Nie ma mocnych - Peter Gabriel
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
- Monstrualny Talerz
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3997
- Rejestracja: 24.05.2017, 10:29
Po dramatycznej walce do ostatnich sił z atletycznie zbudowanym zawodnikiem z lat 80 brązowym medalistą zostaje, ciągle do tej pory pnący się do góry „Up”. Na każdego w końcu przychodzi koniec.
Głosowało 14 osób (w tym posiłki ze Stalinogrodu pierwszy raz w tej odsłonie), „Up” wylatuje z -17,25 punktami.
Przykro mi, ale na tej płycie nic mi się nie podoba. Wielu z Was zacięcie jej broniło, nie będę więc wypisywał wszystkich mankamentów, ale chętnie dowiedziałbym się co Was tu tak urzekło na „Up”.
Może trochę zapada mi w pamięć The Barry Williams Show, ale też tylko początek:
https://www.youtube.com/watch?v=GvulRNqISlM
El Grande Finale:
1982 - Peter Gabriel 4 – Security -1,5
1986 – So -15,5
WIĘC niech wygra lepszy!
Głosowało 14 osób (w tym posiłki ze Stalinogrodu pierwszy raz w tej odsłonie), „Up” wylatuje z -17,25 punktami.
Przykro mi, ale na tej płycie nic mi się nie podoba. Wielu z Was zacięcie jej broniło, nie będę więc wypisywał wszystkich mankamentów, ale chętnie dowiedziałbym się co Was tu tak urzekło na „Up”.
Może trochę zapada mi w pamięć The Barry Williams Show, ale też tylko początek:
https://www.youtube.com/watch?v=GvulRNqISlM
El Grande Finale:
1982 - Peter Gabriel 4 – Security -1,5
1986 – So -15,5
WIĘC niech wygra lepszy!
- Monstrualny Talerz
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3997
- Rejestracja: 24.05.2017, 10:29
- gharvelt
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 5748
- Rejestracja: 14.04.2014, 20:52
- Lokalizacja: Kraków
Jeszcze przed rozpoczęciem strzelanki miałem wątpliwości, czy moim numerem jeden jest "Security" czy "Up", ale obie płyty dokładnie sobie porównałem w trakcie plebiscytu i doszedłem do wniosku, że jednak "pamiętając o umowności i gustowności najlepszości, że Up jest najlepsza". Przebija z niej artystyczna dojrzałość, a zarazem nie czuć stęchlizny przerabiania po raz kolejny tego samego. Charakterystyczny dla Gabriela eklektyzm przyjął tutaj najlepszą formę. Owszem, lubię też i "The Barry Williams Show", ale kilka kawałków z tej płyty cenię jeszcze bardziej, zwłaszcza "Growing Up", "Sky Blue" oraz "Signal to Noise". Jest to album niedinozaurowy i może dlatego razi tych, którzy nie przepadają za wychylaniem się poza lata 80-te i eksplorowaniem współczesnej muzyki? Choć, z drugiej strony, o "Blackstar" Bowie'ego należałoby napisać to samo, tymczasem w strzelance do DB nie było tak skomasowanego ataku na "Blackstar" od wczesnych rund, tak jak tutaj strzelano do "Up". Summa summarum, trzecia pozycja to jeszcze i tak przyzwoite miejsce, a ponieważ w momencie, kiedy oddawałem ostatni głos poprzedniej rundy, nie było już matematycznej szansy wybronienia mojego faworyta, to w końcówce wspieram "Czwórkę".
So -1,25
Security +1
So -1,25
Security +1
- Heartbreaker
- longplay
- Posty: 1290
- Rejestracja: 28.03.2009, 08:16
Security +1
So - 1
So - 1
Ostatnio zmieniony 17.09.2018, 14:24 przez Heartbreaker, łącznie zmieniany 1 raz.
No wszystko już jasne - zresztą obie te płyty uważam za perły w dyskografii Petera, trudno byłoby mi się zdecydować, która jest lepsza. Muzycznie zawsze bliżej mi było do Czwórki i pewnie te paręnaście lat temu nie miałbym żadnych wątpliwości. Odkąd jednak dysponuję w miarę niezłym sprzętem, to razi mnie brzmienie tego albumu. "So" pod tym względem wypada u mnie dużo lepiej, a i muzycznie to majstersztyk - uważam ją za jedną z najlepszych płyt szeroko rozumianego pop-rocka w historii. Dlatego, żeby nie było tak jednostronnie - mimo iż wyrok już podpisany...
Security -1,25
So +1
Security -1,25
So +1
„You can be in paradise only when you do not know what it is like to be in paradise. As soon as you know, paradise is gone.” (John Gray)
Cóż moim osobistym zdaniem Gabriel przynajmniej od Dwójki był niedinozaurowy. Oczywiście biorąc pod uwagę czasy, w których swoje kolejne płyty wydawał. Dwójka to przecież rok 1978 - więc od tego czasu sam mógł wyznaczyć własne standardy dinozaurowatości. Gabriel zawsze starał się podążać za nowinkami muzycznymi - na Dwójce czerpał z nowej fali, Trójka i Czwórka na swój sposób wpisywały się w nurt free funku reprezentowanego m.in. przez Talking Heads, kolorową trylogię King Crimson, czy projekty Billa Laswella. Od "So" zaczął łączyć pop i rocka z World Music, "Up" - jak już pisałem - jest dla mnie rekapitulacją wielu wątków z jego kariery - przyznaję, że w nowej szacie brzmieniowej. W tym sensie eksplorowanie Gabriela jest jednocześnie śledzeniem rozwoju muzyki rozrywkowej od końca lat 70.gharvelt pisze: Jest to album niedinozaurowy i może dlatego razi tych, którzy nie przepadają za wychylaniem się poza lata 80-te i eksplorowaniem współczesnej muzyki?
„You can be in paradise only when you do not know what it is like to be in paradise. As soon as you know, paradise is gone.” (John Gray)
- Monstrualny Talerz
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3997
- Rejestracja: 24.05.2017, 10:29
- Monstrualny Talerz
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3997
- Rejestracja: 24.05.2017, 10:29