Monstrualny Talerz pisze: "Panie, to jest dobry elektryczek, tylko trochę te baterie Pan podładujesz i śmigasz jak nowym"
Handlorz Mirek?
Nigdy się nad tym nie zastanawiałem i właśnie teraz zacząłem. W sumie to czemu nie?
Lata temu wiele ludzi mówiło że hybryda na rynku wtórnym, po kilku\nastu latach to będzie szrot,
panie akumulatory padno i koniec. Kolega ma Toyotę Camry 7 generacji hybrydową, kupił ją nową naście lat temu i grosza do niej nie dołożył przez ten czas (poza serwisami rzecz jasna). Samochód jest w pełni sprawny, wszystko działa jak w dniu zakupu. Nie twierdzę że jest tak ze wszystkimi hybrydami ale pewnie taką Toyotę w hybrydzie można kupić z rynku wtórnego i jeszcze podziała.
Elektryki pewnie też będą działać, tylko tutaj też bym raczej zaufał producentom z dalekiego wschodu bo oni trzymają księgowych jeszcze na łańcuchu a nie odwrotnie
B.J. pisze:Za 10-15 lat będzie obowiązkowy system car-sharing dla uprzywilejowanych (reszta rowery i inne środki masowej komunikacji), z którego wyłączeni będą tylko wybrańcy (prawo do własnego auta będzie luksusem).
A to jest inna kwestia. Przypuszczam że może się zacząć niedługo pokazywanie palcem tak jak teraz z osobami, które nie chcą przyjąć szczepionki demo - jesteś mordercą, inni już jeżdżą autobusami, trujesz planetę...
Później pewnie uderzą drakońskimi podatkami. Zresztą tak już się dzieje z dieslami, choć to w sumie dobrze bo te silniki współcześnie to głównie źródło kłopotów niż oszczędności. Tylko co to za wolność kiedy państwo nam dyktuje ile pieniędzy mamy wydawać za naprawę samochodu? Jak kogoś stać to czego mu bronić?
Czy za 10 lat nie wiem ale car-sharing raczej stanie się faktem.
Ja mogę publicznie zadeklarować. Będę ekologicznym bohaterem
swoim samochodem mam zamiar jeździć do czasu aż się nie zbiodegraduje (co w przypadku starego szweda może nie nastąpić w tym stuleciu
) i wyemituję przy tym mniej CO2 niż przeciętny Kowalski który owszem będzie jeździł kosiarką ale będzie musiał zmienić w tym czasie samochód co najmniej 2 razy.
Bednaar pisze:
Czyli dla mnie osobiście nic się nie zmieni, gorzej z moją żoną
Tylko jak my wtedy będziemy np. przewozić nową szafę z IKEI? Chyba tylko transport firmowy zostaje
Ostatnio do Dustera zmieścilismy szafę 236 cm wysokości, do Fabii Kombi by nie weszła.
Paaanie co by nie weszła
2 lata temu do Nissana Almery zmieściłem komodę, szafkę rtv, gablotkę "na szkło" i regał na płyty + żonę. Z tym że to już była brawura połączona z głupotą a przez sklepem tetris z pudełkami trwał z 15 minut
A jak chciałem włączyć klimę to dostałem opierdziel od żony że jej podbródek odmrożę