ALBUM ROKU 1973 (edycja 2020)
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
Gharvelt robota total professional, dzięki za bardzo miły wieczór. Co do wyników nie wszystko poszło po mojej myśli, prawie nie widoczny blues, reggae jeszcze mniej no i ten Gong którego fenomenu nijak nie mogę pojąć.
Mnie się podobają melodie które już raz słyszałem.No jakże może podobać mi się piosenka którą pierwszy raz słyszę?
Inżynier Mamoń
Inżynier Mamoń
Przede wszystkim ogromne podziękowania dla gharvelta za, jak zwykle, znakomitą robotę (przyznaj, że jest dwóch albo nawet trzech ).
Wyniki mi się podobają. Trafiłem pierwszą trójkę bezbłędnie. Trochę zaskoczyła mnie wysoka pozycja Magmy. Nie spodziewałem się, że wskoczy do 10.
Przy okazji, cieszę się, że osunąłem się mocno w klasyfikacji na głównonurtowca .
Wyniki mi się podobają. Trafiłem pierwszą trójkę bezbłędnie. Trochę zaskoczyła mnie wysoka pozycja Magmy. Nie spodziewałem się, że wskoczy do 10.
Przy okazji, cieszę się, że osunąłem się mocno w klasyfikacji na głównonurtowca .
- Backside
- limitowana edycja z bonusową płytą
- Posty: 4199
- Rejestracja: 31.12.2007, 00:16
- Lokalizacja: Warszawa
Wow, super zrobione - i te linki do RYM i poprzednich głosowań. Czapki z głów.
Boczeq, co to się porobiło, że ty w połowie tej tabeli siedzisz, a nie na końcugharvelt pisze:Wskaźnik głównonurtowca
1. SafeMan - 81,57%
2. Layla - 81,38%
3. Sławek - 79,31%
4. Białystok - 78,30%
5. caught - 77,03%
6. MirekK - 75,76%
7. gharvelt - 71,45%
8. mahavishnuu - 70,40%
9. Crowley - 67,89%
10. esforty - 67,89%
11. Bartosz - 67,82%
12. Okechukwu - 67,41%
13. Goran - 66,41%
14. szbe - 66,40%
15. Gacek - 66,08%
16. Freefall - 64,88%
17. Clive Codringher - 63,31%
18. Monstrualny Talerz - 63,28%
19. [Rad nierad] - 61,97%
20. boczeq - 61,28%
21. RoryGallagher - 61,13%
22. Artur.O - 59,76%
23. Dżejdżej - 57,59%
24. akukuuu - 56,46%
25. Andy - 55,51%
26. Backside - 53,24%
27. stranger - 52,07%
28. Crazy - 51,06%
29. aggie - 47,21%
30. Yer Blue - 47,00%
31. WOJTEKK - 44,23%
32. B.J. - 37,61%
33. Cure - 37,32%
34. I&I - 34,08%
35. greg66 - 32,63%
36. Dawidsu - 30,32%
Wyniki w pełni mnie satysfakcjonują. Dopiero finał tak naprawdę mi uświadomił potęgę i różnorodność tego rocznika. Praktycznie cały ranking zawiera albumy godne uwagi. Można śmiało brać i słuchać bez względu na pozycję na liście.
Nie miałem pojęcia, że Ferry jakieś płyty nagrywał w latach `70. Trzeba bedzie sprawdzić.
Ten historyczny wynik ucieszył mnie najbardziej wczorajszego wieczoru.gharvelt pisze:99. Roussos, Démis - Forever and Ever 73 pkt (Sławek 12/B.J. 31/WOJTEKK 30)
160. Ferry, Bryan - These Foolish Thing 41 pkt (aggie 26/WOJTEKK 15)
Nie miałem pojęcia, że Ferry jakieś płyty nagrywał w latach `70. Trzeba bedzie sprawdzić.
Myślałem, że na FD tylko ja znam ten album. A tu proszę - 40 pkt dla zakamuflowanego Antonia Carlosa. Lekki szok. A płyta całkiem sympatyczna.165. Jobim, Tom - Matita Perê 40 pkt(I&I 40)
Rzeczywiście, Razamanaz poza setką, w oczy, nieco kłuje.Gacek pisze:...
Wyniki poza kilkoma wyjątkami (np. skandalicznie nisko Bowie, na którego sam nie zagłosowałem czy słaba lokata Nazareth ) całkiem spoko. Nie wiem tylko co w 30 robi kilka pokrytych mchem i grzybem albumów ale taki to widać znak czasów, trzeba być oryginalnym
PS. Podziękowania dla prowadzącego za przypomnienie o głosowaniu!
Ja zmieniłem swoje estetyczne gusta, ale predylekcję dla tej, akurat płyty Nazareth, zachowałem.
Moim zdaniem, słabsze Tres hombres, zaliczyło rezultat, o niemal, 50 oczek wyższy, co zdumiewa. Wśród głosujących nie brakuje otrzaskanych z tematem/stylistyką, więc moje spojrzenie, niewiarygodne? A może Ich przeoczenie ?
Tym razem blues ustąpił miejsc na liście, znacznie bardziej, niż w poprzednich rocznikach. Ja głosując, więcej rozterek miałem z soul/funk niż , właśnie, z bluesem.Goran pisze:Gharvelt robota total professional, dzięki za bardzo miły wieczór. Co do wyników nie wszystko poszło po mojej myśli, prawie nie widoczny blues, reggae jeszcze mniej no i ten Gong którego fenomenu nijak nie mogę pojąć.
P.S. Słuchajcie Gila Evansa!
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
- gharvelt
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 5744
- Rejestracja: 14.04.2014, 20:52
- Lokalizacja: Kraków
Czas na poplebiscytowe podsumowanie. Tym razem prowadzenie i przygotowanie (w niedzielę w sumie ok. 12 h pracy non stop) rzeczywiście mocno mnie zmęczyło, pod koniec już kręciło mi się w głowie i ostatkiem sił wrzuciłem tabele oraz plik, a wnioski zostawiłem na dzisiaj.
Zacznę oczywiście od podziękowań. Przede wszystkim dziękuję wszystkim za udział: za listy, rekomendacje, opinie, za znakomitą atmosferę, za ogromną aktywność i liczne komentarze na żywo podczas finału - takiej aktywności co wczoraj wieczorem nie mamy nawet w temacie "Przy muzyce o Polsce, Europie i świecie" Intensywność reakcji, solidna dawka humoru, często pojawiające się wyrazy rozczarowania, jak i zachwytu, to wszystko sprawiło, że wczorajszy finał wciągnął mnie jeszcze bardziej, niż zakładałem. Muszę podkreślić wyraźnie: współpraca z takim gronem pasjonatów jak Wy to dla mnie czysta przyjemność i nie żałuję ani sekundy czasu poświęconego na realizację tego plebiscytu.
Dziękuję też zbiorczo wszystkim tym, którzy postanowili docenić mój wkład. Dziękuję za wszystkie takie słowa uznania, które dotychczas się pojawiły, jak i z góry za kolejne, jeśli się takie jeszcze pojawią. To bardzo budujące i cieszy mnie, że moja praca spotkała się z pozytywnym odbiorem. Postanowiłem tym razem jeszcze nieco ulepszyć formułę zastosowaną przy okazji plebiscytu "ALBUM ROKU 1970" i miałem obawy, czy zostanie to dobrze przyjęte.
Gratuluję tym, którzy znaleźli w na samej górze oraz na samym dole w tabeli wskaźnika głównonurtowca: pierwszym doskonałego wyczucia trendów panujących na FD (brawo SafeMan i Layla, a tuż za nimi Sławek, Białystok i caught), drugim oryginalności gustów oraz bezkompromisowości (brawo Dawidsu i greg66, a tuż za nimi I&I, Cure i B.J.) Również gratuluję typującym, którym udało się przewidzieć podium/czołówkę - choć trzeba przyznać, że tym razem nie było to takie trudne zadanie (esforty, Paweł, Gacek, Layla, Monstrualny Talerz, akukuuu, Artur.O poprawnie wskazali skład podium, mam nadzieję, że nikogo nie pominąłem - a jeśli kogoś nie wymieniłem, to też gratuluję)
Jeśli chodzi o wyniki, to wieloma wrażeniami dzieliłem się już wczoraj na gorąco, dlatego dziś nie będę się mocno rozpisywał, dodam tylko kilka uwag:
1) pomimo, że głosowaliśmy w zupełnie innym składzie niż przed laty, a forum zostało zasilone przez osoby o nieco innych gustach niż te dominujące 12 lat temu, to jako społeczność okazaliśmy się dość konserwatywni w wyborach - pierwsza piątka, oprócz jednego tytułu, niemal identyczna, dalej też sporo albumów kończyło na zbliżonych miejscach co w 2008 roku;
2) jazzy awansowały, niektóre bardzo wyraźnie, zaliczyliśmy sporo odkryć w tym obszarze, a bogactwo dokonań w szeroko definiowanym gatunku ujawniło się przy tym, jak bardzo różniły się między sobą listy zwolenników jazzu;
3) NKR-y przepadły i to już nie jest pierwszy raz przy reedycjach, a potwierdzenie stałego trendu;
4) w tyłach tabeli został ogrom znakomitej muzyki, nie należy jej przekreślać! Tylko na pierwszy rzut oka widzę, że daleko skończyły m.in. "The Inner Source" Duke'a ("Feels So Good" to mój ulubiony kawałek tego wykonawcy), "Bells, Boots and Shambles" Spirogyry (rewelacyjny utwór "The Sergeant Says"!), eponimiczne Akritas (jak widać Grecja to nie tylko Vangelis ), jedna z najlepszych - a może najlepsza? - płyt Todda Rundgrena, "Katcharpari" Ravy i wiele innych godnych uwagi tytułów.
Mam nadzieję, że dla każdego uczestnictwo w tej zabawie, jak i dostęp do wyników po jej zakończeniu, to źródło kolejnych muzycznych odkryć oraz zachęta do dalszego poszerzania horyzontów.
Forumowiczów, którzy lubią nowszą muzykę, albo przynajmniej są gotowi do tego, aby otworzyć się na jej poznawanie, zapraszam do ostatniego z trzech prowadzonych przeze mnie plebiscytów, czyli PŁYTA DEKADY - LATA 2010-2019. Po jego zakończeniu pozwolę sobie na trochę odpoczynku
Zacznę oczywiście od podziękowań. Przede wszystkim dziękuję wszystkim za udział: za listy, rekomendacje, opinie, za znakomitą atmosferę, za ogromną aktywność i liczne komentarze na żywo podczas finału - takiej aktywności co wczoraj wieczorem nie mamy nawet w temacie "Przy muzyce o Polsce, Europie i świecie" Intensywność reakcji, solidna dawka humoru, często pojawiające się wyrazy rozczarowania, jak i zachwytu, to wszystko sprawiło, że wczorajszy finał wciągnął mnie jeszcze bardziej, niż zakładałem. Muszę podkreślić wyraźnie: współpraca z takim gronem pasjonatów jak Wy to dla mnie czysta przyjemność i nie żałuję ani sekundy czasu poświęconego na realizację tego plebiscytu.
Dziękuję też zbiorczo wszystkim tym, którzy postanowili docenić mój wkład. Dziękuję za wszystkie takie słowa uznania, które dotychczas się pojawiły, jak i z góry za kolejne, jeśli się takie jeszcze pojawią. To bardzo budujące i cieszy mnie, że moja praca spotkała się z pozytywnym odbiorem. Postanowiłem tym razem jeszcze nieco ulepszyć formułę zastosowaną przy okazji plebiscytu "ALBUM ROKU 1970" i miałem obawy, czy zostanie to dobrze przyjęte.
Gratuluję tym, którzy znaleźli w na samej górze oraz na samym dole w tabeli wskaźnika głównonurtowca: pierwszym doskonałego wyczucia trendów panujących na FD (brawo SafeMan i Layla, a tuż za nimi Sławek, Białystok i caught), drugim oryginalności gustów oraz bezkompromisowości (brawo Dawidsu i greg66, a tuż za nimi I&I, Cure i B.J.) Również gratuluję typującym, którym udało się przewidzieć podium/czołówkę - choć trzeba przyznać, że tym razem nie było to takie trudne zadanie (esforty, Paweł, Gacek, Layla, Monstrualny Talerz, akukuuu, Artur.O poprawnie wskazali skład podium, mam nadzieję, że nikogo nie pominąłem - a jeśli kogoś nie wymieniłem, to też gratuluję)
Jeśli chodzi o wyniki, to wieloma wrażeniami dzieliłem się już wczoraj na gorąco, dlatego dziś nie będę się mocno rozpisywał, dodam tylko kilka uwag:
1) pomimo, że głosowaliśmy w zupełnie innym składzie niż przed laty, a forum zostało zasilone przez osoby o nieco innych gustach niż te dominujące 12 lat temu, to jako społeczność okazaliśmy się dość konserwatywni w wyborach - pierwsza piątka, oprócz jednego tytułu, niemal identyczna, dalej też sporo albumów kończyło na zbliżonych miejscach co w 2008 roku;
2) jazzy awansowały, niektóre bardzo wyraźnie, zaliczyliśmy sporo odkryć w tym obszarze, a bogactwo dokonań w szeroko definiowanym gatunku ujawniło się przy tym, jak bardzo różniły się między sobą listy zwolenników jazzu;
3) NKR-y przepadły i to już nie jest pierwszy raz przy reedycjach, a potwierdzenie stałego trendu;
4) w tyłach tabeli został ogrom znakomitej muzyki, nie należy jej przekreślać! Tylko na pierwszy rzut oka widzę, że daleko skończyły m.in. "The Inner Source" Duke'a ("Feels So Good" to mój ulubiony kawałek tego wykonawcy), "Bells, Boots and Shambles" Spirogyry (rewelacyjny utwór "The Sergeant Says"!), eponimiczne Akritas (jak widać Grecja to nie tylko Vangelis ), jedna z najlepszych - a może najlepsza? - płyt Todda Rundgrena, "Katcharpari" Ravy i wiele innych godnych uwagi tytułów.
Mam nadzieję, że dla każdego uczestnictwo w tej zabawie, jak i dostęp do wyników po jej zakończeniu, to źródło kolejnych muzycznych odkryć oraz zachęta do dalszego poszerzania horyzontów.
Forumowiczów, którzy lubią nowszą muzykę, albo przynajmniej są gotowi do tego, aby otworzyć się na jej poznawanie, zapraszam do ostatniego z trzech prowadzonych przeze mnie plebiscytów, czyli PŁYTA DEKADY - LATA 2010-2019. Po jego zakończeniu pozwolę sobie na trochę odpoczynku
Ja zaś będąc w czołówce w tym wskaźniku cieszę się, że kierunek Forum jest słusznyFreefall pisze: Przy okazji, cieszę się, że osunąłem się mocno w klasyfikacji na głównonurtowca .
W tym mejnstrime nie widzę Pink Floyd, King Crimson, EL&P, Procol Harum i Budgie. W dodatku tylko rockowy. Widać każdy ma swój.WOJTEKK pisze:Proponuję zmienić nazwę ze wskaźnika głównonurtowca na wskaźnik forumowej specyficzności, bo głosując prawie na sam mainstream mam wskaźnik 44%
- Monstrualny Talerz
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3991
- Rejestracja: 24.05.2017, 10:29
Ale tak do mainstreamu aspirować bez PF, KC, Budgie??? Bójcie się Boga takie herezje szerzyć wśród ludu! A tu nawet najbardziej zaciekli jazzfani na PF bez szemrania pokornie głos oddali obowiązek społeczny czyniącWOJTEKK pisze:Proponuję zmienić nazwę ze wskaźnika głównonurtowca na wskaźnik forumowej specyficzności, bo głosując prawie na sam mainstream mam wskaźnik 44%
Trzymam jak nasza władza władzy. Nash i King to tak specjalnie rockowi nie są, przynajmniej mniej niż King Crimson i Pink FloydWOJTEKK pisze:Ale jest Bowie, Roxy Music, Black Sabbath, Uriah Heep, Graham Nash, Elton John i Carole King - między innymi. To co jest bardziej głównonurtowe? Ty tam się tych jazzów trzymaj i Jagiellonii . No.
- Monstrualny Talerz
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3991
- Rejestracja: 24.05.2017, 10:29
Ja chciałem niezwykłej cywilnej odwagi pogratulować B.J. - ejowi - za całkowicie bezpardonowe przyznanie 1 miejsca Budgie - w dzisiejszych czasach czyn bez precedensu!
I także chciałbym założyć Elitarny Klub Miłośników Embryo (EKME) do którego mogą należeć tylko ci, którzy niepokornie oddali głos na wszystkie bardzo równe albumy Embryo i nie oglądali się na polityczną poprawność (1 osoba = 1 embryogłos). Po Złote Karty Członkowskie wystąp:
Artur O.
Layla
Monstal
RoryGallagher
Srebrne karty członkowskie mogą otrzymać Ci, którzy oddali po dwa głosy:
Mahavishnu
Esforty
SafeMan
Nie wydaje mi się, by trzy płyty Embryo jakoś znacząco różniły się poziomem, a jedna jest na miejscu 12, druga na 70 a trzecia na 135! Ale to tylko pokazuje, co już pisał B.J. - rocznik jest tak dobry, że bez problemu i na dalekich miejscach znalazły się absolutnie świetne albumy.
I także chciałbym założyć Elitarny Klub Miłośników Embryo (EKME) do którego mogą należeć tylko ci, którzy niepokornie oddali głos na wszystkie bardzo równe albumy Embryo i nie oglądali się na polityczną poprawność (1 osoba = 1 embryogłos). Po Złote Karty Członkowskie wystąp:
Artur O.
Layla
Monstal
RoryGallagher
Srebrne karty członkowskie mogą otrzymać Ci, którzy oddali po dwa głosy:
Mahavishnu
Esforty
SafeMan
Nie wydaje mi się, by trzy płyty Embryo jakoś znacząco różniły się poziomem, a jedna jest na miejscu 12, druga na 70 a trzecia na 135! Ale to tylko pokazuje, co już pisał B.J. - rocznik jest tak dobry, że bez problemu i na dalekich miejscach znalazły się absolutnie świetne albumy.
No tu będzie ciekawa rozgrywka pomiędzy "Starless...", "Red", "Lamb Lies..." i "Relayerem". A ponieważ PF niczego nie wydało może być interesująco.Artur.O pisze:To co - zaczynamy z rocznikiem 1974?
„You can be in paradise only when you do not know what it is like to be in paradise. As soon as you know, paradise is gone.” (John Gray)