Nie wiedziałem właśnie do końca gdzie przypisać tych wykonawców. Wedle Twojej sugestii, poprawię to zaraz albo jak w domu już będę, bo na laptopie wygodniej się robi takie rzeczyalternativepop pisze: ↑26.05.2023, 17:55Szacunek za wykonaną pracę.
Ale skoro Gary Numan jest zaliczony do nowej fali to tym bardziej należy do niej zaliczyć Tubeway Army. Tak samo płytę The Human League z 1979 roku. Synth pop z końca lat 70. i początku 80. był częścią szeroko rozumianego zjawiska nowej fali. Wywodził się z tych samych przesłanek, stosował te same punkowe metody (DIY) i często wykonywany był przez byłych punkowców. Dopiero w latach 80. synth pop oderwał się od środowiska nowofalowego i zaczął żyć swoim życiem. No i wtedy powstała cała masa komercyjnych zespołów, które już z nową falą nie miały nic wspólnego. Zresztą również te pierwotne nowofalowe zespoły synth popowe, np. The Human League uległy komercjalizacji.
ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
Re: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
Re: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
Pokłosie punka. Ska - rock steady beat.
Ależ nam się to podobało (i podoba!).
Druga płyta lepsza, ale pierwsza symboliczna.
My Girl
Ależ nam się to podobało (i podoba!).
Druga płyta lepsza, ale pierwsza symboliczna.
My Girl
Re: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
Najlepsi z najlepszych ze ska music of odrodzenie ska z przełomu lat 70. i 80.
Zostali ze mną na stare lata. Cudo.
1979
Zostali ze mną na stare lata. Cudo.
1979
-
- limitowana edycja z bonusową płytą
- Posty: 4301
- Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
- Lokalizacja: Łódź
Re: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
Dopisuję się tłustym, dużym drukiem do Specials
Szczypta ciekawostek, z mniejszym potencjałem niż sugerowane tu rozwiązanie plebiscytowe, jakże słusznie:
Chuck Brown & The Soul Searchers - Bustin' Loose
To taneczna muzyka klubowa z Waszyngtonu zwana go-go. Chuck Brown, dzisiaj nieżyjący, pod koniec pierwszej dekady tego stulecia wyglądał jak rasowy bluesman, ale zapewniam, to wielozadaniowa maszyna- numery Parliament czy Ellingtona, wychodziły Mu równie intrygująco.
Devo - Duty Now for the Future
Znamy debiut, zwykle, bardziej faworyzowany tego nieobliczalnego zespołu ( zdarzyło się Im w 1975 roku, w pewnej audycji radiowej, na żywo, występować przed Sun Ra!?). Tu jest więcej szlifu. W kontekście konkurencji to był: biały kabriolet od Porsche, przemykający pomiędzy dużymi kombi w dieslu w ciemnych kolorach
Obie są w zestawieniu!
Nie ma i myślę, że nie warto wpisywać, ale warto poznać, jeśli się nie zna;
J.J. Burnel – Euroman Cometh
Płytę wspomnieliśmy w plebiscycie 78, przy okazji rozważań o Black and Blue . Dużo fajnego basu, rezolutnych myśli w tekstach i pomysłów na klawisze. Nazywano to, niekiedy, synth- punk
Posłuchałem sobie, podobało się, nawet jeśli, jestem taki mniej kanterberyjski
Szczypta ciekawostek, z mniejszym potencjałem niż sugerowane tu rozwiązanie plebiscytowe, jakże słusznie:
Wygląda jak proroctwo!
Chuck Brown & The Soul Searchers - Bustin' Loose
To taneczna muzyka klubowa z Waszyngtonu zwana go-go. Chuck Brown, dzisiaj nieżyjący, pod koniec pierwszej dekady tego stulecia wyglądał jak rasowy bluesman, ale zapewniam, to wielozadaniowa maszyna- numery Parliament czy Ellingtona, wychodziły Mu równie intrygująco.
Devo - Duty Now for the Future
Znamy debiut, zwykle, bardziej faworyzowany tego nieobliczalnego zespołu ( zdarzyło się Im w 1975 roku, w pewnej audycji radiowej, na żywo, występować przed Sun Ra!?). Tu jest więcej szlifu. W kontekście konkurencji to był: biały kabriolet od Porsche, przemykający pomiędzy dużymi kombi w dieslu w ciemnych kolorach
Obie są w zestawieniu!
Nie ma i myślę, że nie warto wpisywać, ale warto poznać, jeśli się nie zna;
J.J. Burnel – Euroman Cometh
Płytę wspomnieliśmy w plebiscycie 78, przy okazji rozważań o Black and Blue . Dużo fajnego basu, rezolutnych myśli w tekstach i pomysłów na klawisze. Nazywano to, niekiedy, synth- punk
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
- Retromaniak
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3054
- Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
- Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz
Re: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
Rok 1979 – dla mnie piękne wspomnienie.
Prywatnie – zmieniłem wtedy stan cywilny (mam szczęście, że małżonka wytrzymała ze mną do dziś).
Jako małżeństwo studenckie zmienilśmy akdemik (studiowałem w Łodzi na Politechnice). Kto zna Lódź, wie o co chodzi. Z „Czwórki” na Al. Politechniki przenieśliśmy się do „Ósemki” na Świerczewskiego. Trochę dalej do ulubionego Radia Żak, ale działałem w nim dalej w redakcji muzycznej. Ba! Objąłem nawet po Marku Niedźwieckim stanowisko szefa redakcji (on nie miał już na to czasu, bo zaczął pracować w Radiu Łódź)
Plebiscyt na najlepszą płytę roku 1979 przeprowadziłem, ale tym razem nie biegałem po akademikach od pokoju do pokoju z listą (jak w 1978 roku). Pomogli mi tym razem koledzy z redakcji.
A propos – listę znalazłem i kiedyś tu wam ją wrzucę. To ciekawe, jak wtedy ludzie reagowali na nowości (pomyślcie o sobie, jak mamy robić rok 2022).
Będę oczywiście dorzucał moje typy, jakieś zestawienia.
Na początek będzie to album kanadyjskiej grupy Triumph.
Dlaczego? Przypadek. W prenumerowanym przeze mnie piśmie muzycznym jes aktualniet wkładka o tej grupie.
Triumph - Just a Game
Płyta „Just a Game” została uznana za drugi najlepszy album zespołu.
Znałem ją od dawna, ale nie słuchałem wieki całe. Zrobiłem to dzisiaj i...
Zgadzam się, że jest to nietuzinkowy produkt. Zespół ma swój rozpoznawalny styl.
Wiem, że na porzedni album z 1977 roku (Rock & Roll Machine) zwróciłem uwagę co niektórych z was przy głosowaniu. Może tym razem będzie podobnie. Krótka płyta (36 minut).
Top utwory:
- Lay It On The Line - 4:00 – riff + melodia + wokal
- Young Enough To Cry - 6:00 – świetny blues
- Just A Game - 6:10 – dłuższa forma, coś w stylu Styx
- Fantasy Serenade - 1:40 – miniaturka na gitarę akustyczną
- Hold On - 6:00 – wielki przebój z tego albumu
- Suitcase Blues – finałowy profesjonalnie z uczuciem zagrany blues
RYM - (Hard Rock, Progressive Rock, AOR)
Prywatnie – zmieniłem wtedy stan cywilny (mam szczęście, że małżonka wytrzymała ze mną do dziś).
Jako małżeństwo studenckie zmienilśmy akdemik (studiowałem w Łodzi na Politechnice). Kto zna Lódź, wie o co chodzi. Z „Czwórki” na Al. Politechniki przenieśliśmy się do „Ósemki” na Świerczewskiego. Trochę dalej do ulubionego Radia Żak, ale działałem w nim dalej w redakcji muzycznej. Ba! Objąłem nawet po Marku Niedźwieckim stanowisko szefa redakcji (on nie miał już na to czasu, bo zaczął pracować w Radiu Łódź)
Plebiscyt na najlepszą płytę roku 1979 przeprowadziłem, ale tym razem nie biegałem po akademikach od pokoju do pokoju z listą (jak w 1978 roku). Pomogli mi tym razem koledzy z redakcji.
A propos – listę znalazłem i kiedyś tu wam ją wrzucę. To ciekawe, jak wtedy ludzie reagowali na nowości (pomyślcie o sobie, jak mamy robić rok 2022).
Będę oczywiście dorzucał moje typy, jakieś zestawienia.
Na początek będzie to album kanadyjskiej grupy Triumph.
Dlaczego? Przypadek. W prenumerowanym przeze mnie piśmie muzycznym jes aktualniet wkładka o tej grupie.
Triumph - Just a Game
Płyta „Just a Game” została uznana za drugi najlepszy album zespołu.
Znałem ją od dawna, ale nie słuchałem wieki całe. Zrobiłem to dzisiaj i...
Zgadzam się, że jest to nietuzinkowy produkt. Zespół ma swój rozpoznawalny styl.
Wiem, że na porzedni album z 1977 roku (Rock & Roll Machine) zwróciłem uwagę co niektórych z was przy głosowaniu. Może tym razem będzie podobnie. Krótka płyta (36 minut).
Top utwory:
- Lay It On The Line - 4:00 – riff + melodia + wokal
- Young Enough To Cry - 6:00 – świetny blues
- Just A Game - 6:10 – dłuższa forma, coś w stylu Styx
- Fantasy Serenade - 1:40 – miniaturka na gitarę akustyczną
- Hold On - 6:00 – wielki przebój z tego albumu
- Suitcase Blues – finałowy profesjonalnie z uczuciem zagrany blues
RYM - (Hard Rock, Progressive Rock, AOR)
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Re: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
Bob Marley - Survival
Epokowa rzecz. Pomijana przez piszących i oceniających. Dla mnie najlepszy album Boba.
Werwa, drive, melodie.
So Much....
[Zimbabwe
Epokowa rzecz. Pomijana przez piszących i oceniających. Dla mnie najlepszy album Boba.
Werwa, drive, melodie.
So Much....
[Zimbabwe
Re: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
Skorzystałem w przeszłości, miałem duże nadzieje, ale się za dużo nie dzieje.
Mogę być w błędzie. Rzecz jasna.
Re: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
Niezwykle ciekawe jak dla mnie rekomendacje na przestrzeni kilku ostatnich stron. Mnóstwa rzeczy nie znam, za to również dzisiaj rano odkryłem na liście wstępnej nieobecność równie zadziwiającą, jak... no, bardzo zadziwiającą. Zbieżność przypadkowa? - bo właśnie powyżej się pojawiło:
Jeżeli jednak reggae, to jeszcze kilka razy trzeba będzie się tu wpisać, a zaczniemy od:
Misty In Roots - Live at the Counter Eurovision 79
- wyśmienita Ruts Kantrola na żywo, z obłędnym oryginałem (potem armijnej) Sodomy i Gomory. Muzyka mistyczna, płynąca.
Choć dla mnie nie ulubiona, to i tak w ścisłej czołówce.
Jeżeli jednak reggae, to jeszcze kilka razy trzeba będzie się tu wpisać, a zaczniemy od:
Misty In Roots - Live at the Counter Eurovision 79
- wyśmienita Ruts Kantrola na żywo, z obłędnym oryginałem (potem armijnej) Sodomy i Gomory. Muzyka mistyczna, płynąca.
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
zostaną jeszcze morze i wiatr
Re: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
To jeszcze nic. Ja po tych już prawie dziesięciu stronach wątku zastanawiam się, kiedy i kto odkryje pewną naprawdę MONSTRUALNĄ NIEOBECNOŚĆ.
I po cichu śmieję się w kułak. Bo na forum, na którym plebiscyty zawsze wygrywa [...], jest to nieobecność, jakby to ująć... odrobinę wstydliwa .
Re: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
Fripp, taki muzyk. Najbardziej znany z tego, ze jest leworęczny, ale gra na gitarze jak praworęczny.
P.S. Dla osób używających ciemnego tła (np. proSilver dark edition), jazz na liście jest praktycznie nieczytelny.
P.S. Dla osób używających ciemnego tła (np. proSilver dark edition), jazz na liście jest praktycznie nieczytelny.
Ostatnio zmieniony 29.05.2023, 10:21 przez crescent, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
Popsułeś zabawę...
Re: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
Myślałem, że to Wielka Gra. Dawaj punkt!
Re: ALBUM ROKU 1979 (edycja 2023)
O w mordę, nie pomyślałem... czy dark edition jest w ogóle dozwolone?