crescent pisze: ↑07.10.2024, 11:33
Zastosowałem skrót myślowy. Miałem na myśli kable zasilające, co do których rozpętało się ostatnio "istne szaleństwo" w kręgach audiofilskich...
W sprzęcie tzw. budżetowym (swoją drogą- jak wyznaczyć granicę, pomiędzy tym a kolejnym, już wyższym?) nie wychwytujemy zmian jakościowych prądu. Ale w torach staranniej dobranych, reprodukujących dźwięk, to i owszem.
Zjawisko czystego prądu, to idea nieosiągalna, a obecnie w czasach wiatraków i fotowoltaiki, to nawet mrzonka (impedancje pętli, zwarcia harmoniczne, wzrosty i spadki wartości napięcia).
Ale kable zasilające to jakieś rozwiązanie problemu w 30%. Potrzeba kondycjonerów i to tych chroniących urządzenia jak i poprawiających pracę, a to już 4-6 tyś PLN (bez bujania w obłokach

). Dla budżetowców śmiech, oni na tej wys. wydatków, myślą, że osiągnęli nirvane w całym torze, ale jak ktoś "wysupłał", circa, po dwie dychy za klocek, a tych trzy (bez głośników

) to taki wydatek, wydaje się być, kosmetycznym.
Pouczam

aczkolwiek sam, zatrzymałem się na konfekcjonowanym kablu
Transparenta za...

, a przecież gorszego prądu, incydentalnie, ale jednak doświadczam. Wtedy się sprawdza, czy wszystko dobrze podłączone, czy może koleżanka małżonka, w dowód przywiązania

... maleńki sabotaż...
A czytając, resztę Waszych wypowiedzi, wychodzi że pliki lepsze i żeby zbiory CD wywalać. Winyl nie!!! To lokata kapitału!!
Trzeba było o tym napisać, 30 lat temu.
Niezależnie od tego, czy w "klocki" włożymy 1 tyś, 10 tyś czy 100 tyś, to jeśli nam to wystarcza do satysfakcji, to nic nikomu do tego! (ja to pogrubię)
Tyle żeby nie twierdzić, że lepiej nie można, chociaż to nie zawsze, ruch do kieszeni.
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami