion zawsze prosciutko grał a tutaj np. w Metropolis czy Learning to Live jest tyle połamanych rytmów, że i Mahavishnu można by obdzielić. Klawisze brzmią miejscami tandetnie- fakt. Ale grają bardzo fajnie, więc się to wyrównuje. 🙂
Awatar użytkownika
PumaGuma
singel analogowy
Posty: 360
Rejestracja: 30.10.2021, 22:10
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Album dekady 1990-1999 (edycja 2023)

Post autor: PumaGuma »

No nieraz jest taki Marillionowy vibe po prostu.
Awatar użytkownika
Okechukwu
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4331
Rejestracja: 07.06.2007, 10:49

Re: Album dekady 1990-1999 (edycja 2023)

Post autor: Okechukwu »

Może jakiś vibe jest w tych balladowych fragmentach, ale odległy. Jakbym miał do czegoś porównywać Images and Words to do... UK. Zwłaszcza Danger Money. Oczywiście UK nie grało takich riffów, bo to była inna epoka, ale typ muzy jest ten sam. Sporo autentycznej wirtuozerii, super solówek, kombinowania z rytmiką, plus fragmenty piosenkowe, może nawet lekko kiczowate, ale fajne :) I nawet brzmienie klawiszy Jobsona też trochę trąci tandetą, ale sama gra - super. :) A drugą już znacznie bardziej oczywistą paralelą - jest Rush.
Awatar użytkownika
Leptir
box
Posty: 9404
Rejestracja: 04.09.2010, 21:27

Re: Album dekady 1990-1999 (edycja 2023)

Post autor: Leptir »

esforty pisze: 25.03.2023, 13:13
..........................................................................................................................................................
Living Colour - Time's Up 1990
O tak! Living Colour było (jest?) bardzo interesującym zjawiskiem - i "Time's Up" faktycznie zasługuje na zauważenie w naszym plebiscycie. I jakkolwiek to świetny album, to - z perspektywy czasu - preferuję jednak płytę następną, czyli Stain(1993). I może nawet z punktu widzenia forumowiczów ta płyta może mieć większe szanse w aktualnym plebiscycie - bo mniej na na niej różnorakiego kombinowania, a więcej mocnego, mrocznego, brutalnego nawet chwilami grania. Używając Twojej metafory - tu ten Nowy Jork już nie jest taki kolorowy, maluje się raczej w tych ciemniejszych odcieniach szarości.
„You can be in paradise only when you do not know what it is like to be in paradise. As soon as you know, paradise is gone.” (John Gray)
Awatar użytkownika
Białystok
box
Posty: 8600
Rejestracja: 03.01.2013, 08:21
Lokalizacja: Białystok

Re: Album dekady 1990-1999 (edycja 2023)

Post autor: Białystok »

Białystok pisze: 12.03.2023, 23:00 Z reguły tak jest. Potem cisza i im bliżej finału listy nadchodzą. Ale nie spodziewam się 30-tu.
No i cisza trwa już ze 2 tygodnie.
Crazy
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5038
Rejestracja: 19.08.2019, 16:15

Re: Album dekady 1990-1999 (edycja 2023)

Post autor: Crazy »

Nie pamiętam, ile masz, ale obstawiam, że w ostatnim tygodniu przyjdzie minimum dziesięć.
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
Awatar użytkownika
Białystok
box
Posty: 8600
Rejestracja: 03.01.2013, 08:21
Lokalizacja: Białystok

Re: Album dekady 1990-1999 (edycja 2023)

Post autor: Białystok »

Z golem Świderka (eks-Jaga) całe 10.
Awatar użytkownika
Białystok
box
Posty: 8600
Rejestracja: 03.01.2013, 08:21
Lokalizacja: Białystok

Re: Album dekady 1990-1999 (edycja 2023)

Post autor: Białystok »

Pozostało 20 dni na nadsyłanie list. Kompletna cisza w temacie.

Ponieważ nie podoba mi się obecny wynik moich medalistów, pomału tracę nadzieję na ich sukces. :?

Tylko czy kolejne listy mogą coś zmienić ... :roll:
Piotr
maxi-singel kompaktowy
Posty: 746
Rejestracja: 19.07.2019, 10:32

Re: Album dekady 1990-1999 (edycja 2023)

Post autor: Piotr »

Leptir pisze: 16.03.2023, 14:13
A zmieniając temat - w latach 90. ukazała się płyta zespołu, który raczej największe emocje budził w poprzedniej dekadzie, ale to bardzo dobry album. Mowa o Wish - The Cure. Ponownie dziękuję Esforty'emu, że jakiś czas temu zwrócił moją uwagę na tę płytę - bo to rzecz świetna i bardzo moim zdaniem niedoceniona. I jest to też bodaj najlepiej wyprodukowany album tego zespołu. A byłby moim zdaniem jeszcze lepszy, gdyby znalazł się na nim kawałek ze strony B singla High - czyli This Twilight Garden. Jak można było coś takiego wypchnąć jako B-side? Niepojęte...
https://www.youtube.com/watch?v=PQp3oWdS7cw
Wish na pewno ma mój głos, a przy okazji polecam:

Obrazek

Smashing Pumpkins - Siamese Dream

Jednak z ciekawszych odmian "grungu", czy właściwie już rocka alternatywnego. Ostatnio słuchałem całości i trzyma mocny poziom, szczególnie te wolniejsze momenty są naprawdę świetnie wkomponowane.
Awatar użytkownika
MirekK
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 6320
Rejestracja: 02.03.2008, 22:10
Lokalizacja: Nowy Jork

Re: Album dekady 1990-1999 (edycja 2023)

Post autor: MirekK »

Białystok pisze: 31.03.2023, 15:02
Ponieważ nie podoba mi się obecny wynik moich medalistów, pomału tracę nadzieję na ich sukces. :?
Na RYM-ie masz tylko jeden album z dekady lat 90-tych z 5 gwiazdkami. Czy to faktycznie Twój No. 1 dekady? Inny wariant jest taki, że dawno nie weryfikowałeś albumowego rankingu. Zaskoczyłeś mnie, że album zespołu Failure nie spodobał sie Tobie. A wydawałoby sie, že to Twoje klimaty.
"Życie bez muzyki jest błędem." - F. Nietzsche
ODPOWIEDZ