Taką pomyłkę chyba dałoby się przeboleć.gharvelt pisze:Ten Hendrick's to kolejny powód, żeby jednak nazwisko słynnego gitarzysty pisać z literą "x", bo łatwo o pomyłkę i zamiast kupić płytę - wybrać butelkę
Przy muzyce o trunkach
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
gharvelt pisze:Ten Hendrick's to kolejny powód, żeby jednak nazwisko słynnego gitarzysty pisać z literą "x", bo łatwo o pomyłkę i zamiast kupić płytę - wybrać butelkę Występuje w dwóch wersjach procentowych, mój egzemplarz to ten nieznacznie mocniejszy. Podobno niektórzy pijają gin bez dodatków, ja jednak wolę sobie wymieszać, dlatego tym razem wybrałem drinki z grenadyną. Połączenie gorzkiego i słodkiego znakomite, kolor też niczego sobie.
Odmiana współczesnego ginu, styl ten zwany jest także New Western, New American lub New Wave. Spróbowałbym, ma bardzo dobre recenzje. Gin z tonikiem to mój ulubiony napój na lato, ale ten pewnie bym spróbował bez mieszania. Ciekawa propozycja.
Hendrick's launched in 2001 and is distilled in Scotland at the Girvan distillery. It is distilled in small batches (500 liters) in two different stills using 11 different botanicals including elderflower, chamomile, and yarrow. One batch is made in a Bennet still which produces a heavier spirit (botanicals are macerated) and one is done in a Carter-head still (botanicals are vapor-infused) which produces a lighter spirit. The two are blended together and then infused with rose and cucumbers. It is then brought down to proof with water.
Say you want to know the truth, well you can ask me a question
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie
Winter is coming... jeszcze póki co piwem się chłodzę, ale powoli już zaczynam myśleć o trunkach rozgrzewających.
Z zakupów dzisiaj przywiozłem znane i lubiane Laphroaig 10 letnie - dla mnie zestaw obowiązkowy z Islay.
Poza tym wpadło mi w oko (i do koszyka) takie oto coś:
Jestem bardzo ciekawy, bo nie słyszałem wcześniej o tej destylarni. Jak etykietka wskazuje, znajduje się ona w regionie Speyside, który jest znany z takich marek jak Macallan, Speyburn, Balvenie, Glenfiddisch czy Glenlivet. Poza tym cena (~$65 za szesnastkę) wydaje się bardzo atrakcyjna. Mam nadzieję, że będzie się w smaku różniła od politury do drewna...
Z zakupów dzisiaj przywiozłem znane i lubiane Laphroaig 10 letnie - dla mnie zestaw obowiązkowy z Islay.
Poza tym wpadło mi w oko (i do koszyka) takie oto coś:
Jestem bardzo ciekawy, bo nie słyszałem wcześniej o tej destylarni. Jak etykietka wskazuje, znajduje się ona w regionie Speyside, który jest znany z takich marek jak Macallan, Speyburn, Balvenie, Glenfiddisch czy Glenlivet. Poza tym cena (~$65 za szesnastkę) wydaje się bardzo atrakcyjna. Mam nadzieję, że będzie się w smaku różniła od politury do drewna...
Say you want to know the truth, well you can ask me a question
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie
- gharvelt
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 5748
- Rejestracja: 14.04.2014, 20:52
- Lokalizacja: Kraków
Tym razem nic o kupnych trunkach, a coś z zupełnie innej - nomen omen - beczki, czyli produkcja własna. Odrobina autopromocji z mojej strony, a być może też zachęta dla innych amatorów wyrabiania, żeby podzielić się swoimi doświadczeniami? Krótki filmik nagrany w ubiegłą środę rano, akurat wtedy, gdy burzliwa fermentacja osiągnęła apogeum. Obecnie pracuje już zdecydowanie spokojniej. Owoce to ciemne winogrona, zbierałem je w sobotę 19.09, tak więc do pierwszego zlewania jeszcze trochę. Jeśli wszystko pójdzie dobrze i smak okaże się co najmniej przyzwoity, to nie omieszkam zabrać jakiejś butelki na przyszłoroczne, sierpniowe spotkanie, celem wspólnej degustacji Przy czym nie jestem pewien, czy efekt spełni oczekiwania - to dopiero moja druga próba. W ubiegłym roku pierwsze podejście, na bardzo małym balonie, pozwoliło mi nauczyć się paru rzeczy na własnych błędach... Obecnie próbuję z większym rozmiarem, a w razie dalszych postępów w kolejnych latach pewnie stopniowo będę zwiększał produkcję.
Zawsze chciałem się za to zabrać, jeszcze nie znalazłem czasu czy wystarczająco dużo zapału. Dobra robota gharvelt! Natomiast polecam - zamiast wczesnych zbiorów - poczekaj aż pierwsze przymrozki zmrożą grona... Może by Ci wyszło dobre eiswein / ice wine? Nigdy bym nie posądzał się o afekt do słodkiego wina, ale wystarczył jeden kieliszek kanadyjskiego specjału, żebym przewartościował swój smak. Niestety ceny, w porównaniu do regularnych win, mogą być dość wysokie, więc DIY jawi się jako intrygująca opcja...
Say you want to know the truth, well you can ask me a question
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie
No i to jest istotna informacja... U mnie dojrzewa dopiero od miesiąca a już mnie korci żeby spróbowaćGoran pisze:Z tym napitkiem jest jednak jeden problem - dobrze smakuje dopiero po roku leżakowania
Say you want to know the truth, well you can ask me a question
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie
- gharvelt
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 5748
- Rejestracja: 14.04.2014, 20:52
- Lokalizacja: Kraków
Dzięki! To nawet bardziej kwestia zapału niż czasu Tego drugiego, owszem, trochę poświęcić trzeba, ale o ile nie planujesz zebrać kilkudziesięciu kilogramów owoców, zajęcie nie jest aż tak czasochłonne, jak mogłoby się wydawać. Najważniejsze, by na kolejnych etapach trzymać rękę na pulsie i doglądać oraz wykonywać następne kroki.Bart pisze:Zawsze chciałem się za to zabrać, jeszcze nie znalazłem czasu czy wystarczająco dużo zapału. Dobra robota gharvelt! Natomiast polecam - zamiast wczesnych zbiorów - poczekaj aż pierwsze przymrozki zmrożą grona... Może by Ci wyszło dobre eiswein / ice wine? Nigdy bym nie posądzał się o afekt do słodkiego wina, ale wystarczył jeden kieliszek kanadyjskiego specjału, żebym przewartościował swój smak. Niestety ceny, w porównaniu do regularnych win, mogą być dość wysokie, więc DIY jawi się jako intrygująca opcja...
Ice wine - brzmi bardzo ciekawie, nigdy nie próbowałem. Wśród win wolę wytrawne i półwytrawne, ale nie mówię definitywnie "nie" słodszym alkoholom. Tylko czy do zrobienia obecnie w Polsce? W ten weekend mamy 23 stopnie Celsjusza, właściwie wciąż lato i na przymrozki nawet się nie zanosi. Jeśli zaś mowa o owocach zbieranych po pierwszych przymrozkach, to biorę pod uwagę zrobienie wina z dzikiej róży. Nie jestem tylko pewien, czy zajmę się jeszcze w tym roku, czy dopiero w następnym.
Zapowiada się naprawdę ostro! Jak zobaczyłem reakcję organizmu, to nie wiem czy bym się odważył spróbować spożycia ghost pepperBart pisze:Sobieski - 0.75L
Papryczki chili - tabasco (2 szt) i ghost pepper (1 szt)
Miód - 2 łyżki stołowe.
Biden za chwilę wygłosi przemówienie. Czekamy i świętujemy.
Dobry koniak to podstawa. A w kieliszku i w karafce "polski koniak": mój nieopatentowany wynalazek. Sekretna receptura: polska wódka + laska cynamonu, wanilii i kilka ziaren kawy. Wszystko daje kolor jak na zdjęciu, do złudzenia przypomina koniak. W smaku wanilia i kawa łatwo wyczuwalne, cynamon się chowa. Kombinacja smaczna i powodująca z jakiegoś powodu przyspieszoną akcję serca i już po jednym kieliszku. Za nowego prezydenta - na zdrowie!
Dobry koniak to podstawa. A w kieliszku i w karafce "polski koniak": mój nieopatentowany wynalazek. Sekretna receptura: polska wódka + laska cynamonu, wanilii i kilka ziaren kawy. Wszystko daje kolor jak na zdjęciu, do złudzenia przypomina koniak. W smaku wanilia i kawa łatwo wyczuwalne, cynamon się chowa. Kombinacja smaczna i powodująca z jakiegoś powodu przyspieszoną akcję serca i już po jednym kieliszku. Za nowego prezydenta - na zdrowie!
Say you want to know the truth, well you can ask me a question
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie
Moje dwa ostatnie odkrycia.
Pliska XO
Lubię wersję podstawową, ale tu przeskok jakościowy, przy stosunkowo umiarkowanym skoku cenowym, jest ogromny.
The Kraken Black Spiced Rum
Parafrazując najlepsze hasło reklamowe w historii produktów alkoholowych (wino Kosmos: na orbitę w pół godziny), kwadrans i jestem na Karaibach.
Pliska XO
Lubię wersję podstawową, ale tu przeskok jakościowy, przy stosunkowo umiarkowanym skoku cenowym, jest ogromny.
The Kraken Black Spiced Rum
Parafrazując najlepsze hasło reklamowe w historii produktów alkoholowych (wino Kosmos: na orbitę w pół godziny), kwadrans i jestem na Karaibach.
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
Krakena nie wybieram gdy mam do wyboru Bacardi albo Kapitana Morgana, ale to nie znaczy, że to zły trunek. Black spiced rum to jest to, czym wypełniam prezent od mojej córki, który zawsze noszę przy sobie. Dzięki temu nawet w zimowej, wietrznej Nowej Anglii czuję się jak na Karaibach;)
Say you want to know the truth, well you can ask me a question
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie