TVP Kultura oraz inne kanały telewizyjne
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
Obejrzałem wczoraj, nagrany w poniedziałkowe popołudnie na tvp Kultura film w reżyserii, trochę w tym słowie umowności, Davida Grohla pt. "Sound City" 2013. Interesujący dokument o nieistniejącym już studiu w Californi. Kilka sław wypowiada się na temat wartości tego studia i parametrów, wedle których miałyby powstawać rockowe arcydzieła. Jest min. Neil Young, będący tutaj niejako w gotowości by domalować go do "Ostatniej wieczerzy" Leonarda
Ale jest też rzeczowy Trent Reznor, wyluzowany McCartney...
Ale jest też rzeczowy Trent Reznor, wyluzowany McCartney...
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
- Heartbreaker
- longplay
- Posty: 1290
- Rejestracja: 28.03.2009, 08:16
No pewnie! Dopiero co byłem na ich koncercie a za chwilę wydają płytę (tzn. nie wiem, kiedy wydają, ale podobno mają z grubsza wszystko nagrane).
Ale w ogóle nic nie wiedziałem o tym koncercie. Pamiętam oczywiście słynne "Rock Opole" w 1995 i tam rzeczywiście grała Armia - zresztą w dość dziwnym składzie, bo nie było tam Banana i waltorni, ale na saksofonie grał Mateusz Pospieszalski, występ tamten był czymś naprawdę pamiętnym... może opiszę kiedy we wątku.
A tu dzisiaj, zaskoczenie. Ciekaw jestem, czy coś z tego wyniknie.
I jeszcze SBB!
Ale w ogóle nic nie wiedziałem o tym koncercie. Pamiętam oczywiście słynne "Rock Opole" w 1995 i tam rzeczywiście grała Armia - zresztą w dość dziwnym składzie, bo nie było tam Banana i waltorni, ale na saksofonie grał Mateusz Pospieszalski, występ tamten był czymś naprawdę pamiętnym... może opiszę kiedy we wątku.
A tu dzisiaj, zaskoczenie. Ciekaw jestem, czy coś z tego wyniknie.
I jeszcze SBB!
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
zostaną jeszcze morze i wiatr
- Heartbreaker
- longplay
- Posty: 1290
- Rejestracja: 28.03.2009, 08:16
ŻE-NA-DA!!!
Artystom zbytnio sie nie dziwię, zrobili to dla pieniędzy. Skrzek po występie oznajmił, że jest wśród gwiazd (czytaj:w kosmosie). Lakis się tylko uśmiechał.
Luxtorpeda została ocenzurowana, co ich lider dwa razy wypomniał na antenie przed występem. Tom Bombadil chyba po raz pierwszy w życiu zagrał dla pustego audytorium. Płacili głównie: Mlekovita, Bros na komary, karma dla kotów i inni znawcy alternatywy. Na koniec powinien wystąpić Kurwski i nasrać na scenę.
Artystom zbytnio sie nie dziwię, zrobili to dla pieniędzy. Skrzek po występie oznajmił, że jest wśród gwiazd (czytaj:w kosmosie). Lakis się tylko uśmiechał.
Luxtorpeda została ocenzurowana, co ich lider dwa razy wypomniał na antenie przed występem. Tom Bombadil chyba po raz pierwszy w życiu zagrał dla pustego audytorium. Płacili głównie: Mlekovita, Bros na komary, karma dla kotów i inni znawcy alternatywy. Na koniec powinien wystąpić Kurwski i nasrać na scenę.
Znajoma była na tym koncercie na żywo - pisała, że jedno co, to na żywo akustyka była znacznie lepsza, ale poza tym, że zła atmosfera ("pandemiczno-anemiczna", cytuję), ochrona ciągle sprawdzała, czy aby na pewno wszyscy odpowiednio zasłonięci, a jakiegoś gościa, który wstał i chciał poskakać, wyprowadziło trzech ochroniarzy
Tyle co ja widziałem, kiedy na krótki czas włączyłem, to przede wszystkim potwornie brzydka scenografia i oczojebne światła pasujące może do gali disco polo, a pewnie i do niej nie pasujące. I słyszałem, jak strasznie źle brzmiała Luxtorpeda, która naprawdę wiem, jak brzmi na żywo... no więc nie tak
Myślę, że dobrze, że nie dociągnąłem do Armii.
Tyle co ja widziałem, kiedy na krótki czas włączyłem, to przede wszystkim potwornie brzydka scenografia i oczojebne światła pasujące może do gali disco polo, a pewnie i do niej nie pasujące. I słyszałem, jak strasznie źle brzmiała Luxtorpeda, która naprawdę wiem, jak brzmi na żywo... no więc nie tak
Myślę, że dobrze, że nie dociągnąłem do Armii.
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
zostaną jeszcze morze i wiatr
Widziałem dwa ostatnie numery (Aguirre, Niezwyciężony) w trakcie których operatorzy kamer mocno gimnastykowli się, by nie pokazywać pustego amfiteatru. Brzmienie zespołu było poprawne, ale Budzy śpiewał od niechcenia. Gdy wybrzmiały ostatnie dźwięki pośpiesznie zeszli ze sceny. Nie było komu dziękować, ani z kim się żegnać. Było to tak circa 23:45. Czy w Opolu jest jakaś godzina policyjna?Crazy pisze:Myślę, że dobrze, że nie dociągnąłem do Armii.
- Monstrualny Talerz
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3997
- Rejestracja: 24.05.2017, 10:29
David Bowie:The Last Five Years 2017 reż. Francis Whately;
Miesiąc temu (06.01.) wyemitowała to Kultura, wczoraj obejrzałem, zaległy, dokument/film.
Warto się zapoznać, bo to nie tylko hołd składany ważnemu twórcy. Oto te ostatnie pięć lat* Bowiego to proces schodzenia (intensywniejszego niż wcześniejsze działania w kierunku) z linii strzału celebryta/gwiazda rocka.
Sporo interesujących wypowiedzi ludzi związanych z ostatnimi dwoma wydawnictwami min.: kto przekonał Go do współpracy (Blackstar) z kwartetem Donny'ego McCaslina, a czego, ja akurat wcześniej nie wiedziałem. Ale są i wstydliwe, chyba, wyznania projektanta okładek: odwrócenie <do góry nogami> obrazka wywołało twórczo-intelektualny wzlot .
Sam Bowie pokazywany (trudno nazwać, iż to ocieplanie wizerunku) jako Artysta świadomy swojej pozycji w branży, zabiegający o wykorzystanie tejże w twórczy, pozbawiony taniego blichtru, sposób. W nagrywanie muzyki korespondującej z dorobkiem, z kulturą drugiej dekady XXI wieku i jeszcze ze spełnioną (jakże bardzo) ambicją, żeby to miało wartość.
*- żeby mieć punkt odniesienia, dla ostatnich lat, trzeba było cofnąć się w przeszłość, bezsprzecznie. Ale wrażenie, iż nadużyto tej retrospekcji, bo tytuł coś tam obiecuje, pozostaje. Taka mała łyżka dziegciu .
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami