Ostatnia piosenka
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
Ostatnia piosenka
Uczestniczyłem dzisiaj w smutnej uroczystości, pogrzeb kolegi, zmarł w tragicznych okolicznościach. Na zakończenie kiedy trumne złożono juz do grobu rozległa się muzyka,jego ulubiony utwór : Albatros - Fleetwood Mac.
Niesamowite wrażenie i tak sobie pomyślałem jaki utwór ja bym chciał na koniec usłyszeć. Już wiem Psalm Coltrane'a, troche długi bo trwa ponad 7 minut ale mysle że żałobnicy jakoś to wytrzymają.
Niesamowite wrażenie i tak sobie pomyślałem jaki utwór ja bym chciał na koniec usłyszeć. Już wiem Psalm Coltrane'a, troche długi bo trwa ponad 7 minut ale mysle że żałobnicy jakoś to wytrzymają.
Mnie się podobają melodie które już raz słyszałem.No jakże może podobać mi się piosenka którą pierwszy raz słyszę?
Inżynier Mamoń
Inżynier Mamoń
Kiedyś i mnie o to zapytano - to pytanie trochę jak: "jaką płytę byś wziął na bezludną wyspę" - i już wiele lat temu się zdecydowałem. Chyba po obejrzeniu "Pianisty". Ja bym chciał, żeby mi na pożegnanie zagrali Wielkiego Poloneza Es-dur. Mi by już było niby wszystko jedno, a w niebie może Bóg da, żebym się nasłuchał Chopina, ale chciałbym, żeby mnie tak zapamiętali, z tą melodią i z tym marszowym rytmem.
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
zostaną jeszcze morze i wiatr
- greg66
- limitowana edycja z bonusową płytą
- Posty: 4162
- Rejestracja: 31.08.2008, 22:00
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Summer Of Love'67
http://musicpsychedelic.blogspot.com
http://musicpsychedelic.blogspot.com
Genesis - Fading Lights, ale tylko ta wersja z The Way We Walk
https://www.youtube.com/watch?v=Ao34UhjV5ZM
https://www.youtube.com/watch?v=Ao34UhjV5ZM
- Monstrualny Talerz
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3997
- Rejestracja: 24.05.2017, 10:29
Na pierwszy rzut oka zapaliłem się na ten temat i zacząłem wymyślać setki utworów, które idealnie nadają się na pogrzeb, albo się i nie nadają (słucham sobie obecnie mojego ukochanego Weather Report i to jest kurde genialne), ale potem sobie niestety uświadomiłem, że jako żywy próbuję znajomym i rodzinie puszczać niektóre kawałki i niestety zupełnie nikt nie kuma bazy (poza dziećmi), a cóż dopiero gdy się puści jazzy... Zupełnie ludziska mieliby strapione miny.
Podobno na pogrzebie Grahama Chapmana pozostali Pythonowie odśpiewali "Always Look on the Bright Side of Life". Może to byłoby odpowiednie zakończenie zamiast męczyć ludzi jazzami?
Podobno na pogrzebie Grahama Chapmana pozostali Pythonowie odśpiewali "Always Look on the Bright Side of Life". Może to byłoby odpowiednie zakończenie zamiast męczyć ludzi jazzami?