Brzmi nieźle, trzeba będzie się bliżej zapoznać!
The best Polish jazz album of all time
Moderatorzy: Bartosz, Dobromir, gharvelt, Moderatorzy
- Monstrualny Talerz
- limitowana edycja z bonusową płytą
- Posty: 4331
- Rejestracja: 24.05.2017, 10:29
- Monstrualny Talerz
- limitowana edycja z bonusową płytą
- Posty: 4331
- Rejestracja: 24.05.2017, 10:29
Re: The best Polish jazz album of all time
Ja bym do tego zestawu dodał jeszcze Seiferta, przede wszystkim Zbignie Seifert - Zbigniew Seifert (z 1977 r.)Bednaar pisze: ↑24.01.2024, 10:52Przede wszystkim dwie moje ulubione płyty polskiego fusion:
Namysłowski, Zbigniew - Kujaviak Goes Funky (1975)
Urbaniak, Michał - Inactin (1973)
Zresztą polecam większość płyt Urbaniaka: Atma, Fusion, Fusion III, oraz brakującą na liście Paratyphus B (genialny album).
Ponadto:
Extra Ball: Birthday oraz Go Away (Birthday jednak sporo lepsze) i wreszcie Spisek Sześciu - Complot of Six (ja ich nazywam "polskim Soft Machine" - ale z okresu Third).
- Bednaar
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 6910
- Rejestracja: 11.04.2007, 08:36
- Lokalizacja: Łódź
Re: The best Polish jazz album of all time
No właśnie, Seifert - zapomniałem o nim, od siebie polecam gorąco album Man Of The Light (1976)- lider jest jedynym Polakiem na tej płycie nagranej i wydanej w Niemczech, za produkcję odpowiada Joachim-Ernst Berendt - ten od książki "Wszystko o jazzie". Ale kompozycje Seiferta, jego nazwisko na okładce - więc do polskiego jazzu zaliczyć można.
vertical_invader
Re: The best Polish jazz album of all time
Jak już kiedyś dyskutowaliśmy - dla mnie Seifert to nie jest fusion. Zresztą zaliczenie do tego nurtu Kuyaviaka też mnie mocno zaskoczyło; nie mówię, że nie, ale musiałbym pod tym kątem specjalnei posłuchać.
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
zostaną jeszcze morze i wiatr
Re: The best Polish jazz album of all time
Dla mnie muzyka improwizowana ma między innymi ten aspekt, że dopasowuje się do moich oczekiwań chwili. Trudno mi to wytłumaczyć, ale są płyty, które znam doskonale od lat i nagle, po którymś kolejnym wysłuchaniu zakochuje się w nich i może to być uczucie na zawsze, albo na jakiś czas

Rozumiem, że pytasz o rekomendacje w sferze jazz fusion (Crazy). Polecam bezapelacyjnie Urbaniaka Fusion III (bo Man Of The Light Seiferta już zostało polecone).
Ostatnio oszalałem na punkcie klasyka polskiego jazzu Go Right Andrzeja Kurylewicza (co za skład quintetu!), ale to nie fusion.
A propos Seiferta, to polecam (szczególnie Bednaarowi, choć pewnie ją zna) Kunstkopfindianer firmowaną przez Hansa Kollera, Wolfganga Daunera Adelharda Roidingera, Zbigniewa Seiferta i Janusza Stefańskiego. Jednak pomimo obecności dwóch Polaków nie zaliczyłbym tej pozycji do polskiego jazzu. Rewelacyjny fusion zbaczający w kierunku free. Dla mnie objawienie ostatnich miesięcy, nie miałem bowiem o istnieniu tej płyty pojęcia.
na FD od 23 września 2013 (938 postów pod starym nickiem: Koniu -> K o n i u) 

Re: The best Polish jazz album of all time
Z rzeczy mniej oczywistych dla eksploratora polskiego jazzu, polecam zwrócić uwagę na album:
Pink Freud - Alchemia (2008)
Zapis z występów na żywo w krakowskiej Alchemii w październiku 2006. Jedyne wydawnictwo zespołu z udziałem Marcina Maseckiego.
To dosyć specyficzne granie, ze sporą zawartością pierwiastka fusion. Unikalne brzmienie tych nagrań wykreowane zostało przez gitarę basową lidera oraz potężnie brzmiące organy Hammonda D3, wytargane z trudem z jakiegoś zapomnianego strychu, do których dorwał się z dużą pasją Masecki. Rockowego pazura dodaje też gra perkusisty - Kuby Staruszkiewicza. Instrumenty dęte bardziej przypominają, że mamy jednak do czynienia z jazzem, choć ich brzmienie często jest w ciekawy sposób zniekształcone. Interesujące są też stricte elektryczno-elektroniczne smaczki generowane przez Maseckiego na pianie Wurtilizer.
Nie znać, nie wypada.
Można znaleźć na Spotify.
EDIT: Zapomniałem dodać, że mamy na tej płycie cover "Boogie Woogie Waltz" z repertuaru Weather Report. Bardzo ciekawa aranżacja i wykonanie. Czas: 13:50
Pink Freud - Alchemia (2008)
Zapis z występów na żywo w krakowskiej Alchemii w październiku 2006. Jedyne wydawnictwo zespołu z udziałem Marcina Maseckiego.
To dosyć specyficzne granie, ze sporą zawartością pierwiastka fusion. Unikalne brzmienie tych nagrań wykreowane zostało przez gitarę basową lidera oraz potężnie brzmiące organy Hammonda D3, wytargane z trudem z jakiegoś zapomnianego strychu, do których dorwał się z dużą pasją Masecki. Rockowego pazura dodaje też gra perkusisty - Kuby Staruszkiewicza. Instrumenty dęte bardziej przypominają, że mamy jednak do czynienia z jazzem, choć ich brzmienie często jest w ciekawy sposób zniekształcone. Interesujące są też stricte elektryczno-elektroniczne smaczki generowane przez Maseckiego na pianie Wurtilizer.
Nie znać, nie wypada.
Można znaleźć na Spotify.
EDIT: Zapomniałem dodać, że mamy na tej płycie cover "Boogie Woogie Waltz" z repertuaru Weather Report. Bardzo ciekawa aranżacja i wykonanie. Czas: 13:50
- Bednaar
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 6910
- Rejestracja: 11.04.2007, 08:36
- Lokalizacja: Łódź
Re: The best Polish jazz album of all time
Seifert: zależy, która płyta - Man Of The Light to jak dla mnie wręcz wzorcowe fusion, w dodatku wręcz genialne.
Kujaviak - podobnie, jak Man Of The Light, przecież to fusion na maxa, mamy tu fuzję jazzu z rockiem, funkiem i polskim folkiem

Ja tak mam, że nie danego muzyka zaliczam do nurtu np. fusion, tylko dany album, a czasem nawet konkretny utwór - jak muzyka na danym albumie jest eklektyczna.
Przecież Davis w latach 50-tych i 60-tych nie grał fusion, ale jego późniejsze płyty, począwszy od In A Silent Way, to wręcz kanon fusion. Podobnie Namysłowski - Winobranie to avant-jazz, zaś Kujaviak - fusion

vertical_invader
Re: The best Polish jazz album of all time
Bardzo słuszne założenie - wielu muzyków miało w życiu tylko etapy grania fusion - takimi byli Namysłowski czy Stańko - obaj zaczynali od grania akustycznego i po okresie elektrycznym do tego akustycznego jazzu powrócili. Tak też było z np. Shorterem. Ale - jak słusznie zauważyłeś - Davis gdy już zaczął grać elektrycznie - to trzymał się tego dość konsekwentnie, choć oczywiście zmieniał charakter tego grania - by w późnym etapie swojego życia dojść do funk jazzu, a nawet hip-hop jazzu. Podobna sytuacja była z Zawinulem - zaczynał jako jazzowy pianista i w tej roli zyskał popularność, za granie elektryczne wziął się dopiero później - ale kiedy już zaczął to robić, to konsekwentnie aż do końca życia.Bednaar pisze: ↑25.01.2024, 10:29
Ja tak mam, że nie danego muzyka zaliczam do nurtu np. fusion, tylko dany album, a czasem nawet konkretny utwór - jak muzyka na danym albumie jest eklektyczna.
Przecież Davis w latach 50-tych i 60-tych nie grał fusion, ale jego późniejsze płyty, począwszy od In A Silent Way, to wręcz kanon fusion. Podobnie Namysłowski - Winobranie to avant-jazz, zaś Kujaviak - fusion![]()
„You can be in paradise only when you do not know what it is like to be in paradise. As soon as you know, paradise is gone.” (John Gray)
Re: The best Polish jazz album of all time
Znalazłem swoje wcześniejsze wątpliwości w temacie: o, tu. Wątpliwości nie wyparowały: Man of the Light, choć jest moim być może najważniejszym odkryciem muzycznym ostatnich lat, nadal nijak nie pobrzmiewa mi fuzją, za to bardzo pobrzmiewa Coltrane'm i McCoyem.
Co do Kuyaviaka, jak mówiłem, posłucham pod tym kątem (będzie dobry pretekst!) i zobaczę, jak to wyjdzie.
Tymczasem z poleceń powyższych posłuchałem próbnie paru numerów z tego Kochana z zagranicznymi kolegami - rzeczywiście bardzo dobre, krwiste granie (swoją drogą tutaj zdecydowanie mam ten fusionowy feeling).
Sam nie wiem, czy słuchałem akurat tego Pink Freuda. Z tym zespołem trochę się próbowałem zaprzyjaźniać, raz było lepiej, raz gorzej, ale chętnie skorzystam z rekomendacji, zwłaszcza że to koncert.
Co do Kuyaviaka, jak mówiłem, posłucham pod tym kątem (będzie dobry pretekst!) i zobaczę, jak to wyjdzie.
Tymczasem z poleceń powyższych posłuchałem próbnie paru numerów z tego Kochana z zagranicznymi kolegami - rzeczywiście bardzo dobre, krwiste granie (swoją drogą tutaj zdecydowanie mam ten fusionowy feeling).
Sam nie wiem, czy słuchałem akurat tego Pink Freuda. Z tym zespołem trochę się próbowałem zaprzyjaźniać, raz było lepiej, raz gorzej, ale chętnie skorzystam z rekomendacji, zwłaszcza że to koncert.
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
zostaną jeszcze morze i wiatr
- Bednaar
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 6910
- Rejestracja: 11.04.2007, 08:36
- Lokalizacja: Łódź
Re: The best Polish jazz album of all time
Seifert powinien pobrzmiewać Coltrane'm, gdyż nawet sam wspominał, że to jego muzyczny guru i stara się na skrzypcach grać tak, jakby Coltrane grał na tym instrumencie. McCoy Tyner to pianista długo współpracujący z Trane'm, więc jego gra na pewno pozostaje w tej samej estetyce. Niemniej jednak uwagi te dotyczą sposobu gry Seiferta, zaś całokształt muzyki na albumie Man Of The Light to - jak dla mnie - 100% fusion.
Jacka Kochana odkryłem niedawno - dzięki rekomendacjom crescenta - no i jestem pod ogromnym wrażeniem po odsłuchu albumu Standard Transmission, to jest fusion wysokich lotów, zatem mam ochotę na więcej.
Jacka Kochana odkryłem niedawno - dzięki rekomendacjom crescenta - no i jestem pod ogromnym wrażeniem po odsłuchu albumu Standard Transmission, to jest fusion wysokich lotów, zatem mam ochotę na więcej.
vertical_invader
-
- limitowana edycja z bonusową płytą
- Posty: 4463
- Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
- Lokalizacja: Łódź
Re: The best Polish jazz album of all time
Szukając tynerowskich inspiracji, trafiamy tu:
esforty pisze: ↑03.10.2022, 10:00
The Quartet - The Quartet 1979
Zastanawiający jest fakt, że do dzisiaj ten tytuł był nieobecny na mojej półce, mimo świadomości, iż to jedna z ważniejszych płyt polskiego jazzu drugiej połowy lat 70![]()
.
Owszem, płyta zalega w analogowej wersji w pudłach z resztkami zbioru winyli, z lat minionych, ale w nośniku CD, dopiero od dzisiaj.
Lekko studzę poczucie winy, faktem, że na forum o płycie też nikt się nie zająknął, dotychczas (chyba, że nie potrafię szukać, a zachodzi taka możliwość)...
Dobra! Do rzeczy:
Zespół powstał na przełomie lat 77/78 (P. Jarzębski, S. Kulpowicz, J. Stefański, T. Szukalski). Najczęściej <wytyka się>, Im pracę ze Stańką i Vesalą, ale jak to zwykle bywa, tylko, pół prawdy.
Panowie, najwięcej zawdzięczają, co oczywiste - sobie, i Z. Namysłowskiemu.
Stańko/Vesala , brodzili w formach otwartych, nie nakładając na kolegów rygoru grania z feelingiem, czy równo.
Te szlify mają ze współpracy z p. Zbigniewem. Dość, że sekcja Jarzębski/ Stefański, uchodziła za jedną z najlepszych w Polsce w tamtym okresie. I pewnie taką była, nawet jeśli do naszych naszych czasów, ów pogląd nie dotrwał.
Lepiej zapisuje się S. Kulpowicz, zapatrzony w pianistykę Tynera, aczkolwiek to nie było programowe niewolnictwo. Cynicznie, dorzucę, iż w Polsce łatwiej być sławnym jak... się umrze
...and last, not but least,T. Szukalski, którego udział w Winobraniu, Namysłowskiego, choćby, jest nie do przecenienia.
The Quartet, co bardzo dobrze słychać na tym debiucie, stawia na odchodzenie od schematu: solista i sekcja akompaniująca.
Tu się gra razem. W zorganizowany sposób, a przecież intensywny, gra się muzykę na przecięciu akustycznego mainstreamu i jazzu modalnego.
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
Re: The best Polish jazz album of all time
Podbijam i dodatkowo rekomenduję płyty Kulpowicza, również pełne tynerowskich tropów.
Kulpowicz, Sławomir - In/Formation (1981)
Kulpowicz, Sławomir - In/Formation (1982)
To dwie różne płyty.
https://youtu.be/xfqtYmu1bwA?si=GjiDLaoqWRA99a2n
https://youtu.be/bTDX45HdhGY?si=hSE8O0IfY4SOSfI-
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
- Monstrualny Talerz
- limitowana edycja z bonusową płytą
- Posty: 4331
- Rejestracja: 24.05.2017, 10:29
Re: The best Polish jazz album of all time
Dalszy krótki przegląd serii Polish Jazz (ostatnio zawiesiłem się na nr 30)
31 Marianna Wróblewska Sound of Marianna Wróblewska - BO - jazz wokalny, niby ładnie Pani Marianna śpiewa, ale jakoś brakuje żaru tudzież seksapilu
32 Sami Swoi Circus - BO - gra na tarce część xxx
33 Zbigniew Namysłowski Winobranie - 9/10 - cóż tu dużo mówić, chyba wszyscy znają, rewelacyjne fusion, bardzo świeże nawet z dzisiejszej perspektywy, pomysłowe. Wszystko tu jest na najwyższym poziomie, a jednocześnie bez jakiejkolwiek napinki, przymusu. Ależ tego przyjemnie się słucha!
34 Jazz Carriers - Carry On! - 8/10 - zaskakująco dobre polskie fusion. Przyjemne, rozrywkowe, na luzie, odnoszę wrażenie, że słyszę tu ducha Sandersa i Hendersona. Warto posłuchać i dodać niewątpliwie do fusionpolowych poleceń, które pojawiły się kilka postów wyżej.
35 Adam Makowicz Unit - 6/10 - duet perkusyjno-organowy. Ciekawe jako jakiś rodzaj eksperymentu, ale chyba nie będę wracał.
31 Marianna Wróblewska Sound of Marianna Wróblewska - BO - jazz wokalny, niby ładnie Pani Marianna śpiewa, ale jakoś brakuje żaru tudzież seksapilu
32 Sami Swoi Circus - BO - gra na tarce część xxx
33 Zbigniew Namysłowski Winobranie - 9/10 - cóż tu dużo mówić, chyba wszyscy znają, rewelacyjne fusion, bardzo świeże nawet z dzisiejszej perspektywy, pomysłowe. Wszystko tu jest na najwyższym poziomie, a jednocześnie bez jakiejkolwiek napinki, przymusu. Ależ tego przyjemnie się słucha!
34 Jazz Carriers - Carry On! - 8/10 - zaskakująco dobre polskie fusion. Przyjemne, rozrywkowe, na luzie, odnoszę wrażenie, że słyszę tu ducha Sandersa i Hendersona. Warto posłuchać i dodać niewątpliwie do fusionpolowych poleceń, które pojawiły się kilka postów wyżej.
35 Adam Makowicz Unit - 6/10 - duet perkusyjno-organowy. Ciekawe jako jakiś rodzaj eksperymentu, ale chyba nie będę wracał.
Re: The best Polish jazz album of all time
Wydaje mi się, że zapomnieliśmy o żelaznej pozycji polskiego jazzu w XXI wieku. Nagroda Grammy 2014 w kategorii Best Large Jazz Ensemble Album:
Włodek Pawlik Trio & Randy Brecker - Night in Calisia (2014, Jazz, Third Stream).
Pozycja warta umieszczenia na liście.
Włodek Pawlik Trio & Randy Brecker - Night in Calisia (2014, Jazz, Third Stream).
Pozycja warta umieszczenia na liście.
na FD od 23 września 2013 (938 postów pod starym nickiem: Koniu -> K o n i u) 

- Taribo West
- singel kompaktowy
- Posty: 406
- Rejestracja: 06.04.2021, 11:03
- Kontakt:
Re: The best Polish jazz album of all time
I updated the list, pls check if it miss something.
After 6 list already 125 different album voted and incredible great surprise in the first position
After 6 list already 125 different album voted and incredible great surprise in the first position
My music blog: https://dugongobazar.blogspot.com/