DINOZAURZY ALBUM ROKU 1957
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
- Bednaar
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 6741
- Rejestracja: 11.04.2007, 08:36
- Lokalizacja: Łódź
Ogromne brawa i podziekowania dla B.J. - za wytrwałość (ponad 3 lata), za skrupulatne odkrywanie pereł z lamusa i za bogato (pod względem przedstawionych statystyk, a także pomysłowych przerywników) przeprowadzone podsumowanie. Wygrał faworyt, obiektywnie mówiac najlepsza płyta rocznika, ale przyznam się, że zagrałem taktycznie i bardzo pomogłem Klaunowi Mingusa oraz Monkowi "Brilliant Corners" - przewidując, że i tak Blue Train wygra.
PS. Ta wersja okładki Miles Ahead nie podobała się Davisowi, zadał konkretne pytanie producentowi płyty, Avakianowi: "Why'd you put that white bitch on there?". Dlatego późniejsze wydania miały taką okładkę:
PS. Ta wersja okładki Miles Ahead nie podobała się Davisowi, zadał konkretne pytanie producentowi płyty, Avakianowi: "Why'd you put that white bitch on there?". Dlatego późniejsze wydania miały taką okładkę:
vertical_invader
- gharvelt
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 5748
- Rejestracja: 14.04.2014, 20:52
- Lokalizacja: Kraków
Podziękowania dla prowadzącego. Po długim czasie od inauguracji zabawy udało się doprowadzić do finału i to niewątpliwie spora zasługa wytrwałości organizatora. Jeśli chodzi o wyniki, to w czołówce wielkich niespodzianek raczej nie było. Mnie najbardziej zaskoczyła wysoka pozycja płyty z miejsca trzeciego, na liście propozycji jakoś specjalnie się nie wyróżniała i może dlatego nie zdążyłem się z nią zapoznać.
Jak to przy okazji plebiscytu, bardziej niż wyniki sumaryczne interesują mnie klasyfikacje indywidualne, stąd moje pytanie: czy można liczyć na wrzucenie list uczestników, w jakiejkolwiek formie (plik, post)?
Jak to przy okazji plebiscytu, bardziej niż wyniki sumaryczne interesują mnie klasyfikacje indywidualne, stąd moje pytanie: czy można liczyć na wrzucenie list uczestników, w jakiejkolwiek formie (plik, post)?
Wielkie podziękowania dla Ojca Prowadzącego za benedyktyńską cierpliwość, konsekwencję i perfekcyjne poprowadzenie. Do pierwszej trójki trudno się przyczepić - zwycięzca też był pewniakiem. Toż to jedna z najlepszych/najsłynniejszych płyt jazzu w ogóle! Ogólnie - bardzo dobry rocznik, szczególnie dla jazzu. Zdziwiła mnie trochę tak niska pozycja "Birth Of The Cool" - no ale faktycznie przy kilku wydawnictwach głosy musiały się podzielić...
„You can be in paradise only when you do not know what it is like to be in paradise. As soon as you know, paradise is gone.” (John Gray)
- Duch 1532
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3292
- Rejestracja: 18.05.2008, 15:39
- Lokalizacja: Breslau, Schmiedefeld
Nie wziąłem udziału, bo muzyki z tamtego okresu nieomal nie znam, a z poznawaniem śpieszyć się nie lubię (słabe usprawiedliwienie, patrząc na czas trwania tych zawodów). Niemniej jednak obserwowałem z ciekawością.
Może dodałbym coś od siebie, gdybym to: https://www.youtube.com/watch?v=-LI_DNHHklA, poznał kilka miesięcy temu? Ale poznałem dzisiaj, stąd At the Gate of Horn nie znalazło się tu wcale.
Może dodałbym coś od siebie, gdybym to: https://www.youtube.com/watch?v=-LI_DNHHklA, poznał kilka miesięcy temu? Ale poznałem dzisiaj, stąd At the Gate of Horn nie znalazło się tu wcale.
„Po co podnosiłem cały ten rwetes — pomyślałem sobie — ten człowiek jest istotą ludzką jak i ja; ma akurat tyle samo powodów, by lękać się mnie, co ja, by lękać się jego. Lepiej spać z trzeźwym kanibalem niż z pijanym chrześcijaninem”.
Cieszę się, że Wam się podobało.
Przez ten czas wiele się też zmieniło jeśli chodzi o dostęp do staroci. Coraz częściej teraz można je znaleźć w sklepie, niż w necie. Z drugiej strony wiele klasyków bez problemu dostępna jest na YT.
Swoją drogą dziewczyny nie zaszalały w finale.
Rzeczywiście trochę to trwało. Ale trzeba było skończyć, co się zaczęło.mir pisze:B.J.u wielkie dzieki za wytrwalosc [...]
Przez ten czas wiele się też zmieniło jeśli chodzi o dostęp do staroci. Coraz częściej teraz można je znaleźć w sklepie, niż w necie. Z drugiej strony wiele klasyków bez problemu dostępna jest na YT.
No i dobrze, bo muzyka to także emocje, a nie tylko matematyka, fizyka i chemia. Chociaż być może emocje są funkcjami tychże.I&I pisze:emocjonujące poprowadzenie zabawy
To jest wielka przyjemność. Niektóre płyty to naprawdę wielkie zaskoczenia. Odkrywanie takich rzeczy daje wiele satysfakcji.Bednaar pisze:skrupulatne odkrywanie pereł z lamusa
Chciałem, żeby przynajmniej w czołówce zachować okładki pierwszych wydań.Bednaar pisze:PS. Ta wersja okładki Miles Ahead nie podobała się Davisowi
No pewnie! Tylko nie dajcie się zwieść - nie jeden Bednaar gra taktycznie! Tutaj w .xls wszystkie finały od 1965 roku wstecz.gharvelt pisze:Jak to przy okazji plebiscytu, bardziej niż wyniki sumaryczne interesują mnie klasyfikacje indywidualne, stąd moje pytanie: czy można liczyć na wrzucenie list uczestników, w jakiejkolwiek formie (plik, post)?
Przecież nie ma tego złego...Goran pisze:[...] dobrze że trwało to tak długo bo dzięki temu poznałem pozycje z którymi pewnie nigdy bym się nie zetknął.
A co ma powiedzieć Jimmy Smith? Nawet nie trafił do Top 30. A przecież to czysty protoprog.Leptir pisze:Zdziwiła mnie trochę tak niska pozycja "Birth Of The Cool" - no ale faktycznie przy kilku wydawnictwach głosy musiały się podzielić...
Odettę poznałem przy okazji tych właśnie zabaw, choć nie tę płytę. Ale życie przed nami, a płyt jeszcze sporo do przesłuchania.Duch 1532 pisze:Może dodałbym coś od siebie, gdybym to: https://www.youtube.com/watch?v=-LI_DNHHklA, poznał kilka miesięcy temu? Ale poznałem dzisiaj, stąd At the Gate of Horn nie znalazło się tu wcale.
Swoją drogą dziewczyny nie zaszalały w finale.
Jak mawiał Robert Fripp(?) : najlepsze improwizacje to te dokładnie przygotowane.abraxas pisze:[...] lekko poprowadzona zabawa.