Nie ma mocnych - Peter Gabriel
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
- Monstrualny Talerz
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3991
- Rejestracja: 24.05.2017, 10:29
Nie ma mocnych - Peter Gabriel
Peter Gabriel, czyli rozstrzelajmy Archanioła
Za wikipedią: Peter Brian Gabriel (ur. 13 lutego 1950 w Chobham) – brytyjski muzyk progresywnego rocka i ambitnego popu, a także wokalista, pianista i producent działający na scenie muzycznej od 1967. Jest współzałożycielem i współtwórcą grupy Genesis, po odejściu z której poświęcił się karierze solowej. Największym sukcesem komercyjnym był jego piąty solowy album So, który wybił się na szczyty list przebojów takimi piosenkami jak „Sledgehammer”, „In your Eyes” czy duetem z Kate Bush „Don't Give Up”. Napisał również muzykę do filmów, m.in. Ptasiek i Ostatnie kuszenie Chrystusa.
Tyle pieprzenia z Wikipedii, bez Gabriela po prostu nie byłoby jednej z istotnych części rocka i to tej bardziej barwnej. Niemała część specyficznego klimatu lat 70, 80 i 90 (a każda odmienna) to jego zasługa. Chcesz posłuchać jak brzmiał początek lat 70 słuchasz wczesnego Genesis, chcesz posłuchać szarego punkowego końca lat 70 słuchasz 1 i 2, chcesz odczuć klimat barwnych, ale i podbitych napięciami politycznymi mocarstw i nieco mrocznych lat 80 włączasz 3, 4 i So, chcesz odpocząć przy optymistycznym odprężeniu początku lat 90 zapraszamy do Us i Secret World Tour. Chcesz posłuchać doskonałej muzyki filmowej, która dalece wykracza poza tło do obrazu włącz Birdy i Passion.
Link do zasad:
http://rockjazz.pl/forum/viewtopic.php?t=1206
W zabawie uczestniczą następujące albumy:
1977 - Peter Gabriel 1 - Car
1978 - Peter Gabriel 2 - Scratch
1980 - Peter Gabriel 3 - Melt
1982 - Peter Gabriel 4 - Security
1985 - Birdy
1986 - So
1989 - Passion
1992 - Us
2000 - OVO
2002 - Up
2002 - Long Walk Home
2010 - Scratch My Back
2011 - New Blood
Wiem, puryści mogą być oburzeni, bo tytuły pierwszych czterech płyt wyglądają inaczej, ale proponuję żeby uniknąć omyłek stosować nazwę z numerem 1, 2 3 i 4.
Rozpoczęcie strzelanki 5 września o godz. 00:00 (a więc środa po północy).
Głosy można oddawać codziennie do godziny 23:00 czasu polskiego (22:59 - głos ważny, 23:00 - już nie).
Po godzinie 23:00 publikuję podsumowanie każdej rundy, ale może się to przeciągnąć do 12, 1 w nocy, miejcie cierpliwość.
Jeżeli ktoś nie zagłębiał się w zasady, to przypominam, że 5 września rozpoczynamy rundę wstępną. Dajemy tylko głosy -1 i -1,25, a po tej rundzie nie odpadnie żaden album. Proszę o pogrubianie oraz nieedytowanie postów z głosami.
Zapraszam serdecznie wszystkich do udziału!
P.S. Zastrzegam, że strzelanka może być nieco rwana, mam jeszcze kilka wyjazdów, kiedy będę poza kompem. Może ktoś wtedy zastąpi albo poszczególne rundy przeciągną się do dwóch, trzech dni.
Za wikipedią: Peter Brian Gabriel (ur. 13 lutego 1950 w Chobham) – brytyjski muzyk progresywnego rocka i ambitnego popu, a także wokalista, pianista i producent działający na scenie muzycznej od 1967. Jest współzałożycielem i współtwórcą grupy Genesis, po odejściu z której poświęcił się karierze solowej. Największym sukcesem komercyjnym był jego piąty solowy album So, który wybił się na szczyty list przebojów takimi piosenkami jak „Sledgehammer”, „In your Eyes” czy duetem z Kate Bush „Don't Give Up”. Napisał również muzykę do filmów, m.in. Ptasiek i Ostatnie kuszenie Chrystusa.
Tyle pieprzenia z Wikipedii, bez Gabriela po prostu nie byłoby jednej z istotnych części rocka i to tej bardziej barwnej. Niemała część specyficznego klimatu lat 70, 80 i 90 (a każda odmienna) to jego zasługa. Chcesz posłuchać jak brzmiał początek lat 70 słuchasz wczesnego Genesis, chcesz posłuchać szarego punkowego końca lat 70 słuchasz 1 i 2, chcesz odczuć klimat barwnych, ale i podbitych napięciami politycznymi mocarstw i nieco mrocznych lat 80 włączasz 3, 4 i So, chcesz odpocząć przy optymistycznym odprężeniu początku lat 90 zapraszamy do Us i Secret World Tour. Chcesz posłuchać doskonałej muzyki filmowej, która dalece wykracza poza tło do obrazu włącz Birdy i Passion.
Link do zasad:
http://rockjazz.pl/forum/viewtopic.php?t=1206
W zabawie uczestniczą następujące albumy:
1977 - Peter Gabriel 1 - Car
1978 - Peter Gabriel 2 - Scratch
1980 - Peter Gabriel 3 - Melt
1982 - Peter Gabriel 4 - Security
1985 - Birdy
1986 - So
1989 - Passion
1992 - Us
2000 - OVO
2002 - Up
2002 - Long Walk Home
2010 - Scratch My Back
2011 - New Blood
Wiem, puryści mogą być oburzeni, bo tytuły pierwszych czterech płyt wyglądają inaczej, ale proponuję żeby uniknąć omyłek stosować nazwę z numerem 1, 2 3 i 4.
Rozpoczęcie strzelanki 5 września o godz. 00:00 (a więc środa po północy).
Głosy można oddawać codziennie do godziny 23:00 czasu polskiego (22:59 - głos ważny, 23:00 - już nie).
Po godzinie 23:00 publikuję podsumowanie każdej rundy, ale może się to przeciągnąć do 12, 1 w nocy, miejcie cierpliwość.
Jeżeli ktoś nie zagłębiał się w zasady, to przypominam, że 5 września rozpoczynamy rundę wstępną. Dajemy tylko głosy -1 i -1,25, a po tej rundzie nie odpadnie żaden album. Proszę o pogrubianie oraz nieedytowanie postów z głosami.
Zapraszam serdecznie wszystkich do udziału!
P.S. Zastrzegam, że strzelanka może być nieco rwana, mam jeszcze kilka wyjazdów, kiedy będę poza kompem. Może ktoś wtedy zastąpi albo poszczególne rundy przeciągną się do dwóch, trzech dni.
Ostatnio zmieniony 03.09.2018, 11:12 przez Monstrualny Talerz, łącznie zmieniany 4 razy.
- Duch 1532
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3292
- Rejestracja: 18.05.2008, 15:39
- Lokalizacja: Breslau, Schmiedefeld
Napisałbym nawet, pamiętając o umowności i gustowności najlepszości, że Up jest najlepsza
„Po co podnosiłem cały ten rwetes — pomyślałem sobie — ten człowiek jest istotą ludzką jak i ja; ma akurat tyle samo powodów, by lękać się mnie, co ja, by lękać się jego. Lepiej spać z trzeźwym kanibalem niż z pijanym chrześcijaninem”.
"Up" jest świetna! Zresztą oprócz dominujących w moim rankingu Czwórce i "So" to dalej już trudno mi będzie zdecydować, która jest lepsza czy gorsza. Będzie się liczyła dyspozycja dnia.
„You can be in paradise only when you do not know what it is like to be in paradise. As soon as you know, paradise is gone.” (John Gray)
- Monstrualny Talerz
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3991
- Rejestracja: 24.05.2017, 10:29
Na Rymie klasyfikacja wygląda następująco:
1) Peter Gabriel 3 1980 3.88
2) Passion (Music for The Last Temptation of Christ) [motion picture soundtrack] 3.88
3) So 3.83
4) Peter Gabriel 4 1982 3.75
5) Up 3.70
6) Peter Gabriel 1 1977 3.64
7) Us 3.46
8 New Blood 3.40
9) Peter Gabriel 2 3.33
10) Birdy [film score] 3.26
11) OVO 3.19
12) Long Walk Home: Music From the Rabbit-Proof Fence [motion picture soundtrack] 2.91
13) Scratch My Back 2.47
Dziwnie słabe miejsce Ptaśka, a Up rzeczywiście w górze. Ja jakoś nie mogę się do tej płyty przekonać, być może gdyby ją poprzycinać to tu, to tam do zgrabnych 40 minut byłoby lepiej. Przede mną jeszcze słuchanie New Blood i Scratch My Back, których nie znam, ale jakoś nie mam ochoty wielkiej żeby poznać...
1) Peter Gabriel 3 1980 3.88
2) Passion (Music for The Last Temptation of Christ) [motion picture soundtrack] 3.88
3) So 3.83
4) Peter Gabriel 4 1982 3.75
5) Up 3.70
6) Peter Gabriel 1 1977 3.64
7) Us 3.46
8 New Blood 3.40
9) Peter Gabriel 2 3.33
10) Birdy [film score] 3.26
11) OVO 3.19
12) Long Walk Home: Music From the Rabbit-Proof Fence [motion picture soundtrack] 2.91
13) Scratch My Back 2.47
Dziwnie słabe miejsce Ptaśka, a Up rzeczywiście w górze. Ja jakoś nie mogę się do tej płyty przekonać, być może gdyby ją poprzycinać to tu, to tam do zgrabnych 40 minut byłoby lepiej. Przede mną jeszcze słuchanie New Blood i Scratch My Back, których nie znam, ale jakoś nie mam ochoty wielkiej żeby poznać...
- gharvelt
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 5744
- Rejestracja: 14.04.2014, 20:52
- Lokalizacja: Kraków
Cieszę się, że w końcu znalazł się odważny do prowadzenia strzelanki, bo tylko tego nam od kilku miesięcy brakowało. Oczywiście również wezmę udział.
Natomiast co do "Up", to na tej płycie znalazł się utwór "Growing Up", czyli mój ulubiony kawałek z całej solowej dyskografii Gabriela, zatem na pewno zamierzam bronić.
Natomiast co do "Up", to na tej płycie znalazł się utwór "Growing Up", czyli mój ulubiony kawałek z całej solowej dyskografii Gabriela, zatem na pewno zamierzam bronić.
- mahavishnuu
- limitowana edycja z bonusową płytą
- Posty: 4474
- Rejestracja: 09.09.2011, 12:43
- Lokalizacja: Opole
Up jest znakomity. Będę bronił do końca (z jednym wyjątkiem). Co do New Blood i Scratch My Back to napiszę krótko - wysłuchane raz i tyle mi wystarczy. Gdybym żył tyle, co Cis Henrykowski może jeszcze kiedyś bym sprawdził, dlaczego tak bardzo mi nie podeszły.Monstrualny Talerz pisze: Dziwnie słabe miejsce Ptaśka, a Up rzeczywiście w górze. Ja jakoś nie mogę się do tej płyty przekonać, być może gdyby ją poprzycinać to tu, to tam do zgrabnych 40 minut byłoby lepiej. Przede mną jeszcze słuchanie New Blood i Scratch My Back, których nie znam, ale jakoś nie mam ochoty wielkiej żeby poznać...
Mój blog muzyczny: https://astralnaodysejamuzyczna.blogspot.com/
Zestawienie z RYM, dla mnie o tyle dyskusyjne, o ile zamyka je Scratch My Back . Tam jest tylko jedna piosenka Jego autorstwa( z edycji dwu-dyskowej), ale kilku interpretacjom, tych nie Jego, dał tyle z siebie, że zostają w pamięci.
A już wspomniana, w innym wątku My body is a cage dla mnie jest istotnym argumentem <za> w dyskusji o estetycznych wartościach coverowania.
Na Up są rzeczy nie do obronienia, tym bardziej, iż podpisane PG.
Ale płytę trzeba mieć, choćby dla otwieracza, Signal to noise, I grieve i My head sounds like that..
A ulubiona piosenka... to, od dawna, Red rain.
A już wspomniana, w innym wątku My body is a cage dla mnie jest istotnym argumentem <za> w dyskusji o estetycznych wartościach coverowania.
Na Up są rzeczy nie do obronienia, tym bardziej, iż podpisane PG.
Ale płytę trzeba mieć, choćby dla otwieracza, Signal to noise, I grieve i My head sounds like that..
A ulubiona piosenka... to, od dawna, Red rain.
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
- Duch 1532
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3292
- Rejestracja: 18.05.2008, 15:39
- Lokalizacja: Breslau, Schmiedefeld
Najwidoczniej mam wybrakowany egzemplarz :>esforty pisze: Na Up są rzeczy nie do obronienia, tym bardziej, iż podpisane PG.
„Po co podnosiłem cały ten rwetes — pomyślałem sobie — ten człowiek jest istotą ludzką jak i ja; ma akurat tyle samo powodów, by lękać się mnie, co ja, by lękać się jego. Lepiej spać z trzeźwym kanibalem niż z pijanym chrześcijaninem”.
- Monstrualny Talerz
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3991
- Rejestracja: 24.05.2017, 10:29
- Monstrualny Talerz
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3991
- Rejestracja: 24.05.2017, 10:29
Słuchajcie, uładniłem początek tematu, rozpoczęcie strzelanki przesuwam na 5 września. Z Gabrielem chyba wszyscy są na tyle osłuchani, że nie będzie problemu.
No, ciekawe jakie frakcje się wyłonią. Już widać zwarte szeregi obrońców Up (pewnie pójdzie w górę), RAZEM, niczym partia Razem idą też ci, którzy lubią Us (i ja się do nich zaliczam), nastąpi niewątpliwie walka bojówek upolitycznionych 3 i 4 z popowymi bezideowcami od So, WIĘC niewątpliwe będzie ciekawie!
No, ciekawe jakie frakcje się wyłonią. Już widać zwarte szeregi obrońców Up (pewnie pójdzie w górę), RAZEM, niczym partia Razem idą też ci, którzy lubią Us (i ja się do nich zaliczam), nastąpi niewątpliwie walka bojówek upolitycznionych 3 i 4 z popowymi bezideowcami od So, WIĘC niewątpliwe będzie ciekawie!
Mam nadzieję, że znajdą się również obrońcy "Passion" - to nie tylko moim zdaniem jeden z soundtracków wszech czasów, ale też album, który zapoczątkował popularność World Music.
„You can be in paradise only when you do not know what it is like to be in paradise. As soon as you know, paradise is gone.” (John Gray)