TOP - Awangarda rockowa (Avant-Prog/RIO/Zeuhl/Avant-Rock)

Najciekawsze - najsilniejszych.

Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy

Awatar użytkownika
gharvelt
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5744
Rejestracja: 14.04.2014, 20:52
Lokalizacja: Kraków

Post autor: gharvelt »

mahavishnuu pisze:Czasami faktycznie dość zaskakujące.
To prawda. Swoją drogą, jedną z najbardziej zaskakujących dla mnie rzeczy było to, że nie przyznałeś żadnych punktów "Live" Magmy, choć widziałem wcześniej, że dałeś tej płycie na RYMie najwyższą notę ;)

Częściowo "dziwność" wyników można tłumaczyć tym, że każdy inaczej określał sobie ramy tego plebiscytu. Ja np. kierując się bardzo pokrętną logiką wziąłem pod uwagę Beefhearta, natomiast This Heat, Fausta czy wykonawców kanterberyjskich (Matching Mole, Wyatt) już nie.
Awatar użytkownika
Layla
kaseta "metalówka"
Posty: 265
Rejestracja: 11.04.2013, 22:14

Post autor: Layla »

Wiem, ile czasu poświęciłeś na stworzenie tego rankingu. Gratuluję dopięcia wszystkiego na ostatni guzik i odwalenia kawału dobrej roboty ;).
Jak Błyskawica gdy się Dzieciom
Jej istotę naświetla
Prawda musi razić stopniowo
By się nie oślepło –

Emily Dickinson
Awatar użytkownika
caught
longplay
Posty: 1358
Rejestracja: 25.10.2010, 00:18
Lokalizacja: Strzyżów/Skawina

Post autor: caught »

Dzięki wielkie, gharvelt za kawał świetnej roboty!

Wyniki z mojej perspektywy so-so. Pominąłem w swoich typach zupełnie scenę Canterbury i jej bliższe okolice, z racji, iż stosowny plebiscyt już miał kiedyś miejsce. Stąd tacy graniczni wykonawcy, jak Wyatt, Cos, Kultivator nie byli przeze mnie w ogóle brani pod uwagę.
Tak więc nie jestem kontent z racji tak wysokich lokat tychże wykonawców (Cos w szczególności!), a dość przeciętnych wyników np. Present, Art Bears, Samla Mammas Manna, U Totem, czy Thinking Plague.

Z ciekawości przygotowałem sobie wyniki ze średnią ilością punktów przyznaną przez osoby, które w ogóle umieściły dany tytuł na swojej liście, o ile dany album uzyskał przynajmniej 5 głosów. Można te alternatywne wyniki uznać za względnie miarodajne, jeśli przyjąć założenie, że spora część osób, która nie umieściła danej płyty na swojej liście, może jej nie znać lub odrzuciła ją z uwagi na wykraczanie treści muzycznych poza ramy plebiscytu.
W pierwszym nawiasie miejsce płyty w plebiscycie. W drugim nawiasie ilość głosujących. Przy równej średniej wyżej ten album, na którego zagłosowało więcej osób.

1 (9). Robert Wyatt - Rock Bottom 36.00 (6)
2 (11). Magma - Live 36.00 (5)
3 (3). Magma - Köhntarkösz 33.10 (10)
4 (1). Henry Cow - Legend 32.50 (12)
5 (5). Area - Arbeit macht frei 30.90 (10)
6 (8 ). Henry Cow - In Praise of Learning 30.75 (8 )
7 (18 ). Frank Zappa - Burnt Weeny Sandwich 30.40 (5)
8 (6). Dün - Eros 30.10 (10)
9 (12). Henry Cow - Western Culture 29.67 (6)
10 (4). Univers zéro - Hérésie 29.45 (11)
11 (19). This Heat - Deceit 29.20 (5)
12 (2). Magma - Mekanik Destruktiw Kommandöh 29.17 (12)
13 (14). Frank Zappa - Uncle Meat 28.00 (6)
14 (20). Faust - Faust 27.80 (5)
15 (7). Eskaton - 4 visions 27.44 (9)
16 (21). Art Bears - Winter Songs 27.20 (5)
17 (10). Area - Crac! 27.00 (7)
18 (16). Matching Mole - Matching Mole 26.00 (6)
19 (25). Pere Ubu - Modern Dance 24.80 (5)
20 (13). Magma - 1001° centigrades 24.29 (7)
Awatar użytkownika
Bednaar
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 6741
Rejestracja: 11.04.2007, 08:36
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Bednaar »

Dziekuję Prowadzącemu za świetną, acz niewdzięczną robotę :)
Rockowa awangarda to dla mnie temat marginalny, niemniej jednak walnie przyczyniłem się do zwycięstwa mocno jazzowego Legend, ponadto sporo punktów ode mnie dostał Volapuk - Polyglot oraz Zappa - Burnt Weeny Sandwich (mocno mnie dziwi, że Uncle Meat spotkał się z większym uznaniem). Wysłałem listę złożoną z tylko 15 pozycji i dopiero na 15. miejscu zaznaczyłem obecność Magmy (MDK) 8)
Awatar użytkownika
MirekK
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 6320
Rejestracja: 02.03.2008, 22:10
Lokalizacja: Nowy Jork

Post autor: MirekK »

Wygrali prekursorzy ruchu Rock In Opposition i bardzo dobrze. Jestem zadowolony. Ode mnie ten album tez dostał sporo punktów.
Wysokie miejsca Magmy były do przewidzenia. Mnie cieszą wysokie pozycje dwóch albumów Arei. Szkoda, że the Residents tak daleko. Kazdy z nas, wielbicieli zespołu, obdarował punktami inne albumy.
Podobnie jak caught, nie brałem pod uwagę Cos, Kultivator, Wyatta, Matching Mole. Toż to nie awangarda rockowa.

Podziekowania dla prowadzacego za trud, znój i upór.
Dzieki za arkusik. Będę miał co przestudiować w wolnej chwili.
"Życie bez muzyki jest błędem." - F. Nietzsche
Awatar użytkownika
Freefall
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 7168
Rejestracja: 18.02.2012, 15:52

Post autor: Freefall »

Przede wszystkim ukłony dla gharvelta za poprowadzenie zabawy!
Bednaar pisze: Zappa - Burnt Weeny Sandwich (mocno mnie dziwi, że Uncle Meat spotkał się z większym uznaniem)
Też wolę Burnt Weeny Sandwich i ta płyta dostała ode mnie sporo punktów. Magmie też nie żałowałem :). Małe zaskoczenie, że nie wygrała.
Wyniki w miarę OK, choć wyżej widziałbym kilka płyt, przede wszystkim Erosa, ale także i Eider Stellaire. Wilu płyt z listy nie znam i szczerze mówiąc, myślałem, że skończy się na 20, a jednak uzbierałem 40 (i nawet trochę albumów się nie załapało).
Awatar użytkownika
Bednaar
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 6741
Rejestracja: 11.04.2007, 08:36
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Bednaar »

Magma to zdecydowanie nie moje klimaty, ale MDK nawet daje radę.
Szkoda, że Ghedalia Tazartes tak nisko ;)
Awatar użytkownika
mahavishnuu
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4474
Rejestracja: 09.09.2011, 12:43
Lokalizacja: Opole

Post autor: mahavishnuu »

gharvelt pisze: Swoją drogą, jedną z najbardziej zaskakujących dla mnie rzeczy było to, że nie przyznałeś żadnych punktów "Live" Magmy, choć widziałem wcześniej, że dałeś tej płycie na RYMie najwyższą notę ;)
Świadomie zrezygnowałem z głosowania na albumy koncertowe, na których pojawiał się materiał z wcześniejszych płyt studyjnych. Wyjątek zrobiłem dla „Concerts” Henry Cow, bo tam było sporo nowego materiału. Poza tym w przypadku płyt Magmy mieliśmy do czynienia z kłopotem bogactwa, dlatego tym bardziej pierwszeństwo dałem tym studyjnym.

Przy okazji - podziękowania za znakomite prowadzenie zabawy. Świetne są te statystyki, które wrzuciłeś.
Awatar użytkownika
Leptir
box
Posty: 9396
Rejestracja: 04.09.2010, 21:27

Post autor: Leptir »

Ogromne podziękowania dla Ojca Prowadzącego za kawał ciężkiej roboty! Wyniki - jak dla mnie - nieco zaskakujące. Z drugiej strony, formuła tego plebiscytu była tak pojemna i niejednoznaczna, że można było się spodziewać, że każdy może ją potraktować trochę inaczej.
„You can be in paradise only when you do not know what it is like to be in paradise. As soon as you know, paradise is gone.” (John Gray)
Awatar użytkownika
gharvelt
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5744
Rejestracja: 14.04.2014, 20:52
Lokalizacja: Kraków

Post autor: gharvelt »

Dziękuję serdecznie za wszystkie miłe słowa docenienia mojej pracy :) Z pewnością miałbym jej znacznie mniej, gdybym nie był tak uparty (zwlekanie z finałem w oczekiwaniu na lepszą frekwencję i związane z tym aktywności), ani gdybym nie był perfekcjonistą, który lubi sobie dokładać roboty tam, gdzie nie trzeba ;)
caught pisze:Wyniki z mojej perspektywy so-so. Pominąłem w swoich typach zupełnie scenę Canterbury i jej bliższe okolice, z racji, iż stosowny plebiscyt już miał kiedyś miejsce. Stąd tacy graniczni wykonawcy, jak Wyatt, Cos, Kultivator nie byli przeze mnie w ogóle brani pod uwagę.
No właśnie, też uznałem, że takie powtarzanie mija się z celem. Choć akurat Kultivatora zaliczyłem i dałem mu sporo punktów: podczas plebiscytu Canterbury nie brałem go pod uwagę uważając, że jest zbyt mało kanterberyjski :)
caught pisze:Tak więc nie jestem kontent z racji tak wysokich lokat tychże wykonawców (Cos w szczególności!), a dość przeciętnych wyników np. Present, Art Bears, Samla Mammas Manna, U Totem, czy Thinking Plague.
Tak, też spodziewałem się lepszych rezultatów tych wykonawców, zwłaszcza pozycje SMM oraz Thinking Plague mnie zaskoczyły. Niektóre dobre płyty, np. najnowszy Present "Barbaro (ma non troppo)", w ogóle nie zdobyły żadnego punktu :shock:

Wybór oczywiście był spory i sam mógłbym wskazać co najmniej kilkanaście płyt, które brałem pod uwagę, ale które koniec końców nie zmieściły się w "40" i wylądowały w piątej albo szóstej dziesiątce, jak m.in. Xing Sa "Création de l'Univers", Art Bears "Hopes and Fears", Komintern "Le bal du rat mort", Sleepytime Gorilla Museum "Of Natural History", Zao "Shekina", Henry Cow "In Praise of Learning" czy Fred Frith "Gravity". Poza listą znalazł się u mnie również "Köhntarkösz" Magmy, ze względu na limit 5 płyt - bez zastosowania tego warunku album ten uplasowałby się pod koniec trzeciej dziesiątki.
caught pisze:W pierwszym nawiasie miejsce płyty w plebiscycie. W drugim nawiasie ilość głosujących. Przy równej średniej wyżej ten album, na którego zagłosowało więcej osób.
Ciekawe zestawienie. Ja natomiast w trakcie zbierania list sprawdzałem wyniki pod kątem płyt docenianych przez większą ilość uczestników, stworzyłem sobie nawet taką symulację, gdzie nadałem wagi uzależnione od tego właśnie współczynnika. Można ją zobaczyć tutaj:

Arkusz | Screenshot

W czołówce zmian niewiele, za to wśród niżej sklasyfikowanych albumów już całkiem sporo. Oczywiście to tylko taka zabawa (w arkuszu można sobie zmienić wartości wag) i nie proponowałem zmiany zasad w trakcie trwania plebiscytu, może w przyszłości warto byłoby zastosować zbliżony mechanizm, jeśli inni uznają to za przydatne.
Bednaar pisze:Rockowa awangarda to dla mnie temat marginalny, niemniej jednak walnie przyczyniłem się do zwycięstwa mocno jazzowego Legend, ponadto sporo punktów ode mnie dostał Volapuk - Polyglot oraz Zappa - Burnt Weeny Sandwich (mocno mnie dziwi, że Uncle Meat spotkał się z większym uznaniem).
Nie da się ukryć, że byłeś jedną z dwóch osób, która dała "Legend" najwięcej punktów, więc nawet krótka lista może mieć spory wpływ na kształt wyników :) A z tych albumów Zappy, które znalazły się w zestawieniu, gdybym miał wskazać swój ulubiony, również zdecydowanie byłoby to "Burnt Weeny Sandwich", choć u mnie na liście dopiero pod koniec piątej dziesiątki, więc bez szans na punkty.
MirekK pisze:Szkoda, że the Residents tak daleko. Kazdy z nas, wielbicieli zespołu, obdarował punktami inne albumy.
Fakt, punkty się porozchodziły po różnych płytach, jednak szóste miejsce w klasyfikacji zespołowej to bardzo dobry wynik, tuż za czołówką złożoną z samych klasyków gatunku.
Freefall pisze:Wyniki w miarę OK, choć wyżej widziałbym kilka płyt, przede wszystkim Erosa
"Eros" radził sobie świetnie przez długi czas i byłem niemal pewien że skończy na podium albo w najgorszym razie na 4. miejscu, jednak w ostatnich siedmiu listach zaliczył cztery 0. Może nie jest to wystarczająco znany album i część uczestników go dotychczas nie przesłuchała?
mahavishnuu pisze:Świadomie zrezygnowałem z głosowania na albumy koncertowe, na których pojawiał się materiał z wcześniejszych płyt studyjnych.
Rzeczywiście, to wszystko tłumaczy, zupełnie zapomniałem, że można brać pod uwagę również taki punkt widzenia.
Leptir pisze:Z drugiej strony, formuła tego plebiscytu była tak pojemna i niejednoznaczna, że można było się spodziewać tego, że każdy może ją potraktować trochę inaczej.
Fakt, każdy ma swoje kryteria i stąd wzięło się duże zróżnicowanie wyników. Odpuściłem sobie jednak zawzięte spory o wyłonienie węższego zakresu, w tym niekończące się przepychanki o definicje oraz granice gatunków zakładając, że ostatecznie i tak czołówkę zdominują uznane pozycje, co do których przynależności do awangardy rockowej nikt (albo niemal nikt?) nie wątpi. I tak też się stało.
Awatar użytkownika
Bartosz
digipack
Posty: 2642
Rejestracja: 02.05.2010, 10:06
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Bartosz »

Spoko wyniki, chociaż przyznam, że jakichś wielkich emocji ten plebiscyt we mnie nie wywoływał. Od początku było wiadomo, że wygra jakaś fajna płyta, więc było trochę za bardzo na luzie ;)
Awatar użytkownika
Duch 1532
japońska edycja z bonusami
Posty: 3292
Rejestracja: 18.05.2008, 15:39
Lokalizacja: Breslau, Schmiedefeld

Post autor: Duch 1532 »

Również dziękuję; oczywiście, wyniki mogą trochę mylić ze względu na różne zasady przyjęte przez różnych uczestników, które chętnie bym wyśmiał, gdyby nie okoliczność, że sam trochę kombinowałem. (Jeden album jednego wykonawcy, pominięcie koncertówek; za to, przeciw innym, zdało mi się, że kierowanie się stopniem awangardowości już po ustaleniu wstępnego zestawu jest zgoła niesłuszne, bośmy wybierali najlepszą wśród tych płyt, a nie tę najbardziej kategorialną bądź kategoryczną). Ciekaw jestem, jaki byłby rezultat, jeśliby: 1. Każdy ograniczył się do jednej płyty jednego zespołu czy muzyka; 2. Punkty różnych płyt konkretnego twórcy byłyby zsumowane. Można by to sprawdzić, co prawda nie całkiem odzwierciedlając rzeczywisty wynik takiej gry, dodając do siebie punkty wyłącznie najwyżej ocenionych albumów danej grupy z każdej listy, a pozostałe ignorując, obawiam się wszelako, że jestem dostatecznie leniwy, by nie podjąć takiej próby.
„Po co podnosiłem cały ten rwetes — pomyślałem sobie — ten człowiek jest istotą ludzką jak i ja; ma akurat tyle samo powodów, by lękać się mnie, co ja, by lękać się jego. Lepiej spać z trzeźwym kanibalem niż z pijanym chrześcijaninem”.
Awatar użytkownika
Białystok
box
Posty: 8597
Rejestracja: 03.01.2013, 08:21
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Białystok »

Bednaar pisze: Choć całkiem niedawno mocno się zawiodłem - rekomendowano mi Kraan jako zespół jazz-rockowy, a to jakiś hard-prog z delikatnymi stylizacjami jazzowymi (ten sax to raczej rodem z VdGG).
Chciałem dobrze ...
:cry:
Rockowa awangarda to dla mnie temat marginalny
Bednaar, można wiedzieć czemu ?
Awatar użytkownika
Bednaar
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 6741
Rejestracja: 11.04.2007, 08:36
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Bednaar »

Bo nie mam zbyt często ochoty na taką muzykę.
A z tym Kraanem nie przejmuj się - kwestia gustu :)
Awatar użytkownika
Białystok
box
Posty: 8597
Rejestracja: 03.01.2013, 08:21
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Białystok »

To ja podobnie, mnie takie granie męczy niemożebnie. Chociaż parę płyt z topu mam a jedna z nich nawet bardzo mi się podoba.
ODPOWIEDZ