Przecież to był żart, widać chybiony przynajmniej w jednym kierunku.
Phish
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
Re: Phish
-
- szpula
- Posty: 58
- Rejestracja: 12.07.2023, 18:40
Re: Phish
Ja też znam ich twórczość, zwłaszcza koncertową. Tłumy na koncertach świadczą o wielkiej popularności grupy. Trey Anastasio jest cenionym wirtuozem gitary.
Co się tyczy cyklu Baker`s Dozen, to nieważne, czy ktoś był na 13 koncertach, czy na jednym. Dalej czyni to imponującą liczbę około 200 tysięcy widzów. Bilety zostały rozsprzedane w ciągu kilku dni.
Nowojorski MSG to chyba ciut więcej niż nasz rodzimy "średniej wielkości klub"? Amfiteatr Red Rocks albo Blossom Music Center Cuyahoga Falls chyba też?
Co się tyczy cyklu Baker`s Dozen, to nieważne, czy ktoś był na 13 koncertach, czy na jednym. Dalej czyni to imponującą liczbę około 200 tysięcy widzów. Bilety zostały rozsprzedane w ciągu kilku dni.
Nowojorski MSG to chyba ciut więcej niż nasz rodzimy "średniej wielkości klub"? Amfiteatr Red Rocks albo Blossom Music Center Cuyahoga Falls chyba też?
- Gacek
- limitowana edycja z bonusową płytą
- Posty: 4534
- Rejestracja: 20.03.2010, 10:27
- Lokalizacja: Wieliczka
Re: Phish
Ale ja cały czas piszę o sytuacji zespołu w Polsce. Czytaj dokładnie.
Zresztą wystarczy popatrzeć na ilość ocen na RYM gdzie jest ich skandalicznie mało. To nie jest sztywny wyznacznik ale o czymś świadczy.
Phish to jest fenomen 'lokalny'.
Choć uważam że gdyby u nas więcej grano ich muzyki może byliby bardziej popularni.
Zresztą wystarczy popatrzeć na ilość ocen na RYM gdzie jest ich skandalicznie mało. To nie jest sztywny wyznacznik ale o czymś świadczy.
Phish to jest fenomen 'lokalny'.
Choć uważam że gdyby u nas więcej grano ich muzyki może byliby bardziej popularni.
-
- szpula
- Posty: 58
- Rejestracja: 12.07.2023, 18:40
Re: Phish
Właśnie panowie grają serię 7 koncertów w nowojorskim domu kultury, który zwie się Madison Square Garden.
Wydarzenie na pewno lokalne. Tak samo, jak np. znajomość twórczości Franka Zappy w latach 70 w naszym muzycznym grajdole.
Występy Procol Harum albo Rory Gallaghera w naszym kraju w roku 1976 były też bardzo niszowymi i lokalnymi wydarzeniami muzycznymi. Mało kto o nich wiedział.
Wydarzenie na pewno lokalne. Tak samo, jak np. znajomość twórczości Franka Zappy w latach 70 w naszym muzycznym grajdole.
Występy Procol Harum albo Rory Gallaghera w naszym kraju w roku 1976 były też bardzo niszowymi i lokalnymi wydarzeniami muzycznymi. Mało kto o nich wiedział.