Nie Ma Mocnych: David Bowie (edition 2018)
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
Dziękuję Monstrualny Talerzu za prowadzenie - nie ukrywam, że dla mnie główną atrakcją zabawy było czytanie twoich podsumowań. Mam nadzieję, że to nie było twoje ostatnie słowo w kwestii prowadzenia strzelanek
Sama zabawa... Może nie do końca wypada mi to oceniać, bo w Bowie'm nie czuję się mocny, a do gry włączyłem się tylko ze względu na to, że dwie płyty, które uwielbiam (Aladdin Sane i Let's Dance) zaczęły dostawać po tyłkach, a także dlatego, że niezbyt lubiany przeze mnie Blackstar był wznoszony na piedestał. Niemniej, wydaje mi się, że troszkę za dużo wyszło taktycznego kombinowania, a za mało realnej muzycznej oceny płyt. W niektórych przypadkach właściwie nie dowiedziałem się, czemu płyty uważane przeze mnie za znakomite odpadały tak wcześnie. Mimo wszystko zabawa i tak była fajna
Sama zabawa... Może nie do końca wypada mi to oceniać, bo w Bowie'm nie czuję się mocny, a do gry włączyłem się tylko ze względu na to, że dwie płyty, które uwielbiam (Aladdin Sane i Let's Dance) zaczęły dostawać po tyłkach, a także dlatego, że niezbyt lubiany przeze mnie Blackstar był wznoszony na piedestał. Niemniej, wydaje mi się, że troszkę za dużo wyszło taktycznego kombinowania, a za mało realnej muzycznej oceny płyt. W niektórych przypadkach właściwie nie dowiedziałem się, czemu płyty uważane przeze mnie za znakomite odpadały tak wcześnie. Mimo wszystko zabawa i tak była fajna
Ogromne podziękowania dla Monstrualnego Talerza za to, że do profesjonalizmu w prowadzeniu tej zabawy dodał też sporo polotu i autentycznego entuzjazmu. Być może też dzięki temu była tak duża frekwencja i tyle emocji przy każdym podsumowaniu.
Co do wyników - nie mogę na nie zbytnio narzekać bo po 1. przez część plebiscytu nie dane mi było w nim uczestniczyć, a po 2. jest to tylko zabawa. Zresztą te wyniki nie są jakieś zupełnie nieuzasadnione. Całe podium to są płyty znakomite, każda nich była też na swój sposób znacząca w historii muzyki. Co prawda osobiście widziałbym na pierwszym miejscu Alladin Sane - a 1. Outside na drugim, na trzecim natomiast Low - ale przy polaryzacji gustów naszych forumowiczów każde zestawienie komuś tam nie będzie pasować. Ważne, że (podobnie jak wcześniej przy strzelance do Depeszów) dzięki tej zabawie powróciłem do wielu albumów Bowie'ego, czasem dawno już niesłuchanych, częściowo usłyszałem je na nowo, a z pewnością jeszcze przez jakiś czas będzie u mnie często gościł w odtwarzaczu i gramofonie.
Co do wyników - nie mogę na nie zbytnio narzekać bo po 1. przez część plebiscytu nie dane mi było w nim uczestniczyć, a po 2. jest to tylko zabawa. Zresztą te wyniki nie są jakieś zupełnie nieuzasadnione. Całe podium to są płyty znakomite, każda nich była też na swój sposób znacząca w historii muzyki. Co prawda osobiście widziałbym na pierwszym miejscu Alladin Sane - a 1. Outside na drugim, na trzecim natomiast Low - ale przy polaryzacji gustów naszych forumowiczów każde zestawienie komuś tam nie będzie pasować. Ważne, że (podobnie jak wcześniej przy strzelance do Depeszów) dzięki tej zabawie powróciłem do wielu albumów Bowie'ego, czasem dawno już niesłuchanych, częściowo usłyszałem je na nowo, a z pewnością jeszcze przez jakiś czas będzie u mnie często gościł w odtwarzaczu i gramofonie.
Ostatnio zmieniony 12.02.2018, 09:11 przez Leptir, łącznie zmieniany 1 raz.
„You can be in paradise only when you do not know what it is like to be in paradise. As soon as you know, paradise is gone.” (John Gray)
I to chyba najważniejsze w tej zabawie, która dla nas, pasjonatów dobrych dźwięków, była też zabawą edukacyjną. Chylę czoła Prowadzącemu i przyznam, że sprowokowany Jego komentarzami wróciłem jeszcze raz do kilku tytułów i mój ich odbiór nieco się zmienił.Leptir pisze:(...) dzięki tej zabawie powróciłem do wielu albumów Bowie'ego, czasem dawno już niesłuchanych, częściowo usłyszałem je na nowo, (...)
- gharvelt
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 5744
- Rejestracja: 14.04.2014, 20:52
- Lokalizacja: Kraków
W oczekiwaniu na kolejne listy - bo dotarły do mnie dopiero pierwsze - postanowiłem sprawdzić jak zmieniły się rezultaty poszczególnych płyt w tej oraz w poprzedniej strzelance. Dla ułatwienia uwzględniłem wyłącznie albumy, które brały udział w obu zabawach, dlatego nie wziąłem pod uwagę "Blackstar", "The Next Day" ani obu "Tin Machin" z bieżącej edycji, jak również pominąłem "Labyrinth" z poprzedniej. Zostały 24 płyty, poniżej ich kolejność z obecnej zabawy, a w nawiasach zmiana, tj. o ile dana płyta awansowała bądź spadła.
1. 1. Outside (+4)
2. Low (-)
3. Station to Station (+6)
4. "Heroes" (+2)
5. Let's Dance (+14)
6. Scary Monsters (and Super Creeps) (+11)
7. Heathen (+4)
8. The Rise and Fall of Ziggy Stardust and the Spiders from Mars (-5)
9. Aladdin Sane (-2)
10. Earthling (+6)
11. Lodger (+2)
12. Hunky Dory (-11)
13. Diamond Dogs (-9)
14. The Man Who Sold the World (-6)
15. Reality (-)
16. Space Oddity (-2)
17. Hours... (-7)
18. Young Americans (-6)
19. Never Let Me Down (+4)
20. The Buddha of Suburbia (-2)
21. Black Tie White Noise (-1)
22. Pin Ups (-1)
23. David Bowie (-1)
24. Tonight (-)
1. 1. Outside (+4)
2. Low (-)
3. Station to Station (+6)
4. "Heroes" (+2)
5. Let's Dance (+14)
6. Scary Monsters (and Super Creeps) (+11)
7. Heathen (+4)
8. The Rise and Fall of Ziggy Stardust and the Spiders from Mars (-5)
9. Aladdin Sane (-2)
10. Earthling (+6)
11. Lodger (+2)
12. Hunky Dory (-11)
13. Diamond Dogs (-9)
14. The Man Who Sold the World (-6)
15. Reality (-)
16. Space Oddity (-2)
17. Hours... (-7)
18. Young Americans (-6)
19. Never Let Me Down (+4)
20. The Buddha of Suburbia (-2)
21. Black Tie White Noise (-1)
22. Pin Ups (-1)
23. David Bowie (-1)
24. Tonight (-)
Ode mnie podziękowania dla całej strzelankowej ekipy, nawet tej typującej nie po mojej myśli Wydaje mi się, że tego typu zabawa sprawdza się najlepiej przy większych i bardzo różnorodnych płytowych dorobkach jak właśnie dyskografia Bowiego.
Wygrana "1.Outside" to dla mnie spore i bardzo pozytywne zaskoczenie. Najmniej pozytywnym jest totalna porażka "The Man Who Sold The World".
U mnie z tytułowym utworem jest odwrotnie - już tak mi się przejadł, że zawsze go pomijam słuchając płyty. Jak dla mnie nie jest on w żadnym razie wyznacznikiem jakości "Heroes" a tylko świetnym jego momentem, jakich wiele. Zresztą i tak wolę stronę B płyty.
Wyślę swoje top 20 ale muszę jeszcze to i owo odświeżyć. O dziwo "Reality" przesłuchany wczoraj zrobił na mnie dobre wrażenie i na pewno dam mu miejsce w 20-tce.
Wygrana "1.Outside" to dla mnie spore i bardzo pozytywne zaskoczenie. Najmniej pozytywnym jest totalna porażka "The Man Who Sold The World".
"Neuköln" to mój faworyt z płyty. Obok "Warszawy" najsugestywniej ilustrujący mroczny klimat berlińskiej trylogii.gharvelt pisze:
Najbardziej żal mi "Heroes", płyty postrzeganej - jak się okazało - przede wszystkim przez pryzmat tytułowego utworu. Całkowicie się z taką perspektywą nie zgadzam, co najmniej kilka kawałków dorównuje mu poziomem, choćby energetyczne "Beauty and the Beast" czy elektroniczne "Neuköln".
U mnie z tytułowym utworem jest odwrotnie - już tak mi się przejadł, że zawsze go pomijam słuchając płyty. Jak dla mnie nie jest on w żadnym razie wyznacznikiem jakości "Heroes" a tylko świetnym jego momentem, jakich wiele. Zresztą i tak wolę stronę B płyty.
Chciałem bardzo bronić "Heroes", ale ostatecznie tylko raz dałem mu plusa, gdyż skupiłem się na obronie "1.Outside".gharvelt pisze:Kiedyś nie doceniałem tego krążka, dziś uważam za zdecydowanie najlepszy w dorobku Bowiego. Niestety, bez szerszego wsparcia musiałem odpuścić jego obronę.
Wyślę swoje top 20 ale muszę jeszcze to i owo odświeżyć. O dziwo "Reality" przesłuchany wczoraj zrobił na mnie dobre wrażenie i na pewno dam mu miejsce w 20-tce.
- mahavishnuu
- limitowana edycja z bonusową płytą
- Posty: 4474
- Rejestracja: 09.09.2011, 12:43
- Lokalizacja: Opole
Podziękowania dla Monstrualnego Talerza!!! Płyty Bowiego, z kilkoma wyjątkami, nigdy mnie specjalnie nie kręciły, jednak gospodarz tego przedsięwzięcia umiejętnie nakręcał pozytywny klimat zabawy, dzięki czemu była dla mnie znacznie bardziej wciągająca.
Mój blog muzyczny: https://astralnaodysejamuzyczna.blogspot.com/
- Crowley
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3255
- Rejestracja: 13.05.2008, 23:03
- Lokalizacja: Wyszków/Gdańsk
Dzięki dla organizatora i uczestników.
Uwaga dotycząca "dogrywki". Nie róbmy list bez jakichś płyt. W ten sposób można umyślnie minusować nielubiane płyty, w ogóle nie umieszczając ich na liście, a to trochę niesprawiedliwe. Niech każda dostanie jakiś punkt. Przecież nie ma ich aż tak wiele, a i tak większość pewnie ostatnio odświeżała sobie dyskografię.
Uwaga dotycząca "dogrywki". Nie róbmy list bez jakichś płyt. W ten sposób można umyślnie minusować nielubiane płyty, w ogóle nie umieszczając ich na liście, a to trochę niesprawiedliwe. Niech każda dostanie jakiś punkt. Przecież nie ma ich aż tak wiele, a i tak większość pewnie ostatnio odświeżała sobie dyskografię.
Futbolozaurus Rex a.d. 2020(1)
No i fajna była zabawa
Bóg zapłać Talerzowi i Ojcom Zastępczym, tudzież wszystkim Współuczestnikom
Dzięki Waszemu zaangażowaniu poznałem Blackstar i odświeżyłem sobie wiele tytułów. Wyniki są, jakie widać, jednak przede wszystkim liczy się udział. Z socjologicznego punktu widzenia odnoszę wrażenie, że Dinozaury odmłodniały znacznie, jako zbiorowość. Naturalna kolej rzeczy.
Bowie wiecznie żywy
PS.
Co do dogrywki, to - jeśli w ogóle (bo w sumie po co?) - sugeruję system Top 10 - każdy wysyła swoją dychę, tradycyjnie odwrotnie punktowaną. Przez swą bezwzględność to sposób bardziej miarodajny.
Czuwaj
Bóg zapłać Talerzowi i Ojcom Zastępczym, tudzież wszystkim Współuczestnikom
Dzięki Waszemu zaangażowaniu poznałem Blackstar i odświeżyłem sobie wiele tytułów. Wyniki są, jakie widać, jednak przede wszystkim liczy się udział. Z socjologicznego punktu widzenia odnoszę wrażenie, że Dinozaury odmłodniały znacznie, jako zbiorowość. Naturalna kolej rzeczy.
Bowie wiecznie żywy
PS.
Co do dogrywki, to - jeśli w ogóle (bo w sumie po co?) - sugeruję system Top 10 - każdy wysyła swoją dychę, tradycyjnie odwrotnie punktowaną. Przez swą bezwzględność to sposób bardziej miarodajny.
Czuwaj
- Monstrualny Talerz
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3991
- Rejestracja: 24.05.2017, 10:29
Jeszcze raz dziękuję Wszystkim za miłe słowa.
Jeśli kiedykolwiek jeszcze się zdecyduje na prowadzenie strzelanki to mogą być co najwyżej dyskografie Khan, Dun, solowego Chrisa Squiera, w porywach może być Harmonium albo nawet i Jon & Vangelis Na razie muszę odpocząć, to ciężka robota była, ale naprawdę bardzo przyjemna.zlatan pisze:Mam nadzieję, że to nie było twoje ostatnie słowo w kwestii prowadzenia strzelanek