ALBUM ROKU 2018
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
- Monstrualny Talerz
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3997
- Rejestracja: 24.05.2017, 10:29
- Monstrualny Talerz
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3997
- Rejestracja: 24.05.2017, 10:29
- gharvelt
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 5748
- Rejestracja: 14.04.2014, 20:52
- Lokalizacja: Kraków
Dziękuję za wszystkie słowa uznania. Dziękuję również wszystkim za uczestnictwo i wsparcie w każdej postaci: posty, dyskusje, polecenia i oddane głosy!
Cieszę się, że udało się doprowadzić plebiscyt do końca. Sporo rekomendacji pojawiło się w trakcie, a także trochę sugestii wskazują same wyniki - zatem walor edukacyjny zachowany. Jeśli natomiast chodzi o rezultaty, to tak, rozrzut ogromny. Właściwie odniosłem wrażenie, że każdy głosował na co innego. Najlepiej potwierdza to fakt, że żadna płyta nie została wskazana choćby przez połowę uczestników, co w rocznikach klasycznych ciężko sobie wyobrazić.
Dla mnie same wyniki nawet niezłe, choć zupełnie odmienne od tych z rocznika 2017: wówczas całkowicie zgadzałem się z podium, ale poza tym mało "moich" znalazło się w czołówce, zaś tym razem na odwrót, w czołówce sporo, choć na dwóch pierwszych pozycjach albumy, które zupełnie nie przypadły mi do gustu. Zwłaszcza zwycięzca to dla mnie spore zaskoczenie. Wprawdzie kilka osób deklarowało, że lubi tę płytę, mimo to nie sądziłem, że osiągnie aż tak dobry rezultat, tym bardziej, że nie spotkałem się z tym, aby poza FD była ona gdziekolwiek aż tak doceniana przez jakiekolwiek grono słuchaczy.
Inna rzecz, że gdybym układał listę w tej chwili, doceniłbym jeszcze kilka innych pozycji, punkty ode mnie otrzymaliby również m.in. Tenderlonious, Toshio Matsuura, Still Corners czy Medeski Martin & Wood, a może też i Lonker See, które było wcześniej na granicy "30". W każdym razie przychylam się do opinii, że to nie był taki słaby muzycznie rok, jak to niektórzy malują (chyba że szukać w nim wyłącznie klasycznego, dinozaurowego rocka - to fakt, wybór niewielki).
Cieszę się, że udało się doprowadzić plebiscyt do końca. Sporo rekomendacji pojawiło się w trakcie, a także trochę sugestii wskazują same wyniki - zatem walor edukacyjny zachowany. Jeśli natomiast chodzi o rezultaty, to tak, rozrzut ogromny. Właściwie odniosłem wrażenie, że każdy głosował na co innego. Najlepiej potwierdza to fakt, że żadna płyta nie została wskazana choćby przez połowę uczestników, co w rocznikach klasycznych ciężko sobie wyobrazić.
Dla mnie same wyniki nawet niezłe, choć zupełnie odmienne od tych z rocznika 2017: wówczas całkowicie zgadzałem się z podium, ale poza tym mało "moich" znalazło się w czołówce, zaś tym razem na odwrót, w czołówce sporo, choć na dwóch pierwszych pozycjach albumy, które zupełnie nie przypadły mi do gustu. Zwłaszcza zwycięzca to dla mnie spore zaskoczenie. Wprawdzie kilka osób deklarowało, że lubi tę płytę, mimo to nie sądziłem, że osiągnie aż tak dobry rezultat, tym bardziej, że nie spotkałem się z tym, aby poza FD była ona gdziekolwiek aż tak doceniana przez jakiekolwiek grono słuchaczy.
Inna rzecz, że gdybym układał listę w tej chwili, doceniłbym jeszcze kilka innych pozycji, punkty ode mnie otrzymaliby również m.in. Tenderlonious, Toshio Matsuura, Still Corners czy Medeski Martin & Wood, a może też i Lonker See, które było wcześniej na granicy "30". W każdym razie przychylam się do opinii, że to nie był taki słaby muzycznie rok, jak to niektórzy malują (chyba że szukać w nim wyłącznie klasycznego, dinozaurowego rocka - to fakt, wybór niewielki).
Gratuluję Tym razem nikt nie przekroczył granicy 70% we wskaźniku, nie przypominam sobie podobnej sytuacji.esforty pisze:O! I nawet zostałem srebrnym medalistą w kategorii głównonurtowca!
Co za czasy?!
Jako reprezentant głów zamkniętych przyznam, że posłuchałem płyty Spear of Destiny, aczkolwiek nie zachwyciła mnie na tyle, żebym nań zagłosował. Równa i rockowa owszem, jednak nawet w tej szerokiej kategorii wolałem inne.crescent pisze:Na forum, gdzie psioczy się na jazz, techno-elektronikę, czy inne eksperymentalne projekty, nie docenia się tak solidnej, równej rockowej płyty jak "Tontine"? Co ciekawe, zapunktowała wśród tych bardziej otwartych głów.
To niestety prawda, również uważam "Kontinuum" za ostatni przyzwoity album, dlatego ciężko mi się nawet zebrać do przesłuchania tego, co obecnie tworzy.crescent pisze:Eee tam... od czasu Kontinuum (2007) mocno obniżył loty.Bednaar pisze:Plus Schulze - obowiązkowo.
W zwyczaju plebiscytów rocznikowych na FD jest głosowanie na wszystkie albumy wydane w danym roczniku i nie zamierzałem zmieniać zasad, aczkolwiek sam nie daję punktów archiwaliom, stąd też zabrakło i Coltrane'a na mojej liście. Nie widzę sensu porównywać w zabawie rocznikowej muzykę, której powstanie dzieli kilkadziesiąt lat.Bednaar pisze:John Coltrane - Both Directions at Once: The Lost Album - tu się czuję jak ryba w wodzie - ale nie głosowałbym na ten album jako płyta z roku 2018.
- Monstrualny Talerz
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3997
- Rejestracja: 24.05.2017, 10:29
To akurat wytrzymałem nieco dłużej, ale miałem ważną wymówkę, żeby przełączyć: Tangerine Dream Force Majeure, White Eagle, HyperboreaBednaar pisze:Nawet Ceramic Dog?Monstrualny Talerz pisze:Chciałem tylko podziękować Gharveltowi i wszystkim głosującym. Fajnie, że plebiscyt się odbył, choć muszę przyznać, że próba odsłuchu tego i owego spośród zwycięzców zwykle kończy się dość prędko...
- Konik Polny
- epka kompaktowa
- Posty: 1237
- Rejestracja: 18.01.2013, 20:28
- Lokalizacja: Cieszyn
- Bednaar
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 6741
- Rejestracja: 11.04.2007, 08:36
- Lokalizacja: Łódź
Po co mi ten cały RYM, skoro Ceramic Dog łyknąłem z przyjemnością i chciałem jeszcze i jeszcze, zaś odsłuch Daughters - cytując Monstrualnego - skończył się dość prędko. Tak z ciekawości - w jakim celu patrzysz na noty z RYM?Białystok pisze:Ponieważ nigdy nie słyszałem o Ceramic Dog, zrobiłem odsłuch i zerknąłem też na RYM, gdzie ma on notę 3,27 przy 102 głosach. Póki co jest to solidny underground, bo nr 1 2018 r. na RYM czyli Daughters ma 11.252 oceny.
vertical_invader
Żeby wiedzieć więcej. Tak jak np. czytasz prasę branżową lub recenzje w internecie na temat danego produktu czy słuchasz opinie innych.Bednaar pisze:Po co mi ten cały RYM, skoro Ceramic Dog łyknąłem z przyjemnością i chciałem jeszcze i jeszcze, zaś odsłuch Daughters - cytując Monstrualnego - skończył się dość prędko. Tak z ciekawości - w jakim celu patrzysz na noty z RYM?Białystok pisze:Ponieważ nigdy nie słyszałem o Ceramic Dog, zrobiłem odsłuch i zerknąłem też na RYM, gdzie ma on notę 3,27 przy 102 głosach. Póki co jest to solidny underground, bo nr 1 2018 r. na RYM czyli Daughters ma 11.252 oceny.
Nie zmienia to faktu że obie płyty są nie dla mnie.