Płyty roku 2020

Forum podstawowe.

Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy

Crazy
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5038
Rejestracja: 19.08.2019, 16:15

Post autor: Crazy »

Aby odświeżyć ten wątek, zacznę od pierwszej rekomendacji:
Maciek pisze:Bohren & der Club of Gore - Patchouli Blue

(...) jazzowe ballady puszczone na gramofonie z dwa razy mniejszą prędkością.
To na pewno dobra metafora, a mi się jeszcze mocno włączają konotacje twinpeaksowe: to taki instrumentalny dream pop (dream instrumental?) na połączenie jazzujących saksofonowibrafonów z brzmieniami raczej elektronicznie generowanymi, o potencjalnie bardzo wysokim potencjale ilustracyjnym. Tylko brakuje mi tam motywów prowadzących, wszystko mi się zlewa w fajną, ale zbyt jednorodną całość.

ps. Nie wiem jakim cudem, ale nigdy na poważnie nie napisałem (ani w tym wątku, ani nigdzie indziej) o najlepszej dla mnie płycie roku, dekady i nie wiem czego jeszcze :shock:
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
Crazy
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5038
Rejestracja: 19.08.2019, 16:15

Post autor: Crazy »

Szbe wrzucił, a Maciek podbił Ciśnienie:
Maciek pisze:Brass Album zrywa tapety. HOTRS jest znakomite (reszta też)
Zrywa tapety to mało powiedziane. Pełna rewelacja. Burzliwy aplauz na koniec w stu procentach potwierdzam, myślę, że to musiał być taki występ, na którym się traci w ogóle poczucie rzeczywistości i zostaje porwanym daleko i na strzępy. O ile dwa pierwsze utwory mógłbym uznać, że pewną rozgrzewkę (w pierwszym jest jedyna rzecz, która budzi moją wątpliwość: dość niepotrzebny moment z wokalem; a drugi jest super, ale jedzie bardzo długo na jednym dźwięku, więc powiedzmy, że jednostajność...? ee, świetny ten Pociąg do Mordoru!), o tyle dwa kolejne - a one znacznie dłuższe, więc stanowią i ilościową, i jakościową esencję płyty - to jest jakiś wybitny lot. Niesamowita ściana dźwięku tworzona przez tych dźwięków ogrom, ale na górniczą orkiestrę to nie wygląda :D, galopujące tempo, wielkie zwieńczenia... Będzie pukać do podium!
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
Crazy
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5038
Rejestracja: 19.08.2019, 16:15

Post autor: Crazy »

Crazy pisze:Poznałem z tego rocznika, póki co, 9 płyt, do których dokleiłbym naklejkę "super"
(...)

edit: zdaje się, że 9+1
edit: 11!

No bo jeżeli Mr Bungle - The Raging Wrath of the Easter Bunny Demo nie jest super, to niby jakie jest? :D
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
Awatar użytkownika
akond
longplay
Posty: 1282
Rejestracja: 04.09.2020, 13:09
Lokalizacja: Wrocław

Re:

Post autor: akond »

esforty pisze: 08.04.2021, 10:13 Le Grand Sbam - Furvent

Zespół jest z Lyonu i rozbudował się z sekstetu do oktetu(jak na razie). Pozycjonowanie dorobku jako avant-prog plus pochodzenie francuskie silnie ciąży ku zestawieniu z Magmą. I jeśli komuś zależy na <szufladkowaniu>, to niech tak zostanie.
Myślę, że więcej tu teatralnych odniesień oprawionych w chaos gatunków i wartością, istotną, wydawnictwa jest zaskoczenie. Zaś z drugiej strony, twórcy obywają się od pokusy nadmiernego gmatwania, utrzymując tym samym kontakt z odbiorcą.
Ten trop z teatralnym anturażem, o tyle jeszcze sensowny, iż język francuski, notabene nie jedyny, bo rozjazd w tym obszarze percepcji też nieograniczony(min. chiński?), jest tu podawany zawile. Jednemu z recenzentów, skojarzył się nawet z operą pekińską. A ta, śpiewana jest stylizowanym chińskim, tak odległym od powszechnie używanego, że nawet rdzenni Chińczycy, bez wydrukowanego libretta, utkną ze zrozumieniem.
Mając w końcu tę płytę na półce, i będąc już po uważnych odsłuchach w głównym systemie, mogę tylko wyrazić żal, że byłeś jedynym z głosujących, który na ten album zwrócił uwagę w plebiscycie. A może warto go jeszcze raz podpowiedzieć tym, którzy lubią odkrywać post factum?

W kwestii tajemniczego "chińskiego" (też trafiłem na ową recenzję), który występuje w utworach tworzących suitę inspirowaną motywami z księgi I Ching - zespół wyjaśnia rzecz na Bandcampie:

Singing is omnipresent, oscillating between solos, duets, choirs, in polyphonies, monodies and counterpoints, made up of onomatopoeia, invented words and French sometimes distorted or compressed in order to shift the meaning in the sounds and to infuse the speech with strange and musical colors (...)

Można tam też zapoznać się z owymi "tekstami" - wyglądają mniej więcej tak:

Aaaa
Oooo dio a bra zié brü
cré pi sfi dé cré sfi dé cru té xia dé pu fa sa
sè xié sa se xié xié sfi xié
sfi fé sié sié sié
pa cru
fla mi cen di chouf
cen di chouf
cen di chouf car ba nus car bo ni
(...)
l(è)ch(a)m(è)ch (a)ll(u)m (i)n t(è)ra
- l(è)ch(a)m(è)ch l(u)m (i)n (è)r zz ta
l(è)ch(a)m(è)ch (a)ll(u)m (i)n t(è)ra
-l(è)ch(a)m(è)ch l(u)m (i)n (è)r zz ta
l(è)ch(a)m(è)ch (a)ll(u)m (i)n t(è)ra
l(è)ch(a)m(è)ch l(u)m (i)n (è)r zz ta
L(u)m


itd.

https://legrandsbam.bandcamp.com/album/furvent
Awatar użytkownika
afterc
remaster
Posty: 2308
Rejestracja: 06.12.2008, 15:47

Re: Płyty roku 2020

Post autor: afterc »

Gdzie kupiłeś, za ile i jak to jest wydane ?
Awatar użytkownika
akond
longplay
Posty: 1282
Rejestracja: 04.09.2020, 13:09
Lokalizacja: Wrocław

Re: Płyty roku 2020

Post autor: akond »

Kupiłem na Bandcampie, czyli bezpośrednio od wydawcy - korzystając z wciąż jeszcze aktywnej promocji:
https://duretdoux.bandcamp.com/merch/xm ... 2-6-cds-50

Można osobno, ale wtedy jest 12 euro za płytę + wysyłka. A wyszukanie 6 interesujących CD w ofercie wytwórni nie sprawiło mi trudności - śledzę działalność, i robię u nich zakupy od dawna.

Wydane jest w digipaku - tylko parę wczesnych albumów Dur et Doux było w jewelcasach.
Awatar użytkownika
akond
longplay
Posty: 1282
Rejestracja: 04.09.2020, 13:09
Lokalizacja: Wrocław

Re: Płyty roku 2020

Post autor: akond »

(za szybko kliknąłem, więc suplement)

Gdyby szukać tylko tej jednej płyty, i w Polsce - to ma ją w ofercie Henryk (za 59 zł):
http://www.ars2.pl/start.php?co=lista_p ... plyty=2223
Awatar użytkownika
afterc
remaster
Posty: 2308
Rejestracja: 06.12.2008, 15:47

Re: Płyty roku 2020

Post autor: afterc »

Dzięki.
Nawet nie wiedziałem o takiej formie dystrybucji.

Co jeszcze wybrałeś do paczki ?
Awatar użytkownika
akond
longplay
Posty: 1282
Rejestracja: 04.09.2020, 13:09
Lokalizacja: Wrocław

Re: Płyty roku 2020

Post autor: akond »

Może lepiej wymienię ogólniej wykonawców ze "stajni" Dur et Doux, których płyty mam w zbiorach - bo jak pisałem, to nie był pierwszy zakup:
Chromb!, Le Grand Sbam, Lucas Hercberg, Herr Geisha & The Boobs, Hidden People, Icsis, Ni, Pili Coit, PinioL, Poil, Rien Faire, Saint Sadrill, Ultra Zook.

Jeszcze parę albumów mam na oku, tylko teraz już "nie zmieściły się w koszyku". Generalnie zachęcam do popróbkowania, bo choć nazwiska w grupach często się powtarzają (np. PinioL to jest generalnie suma Poil + Ni, a wszyscy członkowie Poil współtworzą Le Grand Sbam), to muzyka jest jednak dość różnorodna.
esforty
japońska edycja z bonusami
Posty: 3996
Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
Lokalizacja: Łódź

Re: Re:

Post autor: esforty »

akond pisze: 05.01.2023, 12:33
esforty pisze: 08.04.2021, 10:13 Le Grand Sbam - Furvent

Mając w końcu tę płytę na półce, i będąc już po uważnych odsłuchach w głównym systemie, mogę tylko wyrazić żal, że byłeś jedynym z głosujących, który na ten album zwrócił uwagę w plebiscycie. A może warto go jeszcze raz podpowiedzieć tym, którzy lubią odkrywać post factum?
...
Gratuluję i zazdraszczam :oops:
Ten Dur et Doux to rzeczywiście intrygujący zbiór Artystów. Nie wszystko przyswajam, ale wymieniłeś też Hidden People, z którym zapoznałem się w 2021 przy okazji Comment se sont-ils rencontres reviews. Mną poruszyła i głosowałem, wręcz.
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
Awatar użytkownika
gharvelt
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5748
Rejestracja: 14.04.2014, 20:52
Lokalizacja: Kraków

Re: Płyty roku 2020

Post autor: gharvelt »

Zaintrygował mnie przytoczony opis, który ponad 1,5 roku przygotował esforty. Dziwne, że wtedy w ogóle nie odnotowałem tamtego wpisu. Sprawdziłem teraz i rzeczywiście, muzyka jak najbardziej ciekawa i w obszarze moich zainteresowań.
akond pisze: 05.01.2023, 13:34 Może lepiej wymienię ogólniej wykonawców ze "stajni" Dur et Doux, których płyty mam w zbiorach - bo jak pisałem, to nie był pierwszy zakup:
Chromb!, Le Grand Sbam, Lucas Hercberg, Herr Geisha & The Boobs, Hidden People, Icsis, Ni, Pili Coit, PinioL, Poil, Rien Faire, Saint Sadrill, Ultra Zook.

Jeszcze parę albumów mam na oku, tylko teraz już "nie zmieściły się w koszyku". Generalnie zachęcam do popróbkowania, bo choć nazwiska w grupach często się powtarzają (np. PinioL to jest generalnie suma Poil + Ni, a wszyscy członkowie Poil współtworzą Le Grand Sbam), to muzyka jest jednak dość różnorodna.
Oprócz dzisiejszego odsłuchu z wyżej wymienionych jakikolwiek kontakt miałem jeszcze tylko z Poil. Te dwa tropy wystarczą, żebym poczuł się zachęcony i spróbował pozostałych.
esforty
japońska edycja z bonusami
Posty: 3996
Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
Lokalizacja: Łódź

Re: Płyty roku 2020

Post autor: esforty »

Obrazek
Erik Friedlander - Sentinel

Autor to Nowojorczyk komponujący w szerokim spektrum gitary i wiolonczeli, będąc także muzykiem grającym na wskazanych. Dyskografia zaczyna się w połowie lat 90-tych, więc mamy okoliczność z muzykiem <otrzaskanym>.
Muzyka na płycie nie ustanawia nowych definicji i nie redefiniuje. Unika zasad i konwencji, jeśli odnosi się do retoryki europejskiej czy amerykańskiej to nie ma w tym nachalności, czyni to dyskretnie.
Co nie znaczy, że mamy do czynienia z kameralnym podejściem, wręcz odwrotnie. Erik Friedlander, jak poczesałem w sieci, kojarzony jest najczęściej z Downtown Scene, wywodzącej się z Manhattanu, której początki sięgają lat 60-tych.
Towarzyszą mu Ava Mendoza, także zameldowana w NY, gitarzystka i performerka, oraz Meksykanin grający na perkusji Diego Espinoza.
To Ich pierwsze, wspólne przedsięwzięcie artystyczne ale poczucie wspólnoty jest intensywne.
Gdybym tę płytę znał przed plebiscytem 2020, byłaby na mojej liście. Uspokoję, ta wiolonczela i gitary to ani kalka Apocalipticii , ani third stream.
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
esforty
japońska edycja z bonusami
Posty: 3996
Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
Lokalizacja: Łódź

Re: Płyty roku 2020

Post autor: esforty »

Obrazek
Porridge Radio - Every Bad

Właściwie to jest tak, że takiej muzyki w "powietrzu/on the air" jest sporo. Dlaczego zatem wspominam Porridge Radio?
Czy to... iż w pewnym momencie płyty, usłyszymy: ...jak powiedzieć <nie>, żeby nie zabrzmieć jak mała suka..., który to banał, dostaje w oprawie wokalnej czegoś co podobniejsze do ataku choroby morskiej, niż zwykłego śpiewania
...że niby, rozklejam się na starość ( !?).
Pewnie to też, ale bardziej zależy mi wprowadzeniu w forumowy krwioobieg, przekonania...
że muzycy zespołu (trzy panie i jeden pan), potrafią przechodzić ze ściany dźwięków w bezdźwięczność, niemal...
że sola instrumentalne, łamanie rytmu, świadczą o sporym potencjale możliwości warsztatowych...
że wszelkie urozmaicenia, przeszkadzajki i smaczki muzyczne (organy!) udowadniają z kolei, posiadanie wyobraźni.
Dana Margolin, autorka tekstów, wokalistka o niepięknym głosie, oryginalną aurą przekazu i autentyzmem, sprawiają że śpiew w Porridge Radio bije na głowę produkcje dziesiątek wokalistek, o teoretycznie (spoglądając im w dekolt :oops: rzeczywiście dziadzieję :oops: ) lepszej pojemności płuc.
To, że słuchacz ma skojarzenia, to nawet lepiej!

P.S. Pochodzą z nadmorskiego Brighton, to tam gdzie rezyduje p. Nick Cave.
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
ODPOWIEDZ