DINOZAURZY ALBUM ROKU 1955
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
Re: DINOZAURZY ALBUM ROKU 1955
W związku z natłokiem zajęć i niemożnością zaspokojenia muzycznego apetytu na muzykę z 1955 roku odwołuję finał w terminie marcowym, a nowego terminu na razie nie wyznaczam.
I am too busy recently and it cause inability to satisfy my musical appetite for music from year 1955, so I am canceling the final in March and I do not set a new date yet.
Keep on hearing music...
I am too busy recently and it cause inability to satisfy my musical appetite for music from year 1955, so I am canceling the final in March and I do not set a new date yet.
Keep on hearing music...
Re: DINOZAURZY ALBUM ROKU 1955
Skoro finału jeszcze nie ma to zamieszam nieco w Waszych listach. Debiutancki album saksofonisty okrzykniętego następcą Charliego Parkera: Franka Normana ukazał się właśnie w interesującym nas roczniku. Frank był "złotym dzieckiem" jazzu. Jeszcze jako nastolatek akompaniował Billie Holiday i Josephine Baker. Dostał propozycję wstąpienia do orkiestry Duke'a Ellingtona, ale był za młody na koncertowanie (miał zaledwie 15 lat). Dostał się do kwintetu tworzonego przez Clifforda Browna i Maxa Roacha lecz zamiast na próby i koncerty trafił do pudła! Niestety muzyk spędził za kratami kawał czasu. Na debiutanckim albumie Morgana wsparli m. in.: Conte Candoli (trąbka); Wild Bill Davis (organy); Carl Perkins (fortepian) czy Wardell Gray (saksofon tenorowy) - Morgan grał na saksofonie altowym.
Frank Morgan - Frank Morgan
niektóre źródła opisują tę pozycję:
Frank Morgan With Conte Candoli And Machito's Rhythm Section – Gene Norman Presents Frank Morgan
Świetny hard bop zagrany technicznie ale ze słyszalnym swingiem. Bardzo dobre partie saksofonów i klawiszy. Zresztą sekcja rytmiczna czy gitara też warte są polecenia. Na mojej liście ta pozycja zaistnieje.
Gdybyście chcieli posłuchać to w necie dominuje wersja z 15 utworami, z których 5 ostatnich to dograne rok później kawałki z innymi muzykami. Ale pierwsza wersja płyty ukazała się na bank w 1955.
Frank Morgan - Frank Morgan
niektóre źródła opisują tę pozycję:
Frank Morgan With Conte Candoli And Machito's Rhythm Section – Gene Norman Presents Frank Morgan
Świetny hard bop zagrany technicznie ale ze słyszalnym swingiem. Bardzo dobre partie saksofonów i klawiszy. Zresztą sekcja rytmiczna czy gitara też warte są polecenia. Na mojej liście ta pozycja zaistnieje.
Gdybyście chcieli posłuchać to w necie dominuje wersja z 15 utworami, z których 5 ostatnich to dograne rok później kawałki z innymi muzykami. Ale pierwsza wersja płyty ukazała się na bank w 1955.
na FD od 23 września 2013 (938 postów pod starym nickiem: Koniu -> K o n i u)
Re: DINOZAURZY ALBUM ROKU 1955
Bardzo ciekawie to wygląda. Dziękuję za rekomendację
Wchodzi na listę jako:
Wchodzi na listę jako:
Re: DINOZAURZY ALBUM ROKU 1955
Terry Gibbs – Terry Gibbs
Julius Gubenko, rocznik 1924 (wypada życzyć dwustu lat ) wspominany był na FD przez Maćka i wzmiankowany przez Retromaniaka. Na tym nie koniec, bo to uznany jazzman, bandleader i instrumentalista. Ten album to mistrzowskie swingowanie z wibrafonem w roli głównej. Pasaże mistrza robią wrażenie ich precyzją i szybkością, bo zaprawdę wymiata.
Ale towarzystwo nadąża. I fajnie
Re: DINOZAURZY ALBUM ROKU 1955
I najzwyczajniej bardzo dobre.
Re: DINOZAURZY ALBUM ROKU 1955
Dopisuję i polecam.B.J. pisze: ↑16.08.2023, 22:38 The George Shearing Quintet - A Shearing Caravan (1955)
Bardzo dobra płyta w znakomitym składzie. Jazz pop artystyczny.
Rywalizacja nabiera rumieńców
Re: DINOZAURZY ALBUM ROKU 1955
Idąc za ciosem: George Shearing Quintet – Shearing In Hi-Fi
Skład ten sam, nie licząc gości. Pięknie wibruje Cal Tjader i niesamowite, jakim dobrym gitarzystą był Toots Thielemans powszechnie postrzegany jako mistrz harmonijki ustnej.
Re: DINOZAURZY ALBUM ROKU 1955
Erroll Garner – Garnerland
Sześć standardów spod znaku uśmiechniętego fortepianu. Płyta z serii House Party. Miały one zapewne służyć domówkom. U kogo tak się dzisiaj gra?
Re: DINOZAURZY ALBUM ROKU 1955
Ta płyta kojarzy mi się z tytułem Sarah Vaughan With Clifford Brown, ale widzę, że ten tytuł dodano o wiele później przy reedycjach. (Faktem jest, że płyt o tytułach "Sarah Vaughan" lub "Sarah Vaughan Sings" jest tyle, że przydaje się jakieś rozróżnienie ).K o n i u pisze: ↑12.05.2022, 08:53 Sarah Vaughan - Sarah Vaughan
Przede wszystkim ze względu na artystów zarejestrowanych na tym krążku, że tylko wymienię: Clifford Brown, Paul Quinichette, Jimmy Jones, Roy Haynes no i Herbie Mann. Sarah to IMO największa gwiazda wokalistyki jazzowej z tego okresu.
W każdym razie dzisiaj sobie posłuchuję i, choć nie jest to rodzaj muzyki, który przyciąga mnie na dłużej, to klasy odmówić nie można. Przede wszystkim oczywiście sama pani Sarah śpiewa olśniewająco, a panowie dęci robią ciekawe rzeczy, szczególnie rozjaśniają atmosferę dość nieoczekiwane zwykle wtręty fletu. A piosenki, no jak to takie piosenki, mnie to nie porywa, za to dzięki zespołowi akompaniującemu - całkiem nieźle buja. A takim głosem to można by było prognozę pogody śpiewać, i tak dech zapiera.
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
zostaną jeszcze morze i wiatr