PŁYTA DEKADY - LATA 2010-2019

Najciekawsze - najsilniejszych.

Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Gacek
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4450
Rejestracja: 20.03.2010, 10:27
Lokalizacja: Wieliczka

Post autor: Gacek »

gharvelt pisze:
Gacek pisze:Kurde nawet ze 3 gwiazdki dam
Ale 3 na 5, na 10, czy na 100 możliwych? :)
Panie, 3 na 5. Gorsze rzeczy to wyższe miejsca zajmowały chociaż i to trochę trudno ogarnąć w całości :wink:

Ciężko wybrać jedną najlepszą płytę szczególnie jak jest taki przekrój gatunków. Z pewnością w swojej szufladzie RAM jest płytą wzorcową, wyważoną, skrojoną idealnie pod przyjemne słuchanie ale nie wypraną z inwencji i pomysłów. Dodatkowo jest ładnie zrealizowana, ma przyjemną okładkę i ze wszech miar to udane wydawnictwo. Pewnie by się znalazło sporo lepszych w innych kategoriach ale ta niewątpliwie ma niezaprzeczalne walory. Może i ta płyta przelatuje ale przynajmniej coś po sobie zostawia czego o wielu płytach z tego topu powiedzieć nie można :roll:
Crazy
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5024
Rejestracja: 19.08.2019, 16:15

Post autor: Crazy »

WOJTEKK pisze:psychowypruwacze nie mogą być ulubionymi płytami
to ciekawe, że tak mówisz, bo poznany przeze mnie przy okazji plebiscytu Berlin Lou Reeda wypruł mi psychę dość konkretnie :shock:
(a u Ciebie był na pierwszym wszak)
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
esforty
japońska edycja z bonusami
Posty: 3991
Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
Lokalizacja: Łódź

Post autor: esforty »

gharvelt pisze: 488. Punch Brothers - The Phosphorescent Blues 12 pkt (szbe 12)
Otwieracz to wysoki lot, potem odrobinę niżej. Mnie nakręca, też produkcja:
T.Bone Burnett w swoim żywiole.
Wokal nie do tej płyty, myślę. Tu potrzebny ktoś, kto latami, dzień zaczynał szklaneczką bourbona.
Jak takie płyty w piątej "100" to nie jest zła dekada :D .
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
Awatar użytkownika
WOJTEKK
box z pełną dyskografią i gadżetami
Posty: 25813
Rejestracja: 12.04.2007, 17:31
Lokalizacja: Lesko

Post autor: WOJTEKK »

Crazy pisze:
WOJTEKK pisze:psychowypruwacze nie mogą być ulubionymi płytami
to ciekawe, że tak mówisz, bo poznany przeze mnie przy okazji plebiscytu Berlin Lou Reeda wypruł mi psychę dość konkretnie :shock:
(a u Ciebie był na pierwszym wszak)
Jak dla mnie to jest "tylko" smutna płyta i do psychowypruwacza jej trochę brakuje.
Nie ma ludzi niezastąpionych. Oprócz The Rolling Stones.

http://artrock.pl/
Awatar użytkownika
szbe
singel kompaktowy
Posty: 412
Rejestracja: 26.01.2010, 14:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: szbe »

esforty pisze:
gharvelt pisze: 488. Punch Brothers - The Phosphorescent Blues 12 pkt (szbe 12)
Otwieracz to wysoki lot, potem odrobinę niżej. Mnie nakręca, też produkcja:
T.Bone Burnett w swoim żywiole.
Wokal nie do tej płyty, myślę. Tu potrzebny ktoś, kto latami, dzień zaczynał szklaneczką bourbona.
Jak takie płyty w piątej "100" to nie jest zła dekada :D .
Super że zauważyłeś, dzięki.
Staram się śledzić przy czym T Bone majstruje.
Punch Brothers to prawdziwy cios, który dał mi wiele radości i wracam do nich często. W zasadzie to nie mam wątpliwości, żeby grzmieć o tym że Phosphorescent Blues to ich najlepszy album - od samej okładki, koncepcji, akustycznego brzmienia (jak to na dobrych kolumnach gra!) i poszczególnych utworów. Czy wokal jest za miętki? My Oh My włączam i się nie martwię, mi pasuje! Może zbyt przepity głos zrujnowałby im tę orkiestrową, trochę elegancką atmosferę. Wolę jak popijają delikatnie ten koniaczek, przy kominku ;)
Awatar użytkownika
I&I
japońska edycja z bonusami
Posty: 3062
Rejestracja: 15.10.2010, 21:54
Lokalizacja: KRK

Post autor: I&I »

Muszę to sprawdzić. Dzięki koledzy!

Przy okazji podziękowania dla Gharvelta za ryzykowną zabawę. Pięknie żeś to poprowadził :D
Trudny był to temat, ale mnie dał dużo frajdy z rekomendacji płyt uczestników tego wydarzenia.
Awatar użytkownika
Monstrualny Talerz
japońska edycja z bonusami
Posty: 3991
Rejestracja: 24.05.2017, 10:29

Post autor: Monstrualny Talerz »

Przyjrzałem się bliżej 00 - 09 i doprawdy wielką zagadką jest jakiekolwiek typowanie, a już najbardziej wysondowanie jakiegokolwiek faworyta. To może być równie zaskakujący plebiscyt jak 10 - 19, a może i nawet bardziej, bo z tego co pamiętam tam chyba którychś rocznikowych plebów tam zabrakło.

Ale będzie tu pewna niespodzianka - zaprezentuję mój własny zespół, który wydał debiut w 2002 r. Jest to wyjątkowo niestrawna mieszanka awangardowego disco polo z inspiracjami King Crimson, Aphex Twins i Rammsteina - musiałbym posłużyć się jakimś nowym określeniem z ryma, ale w sumie nie potrafię tej muzyki właściwie zaklasyfikować. Z tego co pamiętam to nikomu się to nie spodobało :D Przesłuchałem przed chwilą i jest zaskakująco dobre, świetny bit! Będę promował, od siebie sobie punkty dodam na pewno! Zapamiętajcie tę nazwę Dyna Blaster - Conspiracy - 18 lat od debiutu nie stracił nic ze swojej świeżości!

Próby dłuższego pozostania w latach 00 - 09 zepchnęły mnie do defensywy i spędzenia miłych chwil przy Ray of Light Madonny
Crazy
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5024
Rejestracja: 19.08.2019, 16:15

Post autor: Crazy »

Dla mnie dekada -naście to czas wielu bardzo nowych odkryć, zwłaszcza w rejonach muzyki improwizowanej i okolicach.

Natomiast dekadę 0 to ja po prostu kocham :D
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
Awatar użytkownika
I&I
japońska edycja z bonusami
Posty: 3062
Rejestracja: 15.10.2010, 21:54
Lokalizacja: KRK

Post autor: I&I »

Ja poniżej zera nurkuję z przyjemnością.

Appendix
Ostatnio zmieniony 30.04.2020, 21:21 przez I&I, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Monstrualny Talerz
japońska edycja z bonusami
Posty: 3991
Rejestracja: 24.05.2017, 10:29

Post autor: Monstrualny Talerz »

Jak poznacie Dyna Blaster to oszalejecie na punkcie lat 2000!
Awatar użytkownika
I&I
japońska edycja z bonusami
Posty: 3062
Rejestracja: 15.10.2010, 21:54
Lokalizacja: KRK

Post autor: I&I »

Jasne.
esforty
japońska edycja z bonusami
Posty: 3991
Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
Lokalizacja: Łódź

Post autor: esforty »

Monstrualny Talerz pisze:Przyjrzałem się bliżej 00 - 09 i doprawdy wielką zagadką jest jakiekolwiek typowanie, a już najbardziej wysondowanie jakiegokolwiek faworyta. To może być równie zaskakujący plebiscyt jak 10 - 19, a może i nawet bardziej, bo z tego co pamiętam tam chyba którychś rocznikowych plebów tam zabrakło.

[/b]
Tu faworytem będzie Radiohead. <Fonograficzną karetę> mają w portfolio. W końcu to, nie tak powszechne.
Jak u Wondera, tyle że Stevie, sam sobie wszystko obmyślił, gdy tu mamy kolektyw.

szbe pisze:... Phosphorescent Blues to ich najlepszy album - od samej okładki, koncepcji, akustycznego brzmienia (jak to na dobrych kolumnach gra!) i poszczególnych utworów. Czy wokal jest za miętki? My Oh My włączam i się nie martwię, mi pasuje! Może zbyt przepity głos zrujnowałby im tę orkiestrową, trochę elegancką atmosferę. Wolę jak popijają delikatnie ten koniaczek, przy kominku ;)
Nie wiem, jak z koniaczkiem miał się, taki Neil Diamond :wink:, ale chętnie przysłuchałbym się takiej kooperacji :wink:.
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
Crazy
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5024
Rejestracja: 19.08.2019, 16:15

Post autor: Crazy »

Eee, Radiohead w dwutysięcznych? Nie wydaje mi się. Pewnie, że różne tam fajne rzeczy wydali, ale to jednak już ten drugorzędny (nie mówię jakościowo, ale popularnościowo) Radiohead. Tak samo jak i Nine Inch Nails - bardzo dobre wydawnictwa, ale już po szczycie. Podobnie, nie przymierzając, Armia, nawet u mnie nie będzie na pierwszym (chociaż Luna pewnie jednak będzie).

Bardzo jestem ciekaw, jak wypadłyby takie typowe czady (w sensie mocne uderzenia, takie, co w empiku na półkach stoją jako metal, nawet jeżeli niesłusznie). Właśnie takie trzy, co napisałem z 2001 (ale i późniejszych lat), czyli System, Tool i Rammstein. Albo White Pony Deftonesów. Jakiś Opeth czy Mastodon. Death Magnetic.
Myślę, że silnym zawodnikiem mogłoby być Songs for the Deaf czy Elephant, a na pewno Mars Volta. Na tak - jednak - progresywnie nastawionym forum nie zdziwiłbym się, gdyby De-loused nawet wygrało. Pamiętam, że, nęcony przez licznych znajomych i ich zachwyty, męczyłem się wielokrotnie nad tą Mars Voltą i jednak nie chciała zaskoczyć. Ale może powrót po latach okazałby się dobry?

Jednak miałbym nadzieję na bardzo dobry wynik kilku wspaniałych płyt zupełnie nie-czadowych, takich jak White Chalk Pidżejki albo Vespertine Bjork.

I mam nadzieję, że forum doceniłoby Lao Che!!!
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
Awatar użytkownika
Freefall
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 7168
Rejestracja: 18.02.2012, 15:52

Post autor: Freefall »

Crazy pisze:Podobnie, nie przymierzając, Armia, nawet u mnie nie będzie na pierwszym (chociaż Luna pewnie jednak będzie).
A co Der Prozess zły? :wink:
Crazy pisze:I mam nadzieję, że forum doceniłoby Lao Che!!!
No nie wiem. Chyba jednak nie ten rozmiar kapelusza :?:
Crazy
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5024
Rejestracja: 19.08.2019, 16:15

Post autor: Crazy »

Oo, ten! Jakiś czas temu pisałem tu, że nie mogę się powstrzymać od myśli, że Gusła są może w ogóle najlepszą płytą XXI wieku. Oczywiście to pewna przesada ;-)
Ale czy aby na pewno?!

I Gusła, i Powstanie to u mnie pewni kandydaci do podium dekady (jest ich grube kilka).

Der Prozess bardzo dobry, ale napisałem, że nie będzie na pierwszym, no i nie będzie ;-)
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
ODPOWIEDZ