Co nowego w naszych zbiorach?
Moderatorzy: Bartosz, Dobromir, gharvelt, Moderatorzy
Re: Co nowego w naszych zbiorach?
Coś pięknego!
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
zostaną jeszcze morze i wiatr
- Bednaar
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 6910
- Rejestracja: 11.04.2007, 08:36
- Lokalizacja: Łódź
Re: Co nowego w naszych zbiorach?
O tak, jak i cały album Moanin' - właśnie gra u mnie ze Spotify. Klasyczny hard-bop. Płyta nagrana jeszcze pod koniec roku 1958, czyli niedługo przed Kind Of Blue.
https://open.spotify.com/album/5PzlTnVa ... v-hlZbZstQ
vertical_invader
Re: Co nowego w naszych zbiorach?
Gil Evans – The Individualism Of Gil Evans - polowałem na tradycyjne wydanie, a całkowicie przypadkiem wpadła mi w ręce taka dwupłytowa edycja. Drugi dysk zawiera niepublikowane nigdy wcześniej nagrania z podobnego okresu w bardzo ciekawych składach. Jeśli będzie to choć w części tak znakomite i uduchowione jak materiał podstawowy, to będzie długa uczta.
Na papierze wygląda to tak: https://www.discogs.com/master/343863-G ... Recordings
Na papierze wygląda to tak: https://www.discogs.com/master/343863-G ... Recordings
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
-
- limitowana edycja z bonusową płytą
- Posty: 4415
- Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
- Lokalizacja: Łódź
Re: Co nowego w naszych zbiorach?
Lata 60-te (1964) first press, a i tak według mojego gustu jedna z najstaranniejszych realizacji ever- Amerykanie potrafili!
A potem jeszcze te aranżacje, ech...
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
-
- limitowana edycja z bonusową płytą
- Posty: 4415
- Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
- Lokalizacja: Łódź
Re: Co nowego w naszych zbiorach?
Z ostatniej zwózki:
Pharoah Sanders - Africa 1987
trochę w ciemno, bo nie znałem zawartości, ale po jednym odsłuchu, spora satysfakcja. Jest różnie/różnorodnie trochę grania po bożemu ale i trochę odważniej/radykalniej. Za bębnami Idris Muhammad, na basie Curtis Lundy i na fortepianie John Hicks. Nie ma na tidalu;
Tortoise - Millions Now Living Will Never Die 1996
poznana w ubiegłym roku, z pomocą Kolegi Białystoka (kłaniam się, raz kolejny). Wyborna rzecz, według mnie jedna z ważniejszych w latach 90-tych. Miałem dotąd ich TNT, ale to tu, jest konfitura;
Pixies - Doggerel 2022
pewnie, że nie dociera do tych czterech pierwszych, ale tam mało kto dociera. Za to z tego stulecia, pierwsza z tych od Pixies, które mógłbym mieć na półce. Planowałem zakup po drugim odsłuchu, ale radar przekierował mnie w inny rejon. Teraz wpadła w ręce, za czapkę śliwek;
Poil Ueda - Yoshitsune 2023
to kontynuacja tej ważniejszej, o której u nas pisał Retromaniak. Tak, tamta ciekawsza ale i tu jest nowatorskie spojrzenie na avant-prog. Podpatruję tych ludzi od czasu poznania Le Grand Sbam;
Pharoah Sanders - Africa 1987
trochę w ciemno, bo nie znałem zawartości, ale po jednym odsłuchu, spora satysfakcja. Jest różnie/różnorodnie trochę grania po bożemu ale i trochę odważniej/radykalniej. Za bębnami Idris Muhammad, na basie Curtis Lundy i na fortepianie John Hicks. Nie ma na tidalu;
Tortoise - Millions Now Living Will Never Die 1996
poznana w ubiegłym roku, z pomocą Kolegi Białystoka (kłaniam się, raz kolejny). Wyborna rzecz, według mnie jedna z ważniejszych w latach 90-tych. Miałem dotąd ich TNT, ale to tu, jest konfitura;
Pixies - Doggerel 2022
pewnie, że nie dociera do tych czterech pierwszych, ale tam mało kto dociera. Za to z tego stulecia, pierwsza z tych od Pixies, które mógłbym mieć na półce. Planowałem zakup po drugim odsłuchu, ale radar przekierował mnie w inny rejon. Teraz wpadła w ręce, za czapkę śliwek;
Poil Ueda - Yoshitsune 2023
to kontynuacja tej ważniejszej, o której u nas pisał Retromaniak. Tak, tamta ciekawsza ale i tu jest nowatorskie spojrzenie na avant-prog. Podpatruję tych ludzi od czasu poznania Le Grand Sbam;
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
Re: Co nowego w naszych zbiorach?
Kupiłem ową konfiturę, ale po 2 miesiącach oczekiwania, zamiast wyjąć ją z pudełka, otrzymałem zwrot pieniędzy, gdyż przesyłka zaginęła. W tzw. międzyczasie ponownie ją sobie odsłuchałem i w sumie to nie wiem, czy warto ponownie nabywać.

- Bednaar
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 6910
- Rejestracja: 11.04.2007, 08:36
- Lokalizacja: Łódź
Re: Co nowego w naszych zbiorach?
Przyszedł kolejny - po Out To Lunch - klasyk z Blue Note, na CD:
vertical_invader
Re: Co nowego w naszych zbiorach?
Billy Paul - 360 Degrees Of Billy Paul - Philly soul, z nagrodą Grammy na koncie, choć na płycie są zdecydowanie lepsze utwory od tego nagrodzonego + kilka fajnych coverów (It's Too Late, Your Song, Let's Stay Together)
Bob Marley & The Wailers - Babylon By Bus - potęga!
Rotary Connection - Rotary Connection - psychodelizujący baroque pop, choć jeszcze nie tak doskonały jak na Hey, Love
Jiří Stivín, Rudolf Dašek - System Tandem - czeska awangarda, wydana przez Japo, raczej tylko dla najzagorzalszych fanów muzyki czeskiej.
Alice in Chains - Dirt - siła rażenia po ponad 30 latach od wydania wciąż ogromna.
Bob Marley & The Wailers - Babylon By Bus - potęga!
Rotary Connection - Rotary Connection - psychodelizujący baroque pop, choć jeszcze nie tak doskonały jak na Hey, Love
Jiří Stivín, Rudolf Dašek - System Tandem - czeska awangarda, wydana przez Japo, raczej tylko dla najzagorzalszych fanów muzyki czeskiej.

Alice in Chains - Dirt - siła rażenia po ponad 30 latach od wydania wciąż ogromna.
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
- Bednaar
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 6910
- Rejestracja: 11.04.2007, 08:36
- Lokalizacja: Łódź
Re: Co nowego w naszych zbiorach?
Mnie zastanawia fenomen tej płyty. Dla mnie osobiście jest w cieniu wydanego rok wcześniej albumu Soundgarden "Badmotorfinger", co więcej - utwór Rooster momentami mocno mi przypomina "Searching with My Good Eye Closed" - to pianie koguta we wstępie utworu Soundgarden... Wiem, że Dirt to kultowa płyta - mnie nie przekonuje tak mocno, jak Badmotorfinger, takie jakby światło Księżyca, odbite od Słońca.
vertical_invader
Re: Co nowego w naszych zbiorach?
Najważniejsze, to kierować się swoim gustem, nie fenomenami i cyferkami. 

Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
Re: Co nowego w naszych zbiorach?
A ja mam obie jednak bardziej wolę Dirt. Może dlatego, że poznałem jako pierwsze praktycznie razem z Ten i Nevermind, moją Świętą Trójcą grunge (niezależnie od tego, czy każdy z tych albumów mieści się w tej stylistyce).
Re: Co nowego w naszych zbiorach?
Allman Brothers Band, The - At Fillmore East - wymiana na wersję deluxe 2 CD, bo wybitnego nigdy za wiele, a i brzmienie też znacznie poprawiono,
Allman Brothers Band, The - The Allman Brothers Band - tak wielbiąc At Fillmore East nie wiem, jak mogłem tego nie mieć...,
Björk - Vespertine - na pewno jedna z czołowych płyt dekady 00s,
Led Zeppelin - The Song Remains the Same (2 CD remaster) - wreszcie się przemogłem i nabyłem, bo wydanie i jakość dźwięku rekompensuje fakt niewybaczanie okrojonego solo w No Quarter względem oryginału - zresztą to nie jedyna zmiana... (widać niektórym z biegiem lat chyba nie służy ich mania wielkości, bo mają tendencję do ciągłego "ulepszania" pierwotnie nagranych płyt),
Charles Mingus - The Black Saint and the Sinner Lady - UHQ CD 2022, bo klasykę jazzu też trzeba mieć, a ta pozycja niewątpliwie do niej należy, tym bardziej, że jakościowo powala,
Iggy Pop - Lust for Life (2CD wyd. 2020) - podobnie jak wyżej - tak wielbiąc Fun House (tu bardzo polecam SHM CD z 2009 naprawdę brzmi idealnie!!!) nie wiem, jak mogłem tego nie mieć...
Neil Young - Harvest - dołącza do posiadanej już kolekcji płyt CSNY i Neila solo, bo... lubię tego gościa,
Neil Young - On the Beach - bo coraz bardziej lubię tego gościa.
Allman Brothers Band, The - The Allman Brothers Band - tak wielbiąc At Fillmore East nie wiem, jak mogłem tego nie mieć...,
Björk - Vespertine - na pewno jedna z czołowych płyt dekady 00s,
Led Zeppelin - The Song Remains the Same (2 CD remaster) - wreszcie się przemogłem i nabyłem, bo wydanie i jakość dźwięku rekompensuje fakt niewybaczanie okrojonego solo w No Quarter względem oryginału - zresztą to nie jedyna zmiana... (widać niektórym z biegiem lat chyba nie służy ich mania wielkości, bo mają tendencję do ciągłego "ulepszania" pierwotnie nagranych płyt),
Charles Mingus - The Black Saint and the Sinner Lady - UHQ CD 2022, bo klasykę jazzu też trzeba mieć, a ta pozycja niewątpliwie do niej należy, tym bardziej, że jakościowo powala,
Iggy Pop - Lust for Life (2CD wyd. 2020) - podobnie jak wyżej - tak wielbiąc Fun House (tu bardzo polecam SHM CD z 2009 naprawdę brzmi idealnie!!!) nie wiem, jak mogłem tego nie mieć...
Neil Young - Harvest - dołącza do posiadanej już kolekcji płyt CSNY i Neila solo, bo... lubię tego gościa,
Neil Young - On the Beach - bo coraz bardziej lubię tego gościa.

- Bednaar
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 6910
- Rejestracja: 11.04.2007, 08:36
- Lokalizacja: Łódź
Re: Co nowego w naszych zbiorach?
Maćku, kieruję się własnym gustem, naprawdę

Po prostu zdecydowanie wolę Badmotorfinger, niż Dirt - nie bierz tego do siebie. Przyjemnego słuchania, szanuję Twoje zdanie

Może moje preferencje są takie, a nie inne, gdyż Badmotorfinger to jedna z pierwszych płyt grunge'owych, jaką w ogóle poznałem? Potem poznając Dirt odniosłem wrażenie, że muzycy AIC w jakimś stopniu inspirowali się wydanym wcześniej albumem kolegów z Soundgarden. Pewnie się mylę, ale wciąż mam takie odczucia i podzieliłem się nimi na forum.
vertical_invader
Re: Co nowego w naszych zbiorach?
Moim uchem to Badmotorfinger jest bardziej grungowy, a Dirt bardziej stonerowy. Nie słyszę jakichś wyraźnych inspiracji tego drugiego pierwszym. Typowy grunge zawiera pierwiastek punkowy i to słychać na Badmotorfinger. Z kolei na Dirt to typowe ciężkie, powolne dży-dży-dży, bardziej sabaciarskie, pustynne, kamienne.
Re: Co nowego w naszych zbiorach?
King Crimson - Live in Toronto 4LP
Obłędny zestaw, ciary........
Obłędny zestaw, ciary........