Igrzyska dobiegły końca.
Srebrny medal i drugie miejsce zajmuje
„Low” – choć dla niektórych może to być za nisko
Low -34,5 pkt i 21 głosujących
Płyta ta nigdy mnie specjalnie nie porywała, może z tego względu właśnie, że wydaje mi się przereklamowana. Niewątpliwie jednak jest ogromnie ważna dla historii muzyki i jednocześnie bardzo wpływowa. Nie potrafię ocenić, czy rzeczywiście tak było, ale wydaje mi się, że to dzięki tej płycie scena krautrockowa zaistniała w szerszej świadomości (również, a może nawet i przede wszystkim w czasach internetowych, kiedy zaistniała możliwość zdobycia nieosiągalnych wcześniej krautalbumów). Jednocześnie „background”, który stoi za powstaniem tej płyty, cała ta „otoczka” (znów), czyli zimnowojenny klimat niepokoju, Berlin Zachodni, mur, spotkanie z Eno, ucieczka przed narkotykami, jakieś tam nazi-echa, mieszkanie w modernistycznej kamienicy i jazda na rowerze wszystko to niezwykle działa na wyobraźnię i być może jest ważniejsze niż sama zawartość płyty. Podoba mi się
Speed of Life:
https://www.youtube.com/watch?v=11mhZFDSkyg
tu fajna wersja live:
https://www.youtube.com/watch?v=wVW8JDNi8lM
oraz
Sound & Vision
https://www.youtube.com/watch?v=GYEOlxcirX0
i w sumie reszta też jest super – jak to u Bowiego
Pierwsze miejsce oraz złoty medal igrzysk trafia do
„1. Outside”, który znalazł się poza, ale poza… konkurencją!
1. Outside -26,75 pkt
Funny how secrets travel
I'd start to believe if I were to bleed
Thin skies, the man chains his hands held high
Cruise me blond
Cruise me babe
A blond belief beyond beyond beyond
No return No return
I'm deranged
Zagubiona autostrada wiosną 1997 roku to jedno z najpiękniejszych artystycznych przeżyć, jakie dane było mi zaznać…
https://www.youtube.com/watch?v=-jdtMIpF56s
Serdeczne podziękowania dla Wszystkich za udział w zabawie! Fajnie, że udało się razem prześledzić dyskografię Bowiego, poznać różne punkty widzenia, dowiedzieć się o różnych nieznanych szczegółach, pospierać się, wyrazić swoje pochwały dla niektórych płyt czy utworów. Szczególnie poruszony byłem, że udało się uzyskać tak dużą frekwencję, myślałem, że jak uzbiera się z 10 osób to i tak będzie super. Chwała Wam za to!
Pomyślałem sobie w ostatnich dniach, że cała ta strzelanka nasza to taka trochę forma stypy była, podziękowania za twórczość tego wspaniałego Artysty. Dziękujemy więc Davidzie Bowie za całokształt, wszystkie piękne emocje i inspiracje – spokojnego grania gdzieś Tam!
P.S. Zapraszam jeszcze w imieniu Gharvelta na dodatek w postaci „Suplementu Diety – Wyrównania Krzywd”. To jeszcze jedna szansa dla Alladynów, Hunkydorów, Earthlingów i innych, którym, na skutek „taktyki”, „warunków pogodowych”, „niesprawiedliwych zasad”, „stronniczych sędziów” powinęła się noga – szczegóły poniżej!