O, to jest bardzo fajny przykład Zauważ, że 'Tango" czy "Imperium" były dziełami kultury wysokiej, które jednoznacznie szokowały poprzez swą seksualność. Były gorące dyskusje, spory o granice sztuki, zakazy, czy wolno itp. A dziś to, co pokazał Bertolucci (zaznaczam, że film widziałem dawno jeszcze jako żądny wrażeń nastolatek :, więc może mogę się mylić) ) nikogo nie szokuje. Przecież w programach MTV dozwolonych od lat 12 jest mniej więcej tyle samo seksualności, co w tych filmach. I tu jest sedno problemu, o którym mówiłem - przesunięcie granic. Ja jestem tym zaniepokojony, bo mam akurat 12-letniego syna, który wkracza w wiek dojrzewania i zastanawiam się, jak go w ten świat wprowadzić (i gdzie wytyczyć granice).Leptir pisze: ↑17.01.2024, 14:39Ja niespecjalnie z tą tezą bym się zgodził. Obserwując współczesną kulturę widzę raczej odwrót od obsceniczności. Jeszcze w latach 70. było chyba odważniej w kulturze - piszę o kulturze oficjalnej, nie mam na myśli jawnej pornografii. Dziś trudno znaleźć np. filmy porównywalne pod tym względem z "Ostatnim tangiem w Paryżu" czy "Imperium namiętności".
Przy muzyce o literaturze
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
Re: Przy muzyce o literaturze
Re: Przy muzyce o literaturze
Oj - zupełnie się z tym nie zgadzam. Oglądałem "Tango" całkiem niedawno i tego rodzaju obsceniczności połączonej z seksualnym wykorzystywaniem i podporządkowaniem trudno znaleźć obecnie w kulturze wysokiej. Jeśli już - to w czystej pornografii. "Imperium namiętności" oglądałem dawno, ale pamiętam, że było naprawdę ostre - a wcześniej było jeszcze "Imperium zmysłów" - jeszcze bardziej obsceniczne. Tych programów MTV, o których piszesz, nie znam - ale oglądam sporo kina. W głównym nurcie kina komercyjnego (wyświetlanych w popularnych sieciach kin i na najbardziej znanych portalach internetowych) nie znajduję tak odważnej erotyki, jak w tych filmach. Owszem - można ją znaleźć w filmach niszowych, niezależnych, ale one nie są tak powszechnie dostępne. Trzeba ich szukać i być na nie przygotowanym.Okechukwu pisze: ↑17.01.2024, 14:51
O, to jest bardzo fajny przykład Zauważ, że 'Tango" czy "Imperium" były dziełami kultury wysokiej, które jednoznacznie szokowały poprzez swą seksualność. Były gorące dyskusje, spory o granice sztuki, zakazy, czy wolno itp. A dziś to, co pokazał Bertolucci (zaznaczam, że film widziałem dawno jeszcze jako żądny wrażeń nastolatek :, więc może mogę się mylić) ) nikogo nie szokuje. Przecież w programach MTV dozwolonych od lat 12 jest mniej więcej tyle samo seksualności, co w tych filmach. I tu jest sedno problemu, o którym mówiłem - przesunięcie granic. Ja jestem tym zaniepokojony, bo mam akurat 12-letniego syna, który wkracza w wiek dojrzewania i zastanawiam się, jak go w ten świat wprowadzić (i gdzie wytyczyć granice).
Jasne - rozumiem Twoje obawy, pewnie też bym ten temat traktował inaczej mając dorastające dzieci. Trudno mi cokolwiek w tym względzie doradzić, oprócz rozmów, monitorowania tego, co ogląda i w czym uczestniczy młody człowiek.
„You can be in paradise only when you do not know what it is like to be in paradise. As soon as you know, paradise is gone.” (John Gray)
-
- limitowana edycja z bonusową płytą
- Posty: 4297
- Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
- Lokalizacja: Łódź
Re: Przy muzyce o literaturze
No i co? Zaszkodziło Ci? Mogłem mieć ze 14 lat, oglądając Bertolucciego, nie jestem notowany, nie mam błękitnej karty...Okechukwu pisze: ↑17.01.2024, 14:51 ...
A dziś to, co pokazał Bertolucci (zaznaczam, że film widziałem dawno jeszcze jako żądny wrażeń nastolatek :, więc może mogę się mylić) ) nikogo nie szokuje... Ja jestem tym zaniepokojony, bo mam akurat 12-letniego syna, który wkracza w wiek dojrzewania i zastanawiam się, jak go w ten świat wprowadzić (i gdzie wytyczyć granice).
Do twardego porno, to jeszcze kawał drogi, którym jeszcze trzeba nasiąknąć.
Lepiej chrońcie swoje nastolatki, przed "Malowanym ptakiem" Kosińskiego, tak mnie się zdaje.
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
Re: Przy muzyce o literaturze
Zaszkodzić nie zaszkodziło, ale ja oglądałem to może w wieku 17-18 lat. Jako dwunastolatek - kiedy zacząłem się interesować erotyką - to wiedzę czerpałem z ostatniej strony tygodnika 'Razem", programu Bliżej świata i książek z biblioteki mojej matki (były to np. Dzieje grzechu Żeromskiego, Kamasutra, "Rzymianka" Moravii ). I nie miałbym nic przeciwko, żeby mój Stasio też przechodził taką "seksualizację, ale obawiam się, że obecnych czasach jest to niemożliwe.
Re: Przy muzyce o literaturze
"Razem" oprócz ostatniej strony miało jeszcze fachowe i pomocne artykuły z dziedziny seksuologii.
A co do "uświadamiania" w sprawach erotycznych - wcześniej niż "Razem" robili to moi koledzy, posługując się przy tym pochodzącymi z czarnego rynku pisemkami pornograficznymi zdaje się skandynawskiej proweniencji. Czyli w zasadzie był to ówczesny odpowiednik tego, co dziś zapewnia młodzieży Internet.
Pewnie -lepiej, gdyby potrafili ze mną o tym rozmawiać moi rodzice, no ale kulturę mamy taką, że nie potrafią. Choć z drugiej strony pewnie czułbym się w trakcie takiej rozmowy niesamowicie zażenowany. Ja w ogóle uważam, że sprawy seksu i erotyki są w naszej kulturze traktowane bardzo źle - z tymi wszystkimi niepotrzebnymi tajemnicami, tworzeniem tabu itd. A to przecież są normalne sprawy, biologia, która dotyczy każdego z nas. Powinno się o tym mówić otwarcie - a nie skazywać młodych ludzi na dowiadywanie się z jakichś podejrzanych źródeł - albo z dzieł artystycznych, w których seks jest elementem artystycznej kreacji. Tak jest np. w tym "Ostatnim tangu w Paryżu". Ten film uważam za dobry, ale trzeba mieć trochę lat i doświadczenia, żeby zrozumieć, że to rzecz o samotności, o zranieniu i frustracji - którą bohater odreagowuje wyuzdanym i brutalnym seksem. I że seks wcale nie musi być taki.
A co do "uświadamiania" w sprawach erotycznych - wcześniej niż "Razem" robili to moi koledzy, posługując się przy tym pochodzącymi z czarnego rynku pisemkami pornograficznymi zdaje się skandynawskiej proweniencji. Czyli w zasadzie był to ówczesny odpowiednik tego, co dziś zapewnia młodzieży Internet.
Pewnie -lepiej, gdyby potrafili ze mną o tym rozmawiać moi rodzice, no ale kulturę mamy taką, że nie potrafią. Choć z drugiej strony pewnie czułbym się w trakcie takiej rozmowy niesamowicie zażenowany. Ja w ogóle uważam, że sprawy seksu i erotyki są w naszej kulturze traktowane bardzo źle - z tymi wszystkimi niepotrzebnymi tajemnicami, tworzeniem tabu itd. A to przecież są normalne sprawy, biologia, która dotyczy każdego z nas. Powinno się o tym mówić otwarcie - a nie skazywać młodych ludzi na dowiadywanie się z jakichś podejrzanych źródeł - albo z dzieł artystycznych, w których seks jest elementem artystycznej kreacji. Tak jest np. w tym "Ostatnim tangu w Paryżu". Ten film uważam za dobry, ale trzeba mieć trochę lat i doświadczenia, żeby zrozumieć, że to rzecz o samotności, o zranieniu i frustracji - którą bohater odreagowuje wyuzdanym i brutalnym seksem. I że seks wcale nie musi być taki.
„You can be in paradise only when you do not know what it is like to be in paradise. As soon as you know, paradise is gone.” (John Gray)
Re: Przy muzyce o literaturze
W środę ABW, policja i prokuratura zatrzymały w pospolitej nakłady kilkunastu książek.
- WOJTEKK
- box z pełną dyskografią i gadżetami
- Posty: 26368
- Rejestracja: 12.04.2007, 17:31
- Lokalizacja: Lesko
Re: Przy muzyce o literaturze
Za Salonem24
Zarekwirowano:
– książki autorstwa śp. dr. Ratajczaka – cały nakład
– książki autorstwa Radosława Patlewicza – Pogrom w Krakowie – cały nakład
– książki autorstwa Radosława Patlewicza – Mord rytualny w Rzeszowie – cały nakład
– książki autorstwa profesora Stanisława Trzeciaka Program światowej polityki żydowskiej – cały nakład
– książki autorstwa Radosława Patlewicza – Mędrcy Syjonu – cały nakład
– książki autorstwa profesora Stanisława Trzeciaka – Talmud o gojach a kwestia żydowska (wyd. OSTOJA) – cały nakład
Protokoły mędrców Syjonu ze wstępem krytycznym – cały nakład
Księga Win Judy – Cały zasób (wyd. Magna Polonia)
Żydzi i kahały – Cały zasób (wyd. Magna Polonia)
Dość monotonna tematyka... Jeśli wszystko w takich klimatach jak Protokoły Mędrców Syjonu to może i lepiej, że zatrzymano.
Zarekwirowano:
– książki autorstwa śp. dr. Ratajczaka – cały nakład
– książki autorstwa Radosława Patlewicza – Pogrom w Krakowie – cały nakład
– książki autorstwa Radosława Patlewicza – Mord rytualny w Rzeszowie – cały nakład
– książki autorstwa profesora Stanisława Trzeciaka Program światowej polityki żydowskiej – cały nakład
– książki autorstwa Radosława Patlewicza – Mędrcy Syjonu – cały nakład
– książki autorstwa profesora Stanisława Trzeciaka – Talmud o gojach a kwestia żydowska (wyd. OSTOJA) – cały nakład
Protokoły mędrców Syjonu ze wstępem krytycznym – cały nakład
Księga Win Judy – Cały zasób (wyd. Magna Polonia)
Żydzi i kahały – Cały zasób (wyd. Magna Polonia)
Dość monotonna tematyka... Jeśli wszystko w takich klimatach jak Protokoły Mędrców Syjonu to może i lepiej, że zatrzymano.
Re: Przy muzyce o literaturze
Mosze...
Ale jest taka broszurka z 1997 r. pt. Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Powiadają, że był to najwyższy akt prawny (ustawa zasadnicza) Rzeczypospolitej Polskiej (było coś takiego, ale teraz została sama "pospolita"). Ogólnie słabe czytadło, ale jest tam taki Art. 54. 1.
Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
- WOJTEKK
- box z pełną dyskografią i gadżetami
- Posty: 26368
- Rejestracja: 12.04.2007, 17:31
- Lokalizacja: Lesko
Re: Przy muzyce o literaturze
Tak, ale w ramach prawa. A głoszenie poglądów rasistowskich podpada pod paragraf. A wydawanie takich fałszywek autorstwa carskiej policji politycznej na pewno aż się prosi o zainteresowanie że strony odpowiednich władz.
Re: Przy muzyce o literaturze
W ramach urozmaiconych praw konstytucyjnych można by też potraktować te nakłady gaśnicą!
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
zostaną jeszcze morze i wiatr
Re: Przy muzyce o literaturze
Samozapłon papieru następuje w temperaturze około 451 stopni Fahrenheita.
- WOJTEKK
- box z pełną dyskografią i gadżetami
- Posty: 26368
- Rejestracja: 12.04.2007, 17:31
- Lokalizacja: Lesko
Re: Przy muzyce o literaturze
Szkoda palić - na przemiał. Zawsze można z tej masy zrobić wytłoczki do jajek, albo papier toaletowy.
Re: Przy muzyce o literaturze
To nadal pozostaje wrogą postawą wobec literatury.
- WOJTEKK
- box z pełną dyskografią i gadżetami
- Posty: 26368
- Rejestracja: 12.04.2007, 17:31
- Lokalizacja: Lesko
Re: Przy muzyce o literaturze
Wrogą jak wrogą - Mędrcami Syjonu trudno się tak od razu podetrzeć, a jak się je już przerobi na papier toaletowy... A tak serio - jeszcze nam tu tylko antysemityzmu brakuje, Żydów prawie u nas nie ma, a antysemityzm ma się dobrze i po co nam to? Niech oni sobie wyjadą tam gdzie Żydów jest dużo, na przykład do Izraela i tam to publikują.
Re: Przy muzyce o literaturze
Czy czytałeś którąkolwiek z tych książek, że takiego ich traktowania oczekujesz?
Fakt jest taki, że cenzura prewencyjna działa jak za komuny. Tylko wtedy była legalna.
Gdzie wolność słowa?
Fakt jest taki, że cenzura prewencyjna działa jak za komuny. Tylko wtedy była legalna.
Gdzie wolność słowa?