SBB

Biografie, dyskografie, opinie.

Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Inkwizytor
japońska edycja z bonusami
Posty: 3997
Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus

Re: SBB

Post autor: Inkwizytor »

https://artrock.pl/aktualnosci/13170/sb ... kuxni.html


Zapowiadane są kolejne koncerty w ramach jubileuszu 50 lecia debiutu. Tym razem w Kuźni w Bydgoszczy - szkoda, że nie gdzieś bliżej :roll: To może być ostatnia okazja by podziwiać zespół w oryginalnym składzie - Piotrowski na tym plakacie wygląda trochę jak Mick Fleetwood i troszkę jak Fish :D
...Nobody expects the Spanish inquisition !
Awatar użytkownika
Inkwizytor
japońska edycja z bonusami
Posty: 3997
Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus

Re: SBB

Post autor: Inkwizytor »

https://kultowenagrania.pl/product/sbb- ... -1977-2cd/

https://kultowenagrania.pl/product/sbb- ... -1979-2cd/


Zapowiadają się kolejne koncerty SBB - śliczne okładki, szczególnie Arhus.
...Nobody expects the Spanish inquisition !
Awatar użytkownika
sequencer
singel analogowy
Posty: 346
Rejestracja: 09.11.2016, 18:57
Lokalizacja: Jaworzno
Kontakt:

Re: SBB

Post autor: sequencer »

Inkwizytor pisze: 09.08.2024, 12:16 https://kultowenagrania.pl/product/sbb- ... -1977-2cd/

https://kultowenagrania.pl/product/sbb- ... -1979-2cd/


Zapowiadają się kolejne koncerty SBB - śliczne okładki, szczególnie Arhus.
Też zwróciłem uwagę na okładki :)
Właśnie zamówiłem obie płyty.
lanie betonu
Awatar użytkownika
Inkwizytor
japońska edycja z bonusami
Posty: 3997
Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus

Re: SBB

Post autor: Inkwizytor »

Muszę się przyznać, że strasznie dawno nie słuchałem tego materiału. Z ciekawości sprawdzę gdzie się kończy mój bootleg z emula z Arhus - wydaje mi się, że na Follow My Dream a wcześniej jest chyba 40 minutowa improwizacja. Na dobrą sprawę krążąca dawno temu wersja to były chyba 3 utwory - Going Away z dodatkami, wariacje na temat Deszcz Kroplisty i trzeci wspomniany długi 40 minutowy jam złożony z paru krótszych - choć jedno przechodziło czy wynikało ze wcześniejszego - i ile pamięć mnie nie myli :wink:
...Nobody expects the Spanish inquisition !
Awatar użytkownika
opowiesczimowa
pirat stereo
Posty: 8
Rejestracja: 23.01.2022, 21:14
Lokalizacja: Piła

Re: SBB

Post autor: opowiesczimowa »

Pytania to ile jeszcze jest materiału i czy w międzyczasie są uskuteczniane jakieś poszukiwania lub pertraktacje. Jak się skończą Live Cutsy to będzie tak jakoś nie wiem. Ehhh.
Psy szczekają, karawana idzie dalej.
Awatar użytkownika
Inkwizytor
japońska edycja z bonusami
Posty: 3997
Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus

Re: SBB

Post autor: Inkwizytor »

By znów nie wyjść na marudę, kogoś kto nie potrafi powstrzymać od niepotrzebnie złośliwych komentarzy czy klepania banałów - wszystko się kiedyś kończy. Pewne "forum" się skończyło, niektórzy się zmienili - można tak długo :roll: . Warto przypomnieć ile lat fani truli , iż warto wydać koncerty z Danii bo prezentują niesamowity poziom i oferują mnóstwo nieznanego jamowego materiału. Niekiedy trudno było oprzeć się wrażeniu, iż te naciski - np. Trytona i nie tylko - wzbudzały irytację - że to fani dyktują co ma być wydane i odbierało to radochę by "zaskoczyć" miłośników zespołu ... trochę jak Flodzi grając premierowy materiał przed publicznością - mogła na własne oczy i uszy przekonać się co nowego i co w trawie piszczy. A dziennikarzom odbierało palmę pierwszeństwa informowania - bo o czym pisać i czym tu "błysnąć" - skoro wielu już słyszało i zdołało sobie wyrobić opinię. Nie wykluczone, że archiwa zostały już prawie, prawie wyczyszczone ... kto wie - jakiś koncert lub parę zostały zatrzymane jako "as z rękawa" - by nagle oświadczyć - "....oooo.... patrzcie co odkryliśmy..." :wink: ( ile takich Czechosłowacji 80, Kolonii 79 jeszcze nas czeka ? - obawiam, że niewiele ) Inna sprawa, że niekiedy wysiłek paroletnich poszukiwań i starań, roboty detektywistycznej zostaje wreszcie nagrodzony i natrafi na skarb - podobno tak było w przypadku Hofors ze Szwecji. Można zażartować = "... gdy dzieje się źle - wydajemy SBB..." :D Już o tym dyskutowaliśmy - fani takiego grania wymierają, a za jakieś 15/20/25 lat to może już autentycznie PRAWIE nikogo nie obchodzić.
...Nobody expects the Spanish inquisition !
Awatar użytkownika
Inkwizytor
japońska edycja z bonusami
Posty: 3997
Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus

Re: SBB

Post autor: Inkwizytor »

Sprawdziłem mój bootleg z epoki "emulka-osiołka" :D - i okazało, że ma 89 minut. Brakuje ostatniej improwizacji rozpoczynającej od motywu "W Murowanej Piwnicy" a przedostatnia Happy Again jest ucięta... ot tyle :D . Naturalnie szalenie miło jest po tylu latach marudzenia i dopominania się wziąć do reki pięknie wydany (bo okładka zaiste mistrzowska - pasuje do tego kreowanego przez trio space-psychodelicznego-jazz-rockowego klimatu ) album i delektować całkiem niezłym dźwiękiem bez denerwujących cieć jak w przypadku wersji bootlegowej np snująca zrelaksowana nieco kosmiczna Old Century ( inteligentnie nazwana - w istocie pochód gitary Antymosa może kojarzyć z tym co później zaowocowało jako kawałek New Century ) - w pewnym momencie się urywa a na początku 46 min. utworu wyłania z nicości. Arhus wśród fanów miał zawsze "kultowy" status i wśród bootlegów a szczególnie z trasy po Danii był uważany za jeden z najlepszych - prawie 3/4 koncertu lub 3/5 materiału jest improwizowane - choć kilka motywów na zasadzie technik wariacyjnych się przewijało na wcześniejszych koncertach czy późniejszych - to jak w improwizacjach Crimson 72/74 - parę nutek i od razu wiesz, że to Crimson i mają swoje charakterystyczne zwroty i "melodie" - podobnie ówczesne SBB. Arhus przesłuchane i teraz zabieram za Elz - nie ukrywam, iż nabyłem głównie z powodu ponad 20 minutowej Born to Die (coś mi mówi, że nie tylko ja). Getynga jest nie do pobicia - pamiętam, że w ramach kolorowej serii Frankfurt 77 został dość "letnio" by nie powiedzieć "chłodno" przyjęty - że ok, owszem, fajnie, dobry show ale na dobrą sprawę wnosi niewiele nowego i powtarza materiał znany z Budai czy właśnie Getyngi.
...Nobody expects the Spanish inquisition !
Awatar użytkownika
Inkwizytor
japońska edycja z bonusami
Posty: 3997
Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus

Re: SBB

Post autor: Inkwizytor »

Słuchając ostatniej improwizacji: Another Brick Cellar - odniosłem nieodparte wrażenie, iż ostatnie zamykające fanfary i kadencje klawiszy Józefa silnie kojarzą się z Gimme Some Lovin` - Spencer Davis Group - serio.... miłe odkrycie :D


Przy okazji przed spaniem jeszcze skusiłem się i przesłuchałem ponad 20 minutową improwizację zbudowaną wokół Born to Die - przyznam, że od niepamiętnych czasów jeśli chodzi o stopień mojego osłuchania i "oswojenia" SBB - to szczęka mi opadła. Jak na rollercoasterze - taka jazda bez trzymanki ale nie wymykająca się spod kontroli. Jeśli ktoś ma wątpliwości czy sobie Elz 77 nie odpuścić - biorąc pod uwagę znajomość Getyngi, Budai i Frankfurt - to chociażby dla samej właśnie Born to Die warto koncert nabyć. Niesamowite, ekscytujące i porywające granie. Dokładnie takich rzeczy oczekuję od wydawców - jeśli mam sięgnąć po portfel i uszczuplić konto - by zrobiły na mnie stosowne wrażenie i zachęciły by ponownie po nie sięgać. Lubię jak takie granie łechta moje wybredne snobistyczne gusta :wink:
...Nobody expects the Spanish inquisition !
Awatar użytkownika
Inkwizytor
japońska edycja z bonusami
Posty: 3997
Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus

Re: SBB

Post autor: Inkwizytor »

Podobnie jak w przypadku Esbjerg i Ryslinge - to najnowsze Arhus to bezdyskusyjny i niezaprzeczalny triumf najwierniejszych i najbardziej zakręconych fanów SBB - skupionych niegdyś wokół jednego "pechowego" forum. Przez prawie 2 dekady ile było marudzenia, trucia i przypominania (jak ogromny wkład miał niezmordowany Tryton ) - jak dobre były to koncerty i jeśli warto cokolwiek wydać jako kompletne show - to one powinny pójść w pierwszej kolejności. Można powiedzieć, że warto było czekać - bo zaiste warto - ale niekiedy gdy karze się czekać ZA DŁUGO - potem radość jest lekko spóźniona i już nie ma tej euforii co kiedyś. By nie dzielić włosa na czworo - niekiedy można było odnieść wrażenie, że to jakby "kara", "skarcenie" czy udowodnienie KTO tu podejmuje decyzje i nie ma mowy o wydawaniu płyt pod naciskiem czy presją fanów - że oni się domagają a ktoś ma się natychmiast z tego wywiązać. To wszystko powodowało niepotrzebne emocje. To również część szerszego zjawiska - pewnie wielu zauważyło jak od paru lat bezlitośnie tępi się wszelkie piractwo, nie tylko tych oficjalnych płyt ale i bootlegów, niepublikowanych koncertówek, nagrań video itd. Co mnie smuci - "na drugą stronę barykady" czy "na ciemną stronę mocy" przeszli ci którzy dawniej sami byli entuzjastami bootlegów i gdyby zerknąć na ICH zbiory i płytotekę - to okazało, że bootlegi zajmują spory procent. Niekiedy udają święte oburzenie gdy ktoś jako źródło wiedzy podaje bootlegi (lub próbują to w śmieszny sposób ignorować )- a sami kiedyś uzyskiwali wiedzę tymi samymi kanałami (bynajmniej nie wertując stare gazety). Więc o co chodzi ?. Tu nawiązuję do miłej wymiany zdań przy okazji wątku o administrowaniu i udzielaniu/nie udzielaniu na forum. To doskonale obrazuje jak pewne osoby się zmieniają i udają, że ich przeszłość, korzenie, ścieżki do obecnego punktu były diametralnie inne lub bez znaczenia. Efekty są takie że blogi z bootlegami są bezlitośnie tępione i likwidowane (np. jazzboot czy dr. fusion), na chomikuj zniknęło mnóstwo rzeczy, podobnie jak na pebie, emule dawno wyzionął ducha.
...Nobody expects the Spanish inquisition !
ODPOWIEDZ