Muzyka dawna, klasyczna i współczesna

Forum podstawowe.

Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Backside
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4199
Rejestracja: 31.12.2007, 00:16
Lokalizacja: Warszawa

Muzyka dawna, klasyczna i współczesna

Post autor: Backside »

W młodszej młodości odebrałem solidną lekcję nt. historii muzyki, największych kompozytorów i ich dzieł, ale po drodze mi gdzieś ta wiedza uleciała i pozapominałem wiele rzeczy. Jednocześnie łapię się, że brakuje mi często punktów odniesienia, skojarzeń czy nawet samych tytułów utworów będących, bądź co bądź, nieodłączną częścią naszej kultury.

Z chęcią poczytałbym (i posłuchał) Waszych rekomendacji dotyczących monumentalnych, wartych uwagi dzieł, które i pomagają zrozumieć ewolucję muzyki, i odpowiednio poszerzają horyzonty :).


Może na początek coś ode mnie, z muzyki dawnej

John Dowland - mistrz muzyki późnorenesansowej na lutnię i gitarę, generalnie stąd wywodzi się późniejsza popularność tych instrumentów i pogoń za wirtuozerią. Fantastyczna muzyka, momentami może zbyt melancholijna.

http://www.youtube.com/watch?v=SBcsRlp_3ts

A tutaj fragment w wykonaniu Jana Akkermana z Focusa:
http://www.youtube.com/watch?v=N-mQVjikNkE
Awatar użytkownika
pesada
maxi-singel analogowy
Posty: 601
Rejestracja: 25.12.2011, 14:43

Post autor: pesada »

Upal, jak mniemam, wyzwala odjazdowe temato-fantazje na FD (domena rockjazz.pl). Obrazek
A ze ja rowniez nie jestem nań odporny, to się wypowiem.

Lutnie przywlekli do Europy Arabowie, gra na niej nie przedstawiala wiekszych trudnosci,
gdyz progi wyznaczaly dokladnie odleglosc calych i poltonow,
wiec szybko stala sie ona ulubionym instrumentem dworzan i dworskich sfer.
Wiek XVI to okres dzialalnosci wielu wirtuozow gry lutniowej.
Oprocz wspomnianego przez Ciebie Dowland'a, ktory mial u siebie w Anglii konkurenta Thomasa Morley'a,
byli jeszcze Don Louis Milan z Walencji, Alberto Ripa z Mantui czy Diomedes Cato z Wenecji.
Ten ostatni grywal czesto w owczesnej Polsce podobnie jak pochodzacy z Siedmiogrodu Walenty Bakfark,
ktorego kompozycji "Czarna krowa" mozna posluchac tu - http://www.youtube.com/watch?v=mvlXno7OYlo

Interpretatorowi idzie to granie tak sobie, ale do diaska! jestem pewien,
ze sam Paco De Lucia mialby sporo klopotow z opanowaniem tej trudnej kompozycji.
A gdyby tak dolozyc rockowa sekcje rytmiczna i podlac calosc moogiem mielibysmy super numer prog rockowy. Obrazek
Awatar użytkownika
Backside
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4199
Rejestracja: 31.12.2007, 00:16
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Backside »

Sądzę, że lutnia nieraz gościła u jakichś Włochów :). Gdyby Okechukwu tu wstąpił, to by pewnie podał ciekawe utwory i napisał coś ciekawego o "klasykach muzyki klasycznej"...

... na co zresztą wciąż czekam ;).


W temacie lutni dodam jeszcze Francesco Corbettę i Roberta de Visee, przynależących już do baroku twórców. Różnicę między "epokami" słychać zresztą wyraźnie - to już prawdziwa wirtuozeria, bardzo bogate kompozycji i często duety, które to bogactwo potęgują.

http://www.youtube.com/watch?v=Viqm-68a3pY
Awatar użytkownika
pesada
maxi-singel analogowy
Posty: 601
Rejestracja: 25.12.2011, 14:43

Post autor: pesada »

W tym temacie nie może zabraknąć tego - http://www.youtube.com/watch?v=L-ToW9zMtBU :

Zaczyna się całkiem nieźle, ale grupa Testimonium zamiast wykorzystać pełne bogactwo tego utworu,
ograniczyła się do jednego melodyjnego wersu, a im dalej tym nudnawiej.
Dziw, że jak dotychczas, żaden z rodzimych, progresywnych orłów, nie wziął jeszcze "Bogurodzicy" na tapetę.
Nawet Niemenowi umknęła.

"Bogurodzica, dziewica, Bogiem sławiena Maryja!
U twego syna, Gospodzina, matko zwolena Maryja!
Zyszczy nam, spuści nam.
Kirielejson.

Twego dziela Krzciciela, bożyce,
Usłysz głosy, napełni myśli człowiecze.
Słysz modlitwę, jąż nosimy,
A dać raczy, jegoż prosimy,
A na świecie zbożny pobyt,
Po żywocie rajski przebyt.
Kirielejson.

Nas dla wstał z martwych syn boży,
Wierzyż w to człowiecze zbożny,
Iż przez trud Bog swoj lud
Odjął diablej strożej.

Przydał nam zdrowia wiecznego,
Starostę skował pkielnego,
Śmierć podjął, wspominął
Człowieka pirwego.

Jenże trudy cirzpiał zawiernie,
Jeszcze był nie prześpiał zaśmierne,
Aliż sam Bog z martwych wstał.

Adamie, ty boży kmieciu,
Ty siedzisz u Boga [w] wiecu,
Domieściż twe dzieci,
Gdzie krolują anjeli.

Tegoż nas domieściż, Jezu Kryste miły,
Bychom z Tobą byli,
Gdzież się nam radują szwe niebieskie siły.

Była radość, była miłość, było widzienie tworca
Anjelskie bez końca,
Tuć się nam zwidziało diable potępienie.

Ni śrzebrzem, ni złotem nas diabłu odkupił,
Swą mocą zastąpił.

Ciebie dla, człowiecze, dał Bog przekłoć sobie
Ręce, nodze obie.
Kry święta szła z boka na zbawienie tobie.

Wierzyż w to, człowiecze, iż Jezu Kryst prawy,
Cirpiał za nas rany,
Swą świętą krew' przelał za nas krześcijany.

O duszy o grzeszne sam Bog pieczą ima,
Diabłu ją otyma,
Gdzie to sam kroluje, k sob[ie] ją przyma.

Maryja dziewice, prośmy synka twego
Krola niebieskiego,
Haza nas huchowa ote wszego złego.
Amen tako Bog daj,
Bychom szli szwyćcy w raj."


Obrazek
Awatar użytkownika
Bartosz
digipack
Posty: 2642
Rejestracja: 02.05.2010, 10:06
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Bartosz »

Odkopuję temat bo od jakiegoś czasu muzyka powstała przed epoką klasyczną bardzo mnie interesuje. I powiem Wam, że naprawdę jest czym się zainteresować. Nie tylko barok stanowi o sile muzyki dawnej, choć oczywiście nie jestem aż takim hipsterem, żeby stawiać kogokolwiek z tamtych czasów powyżej J.S. Bacha ;) Nie mam pojęcia o teorii muzyki, nie stać mnie na mądrzenie się - i to nawet lepiej -, ale mogę podzielić się z Wami tym, co najwspanialszego udało mi się wyłowić.

William Byrd - The Three Masses: Mass for Five Voices; Mass for Four Voices; Mass for Three Voices (The Tallis Scholars/Peter Phillips) (1985)

Piękne renesansowe Msze, oparte, jak to w tak starej muzyce na brzmieniu ludzkich głosów. Piękna, mistyczna, a przy tym dość kunsztowna muzyka.

Guillaume Dufay - O gemma lux (Huelgas Ensemble/Paul Van Nevel) (2000)

Dufay to jeden z ważniejszych przedstawicieli renesansu flamandzkiego. Z tych kilku wykonań jego dzieł, które słyszałem to przemawia do mnie najbardziej. Niezwykle katedralna muzyka - dla mnie fantastyczna.

Ensemble Project Ars Nova - The Island of St Hylarion: Music of Cyprus 1413-1422 (1991)

Jednym z ośrodków muzycznego przełomu średniowiecza i renesansu było Królestwo Cypru. Ten zbiór utworów stamtąd pochodzących oczarował mnie niezwykłym połączeniem surowości i ornamentyki, europejskości i klimatu bliskiego wschodu.

Carlo Gesualdo - Tenebrae (The Hilliard Ensemble) (1991)
Carlo Gesualdo - Il quarto libro di madrigali, 1596 (La Venexiana) (2000)

Gesualdo to wielkie nazwisko, znane głównie fanom Wernera Herzoga, ale nie tylko. Jego twórczość była absolutnie wizjonerska, wyprzedzająca jemu współczesnych o kilka wieków. Była też naprawdę piękna, a przy tym dość niepokojąca, co według mnie czyni ją jeszcze wspanialszą.

Gilles Binchois - Mon souverain désir: Chansons (Ensemble Gilles Binchois/Dominique Vellard) (1997)

Piękny przykład dworskiego renesansu. Nie jest to żadne mistyczne dzieło, ale słuchanie go sprawia wielką frajdę. Również fanom Gentle Giant, czy Gryphona ;)

Hildegard von Bingen - Canticles of Ecstasy (Sequentia)
(1994)
Hildegard von Bingen - Ordo Virtutum (Sequentia) (1998)
Hildegard von Bingen - Symphoniae (Sequentia) (2004)

Święta Hildegarda z Bingen to największe z moich odkryć. Zwłaszcza album, który podkreśliłem Wam na kilka sposobów to skończone arcydzieło. Muzyka Hildegardy to twórczość surowa, absolutnie metafizyczna, i nieskończenie wręcz piękna. Są to chorały śpiewane przez chór na ogół a capella. Ma to w sobie tak niesamowity magnetyzm, że można śmiało postawić tą muzykę koło dzieł najwybitniejszych kompozytorów. Wierzcie bądź nie, ale nieznajomość Hildegardy to skazywanie się na ubóstwo!

The Hilliard Ensemble - Perotin (1989)

Perotin to przedstawiciel tak zwanej Szkoły Notre Dame, czyli czegoś, co już przestało być chorałem i zmierza w kierunku późnego średniowiecza. Nad wyraz intrygująca muzyka, a do tego ładna, więc warto ją znać.

Roland de Lassus - Hieremiae prophetae lamentationes (Ensemble vocal européen de la Chapelle Royale/Philippe Herreweghe) (1989)

Roland de Lassus vel Orlando di Lasso to jeden z największych kompozytorów renesansu. Cudowna muzyka, niemal tak uduchowiona jak dzieła średniowieczne i prawie tak koronkowa jak barok.

Léonin - Magister Leoninus (Red Byrd; Capella Amsterdam) (1997)

Drugi przedstawiciel Szkoły Notre Dame, moim zdaniem wspanialszy od Perotina. Wyrywa z butów!

Claudio Monteverdi - Vespro della Beata Vergine (La Capella Reial; Coro del Centro Musica Antica di Padova/Jordi Savall) (1989)
Claudio Monteverdi - Ottavo Libro dei Madrigali (Vol.1 - Concerto Italiano) (1997)

O Monteverdim mówi się jako o pierwszym z gigantów muzyki europejskiej i naprawdę, jedynym argumentem przeciw takiemu ujęciu sprawy jest postać Św. Hildegardy ;) W szczególności Nieszpory NMP są wielki arcydziełem i skarbem kultury. Zaś interpretacja Savalla godna jest dzieła interpretowanego!

Various Artists - El cant de la Sibil·la I: Catalunya (La Capella Reial de Catalunya/Jordi Savall; Montserrat Figueras) (1997)

Muzyka dawnej Hiszpanii (i okolic) na ogół mnie nie przekonuje, niemniej tutaj znalazłem niemal ogród rajski. Cudowna, fantastyczna muzyka przełomu średniowiecza i renesansu w interpretacji niezrównanego Jordi Savalla!



Zachęcam wszystkich do zainteresowania się muzyką przed barokową, bo jest wyjątkowo urokliwa, a przy tym dosyć dla nas egzotyczna. Mam nadzieję, że ktoś z Was zechce sięgnąć po to, o czym napisałem powyżej.

PS: Interpretacje w muzyce klasycznej grają dużą rolę, polecam więc sięgnąć po dokładnie te nagrania, które poleciłem. Nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek mógł tego pożałować :)
Awatar użytkownika
Windmill
japońska edycja z bonusami
Posty: 3927
Rejestracja: 11.04.2007, 08:07
Lokalizacja: Świętochłowice
Kontakt:

Post autor: Windmill »

Dokonuję wpisu, żeby temat wskoczył "do góry";miejmy nadzieję, że odżyje :)
"Z układnością mi nie do twarzy. (...) Zresztą nie lubię zachowywać się układnie; nudzi mnie to."
Robert Walser "Małe poematy" [1914]

http://riversidebluesnr2.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Cure
japońska edycja z bonusami
Posty: 3139
Rejestracja: 12.07.2008, 13:38
Kontakt:

Post autor: Cure »

Tytuł wątku dosyć mocno ogranicza wpisy, chyba że umówimy się, że traktuje również o współczesnej muzyce symfonicznej, nie wspominając już o awangardzie.


Aby nie odbiegać od tytułu wątku (przynajmniej póki sobie jasno nie określimy, na co sobie można pozwolić a na co nie) na razie Bach w wykonaniu Karla Richtera.
Może nie najdokładniejsze wykonanie, ale za to ekspresja niemal rockowa.

https://www.youtube.com/watch?v=Zd_oIFy1mxM
Awatar użytkownika
Cure
japońska edycja z bonusami
Posty: 3139
Rejestracja: 12.07.2008, 13:38
Kontakt:

Post autor: Cure »

Bartosz pisze: Hildegard von Bingen
Tą panią kojarzę wyłącznie z Trocin - Krzysztofa Vargi. Głowny bohater zasłuchiwał się m.in. z Hildegardzie.
Awatar użytkownika
Windmill
japońska edycja z bonusami
Posty: 3927
Rejestracja: 11.04.2007, 08:07
Lokalizacja: Świętochłowice
Kontakt:

Post autor: Windmill »

Mam kilka płyt z muzyka bardzo dawną, muszę poszukać, czy znajdzie się tam pani Hildegarda. Na pewno mam truwerów.

Curze, oczywiście przyjmujemy, że w tym wątku zajmujemy się każdym rodzajem muzyki poważnej od zarania dziejów po współczesność, od suit wiolonczelowych Bacha po pełny skład orkiestry, od operetki po awangardę. Jeżeli masz w głowie jakiś pomysł na inna nazwę, to być może Maciek będzie mógł zmienić nam nazwę wątku na bardziej uniwersalną :)
"Z układnością mi nie do twarzy. (...) Zresztą nie lubię zachowywać się układnie; nudzi mnie to."
Robert Walser "Małe poematy" [1914]

http://riversidebluesnr2.blogspot.com/
Awatar użytkownika
B.J.
box z pełną dyskografią i gadżetami
Posty: 14150
Rejestracja: 11.04.2007, 21:33

Post autor: B.J. »

Św. Hildegarda z Bingen zajmowała się muzyką, kiedy była to jeszcze jedna z czterech sztuk wyzwolonych. To, co słyszałem, to czyste piękno. Zachwycające.
Nawiasem mówiąc i inne dokonania Hidegardy warte są uwagi.
Awatar użytkownika
Bartosz
digipack
Posty: 2642
Rejestracja: 02.05.2010, 10:06
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Bartosz »

Przypominam tylko to, o czym, jak sądzę, pisałem już wcześniej:

W muzyce poważnej, więc w muzyce dawnej siłą rzeczy też, liczy się nie tylko kto jest kompozytorem, ale przede wszystkim czyjego słuchamy wykonania! To nie jest wszystko jedno, czy posłuchamy sobie Bacha w wykonaniu Herreweghe, czy w wykonaniu byle kogo z płyty z Lidla ze zdjęciem tulipana na okładce. Ma ogromne znaczenie, czy słuchamy Hildegardy, skoro już o niej mowa, w wersjach wcześniej przeze mnie wymienionych (czyli w wykonaniu grupy Sequentia. Od biedy może jeszcze być inny poważny (!) zespół zajmujący się wykonywaniem takiej muzyki, powiedzmy: Anonymous 4, Oxford Camerata i inny tego pokroju), czy w wersji jakiegoś chóru studenckiego z Pcimia. Polecam o tym cały czas pamiętać.
Awatar użytkownika
Cure
japońska edycja z bonusami
Posty: 3139
Rejestracja: 12.07.2008, 13:38
Kontakt:

Post autor: Cure »

No ale o tym co napisałeś, chyba każdy wie...
Awatar użytkownika
Bartosz
digipack
Posty: 2642
Rejestracja: 02.05.2010, 10:06
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Bartosz »

Niekoniecznie. Zwłaszcza, że FD czyta bardzo wielu ludzi, nie tylko tych, którzy są zarejestrowanymi użytkownikami.
Awatar użytkownika
Leptir
box
Posty: 9404
Rejestracja: 04.09.2010, 21:27

Post autor: Leptir »

Zmieniłem tytuł wątku dodając muzykę współczesną, mam nadzieję, że to wyczerpuje możliwości - bo nawet jeśli trafi się coś, co nie mieści się do końca w tych trzech gatunkach - to chyba nie będziemy się o to kłócić. :)

I od razu może zaserwuję coś niezupełnie z którejś z tych beczek. ;) Siostra Marie Keyrouz z Libanu od wielu lat zajmuje się muzykologiczną rekonstrukcją muzyki dawnej z Bliskiego Wschodu - w tym bizantyjskiej. Do tego fantastycznie ją wykonuje - tu fragment bizantyjskich lamentacji: https://www.youtube.com/watch?v=wdJSy9vXGNQ
„You can be in paradise only when you do not know what it is like to be in paradise. As soon as you know, paradise is gone.” (John Gray)
Awatar użytkownika
Goran
epka kompaktowa
Posty: 1068
Rejestracja: 06.04.2012, 08:03
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: Goran »

Moja przygoda z muzyka klasyczną zaczeła sie juz dawno. Postanowiłem sobie przesłuchać najwazniejsze dzieła muzyczne. Od chorału gregoriańskiego po współczesne kierunki w muzyce, trwało to latami i trwa do dzisiaj, odkryłem nowy wspaniały świat. Z biegiem czasu zmieniały mi sie upodobania, na poczatku fascynacja Bachem i ogólnie muzyka baroku potem Mozart, Beethoven, Brahms, Strawiński, impresjonizm francuski az do dodekafoni i Pendereckiego. Co jakis czas odkrywam jakiegos kompozytora i ta muzyka nie koliduje z moim ukochanym bluesem czy soulem. Nie przepadam tylko za klasyczna muzyką wokalna i operą natomiast wszystkie pozostałe rodzaje sprawiaja mi niekończącą sie radość obcowania z wielka sztuką.
Mnie się podobają melodie które już raz słyszałem.No jakże może podobać mi się piosenka którą pierwszy raz słyszę?
Inżynier Mamoń
ODPOWIEDZ