Max 357 - powrót Piotra Kaczkowskiego

lub czasopisma :)

Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy

Retromaniak
album CD
Posty: 1953
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: Max 357 - powrót Piotra Kaczkowskiego

Post autor: Retromaniak »

Max 357 Nr.82 28.08.22

Lisa Gerrard - specjalnie dla słuchaczy audycji Max 357: Zawsze ufałam sztuce, w jej świecie czułam się jak w domu – dużo bardziej niż w świecie systemów i praktyczności. Teraz jeszcze silniej czuję, że nie chcę funkcjonować poza nierealistycznym i czystym poczuciem wizji, wyobrażenia tego, co może być. Tym jest sztuka – tym, co może być. Nie jest tym, co jest, ale tym, co jest możliwe.
(na zdjęciu Lisa Gerrard i Marcello De Francisci, współautorzy płyty Exaudia)

Obrazek
Obrazek

"Możesz napisać encyklopedię, ale nie wyjaśni ona czym jest dla ciebie życie, nie opisze twego świata. A tymczasem jeden utwór muzyczny sprawi, że wszystko jest zrozumiałe. To niezwykłe, zawsze mnie to zadziwiało, może nawet bardziej w przypadku malarstwa. Ilekroć patrzysz na obraz czujesz, że to sam wierzchołek góry lodowej, wiesz, że to co widzisz jest połączone z czymś naprawdę ogromnym, a i tak tętni energią, miłością, bólem, kolorami. Piękne." - to jeszcze jeden cytat z opowieści Lisy Gerrard. Pretekstem do zgody na mój telefon była premiera albumu Exaudia. Dziękuję za wspólne najniedzielniejsze godziny i już się wpraszam na następne.

...Czytam z karteczki, którą mam. Zgadza się, jest niedziela, jest dwudziesta pierwsza...

Jethro Tull – Cheerio (sygnał)

…przy mikrofonie Piotr Kaczkowski. Kłaniam się państwu pięknie. Dziękuje za to, że są państwo niedaleko głośników. Dzisiaj w audycji, która się właśnie zaczęła – nazywa się Max 357 – mamy taką stertę nowości, że Buddy Guy by się chwilę zastanowił. Ale to jego zdanie, które pozwoliłem sobie przypomnieć w ubiegłym tygodniu nadal jest aktualne...

...Zanim rozpocznie się pierwszy utwór, chciałbym pokłonić się pamięci Piotra Szkudelskiego. Perkusista grupy Perfect, to się jednym tchem w tej chwili właściwie wymienia (od samego początku, od 40 lat) odszedł od nas w tym tygodniu. Ja mogę powiedzieć, że byłem uprzywilejowany, mogąc poznać Piotra jeszcze przed Perfectem, gdy grał na perkusji w zespole Dzikie Dziecko Zbyszka Hołdysa. No ale potem w Perfekcie też, widzieliśmy się, widywaliśmy się przy okazji wielu koncertów, wielu rozmów przed mikrofonem. Chciałbym jeden taki drobiazg nam przypomnieć. Piotr słuchał nowej muzyki, słuchał radia, i niejednokrotnie mnie zaskoczył, bo zadawał mi pytania na temat płyty, którą ostatnio odtwarzałem przez radio, na temat muzyki. Poszukiwał, proszę mieć świadomość, w czasach przedinternetowych – wtedy nie było tak łatwo dotrzeć do orginałów płyt. W tym tygodniu przygotowując audycję, troszkę bezwiednie, ale jednak za każdą nową płytą zastanawiałem się, czy by się Piotrowi spodobała? Czy by o nią zapytał? Co by w niej usłyszał? Spróbuję dzisiaj odtworzyć dla państwa tę muzykę właśnie w ten sposób...
...zaczynam od – uwaga, to będzie zaskoczenie – debiutantów. Nowa płyta, strona pierwsza, utwor czwarty...


1. Seventh Storm - Gods Of Babylon - Maledictus - 06:48 (tytuł nr.4; prawie 7 minut prog metalu z Portugalii – nieźle)

…no i rozpoznali państwo? Nie? Może troszkę, ale następne nagranie powinno ułatwić. Szczególnie jeśli rozpoznają państwo język w jakim wokalista będzie do państwa śpiewać...

2. Seventh Storm - Saudade - English version - Maledictus - 06:38 (tytuł nr.2; spokojny początek no ale dalej w tempie i znowu prawie 7 minut, dobry wokal, dużo melodii)

...no i teraz to trzeba rozwiązać zagadkę. Czy pamiętają państwo portugalski zespół – już teraz wszystko jasne jest – Moonspell? Nie, to nie jest Moonspell. Mike Gaspar odszedł z zespołu Moonspell po 27-u, 28-u latach. I tu się melduje ze swoją własną płytą i pod nazwą Seventh Storm (siódma burza, siódmy sztorm). Gdy spojrzą państwo na okładkę, to ona będzie przypominała piękne dokonania zespołu Kansas. Ale chyba teraz jest moda, że piękne żaglowce, wielomasztowce pojawiały sie na okładkach. No to taką radość na samym początku. Państwo oczywiście skomentowali, że: „Kuźnia?, tak szybko?”. Kuźnia – to jest tak – ogólnie koniec sierpnia, ostatnia niedziela sierpnia, to jest jedno z ruchomych świąt kowali. Być może wiedzieli państwo o tym, w związku z czym, oni mają prawo się rozpanoszyć gdzie chcą. Ale prawda jest taka, że Kuźnia tam gdzie ma być, będzie, a że jest bardzo obfita to Seventh Storm rozpoczał dzisiejszy program. Jeszcze dodam porządkową informację: adres do audycji (tu podane zostały znane dwa adresy medialne). Audycja Max 357 trwa do 23-ej...
...no i teraz płyta z okładki, no właśnie, z okładki z ubiegłego tygodnia, ale ona dopiero się w piątek (no zresztą Seventh Storm, też w piątek się ukazał) – płyta z okładki z ubiegłego tygodnia. Dzisiaj mogli państwo zobaczyć tylko zapatrzone w siebie oczy artystów: Lisa Gerrard i Marcello De Francisci. Album nazywa się „Exaudia” i zanim Lisa o tych nagranich powie, to posłuchajmy nagrania tytułowego...

3. Lisa Gerrard, Marcello De Francisci - Exaudia - Exaudia 04:54 (tytuł nr.4; orientalnie, klimatycznie, jak zwykle u Lisy)

...po dwóch zwiastunach to kolejne nagranie. Ale będzie ich dzisiaj więcej z tej najnowszej płyty Lisy Gerrard, nagranej z Marcello De Francisci. Słyszeli państwo już nie raz dzwonek telefonu w domu Lisy: No a teraz co udało mi się nagrać, gdy odebrała słuchawkę. Powiedziała: „...praca z Marcello jest bardzo satysfakcjonująca. Marcello zna się zarówno na muzyce, jak i na przekazie wizualnym. I trochę mnie dziwi, że to ja udzielam wywiadu. Powinieneś również rozmawiać z nim. Marcello stworzył poważną część tego przedsiemwzięcia. Tak naprawdę, to jest jego projekt. Gdy wytwórnia zadzwoniła do mnie, zapytala czy chciałabym wziąć w nim udział – ja odpowiedziałam – oczywiście (tu slyszymy orginalny głos z taśmy)...” No i tu się zaczęły drobne problemy. Słyszeli państwo: Lisa zapytała "...czy nadal tam jesteś? Tak? Bo moja mama usiłuje się do mnie dodzwonić czasami. Wtedy rozłącza osobę z która rozmawiam...". No ale udało mi się zadać szybko pytanie. Mama nie dodzwaniała się. Proszę posłuchać: w ciagu 30 sekund Lisa powiedziała państwu właściwie wszystko o tej płycie. „...na samym początku pracy Marcello zaproponował, że prześle mi trochę szkiców, obrazów, kolorów. Spróbuj do nich zaśpiewać – powiedział. Zaśpiewaj to co czujesz. Tak zrobiłam (słyszymy głos z taśmy)...do każdego pomysłu nagrałam po 5,6 ścieżek wokalnych, a w oparciu o nie Marcello konstruował utwory...I od razu Lisa zaczęła rozwijać tę myśl. Powiedziała: ...to okazał się tak odmienny, tak bardzo interesujący projekt (słychać głos z taśmy – na końcu z sygnałem rozłączonej rozmowy)...no i ja już to kiedyś słyszałem, chciałem powiedzieć wtedy. ...Lisa mówi:...zwariuję z tym telefonem, chociaż wystarczyłoby bym się nauczyła go obsługiwać. Wtedy nie będzie mnie więcej doprowadzać do szału. Teraz moja mama nie przestanie dzwonić, będzie wybierać mój numer 100 razy. Poczekaj chwilkę – mówi – muszę nacisnąć (turururu). Dobrze, uspokoję państwa. Do rozmowy udało się po chwili wrócić. A my skorzystajmy z tej naturalnej przerwy i nastawmy kolejne nagranie. To zdecydowanie jeden z najpiękniejszych utworów na płycie...

4. Lisa Gerrard, Marcello De Francisci - Fallen - Exaudia - 07:22 (tytuł nr.3; ponad 7 minut o rosnącym napięciu)

...”Fallen”, strona pierwsza, utwór trzeci na tej nowej płycie Lisy Gerrard. Częściej będziemy mówili, że to jej płyta, częściej na pewno, mimo, że Marcello De Francisci przygotował gigantyczną pracę. Słychać było już kiedyś, gdy nagrywali muzykę filmową, że on ma niezwykłe możliwości. Ale...wracamy do rozmowy z artystką, melodyjka jeszcze gra w słuchawce, ale za chwilę jej głos mówi: ...przepraszam, nie mogę się nauczyć jak na chwilę zawiesić połączenie, a potem je kontynuować (głos z taśmy)...więc wracając do Marcello. On potrafi stworzyć te bardzo delikatną nić. Nespotykane poczucie nadzieji, kruchej – ale potrafi sprawić, że znalazłam ją w sobie, w swoim śpiewaniu. Naprawdę znalazłam. Marcello nie tylko ją wydobył, ale potrafił na to moje śpiewanie odpowiedzieć. Zdumiewajace. To wspaniały projekt i jestem bardzo szczęśliwa, że w nim wzięłam udział...” Ponieważ Lisa użyła już dwukrotnie określenia – raz różny, raz odmienny – postanowiłem ją o to zapytać. Okazało się, że jakość połączenia jest mizerna w obu kierunkach (głos z taśmy)...Lisa powiedziała:..jest różny ten album, ponieważ przy poprzednich pracowaliśmy w tym samym pomieszczeniu, a tutaj, przez Lockdown, a właściwie kilka kolejnych, byliśmy tysiące kilometrów od siebie, z całym bagażem związanych z tym niedogodności. Mimo trudnych warunków zdecydowaliśmy kontynuować pracę, promyk nadzieji pokładając w końcowym wyniku, chociaż ta płyta i tak może być odebrana jako najmroczniejsze dokonanie jakie słyszałeś w życiu...” To jest mniej więcej wszystko o tej płycie. Nie koniec rozmowy, ale dzisiaj tu właściwie powinniśmy zrobić przerwę. Mam jeszcze dla państwa niezwykłe wypowiedzi artystki. Właściwie takie jej credo, to puenta naszej rozmowy i nawet było troszkę lepiej słychać gdzieś między satelitami. Ale to za pół godziny najwcześniej. Może nawet za 35 minut...
...teraz proszę mi pozwolić spróbować przynajmniej rozpieczętować 6 – szeeś – nowiusieńkich płyt. Oto pierwsza z nich...

5. Muse - Liberation - Will Of The People - 03:06 (tytuł nr.3; czy to Queen? Podobnie, ładnie)

…no niesamowite, ale czy mają państwo to samo odczucie słuchając tego utworu? Dobrze, to jest zespół Muse, tak jest napisane na okładce, gdy kompozytor się zgadza, nawet głos się zgadza. Nowy album zespołu Muse – strona pierwsza utwór trzeci – powiem dla wygody. Gdybym miał teraz – państwu się spodobało – powiedzieć: a gdybyśmy nie zatrzymywali płyty – to otrzymywali by państwo nagranie już prezentowane kiedyś, jako zwiastun. W związku z czym, ruchem konika szachowego: strona pierwsza utwór piąty...

6. Muse - Ghosts (How Can I Move On) - Will Of The People - 03:37 (tytuł nr.5; fortepian, wokal – dramatycznie, pompatycznie, bez perkusji – cudo)

…no to znowu Muse. Tu już bliżej, troszkę bliżej, ale wydaje mi się, że zadziwieni byliśmy wspólnie, gdy pierwszy zwiastun się pojawił. No taki jest zespół Muse w 2022 roku...
...teraz następny – czy powiedzieć państwu? Taaak. Powiem od razu. Zespół? Tedeschi Trucks Band. Cztery płyty w ciągu czterech miesięcy. Projekt nad którym pracowali od początku pandemii. To jest zamykający i nie wiem dlaczego nazywa się pożegnalny, no ale sprawdźmy jedno nagranie…

7. Tedeschi Trucks Band - Soul Sweet Song - I Am The Moon: IV. Farewell - 03:55 (tytuł nr.2; typowe, balladowe granie, trochę w stylu Derek & The Dominos, no i ta gitara)

...Suzanne Tedeschi i Derek Trucks - Tedeschi Trucks Band. Przypomne państwu – przed tym projektem, czteropłytowym, wydanym w odstępach miesięcznych – słuchaliśmy ich wersji albumu „Layla i inne wybrane pieśni o miłości”. Tak, nagrali to samo co Eric Clapton, to samo co Derek & The Dominos. I okazuje się, że to też chyba nie było przypadkowe, bo gdy zaczęła się pandemia, gdy dotarł do nich rownież Lockdown, to ktoś im przyniósł książkę, poemat perski z XII wieku, który to poemat nazywał się „Leila i Madschnun”. No i zaczytali się w tym, i spróbowali to opowiedzieć muzycznie. Napewno zainteresowani dotrą do niejednej na ten temat informacji...
...to teraz jeszcze dwie do Kuźni, jeszcze dwie płyty do rozcięcia, chociaż to zwiastun. Ale ciekawe czy poza grupą, która wystąpi, jeszcze coś, może echo czegoś państwo usłyszą...

8. Dropkick Murphys - Ten Times More - 02:11

…koniec. Dropkick Murphys - tak to oni – bostońska grupa. Niejeden raz kłaniała się historii amerykańskiej i jej przedstawicielowi niezwykłemu, jakim jest Woody Guthrie. I tutaj on się też pojawia. Nie wiem czy to nie będzie rozwinięte na płycie, gdy album się ukaże. Ale na razie bardzo zgrabne nagranie. Krótkie – wszystko wiadomo...
...to samo będzie przy następnym utworze. No dobrze – spotkamy się za trzy i pół minuty…

9. Stratovarius - Firefly - 03:38

…no to Stratovarius i kolejny zwiastun nadchodzącej w tym roku płyty. Czy to już Kuźnia? Powiedzmy, że to Przedkuźnia jest. Tam jeszcze jeden utwór mamy…

10. Dead Cross - Heart Reformer - 03:26

…Dead Cross. No taaak. Mike Patton, Dave Lombardo, Justin Pearson i Michael Crain. No jednego im nie można odmówić: świetnie się bawili. Płyta ma być gotowa równiusieńko za 2 miesiące, 28 października. Ciekawe co się będzie działo wtedy...
...to teraz, jakby to powiedzieć, co kwartał takie święto kowali jest? Czasami nawet częściej, ale teraz chciałbym zapowiedzieć oficjalnie, że teraz zacznie się Kuźnia, i żeby ta pierwsza minuta utworu państwa nie zdezorientowała...

11. Machine Head - MY HANDS ARE EMPTY - ØF KINGDØM AND CRØWN - 05:29 (tytuł nr.5; dają chłopaki czadu)

…Machine Head. No właśnie. Czekaliśmy na tę płytę. Jest od przedwczoraj. To w ogóle jest zdumiewające, że słuchamy od ponad godziny i o każdej płycie mówię: a przedwczoraj się ukazała. No jakoś coś się dzieje, że one jakoś pasują do siebie, że one mogą zaistnieć na antenie i w państwa uszach obok siebie, i nic złego się nie dzieje. Jeżeli chodzi o Machine Head to...Właśnie. Teraz będę mógł powiedzieć: a co by było gdybyśmy nie zatrzymali płyty, bo chciałbym odtworzyć dla państwa utwór następny . Wydaje mi się, że już kiedyś był, ale wtedy nie mieliśmy informacji, że Wacław Kiełtyka z Decapitated naszego, który dołączył do Machine Head, dołączył również jako współkompozytor i to tego, moim zdaniem, najważniejszego na płycie utworu. Machine Head i Wacław Kiełtyka w środku...

12. Machine Head - UNHALLØWED - ØF KINGDØM AND CRØWN - 06:29 (tytuł nr.6; dalej nie ma zmiłuj, ale są melodie)

… Machine Head – UNHALLØWED. To z nowej (no wszystkie są dzisiaj nowe) płyty. Za pięć minut wraca Lisa Gerrard...

13. Röyksopp - Sorry - Profound Mysteries II - 04:59 (tytuł nr.5; spokojny synthpop)

…no to jeżeli chcą państwo zapisać na tej karteczce z boku: „Zespół/ Artyści , którzy pierwszy raz pojawiają się w audycji u Piotra Kaczkowskiego”, to bardzo proszę – Röyksopp – pierwszy raz przed chwilą. Tak, bo przesłuchałem cała tą płytę. Ja wiem, że to jest taki dodatek, ale coś jest w tym utworze. Nowy album „Profound Mysteries II”, tak się nazywa, i utwór „Sorry”...
...Dobrze...to teraz wraca Lisa. I wraca z najważniejszym utworem z tej nowej płyty. Nazywa się ten utwór „Opowieści o miłości, triumfie i jak się nie układa”...

14. Lisa Gerrard, Marcello De Francisci - Stories of Love, Triumph & Misfortunes (ft. Bahar Shah) - Exaudia - 05:34 (tytuł nr.5; wyjątkowo urokliwy)

…urzekająca jest ta muzyka, urzekający jest ten przekaz. Lisa Gerrard i Marcello De Francisci. Album, który się nazywa “Exaudia”...
Wracam do rozmowy z artystką. To ostatnie minuty. Poruszyliśmy kilka tematów, ale jak państwu mówiłem – one nie na dziś i nie tej płyty przedwczoraj wydanej dotyczą. Ale na koniec, kiedy już było wiadomo, że już nic specjalnego się nie wydarzy w tej rozmowie, powiedziałem, że często wracam z odległego wywiadu z nią, do zdania, że bez pieniędzy, bez pracy dwa lata to szmat czasu. I wydaje mi się, że jakby ona zobaczyła to (bo rozmawialiśmy o tym, co ona widzi, co przez okno, czy to są te rowery w Londynie, czy to są te eukaliptusy w Australii). I ona powiedziała: „...to niezwykłe jak czasami drobiazg, jedno małe pękniecie, rysa, mała bańka, grudka – tak jak by patrzyła na obraz. Możesz napisać encyklopedię – powiedziała – ale nie wyjaśni ona czym jest dla ciebie życie. Nie opisze twego świata (głos z taśmy)...a tymczasem jeden utwór muzyczny sprawi, że wszystko jest zrozumiałe. To niezwykłe i zawsze mnie to zadziwiało. Szczególnie również w przypadku malarstwa. I dodała od razu...tak nawet bardziej niż w muzyce. Ilekroć patrzysz na obraz, czujesz, że to sam wierzchołek góry lodowej (głos z taśmy)...patrzysz i czujesz, że to sam wierzchołek góry lodowej. Wiesz, że to co widzisz jest połączone z czymś naprawdę ogromnym, wypełnionym tętniącą energią, miłością, bólem, kolorami. Po prostu piękne... I dodała właściwie jednym tchem (to jest bardzo ważne zdanie)...bardzo kocham sztukę, a z wiekiem cenię ją coraz bardziej (głos z taśmy)...zawsze ufałam sztuce. W jej świecie czułam się jak w domu. Dużo bardziej niż w świecie systemu i praktyczności. Teraz jeszcze silniej czuję, że nie chce funkcjonować poza tym nierealistycznym i czystym poczuciem wizji wyobrażenia tego co może być. I dodała, to chyba najważniejsze zdanie: tym jest sztuka, tym co może być. Nie jest tym co jest, jest tym co jest możliwe...Koniec.
...jeszcze jeden utwór „Exaudia Reprise”


15. Lisa Gerrard, Marcello De Francisci - Exaudia Reprise - Exaudia - 04:18 (tytuł nr.7; rytmiczny, głośny, dramatyczny numer)


…to więcej niż pół perfekcyjnej płyty. "Exaudia", tak się album kończy. No to musimy poukładać teraz trzy (najmniej) zakończenia...



16. Machine Head - TERMINUS - ØF KINGDØM AND CRØWN - 01:12 (tytuł nr.12; krótki niemuzyczny przerywnik)

…to wstęp zaledwie. A utwór? Tak brzmi...


17. Machine Head - ARRØWS IN WØRDS FRØM THE SKY - ØF KINGDØM AND CRØWN - 05:55 (tytuł nr.13; piękne zakończenie płyty)

…no to od Machine Head takie dwa drobiażdżki: jeden mniejszy, drugi większy, ale zaskakujące oba...
...to teraz trzy dobiażdżki nam zostały: krótki, średni i dłuższy. I nie zasną państwo. Oto ten krótszy...(Tu pan Piotr zagrał parę pierwszych taktów z utworu "Asja" grupy Heilung. Technicznie niestety nie mogę tego wkleić)...
...i jak mówiłem - nie odstawiamy tej płyty zbyt daleko od nas...


18. Heilung - Nikkal - Drif - 03:04 (tytuł nr.8; bajkowy utwór acapella)


…no i niedaleko od siebie, ale czy mogę powiedziećł a co by bylo gdybyśmy nie zatrzymywali płyty? Tak na samo zakończenie? Za chwilkę państwo usłyszą. Nazywam się Piotr Kaczkowski i cały program audycji na mojej stronie facebookowej. A ja będę dostępny pod adresem (tu słyszymy znany już adres). Do przyszłej niedzieli. Wszystkiego dobrego państwu życzę. Proszę nie zasypiać - nie dam państwu. No to co: pokłonie się a z nami Heilung...


19. Heilung - Marduk - Drif - 08:33 (tytuł nr.9; wybitne zakończenie znakomitej płyty)


Tak zakończyła się 82 audycja Piotra Kaczkowskiego Max 357.
Program zawierał 19 utworów do wysłuchania których potrzeba 91 minut.

Muzyczna zawartość czeka na was na Spotify pod niżej podanym adresem:



https://open.spotify.com/playlist/2tJze ... 958831406c
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Awatar użytkownika
B.J.
box z pełną dyskografią i gadżetami
Posty: 13698
Rejestracja: 11.04.2007, 21:33

Re: Max 357 - powrót Piotra Kaczkowskiego

Post autor: B.J. »

Retromaniak pisze: 25.11.2022, 09:29 5. Muse - Liberation - Will Of The People - 03:06 (tytuł nr.3; czy to Queen? Podobnie, ładnie)

…no niesamowite, ale czy mają państwo to samo odczucie słuchając tego utworu?
Zdecydowanie tak.
Retromaniak
album CD
Posty: 1953
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: Max 357 - powrót Piotra Kaczkowskiego

Post autor: Retromaniak »

Max 357 Nr. 109 12.03.23
------------------------------------

Płyty jeszcze nie ma, ale właśnie ujawniono okładkę i kolejny utwór. Pomieści się dziś, wśród kilkunastu innych premierowych nagrań, od razu powiem, każde warte naszych uszu. Najniedzielniej zapraszam.

Obrazek
Obrazek

Piękny, najniedzielniejszy wieczór. Bardzo dziękuję za udział. Dowiedzieć się na przykład, że ktoś pierwszy raz usłyszał i zachwycił się Lynyrd Skynyrd... A w sprawie skiffle: Film "W rytmie rock and rolla" miał polską premierę w 1957 roku. W Ameryce, gdzie nazwisko nastolatka z Londynu też nic nikomu nie mówiło, tytuł "The Tommy Steele Story" zmieniono na "Rock Around The World".

Moja karteczka się zawieruszyła? Nie, jest – a na niej napisałem: Jest niedziela jest dwudziesta pierwsza...

Jethro Tull – Cheerio (sygnał)

…przy mikrofonie Piotr Kaczkowski. Kłaniam się pięknie państwu i zapraszam na najbliższe 2 godziny. Audycja nazywa się Max 357, realizował ją będzie Michał Foltak, a w programie mamy taką piękną stertę nowych utworów! Achhhh, jak się nam dzisiaj poukładało to wszystko. No ale niestety, musimy zacząć od...pięknego utworu, który odtwarzam ze smutnej okazji. Oto do Największej Orkiestry Świata odszedł już ostatni orginalny muzyk z legendarnego – nie waham się użyć tego słowa – zespołu Lynyrd Skynyrd. Tak kończyli wszystkie swoje koncerty...


1. Lynyrd Skynyrd - Free Bird - Live At Oakland-Alameda County Coliseum/1977 – Freebird The Movie (Original Motion Picture Soundtrack) - 11:41 (tytuł nr.13; świetny numer, nie dziwię się, że nim zawsze kończyli koncerty)


…niesamowity koncert. Byliśmy na nim razem, niewykluczone. W Warszawie na Torwarze 8 lat temu? Tak myślę. Lynyrd Skynyrd. A przecież do tego koncertu w Warszawie i do tych setek koncertów po drodze, mogło w ogóle nie dojść. Jak państwo doskonale wiedzą, Lynyrd Skynyrd, zespół jeden z najpopularniejszych w Stanach Zjednoczonych w latach 70-ch, właściwie zakończył karierę 20 października 77-go roku. Wydał wtedy kolejną, fantastyczną płytę i leciał na kolejny koncert z miasta do miasta. Samolot – jak się okazało – miał za mało paliwa. Lądował przed lotniskiem i połowa zespołu tragicznie zakończyła życie. Wtedy Gary Rossington zawiesił grupę na 10 lat. I dopiero w 1987, po kilku próbach mniej, lub bardziej udanych (stworzył zespół Gary Rossington Allen Collins Band, czyli Rossington Cillins Band, potem swój zespół). No ale jednak się okazało, że nazwa Lynyrd Skynyrd - nazwa – nazwisko nielubianego przez nich - wtedy młodych uczniów w Jacksonville na Florydzie - nauczyciela, który naprawdę nazywał się Leonard Skinner. No, ale zmienili troszkę jego nazwisko i pierwsza płyta, którą wydali, nazywała się (i to bylo w tytule) „Wymawia się Lynyrddd Skynyrddd”. Na końcu tej płyty był właśnie utwór „Free Bird”. Niesamowite, bo rozmawiałem o utworach, które 50 lat przetrwały. A ten, nie tylko, że przetrwał, ale jeszcze bardzo, bardzo długo z nami będzie. Odszedł do Największej Orkiestry Świata Gary Rossington. Ostatni muzyk z pierwszego składu grupy Lynyrd Skynyrd. Dobrze się stało, że zespół odnowił szyld w 1987, bo wydał wiele fantastycznych płyt. No i, między innymi, przyjechał do nas, na ten pamiętny, niezwykły koncert. Powiedziałem, że kariera zespołu właściwie zakończyła się w 77-ym roku, ale w chwilę po tej tragicznej katastrofie ukazała się niezwykła płyta. Nazywała się: „Lynyrd Skynyrd...pierwsza i...ostatnia”. Pierwsza – ponieważ to była próbna płyta, zanim jeszcze się firma zdecydowała, że ukaże się album „(Pronounced 'Lĕh-'nérd 'Skin-'nérd)”. A ostatni – no bo, wtedy wydawało się, że nigdy więcej płlyt nie będzie. I na tej płycie pojawiła się kompozycja multiinstrumentalisty, gitarzysty, wokalisty w Lynyrd Skynyrd też, Rickiego Medlockea. Utwór się nazywał „Biała gołębica”. Rozpowszechniony, stał się u nas przynajmniej, najsłynniejszym nagraniem zespołu Lynyrd Skynyrd. On się zaczyna od takiego odliczania:..raz...dwa-dwa, trzy.... Ale myślę, że gdy usłyszą państwo sam początek, to wtedy nazwa Lynyrd Skynyrd natychmiast się przypomni...


2. Lynyrd Skynyrd - White Dove - Skynyrd's First: The Complete Muscle Shoals Album - 02:58 (tytuł nr.6; pamiętam jak w Studenckim Radiu Zak grałem to wtedy, w 1978 roku, w każdym moim programie – gęsia skóra...)


...od 1978-go roku, gdy poznaliśmy ten utwór, to państwa faworyt jest. Trudno się dziwić. Lynyrd Skynyrd – „White Dove” (Biała gołębica)...
...w tym tygodniu straciliśmy również innych, ważnych ludzi. Odszedł 4 marca Michael Rhodes, basista. Z jego usług korzystali (tu nazwisko jego mogło państwu uciec uwadze) i Beth Hart i Joe Bonamassa i Buddy Guy cenili go i niejednokrotnie z nimi współlpracował. Przedwczoraj dowiedzieliśmy się, że również odszedł nasz kolega, Janusz Weiss, współtwórca słlynnego Salonu Niezależnych, chociaż podejrzewam, że młodsi odbiorcy mogą go pamiętać albo z programów telewizyjnych, które prowadził, albo wprost z audycji radiowej, w której dzwonił „Dzwonię do pani/pana w nietypowej sprawie”. Odszedł pokonany, jak przeczytaliśmy, przez nieustępliwą chorobę. Będziemy o nich pamiętać tak jak pamiętamy o wszystkich, którzy współtworzyli nasz świat i których cały czas widzimy, słyszymy. Bo przecież przez to, że na chwilę odeszli to nie oznacza, że nie są z nami...
...patrząc na wydane w tym tygodniu płyty, utwory – kilka się wyróżnia i myślę, że od nich zacznę ten przegląd. Nie mogę zacząć inaczej od nagrania, które, kolejne już, wskazuje nam (a artysta nam wielokrotnie to od lat podkreślał) fazy Księżyca. Więc mieliśmy w tym tygodniu kolejną pełnię...


3. Peter Gabriel - Playing For Time (Dark-Side Mix) - 06:17 (przypomina mi trochę “The Book of Love”, bardzo fajna ballada)


…no i niech się ta Ziemia kręci troszkę szybciej. Bliżej będzie do następnej odsłony tego nowego albumu. Peter Gabriel. Od poranka – parę dni temu – gdy ten utwór się pojawił - nie sądzę by musieli być państwo zamknięci w jakiejs kapsule dzwiękoszczelnej, żeby tego nie słyszeć. Ale nigdy za wiele...
...to teraz płyta, którą rozpakowałem przedwczoraj. Z niej jako pierwszy ma się rozpowszechniać ten utwór...


4. Van Morrison - Freight Train - Moving On Skiffle - 03:26 (tytuł nr.1; słychać wczesne lata 60-e)


….fiu, fiu…jeszcze na końcu ta lokomotywka. Żeby znać ten utwór, żeby nucić ten utwór w dzieciństwie, trzeba mieć tyle lat co Van Morrison. Wiek Petera Gabriela tutaj chyba by nie wystarczył. Rok 1957, Tommy Steele - za chwilkę wrócę do tego nazwiska. A teraz z tej samej płyty jeszcze - no kusi mnie, no ale - przynajmniej jedno nagranie...


5. Van Morrison - Cold Cold Heart - Moving On Skiffle - 03:26 (tytuł nr.20; wspomnień ciąg dalszy – tu jest saksofon)

…I to wszystko z miłości do muzyki skifflowej. Van Morrison i jego nowy album. Przekonali mnie państwo – nie zatrzymujemy płyty: strona pierwsza - utwór dwudziesty pierwszy...


6. Van Morrison - Worried Man Blues - Moving On Skiffle - 04:37 (tytuł nr.21; o, ten numer znam – noga sama chodzi)


…fantastyczną płytę - przypominająca muzykę skifflową – nagrał Van Morrison. Dla - młodszych niż Van Morrison, niz Peter Gabriel – odbiorców audycji - proszę ewentualnie sprawdzić. Bo muzyka skifflowa ma swoje poważne tradycje. Już nie mówię o tym , że przywędrowała z Nowego Orleanu, ale w Europie się zakorzeniła. Przypomnę państwu pierwszy zaspół Johna Lennona przed The Beatles, to The Quarrymen – grupa skifflowa. Tommy Steele, o którym wspomniałem przed chwilką, był bohaterem filmu o swojej własnej karierze. Za granicą to się nazywało „The Story of Tommy Steele”, a w Polsce w kinie „Tęcza” na Żoliborzu, miałem 10 lat, gdy zobaczylem „Usłyszał o nim świat”. Ten film się nazywał „W rytmie rock and rolla”. Nie wiem ile razy widzieliśmy z kolegami z klasy ten film, ale poważną iloaść razy. Znaliśmy na pamięć wszystkie utwory, wszystkie piosenki. Wracając do skifflu. Może ktoś pamięta opowieść Rogera Glovera, bo on też zaczynał od muzyki skifflowej granej na tarce, bębenku, rondelku, bo to takie były instrumenty. Polski zespół NoTo Co Piotra Janczerskiego. Alan Freeman mówił NoTo Cot, prezentowany w radiu Luxemburg przez tego znakomitego prezentera radiowego z Wlk. Brytanii. Odkładam płytę Vana Morrisona, prawdopodobnie nie na długo, chociaż już dziś nie zdążymy do niej wrócić...
...teraz będzie troszkę zwiastunów. Spróbujemy pomieścić to do 23-ej. Ta płyta ma się ukazać za miesiąc i trochę...


7. BAiKA, Jacko Brango - Mimiś - 03:16 (trochę przypomina Korę)


...zespół BaiKA: Piotr Banach i Katarzyna Figaj. Czyli Kafi. Płyta będzie się nazywać „Zdecydowana mniejszość” i jak powiedziałem, ujawni się pod koniec kwietnia. Jak będą z niej jakieś utwory to prawdopodobnie usłyszymy je wspólnie...
...a teraz króciutko - uprzedzam – ale temat z okładki...


8. Simply Red - Better With You - 03:20 (typowy Hacknall, ale niezbyt ambitny numer)


…więc ty, prezenterze, ty byś chyba nie wybrał tego utworu na pierwszą, drugą prezentację nagrań z nowej płyty. No ale ty sobie siedzisz w Warszawie. Tutaj mądrzy ludzie w Londynie wymyślili, że to będzie najlepsze. Okładka jest piękna. Okładka właściwie – kocham takie okładki, które mówią wszystko. Jak się patrzy na niego w ruchu – wszystko wiadomo czego się spodziewać. No ale na płytę jeszcze poczekamy. Simply Red – „Better With You”...
... a teraz utwór, który mieli państwo możliwość usłyszeć, no prawie 30 lat temu. A to jego nowa, specjalnie zrobiona - i może się państwo domyślą (a jak nie, to ja powiem) – wersja...


9. Florence + The Machine - Just A Girl (From The Original Series “Yellowjackets”) - 04:34 (znam orginał, ale zostawię informację dla pana Piotra)


…w orginale zespół No Doubt. Połowa lat 90-ch. A tu?... hech…Florence + The Machine. “Just A Girl”, ale to na potrzeby ekranu. Wiedzą państwo o tym , że będzie druga seria „Yellowjackets”? No proszę bardzo – i to tam wlłaśnie będzie. No to taka niespodzianka - ciekawostka przyrodnicza…
...a teraz kolejny zwiastun, bo zespół The Damned szykuje płytę na 28 kwietnia...


10. The Damned - Beware of the Clown - 03:14 (równo, rockowo – nieźle)


…zespół The Damned. Premiera nowej płyty 28 kwietnia…
…a teraz sprawdzmy, kto zaparkował na placyku przed Kuźnią...


11. Story Of The Year - Tear Me to Pieces - Tear Me to Pieces - 02:56 (tytuł nr.1; Pop Punk, Post-Hardcore, ostro ale melodyjnie)


…miałem na karteczce zapisane, że “24 sekundy na zapięcie pasów”, ale potem pomyślałem, że państwo wiedzą: pasy należy mieć zapęte zawsze...
...no to bardzo proszę – skoro są zapięte...


12. Haken - Beneath the White Rainbow - Fauna - 06:45 (tytuł nr.5, świetny numer, zresztą jak I cała płyta - o czym pisałem na FD w innym temacie)


...to Haken. Oczywiście, że tę grupę łatwo rozpoznać. To z niedawno wydanej płyty zatytułowanej „Fauna”...
...no i teraz – nie - teraz nie będzie łatwo państwu rozpoznać. Wydaje mi się, że pierwszy raz usłyszą państwo te dzwięki. Wszystko opowiem za 6 minut...


13. Hermopolis - The Pontic Winds - 05:58 (bardzo ciekawa muzyka, której styl trudno mi sprecyzować)


...naprawdę ja niewiele wiem. Poza tym, że przesłuchałem nagranie, że wiem, że państwu się spodobało. Bo to znaczy, że to nasz utwór, polski utwór, w Polsce napisany, w Posce zarejestrowany, że to polscy wykonawcy. Nie wiem więcej!!! Ale proszę sobie zapisać nazwę: Hermopolis – jedno słowo. Hermopolis. Jak będę wiedział więcej, natychmiast państwu wszystko opowiem. Znowu powiedziałem to samo – ale tak jest...
...to teraz jeszcze w Kuźni czy na placyku przed? Nieee. Na placyku przed Kuźnią. Na te płytę wszyscy czekamy…


14. Killing Joke - Full Spectrum Dominance - 06:10 (typowo dla tej grupy, transowo, nieźle)


... Killing Joke. Ach jakież to jest zgrabne! Te wszystkie dźwięki poukładane obok siebie. Czy mogę to powiedzieć o następnych płytach? Ooooo...taaak. Jak najbardziej. Mamy 35 minut jeszcze...
...to proszę pomyśleć, z jakiej wytwórni – „nie budząc śpiącego niemowlęcia” – mogą pochodzić te dźwięki...


15. Bartees Strange - Daily News - 04:15 (spokojny, melodyjny numer – to naturalnie wytwórnia 4AD)


…no więc to jest nowa płyta wytwórni 4AD. Prawidłowo państwo ocenili. Natomiast nazwa zespołu - mogą ją państwo chcieć zapisać, szczególnie pierwsze słowo. Zespół się nazywa Bartees Strange. A pierwsze słowo: b – a – r – t – e – e – s . Bartees Strange...
...następne nazwisko będą mogli państwo chcieć zapisać? Ja wykluczam. Najpierw 20-o, może nawet krótszy, niż 20-sekundowy wstęp. Przypomnę – znaczy zapytam – czy pamiętaja państwo jak Barry White w połowie lat 70-ch zaczynał swoje płyty od takiego głębokiego „HELLO”? No więc mamy rok 2023...


16. Kali Uchis - in My Garden... - Red Moon In Venus - 00:25 (tytuł nr.1; króciutkie, ale fajne)


…to tylko taki wstęp, króciusieńki. A teraz kolejne pytanie. Czy nie stęsknili się państwo za artystką Sade?...


17. Kali Uchis - Blue - Red Moon In Venus - 03:12 (tytuł nr.12; Sade - jeden do jeden; super)


…podobne do niej bardzo. No oczywiście to nie jest Sade, ale świat się zachwycił Kolumbijką, która mieszka w Stanach Zjednoczonych. Nazywa się Kali Uchis. I to nie jest utwór, który dostałem od New Ensendios, tej stacji radiowej, co to wiedzą państwo - 28 stopni ciepła i palmy i słońce zachodzi...Nie, nie. Ale jestem pewien, że on też odtwarza taką muzykę. To taki drobny fragment, który się nazywa „Różna i różniasta muzyka”. Jeszcze 6 minut podzielone na 3 odcinki...


18. Gustavo Santaolalla & David Fleming, Nick Offerman - Long Long Time - The Last of Us: Season 1 (Soundtrack from the HBO Original Series) - 01:12 (tytuł nr.20; zaśpiewane od niechcenia…, do fortepianu)


…czy ten film się państwu kojarzy? Czy widzieli go państwo? Słyszeli, ale z ekranu? No to drugi fragment...


19. Gustavo Santaolalla & David Fleming, Jessica Mazin - Never Let Me Down Again - The Last of Us: Season 1 (Soundtrack from the HBO Original Series) - 03:29 (tytuł nr.44; Cover Depeche Mode? Taaak)

…no widzieli to państwo, wiem. Widzieli...Aaaa...no dobrze. To jeszcze minutka, którą widzieli-słyszeli państwo chyba 8 razy już...


20. Gustavo Santaolalla & David Fleming - The Last of Us - The Last of Us: Season 1 (Soundtrack from the HBO Original Series) - 01:07 (tytuł nr.1; temat przewodni serialu – świetny)


… „The Last of Us”. 8 odcinków. Być może już państwo obejrzeli całą pierwszą serię? Trochę wybranej muzyki, bo jest tam naprawdę dużo...
...na ekran - może większy - wrócimy dziś jeszcze, ale narazie na koncert. Pierwszego marca ubiegłego roku został nagrany. Ukaże się...nie – ukazał się przedwczoraj. Oto fragment...


21. Van Der Graaf Generator - Room 1210 - Live, The Forum, Bath, 1 March 2022 - The Bath Forum Concert (Live) - 07:47 (tytuł nr.4/CD2; z płyty z 2016 roku – fajne)


…ach, ta zastygła publiczność, bez ruchu. Niezwykłe. Van Der Graaf Generator. Też – tak jak państwo – mam potrzebę tych chwil na koncercie...
...zostało nam niewiele minut na trzy krótkie zakończenia...


22. The Luka State - Movies - More Than This - 03:27 (tytuł nr.12; zgrabna finałowa ballada)


…i padnij w me ramiona, tak jak robią to w filmie, w kinie, na ekranie. Takie cudeńko znalazłem na końcu płyty The Luka State. Niezwykłe, ale to przypomina, że dzisiaj Noc Oscarów i my dobre myśli wysyłamy. Tak – dobre myśli...


23. Organek - La canzone del ciuccio - 03:26 (włoska pieśń o osiołku w wykonaniu naszego Organka – na kolana)


...to taka piękna sycylijska pieśń o osiołku. Organek zaśpiewał. A my? Tak, ja wiem – skupiamy nasze myśli...
To była audycja Max 357. Ja dziękuję państwu. Do przyszłlej niedzieli...
...jeszcze na koniec „Pan z fortepianem”...


24. Rick Wakeman - Just A Memory - A Gallery of the Imagination - 03:09 (tytuł nr.8; znakomity instrumental; o całej płycie piszę na FD w innym temacie)


To była 109-a audycja Max 357 Piotra Kaczkowskiego nadana przez Radio 357 w niedzielę 12 marca 2023 roku.
Zawierała 24 utwory do wysłuchania których potrzebujecie 100 minut.
Tradycyjnie zapraszam do mnie na odsłuch scieżki muzycznej tej audycji na Spotify pod niżej podanym adresem:

https://open.spotify.com/playlist/2szCc ... e69f98405e
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Retromaniak
album CD
Posty: 1953
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: Max 357 - powrót Piotra Kaczkowskiego

Post autor: Retromaniak »

Max 357 Nr. 110 19.03.23:
--------------------------------------
Holenderski zespół Focus zagra w tym tygodniu w Warszawie, Poznaniu i Bydgoszczy. O słynnej suicie Orfeusz i Eurydyka, o właśnie rozpoczętej rejestracji nowego albumu i oczywiście o naszej niezawodnej publiczności, opowie dziś w audycji szef i współzałożyciel grupy Thijs van Leer. Do tego koszyk pełen ekscytujących nowości. Zapraszam.

Obrazek
Obrazek

Thijs van Leer powiedział w trakcie audycji: "Nigdy nie sądziłem, że 'mój dyżur' będzie trwać tak długo. Kolejny powód do skłonienia głowy i wdzięczności". Chciałbym te słowa pożyczyć. Może by pomogły wytłumaczyć, że 20 marca 1963 roku, gdy przed mikrofonem zapowiadałem pierwszą płytę, nie przypuszczałem, że Radio i Radiosłuchacze okażą się dla mnie tak ważni, że 'dyżur' stanie się mojego życia i treścią i celem. Najpiękniej, dziękuję.

...a ja na kartce mam napisane więcej troszkę. Mam napisane: jutro wiosna. Ale pod spodem jest to na co czekam cały tydzień: jest niedziela i jest dwudziesta pierwsza

Jethro Tull - Cheerio (sygnał)

...przy mikrofonie Piotr Kaczkowski, kłaniam się państwu pięknie i zapraszam na najbliższe 2 godziny. Audycja nazywa się Max 357, realizować będzie Szymon Kulis. A w programie - nawet nie odpowiem państwu teraz ile się pomieściło. Powiem tylko, bo to zauważyli państwo już dzisiaj od rana, i przeczytali ze mną nawet dyskutują na ten temat, że parę pięknych, krótkich, ale pięknych opowieści od zespołu Focus. Za mniej więcej 20 minut. A narazie rozpakowujemy jedną z ważniejszych i bardziej oczekiwanych płyt tej zimy...


1. RPWL - Life in a Cage - Crime Scene - 06:10 (tytuł nr.4; piękny numer, od razu wiadomo kto gra)


....ależ sobie wymyślili. Niezwykłe. Yogi mówi: er-pe-we-el. Więc może niech tak zostanie, chociaż dla nas jest to od początku istnienia grupa er-pe-wu-el. Piękna jest ta nowa płyta, pełna tajemnic. No bo wiedzą państwo - okładkę już widzieliśmy parę tygodni temu. Teraz dociera wiekszość muzyki. Gdybyśmy spróbowali nie zatrzymywać płyty, to teraz byłby - a od razu powiem, że będzie - jeden z ważniejszych utworów z płyty, a z pewnością najdłuższy...


2. RPWL - King of the World - Crime Scene - 12:51 (tytuł nr.5; 13-minutowiec - "progresi", że aż miło)


...to er-pe-we-el z nowej, przedwczoraj wydanej płyty. Ciągle gdy słyszę er-pe-wu-el przypomina mi się ta pierwsza recenzja, którą wtedy państwu przeczytałem z niemieckiego miesięcznika. Ona mówila: "nieźle grają jak na zespół stworzony, żeby na szkolnych potańcówkach udawać Pink Floyd". RPWL, no to było dawno temu, dwie dekady. Pamiętam koncert w Zamku, w Poznaniu, na który pojechałem pierwszy raz wtedy. Usłyszałem RPWL, ale czuło się ten potencjał. Ktoś by powiedział: "rosną na robocie młodziaki"...
...teraz zespół, który w sobotę będzie w Poznaniu na Zamku. A wcześniej w Warszawie w Hybrydach, a później, czyli za tydzień od teraz, w niedzielny wieczór w Bydgoszczy w "Kuźni". To grupa, która ma historię o 30 lat dłuższą. Młodszym odbiorcom drobiażdżek, minutowy, dla ustalenia mniej więcej szuflady...


3. Focus - Eruption - Orfeus - 01:20 (tytuł nr.7; piękny, wolniutki wstęp do suity)

niestety nie ma na Spotify podziału na części tej suity, dlatego podaję wam linka na YouTubie https://youtu.be/qhPFEimULCI

...u mnie jest jedynie możliwość wysłuchania całej suity w jednym kawałku :Focus - Eruption - Moving Waves (2020 Remastered Edition) - 23:07...

...na tydzień przed koncertami zespołu Focus w Polsce, dostałem możliwość połączenia telefonicznego.Thijs van Leer odebrał telefon. Zacząłem od pytania o zdrowie - on przeszedł bardzo ciężki Covid i sporą część jubileuszowej trasy 50-lecia grupy została odwołana...(tu słyszymy orginalny głos z taśmy)..."Zdrowie dopisuje. Czuję się świetnie w formie, również muzycznie. Piszę utwory na nową płytę "Focus 12", której nagranie właśnie rozpoczęliśmy i jestem z tych nagrań bardzo dumny...". Powiedziałem mu, że ma prawo być dumny ze wszystkich swoich płyt, a chyba najbardziej z faktu, ze 53-rok utrzymuje się na muzycznej scenie. On odpowiedział, że za najważniejsze osiągnięcie zespołu uważa fakt, że Focus mógł wnieść ważne i nowatorskie brzmienie do muzyki świata i dla słuchaczy...(znowu słyszymy głos z taśmy)..."ale nigdy się nie spodziewałem, że Focus przetrwa tak długo i osiągnie taką popularność. Kolejny powód do skłonienia głowy i wdzięczności. Powiedział również: "byliśmy pierwszym pokoleniem muzyków (bo zapytałem, co w tej długowieczności zespołu jest takie ważne); on powiedział: byliśmy pierwszym pokoleniem muzyków, którzy nie tylko tworzyli własne utwory, ale również je wykonywali...(znowu glos z taśmy)..."to pokolenie rozpoczęło bardzo ważny okres w historii muzyki popularnej. Dla nas normalny, ale tak nowatorski na tamte czasy, że wielu ludzi z branży przyglądało się nam ze zdziwieniem...". No i powiedziałem: ta forma utworów, te długie kompozycje. Weźmy chociażby "Eruption"(drobiażdżka z tej suity, "Orfeusz i Eurydyka" słuchali państwo przed chwilką, to z drugiej płyty zespołu Focus)...(ponownie słyszymy głos z taśmy)..." i ciągle gramy go na koncertach. To bardzo piękny utwór...". A kto przychodzi na koncerty Focus? Czy przeważają sympatycy sprzed lat?...(głos z taśmy)..."przychodzą ludzie w każdym wieku. Wszystkie pokolenia. I ja to ubóstwiam...". Poprosiłem żeby - jeżeli może - opowiedział coś o tej nowej płycie. Powiedział zdumiewająco: "...dziś - dopiero zaczęliśmy - dziś był pierwszy dzień nagraniowy (proszę słuchać uważnie). Zrealizowaliśmy 3 utwory, nie w pełnym składzie, ponieważ Menno (Gootjes - gitarzysta) zachorował i zdecydował się nie wychodzić z domu...(głos z taśmy)..."ponieważ Menno zdecydował nie wychodzić z domu, z powodu choroby, zagraliśmy w tercecie. Pierre (van der Linden, perkusista) i Udo (Pannekeet) na basie i ja na organach Hammonda. Bardzo udany, inspirujący dzień. Większość utworów skomponowałem, napisałem sam. I teraz bardzo ważne zdanie: za tydzień, dwa, spodziewam się zakończenia prac. No to musiałem powiedzieć: nie zapominaj, że za tydzień (piątek, sobota, niedziela) grasz koncerty w Polsce (Warszawa-Poznań-Bydgoszcz). A on na to wygłosił do państwa piękne podziękowanie, piękne zdanie. Proszę posłuchać...(głos z taśmy)...powiedziałbym, że nasza polska publiczność zawsze traktowała nas z powagą i miłością. To piękne, ale również dla nas bardzo ważne. Pamiętamy o tym i dlatego zawsze staramy się odwdzięczyć w trakcie naszych koncertów...Thijs van Leer - Focus. Przyjeżdżają na 3 koncerty do Polski, po tej sporej przerwie covidowej. Trasa 50-lecia troszeczkę się przeciąga, ale nic nie szkodzi. To jeszcze jeden drobiażdżek, ukochany państwa fragment z prezentowanej - hoch - 51, 52 lata temu suity "Orfeusz i Eurydyka"...


4. Focus - Eruption - Pupilla - 1:00 (tytuł nr.11; spokojny, cichy moment suity)
5. Focus - Eruption - Tommy - 1:45 (tytuł nr.12; cóż za kapitalna solówka Akermana)

https://youtu.be/U_Hpf3rTudQ

...Focus - Thijs van Leer. Ta płyta kiedyś fragmenty odtwarzałem państwu, nagrana w Rio de Janeiro początek trasy na 50lecie zespołu. No ciekawe jak to zabrzmi...
...audycja nazywa się Max 357. Cieszę się, że są państwo niedaleko. Jeżeli mają państwo zapięte pasy, bo się rozłożyliśmy, ale jeżeli mają państwo zapięte pasy, jeżeli nie - dobrze się będzie przymocować do fotela na najbliższy kwadrans.Ja właściwie nic nie muszę państwu mówić. Przemówi muzyka...


6. U2 - Where The Streets Have No Name - Songs Of Surrender - Songs Of Surrender - 04:17 (tytuł nr.2/CD1; bez komentarza - to trzeba samemu posłuchać)


...niezwykłe. Po prostu poruszające. Dobrze, wyjmujemy tę płytę z odtwarzacza. Wkładamy następną...


7. U2 - With Or Without You - Songs Of Surrender - Songs Of Surrender - 03:14 (tytuł nr.1 /CD4; utwór zajeżdżony przez radio i TV, ale w tej wersji brzmi orginalnie)


...znowu przejmujące. Dobrze, wyjmujemy tę płytę. Nastawiamy jeszcze jedną...


8. U2 - Ordinary Love - Songs Of Surrender - Songs Of Surrender - 03:13 (tytuł nr.5/CD2; superkowsko się tego słucha, aż miło)


...gdy dotarła do nas wiadomość, że zespół U2 szykuje taką niespodziankę. Każdy z muzyków wybrał 10 utworów, 10 tytułów własnych utworów zespołu. Oni to nagrają od nowa. To będzie troszkę inaczej. Nooooo, taki pomysł - pomyślałem sobie. Ale gdy płyta za płytą trafiała do moich uszu w ciągu ostatnich 100 godzin. Co po prostu, no tak jak powiedziałem państwu, przywiązany byłem do krzesła, nie mogłem się ruszyć. Mamy jeszcze płytę czwartą... mogę? Bardzo proszę...


9. U2 - I Still Haven't Found What I'm Looking For - Songs Of Surrender - Songs Of Surrender - 04:15 (tytuł nr.2/CD3; fajna chrypka Bono - gęsia skóra)


... nie można tak dłużej, chwilkę dłużej panowie. Zawsze, zawsze od początku istnienia mówiło się - to bardzo ważna grupa...oooch. Król jest tylko jeden - też tak mówiono. Ale żeby tak nam ukazać ścieżkę dźwiękową naszego życia w 40-u odsłonach. Naprawdę, tysiące mrówek gdzieś przebiegają po karku. U2, cztery płyty. Jak byśmy tych utworów nie znali. Niezwykłe, absolutnie niezwykłe...Powtórzę audycja nazywa się Max 357...
...mam nagranie, które w koszyku jest od 2 chyba tygodni i nie pomieściło się. Pomyślałem, musi być dziś, bo za chwilkę będzie wiosna. Więc skoro już tak siedzimy w fotelu bez ruchu, no to sprawdźmy, posłuchajmy...


10. The Antlers - I Was Not There - 05:47 (spokojniutko, prawie kołysanka)


...czy to muzyka, która nie obudzi śpiącego niemowlęcia. Zespół The Antlers. Będzie więcej, spotkamy się...
W sprawie nie budzenia niemowlęcia. Widzę, że na placyku autobus zaparkował, ale z niego wysiadają muzycy orkiestry symfonicznej...


11. Def Leppard, Royal Philharmonic Orchestra, Robert Ziegler, Ian Maclay - Animal - 04:03


...Def Leppard - no pewnie że tak - i Royal Philharmonic Orchestra. No taka, taka wersja symfoniczna utworu "Animal"...
...to już państwo domyślają się, że jesteśmy w Kuźni? Tak... Proponuję następną płytę...


12. Kamelot - Eventide - 04:03


...a to właśnie ujawniona muzyka zespołu Kamelot. To zwiastun większej całości. Wkrótce poznamy następne utwory. Jestem pewien...
...czasami wracamy do płyt w Kuźni. Czasami - gdy ten Pientrek państwu obieca. No ale skoro obiecał to wróćmy. To ważny - chociaż długi - 8-minutowy utwór...


13. Enslaved - Heimdal - Heimdal - 08:06 (tytuł nr.7; growling na początek, ciężkie riffy - trzeba to lubić - finałowy numer)

...tak powoli się to kończy, odjeżdża w siną dal. Naprawdę. Enslaved. To tytułowe nagranie z nowej, rozpakowanej nie tak dawno płyty "Heimdal"...
...w Kuźni? Już nieeee, na placyku przed Kuźnią pomieszczę taki drobiażdżek...


14. Protomartyr - Make Way - 02:57


...i co? Sądzą państwo, że to koniec zajęć na dziś? Nieeee. Jeszcze mamy nowe utwory, ale może to i dobry pomysł. Sprawdzian taki zrobimy, kartkóweczkę, maleńką. Jedna minutka zaledwie. Proszę się wsłuchać - czy państwo gdzieś - jak powiem - słyszeli - to może troszkę...czy państwo to widzieli gdzieś...


15. Gustavo Santaolalla, Juan Luqui - Haven - The Last of Us: Season 1 (Soundtrack from the HBO Original Series) - 01:33 (tytuł nr.13 fajny motyw filmowy)


...no wiem. Tydzień temu łamigłówka, dzisiaj już łatwiej na kartkówce poszło. Gustavo Santaolalla i David Fleming. To muzyka, którą panowie napisali do serialu telewizyjnego "The Last of Us". No taki jeszcze drobiażdżek. Ja wiem, że państwa poruszył ten serial. Nie wiem, czy on się skończył - ta pierwsza seria - czy nie. Nie śledziłem, poza drobiazgami pierwszego, drugiego odcinka. Nie śledziłem dalej, ale cieszę się ta nowa muzyka to jest ciąg dalszy do przemyśleń. Czy słuchając muzyki można zobaczyć obraz? Ileż to razy oglądaliśmy okładkę płyty i prawie wiedzieliśmy, prawie słyszeliśmy dźwięki zawarte na tej - wtedy winylowej - płycie. Ale i potem na kompaktowej też...
...no to będzie nagroda dla państwa, a szczególnie dla tych, którzy polubili odcinki sympatycznego prezentera (gdzie 28 stopni, palmy i słońce). On by to zagrał też. Ale, nie tylko on. Czy mają państwo pasy zapięte? Na 3 minuty. Proszę bardzo...


16. Shakin' Stevens - All You Need Is Greed - 03:07


...no iiiii...Nie, no nie rozpoznali państwo. Ja też nie rozpoznałem przy pierwszym przesłuchaniu. Potem zrobiłem kilka testów wśród znajomych uszu, no i wyszło na to, że - uwaga - jeżeli to Shakin' Stevens, to całkiem pryzwoicie brzmi. Tak proszę państwa, to jest Shakin' Stevens. To jest jego nowe nagranie. jest połowa marca 2023 roku i oto - proszę bardzo - artysta się objawia z utworem "All You Need Is Greed". No i proszę, to już. To był taki wyskok natury...
...w sprawie artystów, którzy - bo państwo proszą o taki rys historyczny mnie, nie wiem, czy jakaś data się państwu skojarzyła - że to było 30, prawie 40 lat temu - to wtedy nikomu nie przeszkadzało, że w jednej audycji, jednego dnia był głos Shakina Stevensa obok głosu Morrisseya. I od razu padło pytanie - no właśnie, a co się dzieje u Moza. No nic się nie dzieje. To może by wystosować do niego jakieś przesłanie. Proszę bardzo...


17. oysterboy - Oda do Morrisseya - 02:49


...no ucieszył by się Moz, gdyby usłyszał jak popularne są pomysły i brzmienia. Ten utwór się nazywa "Oda do Morrisseya" - no więc nic dziwnego, że to tak brzmi. Bliżej mi nieznany wykonawca - oysterboy - pisany z angilelska, ale pisany z małej litery - gdyby gdzieś państwo natrafili - to tak ma być. Będę wiedział więcej, dam państwu znać. Wyłuskałem ten utwór spośród - policzyłem, bo państwo czasami pytają ile różnych utworów przemielić trzeba. 60 przemieliłem w tym tygodniu, no i te 8 minut, takie, czy 6 nawet, pomyślałem - to jest taka "Muzyka bardzo różna i bardzo różniasta"...
...teraz już troszkę spoważniejemy. Zamówili państwo ten utwór jako jazdę obowiązkową. On się od czasu do czasu pojawia w rejonie tej daty - bo to...Ale teraz - no właśnie - teraz to równo 60 lat (jutro) - jak go państwo słyszeli we własnych uszach. The Beatles, taaak, ale - no właśnie - to nie będzie ta najpopularniejsza wersja. Nie rozpoznają państwo szczegółów. Ja je podam za 2 minuty i parenaście sekund...


18. The Beatles - Love Me Do - Anthology 1 - 02:31 (tytuł nr.22; no trochę inaczej jednak brzmi)


...to pierwsze, najpierwsze wykonanie utworu "Love Me Do" przez zespół The Beatles. Zauważyli państwo, że perkusja troszkę inna, silniejsza, mocniejsza. Bo to Pete Best bębnił tutaj, i jego bębnienie nie podobało się Georgeowi Martinowi, do tego stopnia, że gdy umówił się już na takie prawdziwe nagranie z młodymi muzykami z Liverpoolu, to zaprosił sesyjnego perkusistę Alana White'a - później, jak państwo wiedzą, najdłużej związanego z zespołem Yes. Niestety odszedł od nas artysta niedawno. Alan White był wtedy w studiu, gdy nagrywano tę, potem spopularyzowaną wersję. No ale tutaj próbka - The Beatles z Petem Bestem na perkusji. Czego George Martin nie wiedział, to to, że od pierwszego nagrania do następnego spotkania Ringo został powołany w miejsce Peta Besta i wtedy on już grał zupełnie inaczej. No taka opowieść sprzed lat. Oczywiście tej wersji długo, długo nie znaliśmy, bo ona schowana była - nie wpadła za kredens - schowana była za kredensem. The Beatles...
...no to obok mamy artystę, który z grupą The Beatles konkurował na listach przebojów. Nadal niezwykle często pojawia się, bo też niezwykle często wydaje płyty. A ta ostatnia ukazała się przed tygodniem. Obiecałem, że do niej wrócę. I ten najważniejszy i najpiękniejszy z niej utwór...


19. Van Morrison - Green Rocky Road - Moving On Skiffle - 09:02 (tytuł nr. 23; chyba jedyna ballada na płycie)


...23 utwory na tej nowej płycie pomieścił Van Morrison. Wszystkie Skiffle, a na końcu? No właśnie. Kto wyrzymał te 22 krótkie utwory, na końcu fenomenalna "Green Rocky Road" zamykająca. Sporo przez ten tydzień rozmawiałem z państwem o Vanie Morrisonie, o Neilu Youngu, że to tacy dwaj silni, no i o Tommy Steele'u też. Piękne nawet ilustracje dostałem z tego filmu. Dziękuje państwu za te wszystkie wiadomości...
...mamy 3 nagrania jeszcze dziś. Robimy najpierw krok o równiusieńko 30 lat. Czy mają państwo pasy zapięte? Bo mrówki szaleją przy tym utworze od 30-u lat...


20. Coverdale/Page - Take Me for a Little While - Coverdale Page - 06:15 (tytuł nr.3; obłędny numer, gęsia skóra)


...ależ ja kocham tę płytę. Dostałem ją w sobotę 20 marca 1993 roku po południu - to akurat istotne - i od razu odtworzyłem dla państwa. Potem ktoś powiedział: "dla takich płyt warto żyć". David Coverdale - Jimmy Page...
...no dobrze. To jeszcze cofniemy się? Dwie dekady i mały ogonek? Bardzo proszę...


21. Focus - Orfeus (Eruption Finale) - Moving Waves (2020 Remastered Edition) - 0:50 (tytuł nr.20; motyw jak na poczatku suity ale dochodzą bębny)

https://youtu.be/ZvfPFiqTmbA

22. Focus - Euridice (Eruption Finale) - Moving Waves (2020 Remastered Edition) - 1:30 (tytul nr.21; piękny akustyk z fletem w roli głównej no i finał albumu)

https://youtu.be/rgrfPnPEaSk

...najpierw pozwoliliśmy dokończyć suitę "Eruption". A teraz jeszcze może przypomni Thijs to zdanie do państwa (tu słyszymy głos z taśmy)...Dziękujemy pięknie! Do zobaczenia na koncertach, do usłyszenia za tydzień w audycji Max 357. To jeszcze z tej płyty "Focus 2"...


23.Focus - Focus II - Moving Waves (2020 Remastered Edition) - 04:06 (tytuł nr.5; jak wszystkie numerowane utwory "Focus" jest znakomity)


Tak kończy się 110-a audycja Piotra Kaczkowskiego Max 357 wyemitowana przez Radio 357 w niedzielę 19 marca 2023 roku o godzinie 21-ej.
Program muzyczny zawiera w orginale 23 utwory.
Ze względu na brak podziału na części suity "Eruption" grupy Focus na Spotify, mój zestaw zawiera o 3 utwory mniej. Umieściłem w zamian całą suitę trwającą 23 minuty. Części suity przedstawione przez pana Piotra znalazłem dla was na YouTubie podając odpowiednie adresy.
Mój zestaw zawiera 111 minut muzyki i jest dostępny pod niżej podanym adresem na Spotify:

https://open.spotify.com/playlist/0wagN ... 1a81944214
Ostatnio zmieniony 30.06.2023, 05:57 przez Retromaniak, łącznie zmieniany 1 raz.
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Crazy
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4703
Rejestracja: 19.08.2019, 16:15

Re: Max 357 - powrót Piotra Kaczkowskiego

Post autor: Crazy »

Nie czułem potrzeby iść na koncert Focus, ale tak przypomnieć sobie o tej pięknej muzyce, to wspaniała sprawa. Dzięki!
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
Retromaniak
album CD
Posty: 1953
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: Max 357 - powrót Piotra Kaczkowskiego

Post autor: Retromaniak »

Max 357 Nr. 119 z 21 maja 2023 roku
---------------------------------------------------

Po koncertach, ale przed następnymi. Także spora porcja starannie wybranych nowości ostatniego tygodnia. Zapraszam.

Obrazek

...A ja rozwijam karteczkę i czytam: koperek, truskawki, młode ziemnia...nie...to nie...aaach – z drugiej strony. Prze... tamto było na bazar. Jest: i jest niedziela jest dwudziesta pierwsza...

Jethro Tull – Cheerio (sygnał)

...Kłaniam się pięknie państwu. Przy mikrofonie Piotr Kaczkowski. Zapraszam na najbliższe 2 godziny. Audycja nazywa się Max 357, potrwa do 23-ej. Zauważyłem wśród listów państwa, które otrzymuję i czytam dość regularnie, że niepokoił państwa kolor wskazówek na zegarze, że one powinny być czarne. Nie! Czarne wskazują tylko do 20:05 lub 20:10, jeżeli się koncert odrobinę opóźni. 5 minut jeżeli się opóźni - to znaczy – musi się opóźniać w odstępach 5-minutowych, bo – no tak właśnie ten w pomarańczowym kostiumie pan, w pomarańczowym skafandrze – tak on działa. Nieistotne... Najważniejsze, że przeżyliśmy piękno. Przypomina mi się taka płyta, którą razem nastawiliśmy kiedyś – i ona się zaczynała tak cichutko-cichutko-cichuteńko...

1. Peter Gabriel - Darkness - Up - 06:51 (tytuł nr.1; znany przeciez początek płyty Up a jednak zawsze się wystraszę)

...ach jakież...to było właściwie to samu uczucie, które towarzyszyło nam, gdy pierwszy raz nastawiliśmy płytę. Przyciąga ucho? I dlatego znalazł się na początku drugiej części koncertu. Ale pierwsza była trudna. Zastanawiałem się nad tym, przyglądałem się państwu, też - z mojego wysoko ustawionego krzesełka...Bo, tam były nowe utwory. Nie wszystkie znaliśmy. Niektóre pierwszy raz w ogóle zostały pokazane światu. To , że tak się złożyło w Krakowie – cudownie. To najpiękniejsze, że poznaliśmy iii...zaakceptowaliśmy te nowe, nieznane jeszcze nam utwory. Myśałem sobie o tym w czasie koncertu, że 22 lata temu, po wywiadzie na który – to opowiadałem państwu już nieraz – ja czekałem 22 lata – czyli nieprzypadkowa odległość. On powiedział pod koniec tego wywiadu -zapytałem o Polskę, o koncerty - a on tak prościutko powiedział: „nigdy nie byłem w Polsce...“(tu słyszymy orginalny głos z taśmy)...No i proszę bardzo – co się wydarzyło? No więc tak: najpierw Poznań, potem Oświęcim (Life Festival), potem Łódź, teraz Kraków. Nie możemy narzekać. To krakowski występ - jego pierwszy prawdziwy występ od 9-u lat. Wspaniale, po prostu pięknie...
...Nie wszyscy mają takie szczęście co niektórzy artyści. Patrzę na mój bilet troszkę już sfatygowany. Pierwsza data na nim to jest: 7 i 8 kwietnia 2020-go roku. Potem miały być 2 koncerty, bo on chciał przyjechać i przejść się po mieście, a poza tym opowiadał, że wielu ludzi przyjeżdża na jego koncerty i chciałoby w jakimś mieście zostać jeden dzień dłużej. On też lubi chodzić po mieście, należy mu się jeszcze – powiedział – łóżko w hotelu, jeżeli 2 wieczory występuje. Potem zmiana: 29 marca 2021-go. Kolejna data dopisana: 28 marca 2022-go roku. No i wreszcie przyszedł ten dzień. Ależ też było pięknie...

2. The Mission - Met-Amor-Phosis - Live - Déjà Vu (Live at Shepherds Bush Empire) - 04:47 (tytuł nr.5; Pan Piotr w orginale zagrał studyjną wersję tego utworu z 2016 roku, której nie ma na Spotify, dlatego ja zagrałem dostępna wersję koncertową z 2022 roku – chyba pasuje nawet lepiej do kontekstu) Studyjną wersję znalazłem YouTubie: https://youtu.be/f3LVWnHhzNA

...to z albumu zespołu The Mission, który nazywał się „Another Fall From Grace” – rok 2016. Ale tak poukładany był program tego koncertu, że nieistotne który utwór był z której płyty. One po prostu płynęły jeden za drugim. Że na sali bylo kilkadziesiąt razy mniej osób niż na koncercie w Tauronie w Krakowie, no to nie zmienia wagi koncertu . Koncert był po prostu znakomity. Zanotowałem sobie – parę osób wykrzykiwało w kierunku sceny od czasu do czasu „I Love You”. No iiii...najpierw było troszkę zabawy: „...na prawdę? Jak możesz...Ty mnie nie znasz…”. No ale to wszystko się ładnie poukładało. Piękny koncert, naprawdę piękny koncert. Jeżeli już te koncerty zaczną wracać - będzie naprawdę nam lepiej…
...co mówiąc rozpakowuję nową płytę i patrzę na bilet, na którym kiedyś było napisane: kwiecień 21-go, potem maj 22-go. A na tym bilecie jest napisane – pojutrze...

3. Yes - Luminosity - Mirror To The Sky - 09:01 (tytuł nr.3/CD1; 9 minut typowego melodyjnego yesowskiego grania; nawet wokal podpasowali – najlepsza jest jednak gitara)

...aż się chce na ten koncert iść. To nowa płyta, nowa muzyka. Za chwilę o niej. Koncert odwołany – znaczy – po raz drugi-trzeci-czwarty chyba. Wiadomo, że będzie w 2024 roku, jeżeli wszystko pójdzie dobrze. Oczywiście to Yes. To nowa płyta, która ukazała się w piątek. Zaskakująco wciągający, zaskakująco dojrzały – no to akurat dojrzałość mają we krwi panowie, nawet ci młodsi. „Mirror To The Sky” – nowy, poruszający album zespołu Yes. Proszę sprawdzić najdłuższe na płycie – tytułowe nagranie...

4. Yes - Mirror to the Sky - Mirror To The Sky - 13:54 (tytuł nr.5/CD1; rzeczywiście robi wrażenie – bardzo fajny bas)

…to miała być w tym roku jubileuszowa trasa z okazji półwiecza wydania płyty „Relayer”. Myślę, że ci młodsi odbiorcy – bez względu na to czy mają lat 20-cia czy 30-ci, czy troszkę więcej – myślę, że mogli przed chwilą poczuć, jak się czuli ich rodzice te 50-lat temu, słuchajac nowej (wtedy) płyty grupy Yes. Nowy album wydany przedczoraj nazywa się „Mirror to the Sky”. To był utwór tytułowy...
...i patrzę na listę najbliższych utworów. Muszę państwu powiedzieć, że troszkę “pościnałem zakręty”, bo gdybym ich nie ścinał, to audycja napewno byłaby dobre trzy kwadranse dłuższa. Mamy: raz-dwa-trzy-cztery-pięć absolutnych nowości...
...Ta nowość dla odbiorców w różnym wieku, a odmłodzi – myślę – 20-a, 25 lat...

5. Blur - The Narcissist – 04:05

…tak jest. To jest Blur – 2023-ci rok. No, będzie płyta - z tego wniosek. Nie znam szczegółów, ale cieszę się, bo kiedyś to był zespół, który lubiliśmy wszyscy...
...następny album już jest. Ukazał się w piątek. Ktoś powie: czy to ma znaczenie, jeżeli zespół wydał 70-kilka płyt. Czy jeszce następna ma znaczenie. Taaaak - bo to jest album studyjny, a na ten czekaliśmy ooooo! Sporo lat...


6. Dave Matthews Band - Looking for a Vein - Walk Around The Moon - 02:44 (tytuł nr.3; fajny wokal, melodyjna balladka)

…to tak brzmi znajomo, ale nie wiem czy od razu państwo rozpoznali. A co by było, gdybyśmy nie zatrzymali płyty?...

7. Dave Matthews Band - The Ocean and the Butterfly - Walk Around The Moon - 03:05 (tytuł nr.4; kolejna ballada, tym razem z dęciakami)

…oczywiście Dave Matthews Band. Ale dlaczego te utwory takie króciutkie? Nie do takich nas przyzwyczaili. Zaskakujące. Ta płyta – cała – ma 42 minuty, podzielona na 12 takich trzy-, czterominutowych odcinków. Ale płyta śliczna – te miniaturki wyrzeźbione idealnie...
...no i kolejny zwiastun. Czy już na placyku przed Kuźnią zaparkował?

8. Greta Van Fleet - Sacred The Thread - 05:21

…to Greta Van Fleet, zwiastun nowej płyty. Nie znam szczegółów, ale jak tylko będę je znać podzielę się nimi z państwem...
...no i proszę bardzo – szczęśliwi – jak to mówią – zasłuchani czasu nie liczą. Ale skoro zaparkowaliśmy na placyku przed Kuźnią – 15 sekund nie robi różnicy. Przekroczmy próg...

9. Subterfuge - Seven Kingdoms - Philosopher - 05:54 (tytuł nr.2; Progressive Metal z Polski – niezła jazda)

…tydzień temu rozpakowaliśmy tę płytę razem o tej porze. „Philosopher” – to polska płyta i polski zespół, chociaż nazywa się Subterfuge. Wydaje mi się, że dawno-dawno – już będzie ileś lat – odtwarzałem jakiś utwór nadesłany mi przez młodą grupę z Opoczna, ale czy to byli oni? Zdaje mi się, że tak. No to już: „Philosopher”, Subterfuge – tydzień temu ukazała się płyta...
...a teraz co mam dla państwa? No to kolejny zwiastun i łatwy – iiii – niepotrzebne następne słowo. Po prostu - łatwy do rozpoznania...

10. Within Temptation - Wireless - Wireless - 04:41 (tytuł nr.1; typowo dla tej grupy: kobiecy wokal, melodia , mocny rytm)

... Within Temptation – oczywiście. “Wireless” tak się nazywa utwór, który zespół sam wydał – osobiście. No a co będzie dalej? Zobaczymy…
…patrzę na kartkę – na kartkę? - patrzę? Nieee... To nie ta sama, to nie ta sama karteczka. Tam mam zapisane dwie rzeczy o których miałem państwu powiedzieć. Pierwsza: Joanna Vorbrodt – nie, nie będzie ani utworu, ani płyty, ale – uwaga – Joanna Vorbrodt w najbliższą sobotę na Targach Książki w Warszawie w Sali Adama Mickiewicza o 13-ej będzie spotykać się, ewentualnie podpisywać. To tylko taka wiadomość. Joanna Vorbrodt w sobotę o 13-ej na Targach Książki, Sala Mickiewicza...
...natomiast na tej samej kartce mam napisane, że 2 czerwca, z okazji 40-lecia – czuję jak bym to już mówił państwu – ale przecież nie przy tym , tak wybłyszczonym niezwyle, chociaż bardzo podobnym do orginału utworze...

11. Black Sabbath - Children of the Sea (Live) - 06:07

…” Children of the Sea” - Black Sabbath. Album “Live Evil”. 40 lat ma? Przecież to niemożliwe, przecież to było niedawno. Słuchaliśmy z wypiekami na twarzy. 2 czerwca ukazuje się czteropłytowe wydawnictwo: czterokompaktowe i czterowinylowe. Jak to się pomieści, jak to się poukłada – nie wiem jeszcze, ale ten drobiazg oczyszczony, błyszczący z przyjemnościa państwu odtworzyłem. 2 czerwca, Black Sabbath...
...Czyli prawdopodobnie 4-go...ale właśnie. Czwartego chciałbym mieć dla państwa nie…trudno powiedzieć – niespodziankę. Udało mi się porozmawiać niedawno z artystą, który przyjeżdza do Polski z zespołem, w którym gra od lat, i…czy chcą państwo posłuchać przez 5 sekund, 6 sekund teraz? Sprawdzić, czy rozpoznają po głosie. On powie, że zespół w którym występuje, to po prostu gra świetne koncerty, jest z dnia na dzień coraz lepszy (tu słyszymy orginalny głos z taśmy)...Uhm...no i nieee? Nie rozpoznali państwo? To jeszcze raz. Tu będzie łatwiej, bo i wymieni nazwę zespołu i jeszcze przy okazji powie, że kocha Chopina…(znowu głos z taśmy)…Dziękujemy bardzo. Don Airey. Występowali w Japonii na koncertach. Udało mi się porozmawiać z nim nazajutrz po występie w sali Budokan. No i oczywiście rozmawialiśmy o tej sali. Ale wynotowałem sobie o czym Don Airey państwu opowie. No więc: o szkole – taaak, o profesorze Bakstcie, swoim znakomitym polskim nauczycielu. Ale jeszcze się pojawi w rozmowie Bob Dylan, jeszcze będzie o dzieciach i o wnukach. Będzie temat „Nowy album”, będzie o wnukach Paice‘a – taak, no i generalnie o Budokan i o tournee, które – będą w Polsce, to będzie właściwie taki cały – zaczyna się wczesnym popołudniem – trzecia chyba po południu – ale głównymi wykonawcami będą: Nazareth i Deep Purple. To wszystko 12 czerwca w Krakowie. Kraków ma szczęście w tym roku. Już następnego dnia Iron Maiden, a następnego dnia – Iron Maiden znowu. Ci z Kuźni to naprawdę mają dobrze...
...to teraz 21 minut po...Co nam zostało? Mam jeszcze nowe płyty. Tak naprawdę to teraz mam dla państwa nowe dźwięki. One zaczną się od zegara. Nieee…nikt w pomarańczowym kombinezonie tego zegara nie nastawiał…

12. Goran Bregović - The Belly Button Of The World - The Belly Button Of The World - 08:46 (tytuł nr.1; prawie 9 minut, jakby z filmu, jakby z musicalu?)

…no i kto nie poczuł się młodszy o te dekady. Goran Bregović – naprawdę! Nowa płyta i to co państwo słyszeli to nie przypadek, to nie wyjątek. Taka jest ta płyta...
...no to teraz te dwie - dzisiaj otwarte – trzeba jeszcze sprawdzić przed włożeniem na półke...


13. Yes - Magic Potion - Mirror To The Sky - 04:10 (tytuł nr.3/CD2; króciutki jak na Yesów, na dodatek bardzo lekki)

...to z nowej płyty zespołu Yes. Taki krótszy utwór troszke i delikatniejszy chyba – mniej programowy...
...a jeżeli chodzi o następną płytę – to tak jak mówiłem. Tam 12 utworów, wszystkie króciutkie, ale wszystkie piękne...

14. Dave Matthews Band - Singing From the Windows - Walk Around The Moon - 02:58 (tytuł nr.12; finałowa ballada)

…ależ to ładnie wymyślone wszystko. Jak podane pięknie. Dave Matthews Band. Nowy album „Walk Around The Moon” …
…no i teraz myślę, że…właśnie. Pytali mnie państwo dziś. Zauważyli państwo różnicę, że “Drakness” – utwór Petera Gabriela odtworzony na początku - był jakiś inny troszkę. Tak, był taki koncert, który się odbył w 2002 roku, na którym było może 50 osób tylko. Zespół wykonał 7 utworów i między innymi wykonał pieśń, której wszystkim zabrakło w Krakowie. Ale z drugiej strony też proszę pomyśleć: ta szkatuła Petera Gabriela z jego solowymi nagraniami jest tak olbrzymia, że wszystko się nie pomieści, a dla niego w tej chwili najważniejsza jest ta pierwsza płyta po latach. No ale od czego mają państwo niedzielny wieczór. Proszę bardzo: tak to zabrzmiało 13 września 2002 roku w jego studiu...

15. Peter Gabriel - Mercy Street New Blood Version – New Blood - 06:17 (niestety wersji Pana Piotra nie ma na Spotify, ani na YouTubie; dla odmiany wybrałem wersję z orkiestrą – też ładne)

…i że te mrówy trzymają tyle lat i nie puszczą? Przy pierwszej prezentacji tego utworu w sobotnie popołudnie - chyba wtedy się narodziło słowo „perła” i zostało. I zostało. To wszystko od człowieka, który tego samego dnia powiedział: “bardziej interesuje mnie to co ciemne”…(słyszymy orginalny głos z taśmy)...no właśnie. Peter Gabriel. To teraz wstrzymajmy oddech...

16. Peter Gabriel - I Think It's Going To Rain Today - Scratch My Back (Special Edition) - 02:34 (tytuł nr.9; akustycznie z towarzyszeniem fortepianu – gęsia skóra)

…pamiętam, jak kiedyś Peter Gabriel opowiadał, że on napisał smutny utwór, ale nikt nie odszedł, nikogo nie zabrakło. On po prostu chciał mieć taki utwór gdyby – gdyby była potrzeba...
...Pokłonię się – pokłonimy się Jeffowi Beckowi. W Londynie odbywają się teraz koncerty dla niego, jego pamięci i wśród utworów prezentowanych jest nagranie, które odtworzono na pogrzebie Jeffa Becka z Imeldą May, która recytuje. Tak to brzmi...

17. Jeff Beck - Midnight Walker Lament (ft. Imelda May) - Jeff Beck Tribute EP - 03:02 (tytuł nr.1; wzruszający numer – łezka w oku się kręci)

… „Midnight Walker”, utwór który grał Jeff Beck. Ten utwór odtworzono na jego pogrzebie. On się umówił z Imeldą May, że ona nałoży słowa na to nagranie. Ale niestety Jeff Beck już tego nie usłyszał...
...i na koniec mam jeszcze jedną smutną wiadomość - dotarła do państwa napewno - że Andy Rourke, basista zespołu The Smiths odszedł. Miał zaledwie 59 lat. Zmagał się z nieuleczalną chorobą, która wygrała. Jego nagranie – jego – jego zespołu The Smiths - nagranie mam na koniec. A państwa zapraszam na przyszłą niedzielę, na dwudziestą pierwszą – i już się cieszę. Wszystkiego dobrego, dobrego tygodnia...


18. The Smiths - How Soon Is Now? - Hatful of Hollow - 06:48 (tytuł nr.5; chyba największy hit tego zespołu)

119 audycja Piotra Kaczkowskiego Max 357 dobiegła do końca. Nadana była w Radiu 357 w niedzielę 21 maja 2023 roku. Zawierała 18 utworów, do wysłuchania których potrzebne wam będzie 100 minut.
Zawartość muzyczną można odsłuchać u mnie na Spotify pod niżej podanym adresem:

https://open.spotify.com/playlist/7mydD ... 8ee6f94924
Największe muzyczne archiwum na Spotify
ODPOWIEDZ