Płyta roku - gra wstępna ;) + inne TOPy (organizacyjny)

[Retromaniak]

Co tam Dzieci, idziemy powoli z 2006? ... Chyba że jakieś inne pomysły, chęci ma ktoś inny? Np. 1980, bo lata 70 przykładnie zakończyliśmy.

Ja jestem za 1980 rokiem, który był jakby kontynuacją lat 70-ch. Dziesiątki doskonałych płyt.
No i w 2024 roku nie było jeszcze plebiscytu z odległą datą, a taki mógłby zmotywować większą liczbę uczestników.

[Crazy]

Wspaniały pomysł - Bob Marley - Uprising czeka na pierwszą w historii forum strefę obrazkową dla rege!
Obawiam się jednak, że plebiscyt sam się nie zorganizuje . . .

[Leptir]

Rok 1980 - jestem za! A z innej beczki - co myślicie o strzelance do U2? Nigdy nie było tego na naszym forum, a zespół jednak dość istotny - jak myślę - dla wielu forumowiczów. Nawet ostatnio była mini-dyskusja na ten temat. Można by zweryfikować „Joshua Tree" czy „Achtung Baby"? A może „War"? Płyty po „Zooropie" wszystkie do kosza - czy może coś tam jest ciekawego? I tym podobne problemy.

[Crazy]

Rewelacyjny pomysł! I pewnie łatwiej będzie znaleźć kogoś, kto poprowadzi prostą strzelankę, niż długo ciągnący się wątek rocznikowy.

[Duch 1532]

Było U2 i to już po przeprowadzce na adres rockjazz.pl :> --- viewtopic.php?t=694&start=75 (nie pomnę, czy byłem już wtedy zbiorem cyferek, doówczas nie uduchowionym, czy jeszcze małym drapieżnym ssakiem, ale jak nie brałem, tak nie wezmę udziału ).

[Monstrualny Talerz]

Rok 1980 - dziesiątki fantastycznych płyt! Byłoby wspaniale przeprowadzić ów rocznik.

Strzelanka do U2 - jak najbardziej, tym bardziej, że znów pojawi się konieczność wyzwania pn. "spróbujmy przesłuchać ostatnie sześć płyt bez wyrwania sobie wszystkich zębów" - a trudne wyzwania wszak lubimy!

Czekamy więc na chętnych prowadzących!

Kolego Crazy - to jest metoda manipulacji, którą ostatnio używają internetowi oszuści, tzw. "metoda na plebiscyt", żeby podpuścić do rychłego przeprowadzenia plebiscytu na 2006 r. - policja nieustannie ostrzega w tej sprawie

[Leptir]

Było U2 i to już po przeprowadzce na adres rockjazz.pl :> --- viewtopic.

No tak, dowodzi to mojej niesłychanej sprawności w wyszukiwaniu informacji na forum. Tym niemniej - była to zamierzchła przeszłość, wyniki dość kuriozalne, większości obecnych, aktywnych forumowiczów jeszcze tu nie było. Nie mówiąc już o tym, że zespół od tego czasu co nieco wyprodukował.

[Białystok]

wyniki dość kuriozalne

Tego typu wypowiedzi nie zawsze są mile widziane. W strzelance do U2 jednak frakcja jazzowa być może nie będzie toczyć sporu z frakcją rockową

[Leptir]

Tak myślę, że nie będzie. Podziałów szukałbym raczej na innych polach.
A co do wyników - szanuję wprawdzie wszelkie gusta i wybory - no ale młodzieńczy i nieopierzony Boy na drugim miejscu?! Wyżej niż Joshua Tree czy Achtung Baby? Hmmm....

[Bednaar]

Tak myślę, że nie będzie. Podziałów szukałbym raczej na innych polach.
A co do wyników - szanuję wprawdzie wszelkie gusta i wybory - no ale młodzieńczy i nieopierzony Boy na drugim miejscu?! Wyżej niż Joshua Tree czy Achtung Baby? Hmmm....

Frakcja jazzowa cieszy się, że wygrało War - moim zdaniem najlepsza płyta U2.
Jakoś nigdy nie mogłem pojąć fenomenu The Joshua Tree.
Pierwsze cztery utwory - to Bullet The Blue Sky włącznie - to czad i trzęsienie ziemi, a potem, począwszy od Running To Stand Still wszystko się jakoś rozmywa i całe napięcie znika.
Wolę jednak późniejsze eksperymenty z nowoczesnymi brzmieniami - Achtung Baby, Zooropa i Pop to jak dla mnie nierozłączna trylogia, choć tylko Pop miałem na winylu, resztę na kasetach.

[Leptir]

War bardzo lubię. I jego obecność na szczycie listy jest do obronienia. Choć moim zdaniem ten pierwszy, buntowniczy okres U2 najlepiej wypada na koncertówce Under a Blood Red Sky (polecam rozszerzone wydanie na DVD). Pomimo że wolę Joshua Tree a jeszcze bardziej Achtung Baby, to doceniam ten okres w karierze zespołu.