SBB

Biografie, dyskografie, opinie.

Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy

Awatar użytkownika
crescent
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5193
Rejestracja: 21.06.2009, 16:53

Re: SBB

Post autor: crescent »

Okechukwu pisze: 29.03.2023, 15:44Nie miałem pojęcia o jego współpracy z SB, w ogóle nie wiedziałem kim jest.
A kto wtedy, miał pojęcie, wiedział? Z chionki się urwałeś?

Idąc Twoim tokiem rozumowania, praktycznie większość tekstów rockowych, popowych to grafomania. Zacząłeś od porównań do Norwida, jakby taki poziom miał być normą w prog-rocku.
Niemen - poezja, SBB - grafomania, zwał jak zwał, jednym się podoba to, drugim tamto, a jeszcze innym to i tamto. Gro ludzi w ogóle nie rozumie poezji Norwida i ją ignoruje, a Niemen znany jest ogólnie bardziej za Papugi, a nie za np. Pielgrzyma.
Trzeba mu zaś oddać, że nie tylko wpadł na świetny pomysł z wykorzystaniem poezji Norwida, ale i wykonywał to w sposób godny podziwu.

I jeszcze taki aspekt. Jesteśmy niezmiernie wyczuleni na teksty w rodzimym języku. Szkoła, studia, tematy zawodowe, całe życie MYŚLIMY po polsku. Naturalne. Języki obce też są nam znane lepiej lub gorzej, ale nie potrafimy myśleć w tych językach (z wyjątkiem bardziej długoterminowych emigrantów). Czy potrafimy właściwie ocenić teksty utworów, piosenek w językach obcych? Obawiam się, że nie. Potrafimy za to emocjonować się muzyką i często emocjonalnie, sentymentalnie wynosić teksty w językach obcych pod niebiosa, gdy tymczasem są one pod względem akademickiego pojmowania poezji słabe, grafomańskie.
Ponadto, potrafimy stawiać ołtarze jakimś wynalazkom z Włoch, Egiptu, Ekwadoru, Argentyny, czy Grenlandii, nie mając nawet pojęcia o czym i jak śpiewają.
Odpuśćmy zatem i naszym rodzimym wykonawcom, bo nie walczą swoimi tekstami o złote kalesony w plebiscytach na FD.
Awatar użytkownika
crescent
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5193
Rejestracja: 21.06.2009, 16:53

Re: SBB

Post autor: crescent »

Okechukwu pisze: 29.03.2023, 16:12
crescent pisze: 29.03.2023, 15:33 Ach, no to faktycznie masz problem z SBB. Oby ich lider tego nie przeczytał bo w końcu faktycznie "wyjebie na Zachód jak Kubica".
Swoją drogą wkurza mnie takie wmawianie czegoś, czego się EWIDENTNIE nie powiedziało.
A co ja Ci rzekomo wmawiam? Przecież przyznajesz otwarcie, że nie znosisz tekstów Mateja, więc jakiś problem z SBB masz? No chyba, że sobie uroiłeś iż w twórczości SBB warstwa tekstowa to odrębny byt.
Awatar użytkownika
Okechukwu
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4331
Rejestracja: 07.06.2007, 10:49

Re: SBB

Post autor: Okechukwu »

Crescent, uogólniasz, jesteś agresywny (ad personam, bo można zaciekle dyskutować ad rem), przypisujesz mi słowa, których nie napisałem. Teksty w SBB to jest margines i jak najbardziej można rozpatrywać ich muzykę w oderwaniu od nich, bo nigdy nie był to zespół, w którym słowa byłyby istotną częścią ich twórczości. To był zespół trzech znakomitych instrumentalistów, którzy doskonale obywali się bez tekstów. Nie odnosiłem się też do rockowej poezji en messe a jedynie do Mateja. Lubię dyskutować na FD (bardzo sobie cenię np. wymianę zdań z Leptirem - właśnie kiedy mamy inne poglądy na dany temat, jak również z innymi użytkownikami), ale ponieważ Ty NIE POTRAFISZ dyskutować i wiem, że pójdzie to w kierunku pyskówki i złośliwości (bo już poszło), to sobie odpuszczam. I tę dyskusję i w ogóle Forum (co mnie podkusiło, żeby znowu tu pisać :) ). Nie to, że się obrażam jak w piaskownicy, po prostu szkoda mi czasu na takie bicie piany. Bez odbioru :)
Awatar użytkownika
crescent
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5193
Rejestracja: 21.06.2009, 16:53

Re: SBB

Post autor: crescent »

A widzisz, z Tobą jest trudno dyskutować, gdyż jesteś niezwykle odporny na argumenty. Jesteś mistrzem ignorancji w tym względzie, więc szkoda "nafty" by próbować Ci cokolwiek uzmysłowić.
Ach, no i przepraszam, że nie jestem Leptirem.
Awatar użytkownika
Okechukwu
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4331
Rejestracja: 07.06.2007, 10:49

Re: SBB

Post autor: Okechukwu »

crescent pisze: 29.03.2023, 17:04 Jesteś mistrzem ignorancji w tym względzie
\
O tym właśnie mówię. O ATAKACH AD PERSONAM. NIE CIERPIĘ CZEGOŚ TAKIEGO I NIGDY NIE ATAKUJĘ NIKOGO AD PERSONAM - zdarzało mi się to na początku forum przed wielu laty.
Awatar użytkownika
crescent
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5193
Rejestracja: 21.06.2009, 16:53

Re: SBB

Post autor: crescent »

OK, czyli moje wpisy w "dyskusji" z Tobą to ataki, a Ty możesz mi wygarniać co tam chcesz? Że nie umiem dyskutować, że nie jestem Leptirem itd.
Super!
Awatar użytkownika
Okechukwu
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4331
Rejestracja: 07.06.2007, 10:49

Re: SBB

Post autor: Okechukwu »

Tak oczywiście pojawiły się takie ataki, ale na zasadzie retorsji. Naprawdę to nie ja nadałem dyskusji agresywny charakter. Nie ma co już brnąć dalej w tę historię. Przyjmijmy zatem, że ja jestem mistrzem ignorancji i dajmy sobie z tym spokój. Mnie FD zabiera zbyt dużo czasu - piszę, zamiast skoncentrować się na pracy. Przyjmijmy, że mam teraz wygodny pretekst do odwrotu. Dajmy sobie już spokój.
Awatar użytkownika
sequencer
singel analogowy
Posty: 314
Rejestracja: 09.11.2016, 18:57
Lokalizacja: Jaworzno
Kontakt:

Re: SBB

Post autor: sequencer »

26 maja wyjdzie Live Cuts: Częstochowa 1980 na 2 CD:
https://kultowenagrania.pl/product/sbb- ... -1980-2cd/
lanie betonu
Awatar użytkownika
Inkwizytor
japońska edycja z bonusami
Posty: 3782
Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus

Re: SBB

Post autor: Inkwizytor »

Muzycznych remanentów i "czyszczenia archiwów" najwybitniejszego krajowego zespołu ciąg dalszy - niedawno ukazał koncert SBB w ramach serii Live Cuts - z Częstochowy 1980 ( swoją drogą nawet to zabawnie brzmi - może doczekamy Torunia ? ). Wielka niespodzianka dla fanów i smaczek dla oddanych kolekcjonerów oraz fanów rasowego inteligentnego grania - można mieć całą ich dyskografię, masę oficjalnych koncertów i bootlegów a i tak prawie każdy nowy / stary materiał wzbudza zainteresowanie, szczery zachwyt a słuchanie czwórki wytrawnych instrumentalistów to nie jedzenie chleba z masłem. Zgodnie z opisem muzycznie oddano znacznie pole do popisu parze gitarzystów - Antymos / Piwowar - nie będzie przesady jeśli powiem, że wówczas to był najlepszy i najpiękniej dopełniający się duet gitarowy i rzecz w sumie do dziś bez precedensu - wątpię czy kiedykolwiek później inni "wioślarze" zbliżyli do tego poziomu lub to powtórzyli. Tym bardziej dziwią wspomniane w komentarzu do płyty wcale nie odosobnione ówczesne "gorzkie" i narastające krytyczne komentarze co do poczynań grupy ze schyłkowego okresu - ba.... nawet oskarżając nowy nabytek - będącego w życiowej formie Sławka - o "bycie siłą destrukcyjną w zespole czy doprowadzającą do rozpadu grupy". Każdy kto zna historię grupy i wnikliwie wsłuchał w koncerty z tego okresu - docenia niemalże rolę "terapeutyczną" jaką spełnił w stosunku do Apostolisa a pomysły muzyczne, muzykalność, inwencja, polot, rozmach - są bez zarzutu i wydają nie mieć granic. Krytyka pewnego powrotu "do korzeni" czyli dłuższych, osadzonych w rocku, bluesie, sięgające do tradycji jam bandów z południa Stanów - improwizacji - więcej mówi o uczestnikach koncertów, ich preferencjach lub może "zmęczeniu", znużeniu być może ambitniejszym graniem dla wymagających, myślących - a tęsknotą za prostszym i bardziej komunikatywnym graniem - co w sumie na początku lat 80 miało miejsce gdyż doczekaliśmy się nieprawdopodobnego rockowego boomu - na skalą niespotykaną - a młodzi konsumenci muzyki dostali nową generację zespołów, idoli - z którymi śmiało mogli się identyfikować - Perfect, Maanam, Republika, TSA, Lombard, później Dżem - by wymienić parę najważniejszych. Taka jest historia muzyki - stara gwardia musi ustąpić miejsca nowym, świeżym zespołom. Być może w okolicach 80 - dawni bohaterowie z 74 - czyli SBB - robili wrażenie na sporej części słuchaczy - zbyt "zimnych", "intelektualnych", "zimnych" czy zbyt perfekcyjnych - gdyby uczestnicy show z Częstochowy - dostali przy wyjściu taśmę do przesłuchania na spokojnie w domu - wtedy być może zmieniliby zdanie i docenili kunszt i złożoność muzycznej oferty - chociażby w postaci pół godzinnej wersji Hung Under z ciekawymi dialogami dwóch gitar i fajnie rozkręcającym zespołowym jamem - ze stosownymi kulminacjami i budowaniem napięcia - 30 minut nie nudzi ani przez moment - pod warunkiem, że ktoś lubi i ceni takie granie i nie patrzy na zegar. Drugi dysk zawiera prawie 80 minut muzyki - pomijając znany i ogrywany wówczas do upadłego Going Away - mamy wciągające improwizacje na bis czy jako bonus - pochodzące bisy z drugiego występu w tym mieście - w tym śliczną, rozmarzoną, eteryczną wersję na motywach Born to Die - w klimacie ciut Pink Floydowskim - kłania Shine On lub Breathe. Pozostałe mogą niekiedy momentami wydawać zbyt konwencjonalne w budowaniu całości i stawianiu "rusztowań" - lider wraca do naturalnej funkującej gitary basowej - gitarzyści robią ukłon w stronę pachnącej southern rockiem - nie tylko Allman czy Skynyrd - ale grup preferującej długie podróże w nieznane - jak Man, Wishbone Ash, Fleetwood Mac z Greenem i Kirwanem lub co najbardziej oczywiste - Grateful Dead. W Polsce w sumie tak nikt nie grał - później może na chwilę Krzak czy Dżem na żywo.
...Nobody expects the Spanish inquisition !
Awatar użytkownika
Inkwizytor
japońska edycja z bonusami
Posty: 3782
Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus

Re: SBB

Post autor: Inkwizytor »

https://kultowenagrania.pl/product/sbb- ... -1979-2cd/

Ostatni Live Cuts z Częstochowy 80 regularnie gości w moim odtwarzaczu - świetny koncert, warto posłuchać, warto posiadać w swojej kolekcji - a już szykuje się kolejny z kultowej wśród fanów, bootlegerów i kolekcjonerów w ramach "trasy, której nazwy wymawiać nie wolno" :D Nie wspominając o kapitalnej okładce z planetami - jakby eksplozja i galopujący rozszerzający się kosmos, przestrzeń - to jakby graficzny symbol ówczesnej ewolucji stylistycznej zespołu - niezmordowane uparte poszerzanie stylistyk, przełamywanie sufitu swoich ograniczeń, żadnych barier, nowe zagospodarowanie przestrzeni, nowe terytoria, nowy kosmos itd - można tak długo :wink: . Cieszy nowy show duński - stoi w dalszym ciągu wysoko w rankingu ulubionych koncertów. W mojej wersji "emulowskiej" w Improv - Ryslinge II mamy zabawny cytat góralskiego szlagieru "W murowanej piwnicy" - czyżby fragment rzucony pod wpływem otoczenia i wystroju wnętrza tam gdzie wówczas grali ?. Bootleg kończy ok 34 min jam - improwizacja - z połączonych impresji na motywach Born to Die ( silnie w warstwie akompaniamentu i atmosfery - kojarzący z "Odlecieć z Wami" - aż prosiło o choćby drobny cytat i rzucone parę wersów " ... o chmury moje, anioły, obłoki...." itd ) i zamykający ale urywający się Follow My Dream . Zwala z nóg naelektryzowana "wersja" na motywach Silver Rain - przeradza w rasowe granie pełne fanfar Poly Mooga i siarczystej gitary Antymosa. Początek też wysadza z fotela - krótka introdukcja - na bazie funkujących gitarowych patentów lider szybuje i wyciska siódme poty i odjazdy z Mini Mooga - znakomite intro - godny "brat" Stormy Bay czy Autumn Town z Koloni 79. Piękna muzyka przywołująca cudowne wspomnienia z początku lat 90 - z pewnego forum gdzie poznawało wspaniałych ludzi - zawiązywały muzyczne przyjaźnie i więzi - z tej przyczyny trudno będzie nie sięgnąć po oficjalną wersję - tym bardziej człowiek ostrzy sobie zęby na bonusy w formie soundchecków - te z Sopotu 79 były wyśmienite.

O ile dobrze zrozumiałem - podobno w listopadzie mają być jeszcze 2 koncerty "cutsów" - ciekawe jakie. Może Aarhus gdzie jest prawie 46 min jam - lub może coś odkopanego z lat 74/76 ?.
...Nobody expects the Spanish inquisition !
Awatar użytkownika
Inkwizytor
japońska edycja z bonusami
Posty: 3782
Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus

Re: SBB

Post autor: Inkwizytor »

Już po wnikliwej lekturze koncertowego Ryslinge. Szczególnie w konfrontacji z moim dotychczasowym bootlegiem, który mam od parunastu lat. Na dwóch dyskach otrzymujemy ponad 2 godziny muzyki a najciekawiej robi na drugim. Mój bootleg kończył się na zaledwie "zasygnalizowaniu" tematu Follow My Dream. Potem jest ekspresyjny jam "Happy" - w sumie mało wyszukany tytuł ale trudno czepiać takich detali - bo sama muzyka jest znakomita. Cały zespół rozwija skrzydła a najwięcej ma okazję sobie pograć Antymos. Główny motyw wydawał mi się jakby znajomy - poszperałem i okazało się, że melodia / motyw / riff zostały nijako powtórzone by dalej być rozwijane na kolejnym koncercie z tej trasy - co dokumentuje bootleg z Aarhus - prawie 46 minutowej improwizacji. Niespodzianką i okrasą Live Cuts Ryslinge jest materiał z Soundcheck - już przy okazji zremasterowanej edycji Sopotu 79 nie mogłem się nachwalić, jaki to wyborny pomysł. Dowód jacy wówczas panowie mimo permanentnego zmęczenia i nieludzkiego eksploatowania na koncertach i studio - byli nadal wulkanem / gejzerem kreatywności. Mamy okazję posłuchać wprawki/ wstępnego przymierzenia się do pomysłów na kompozycję, która zaświtała w głowie Apostolisa. W komentarzu czytamy, że nigdy nie zostało to należycie rozwinięte i więcej muzycy po to nie sięgnęli a szkoda - dla mnie mamy zalążek "wizytówki" gitarzysty - czegoś co wyewoluowało w stronę "Drzewka Oliwnego" - bardziej znany w interpretacji grupy Krzak. Sekwencja akordowa wydaje również dziwnie znajoma - mnie najbardziej się to skojarzyło z Pat Metheny Group - Lakes - wystarczy posłuchać:

https://www.youtube.com/watch?v=lEMzDM5zD48

https://www.youtube.com/watch?v=byZuuPF8ric

Choć sama progresja akordowa jest na tyle charakterystyczna, że sięgało po nią wielu - np we fragmencie Atlantis Suite grupy Mech, brzmi również zadziwiająco podobnie. Nie ma w tym żadnego zarzutu czy oskarżenia - to znak lat 70 - grup fusion, progresywnych, rockowych - wielki tygiel w którym nieustannie buzowało, mieszało się wszystko ze wszystkim a wszyscy inspirowali i potrafili zaczerpnąć od pozostałych. Swoją drogą ciekawe kiedy tak na serio Antymos zainteresował i w ogóle zetknął się ze stylistyką PMG - już dawniej wskazywałem American Garage i otwierajacy Cross the Heartland jako jedno z najsilniejszych inspiracji dla późniejszych kompozycji i grania Apostolisa z Drzewkiem Oliwnym na czele. Czy w latach 78/79 SBB w trakcie niekończących się tras po Europie spotkali z PMG ? - którzy również koncertowali szalenie intensywnie nie tylko w Stanach ale i zawitali na stary kontynent z RFN na czele. Bardzo dobry koncert - wysoko oceniany od lat przez fanów, kolekcjonerów i bootlegerów. Mocne "wejście smoka" na początek - Danish Intro czy drapieżna, rozszalała wariacja na temat Deszcz Kroplisty / Silver Rain - czyli King of Rain. Ptaszki ćwierkają i "tajemnicze poliszynszyle" - że w listopadzie możemy się spodziewać jeszcze dwóch Live Cuts.
...Nobody expects the Spanish inquisition !
Awatar użytkownika
Inkwizytor
japońska edycja z bonusami
Posty: 3782
Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus

Re: SBB

Post autor: Inkwizytor »

Jedynie mam ciut "zastrzeżeń" do strony graficznej czyli okładki - Zdzisław Byczek znakomicie się odnajdywał w konwencji ilustracji dziecięcych, jego nasycona jesienną nostalgią kreska cudownie kreowała świat książeczek i urokliwych historyjek w ramach serii "Poczytaj Mi Mamo" - sam się zastanawiałem skąd ja to znam - lecz konwencja fantasy czy sci-fi - w której również gustował i miał okazję się wykazać - do mnie nie przemawiała i wydaje słabsza i w przypadku okładki SBB Ryslinge - "doczepiona na siłę".... ale to baaaardzo subiektywne odczucie.
...Nobody expects the Spanish inquisition !
Awatar użytkownika
sequencer
singel analogowy
Posty: 314
Rejestracja: 09.11.2016, 18:57
Lokalizacja: Jaworzno
Kontakt:

Re: SBB

Post autor: sequencer »

Pojawiły się dwie nowe koncertówki od GAD Records:
Zamówiłem obie. Byłem na tym koncercie w 2012, może są jakieś zdjęcia publiczności w książeczce :P
EDIT:
Nie ma zdjęć publiczności :P
lanie betonu
Awatar użytkownika
Inkwizytor
japońska edycja z bonusami
Posty: 3782
Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus

Re: SBB

Post autor: Inkwizytor »

Ja również kilka dni temu. Niestety przyznam, że kolejne anonsowane wydawnictwa SBB już nie elektryzują tak jak dawniej - nie wiem czy to "znudzenie zawodowe", przesadne osłuchanie, pewne "znużenie" tematem czy wyeksploatowanie - by nie zostać źle zrozumianym - fajnie, iż znów można poszerzyć swoją wiedzą i kolekcję odnośnie ulubionego krajowego zespołu. Pewna dawna pasja i euforia się ulotniła - czas robi swoje - może to "kryzys wieku średniego" :roll: . Jak mawiał Hackett - "nie można nieustannie wyciągać królików z kapelusza". Elmshorn czyli powrót do bluesowych korzeni zapowiada nader obiecująco. Niekiedy obawiam czy przypadkiem archiwa zespołu powoli jak w przypadku Crimson - nie są na wyczerpaniu i jeśli już to możemy prędzej spodziewać się koncertówek z późniejszego okresu - lata 200/2010 itd - niż z najbardziej pożądanego wydawniczo 74/76. Fani takiej muzyki też się wykruszają podobnie jak bootlegerzy - smutno gdy pomyślę, iż czas takiej muzyki się kończy - to nisza i mała garstka fanów/ kolekcjonerów będzie nią zainteresowana i będzie dalej kupować, słuchać, zgłaszać gotowość do dyskusji czy polemiki - a nie tylko "łykać" gotowe komunikaty wydawców.
...Nobody expects the Spanish inquisition !
Awatar użytkownika
sequencer
singel analogowy
Posty: 314
Rejestracja: 09.11.2016, 18:57
Lokalizacja: Jaworzno
Kontakt:

Re: SBB

Post autor: sequencer »

Za dużo jest tych koncertówek - już mi się mylą :P
lanie betonu
ODPOWIEDZ