Porządkowanie muzycznych zbiorów

Forum podstawowe.

Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy

Awatar użytkownika
RoryGallagher
epka analogowa
Posty: 955
Rejestracja: 11.06.2017, 18:13
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: RoryGallagher »

Gdybym miał, to pominąłbym tylko pierwsze "the" :wink:
Awatar użytkownika
Bednaar
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 6741
Rejestracja: 11.04.2007, 08:36
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Bednaar »

RoryGallagher pisze:Niektóre przesadzają też w drugą stronę. Ja muszę po swojej ciągle chować lub przenosić jakieś ciuchy, kosmetyki, szczotki i inne pierdoły, bo mi głośniki zasłaniają :)
Też mnie kiedyś denerwowało zasłanianie głośników, ale teraz jestem niemal 100% słuchawkowcem - głośniki stoją sobie w kątach sypialni pod krzesłami, dźwięk: przytłumione soprany, dużo basu. Macham na to ręką i zakładam słuchawki ;)
vertical_invader
Awatar użytkownika
Leptir
box
Posty: 9404
Rejestracja: 04.09.2010, 21:27

Post autor: Leptir »

RoryGallagher pisze:Gdybym miał, to pominąłbym tylko pierwsze "the" :wink:
Tak właśnie robię. :)
„You can be in paradise only when you do not know what it is like to be in paradise. As soon as you know, paradise is gone.” (John Gray)
esforty
japońska edycja z bonusami
Posty: 3996
Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
Lokalizacja: Łódź

Post autor: esforty »

Białystok pisze:Nie ma tu żadnego koziorożca? :lol:

Nie raz i dwa słyszałem, że nie znosi bałaganu. :wink:
Coś na rzeczy jest..............................
Przyjaciel, naśmiewa się: że jak wiążę buty, to muszę mieć plan "B" :oops:

Okechukwu pisze: ...Ja mam kłopot, bo specjalnie zamówiona szafka na CD mieści ich tylko 1200. Zamówiłem ją w 2003 i myślałem wtedy, że 1200 to będzie absolutny max kolekcji. A że teraz jest mniej więcej 2 razy tyle (gdyby nie było ostrej selekcji zbiorów, to byłoby 3 razy tyle), to w szafce mam poukładane tylko to, po co najczęściej sięgam. Ponad 1000 innych CD leży w przeróżnych komodach, szafkach na książki, nawet w serwantce. Czasem bez pudełek - w slimach z okładkami oddzielnie, bo tak je kupowałem...
No, właśnie. Kupowanie w kartonikach ma tę zaletę :wink: :twisted:, że zmieści się, więcej w regale...
Skoro o kartonikach... to, kiedy ostatnio kupowaliście płyty CD w sklepie, takim, fizycznie istniejącym, sklepie? Pomińmy w tym przypadku giełdy, antykwariaty i ... sklepy Biedronka. To inne zagadnienie, a właściwie dwa zagadnienia.
Kiedy ostatnio <czesaliście> półki sklepu, w poczuciu, że to ma sens, szukając tam czegoś dla siebie? Ja mam okazję to robić we Francji, bo tam dużo pracuję. U nas empiki i media to na dzisiaj strata, cennego, czasu. Internet wykończył sklepy fizyczne i my wzięliśmy w tym udział, a za chwilę podobny los spotka księgarnie :oops: :cry: .
Wracam do tych kartoników. Sprawy mają się tak, że dzisiejsza oferta muzyczna to, wzrokowo, ok. 70%, owe kartoniki. Czasem edycja jest bogatsza, zawiera jakąś wkładkę z tekstami, zdjęciami, rzetelnym opisem ale częściej normą jest ten najświeższy Dylan. Regał oznaczony Independent to pewnie i 80%. Gdyby nie intensywny/ nasycony barwą kartonik, to można by pomyśleć,że oficyna Polskie Nagrania, przeżywa swój renesans, masa bieda egzemplarzy w cenach, a jakże 14-18 euro. Starsi pamiętają(?) jak wydane było takie Rare Bird, Marsha Hunt czy choćby wczesne SBB (brrr...).
To ich, odczytywanie Independent jako zakres gatunku to w ogóle ciekawa sprawa, tam obok siebie: FKA twigs, Lhasa... Gentle Giant(!), ale widziałem też nasze:
New York Crasnals czy Me and That Man.
Z jazzem, dużo lepiej nie jest, przy czym jazz francuski prezentuje się edytorsko, dość ciekawie, nawet jeśli to też tektura. Odstaje/wyprzedza nieco ECM, ich jewel case bywa <odziana> w tekturową obwolutę z powtórzoną okładką. Za to oferta tytułowa, bezsprzecznie, lepsza: dwie wizyty w mijającym tygodniu, to u mnie nabycie dziewięciu tytułów i ów, znany pewnie i Wam, ból pominięcia.

Winyl, ilościowo to jest pół na pół, chyba, w porównaniu z ilością CD, ale co tam w tych winylach można wyszperać?? Nie sprawdzałem, spełniam się przy CD.




P.S. U mnie przed The The, jest Texier Henri a za The The, Thievery Corporation. I to jest naczelna zasada, wobec całego zbioru. Inaczej: mogę iść na druty 8) :roll:
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
Awatar użytkownika
Białystok
box
Posty: 8600
Rejestracja: 03.01.2013, 08:21
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Białystok »

U mnie sklepów z CD, poza EMPiK i Media Markt nie ma od dawna. A z nowym winylem jest :P

W EMPiK winyli jest nawet sporo, CD nie kupuję ale też pusto tam nie jest. W naszym Media Markt winyl oferowany jest symbolicznie, kiedyś było więcej. CD zaś jest dosyć dużo.

W jazzie na LP oferta jest ogromna ale niestety dotyczy to 60s. Lata 70s niestety nie wyglądają za dobrze. W rocku kilka ważnych zespołów 70s praktycznie nie doczekało się reedycji.
Awatar użytkownika
akond
longplay
Posty: 1282
Rejestracja: 04.09.2020, 13:09
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: akond »

esforty pisze:Wracam do tych kartoników.
Ale i w oszczędnościowych kartonikach można się wykazać gustem, klasą i pomysłowością - i jednoznaczną identyfikacją wizualną.

Przykłady labeli, które to potrafią:

HatHut:
https://www.hathut.com

Obrazek
-
Obrazek

Astral Spirits:

https://astralspirits.bandcamp.com

Obrazek
-
Obrazek
Crazy
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5038
Rejestracja: 19.08.2019, 16:15

Post autor: Crazy »

esforty pisze:kiedy ostatnio kupowaliście płyty CD w sklepie, takim, fizycznie istniejącym, sklepie?
Całkiem niedawno. Zdarza mi się właśnie czesać półki w empiku i poczuć jeszcze dreszcz, że o - chciałbym kupić to to i tamto, a mam tylko tyle a tyle pieniędzy ;-)
Jednak zastrzeżenie Twe, że 'pomijając antykwariaty' znacząco ograniczyło pole. W antykwariacie byłem nawet w zeszłym tygodniu i wyniósłbym stamtąd nie wiadomo ile, gdyby nie fakt, że miałem ledwie 20 zł w gotówce ;-)

I w lato czesałem jeszcze półki w klubie, do którego przyszedłem na koncert i było co czesać (lepiej niż słuchać na koncercie, gdzie grał Trzaska, ale jakoś mnie nie przekonał).

Inna sprawa - wracając do tematu - co robić z nowo kupionymi płytami. Jeszcze do niedawna nowe nabytki pojawiały się głównie raz-dwa do roku z okazji św. Mikołaja i urodzin, więc miałem układ dość stały. Za sprawą audycji Melodramat, a następnie niniejszego forum, zacząłem jednak w tych antykwariatach i czasem empikach, nie mówiąc o internetach gościć coraz częściej. Najpierw założyłem specjalną półkę pt. "nowe nabytki" - przez pewien czas sprawdzała się, cóż że Shabaka siedział tam obok Nicka Cave'a, a za tymże Black Midi i Karolina Cicha - dla mnie miało to sens wewnętrzny, bo to były płyty-z-ostatnich-odkryć. Ale powoli przestają się mieścić!
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
esforty
japońska edycja z bonusami
Posty: 3996
Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
Lokalizacja: Łódź

Post autor: esforty »

akond pisze:
esforty pisze:Wracam do tych kartoników.
Ale i w oszczędnościowych kartonikach można się wykazać gustem, klasą i pomysłowością - i jednoznaczną identyfikacją wizualną.

Przykłady labeli, które to potrafią:

Ale nie podważam tekturowych okładek w 100%. Szydzę z takich wariantów quasi oszczędnościowych (których kilkanaście posiadłem) albo tworu <Zagraniczna płyta - polska cena>.
Wiem, że można :wink: .
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
Awatar użytkownika
Paweł
longplay
Posty: 1380
Rejestracja: 02.09.2019, 14:00

Post autor: Paweł »

esforty pisze:Ale nie podważam tekturowych okładek w 100%. Szydzę z takich wariantów quasi oszczędnościowych (których kilkanaście posiadłem) (...)
Kupiłem ostatnio 15 takich płyt (3 x 5), ale wcześniej przez ponad tydzień biłem się z myślami, czy to zrobić. :) Przesądziła cena.

Takie kartoniki - choć zdarza się, że wyglądają naprawdę bardzo elegancko (co unaocznił akond) - stosunkowo łatwo uszkodzić, dlatego nie jestem zwolennikiem. Plastikowe pudełko, gdy np. pęknie, można po prostu wymienić na inne...
Awatar użytkownika
akond
longplay
Posty: 1282
Rejestracja: 04.09.2020, 13:09
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: akond »

Ja też generalnie preferuję klasyczne jewel-case'y (szczególnie, że przy zakupie z drugiej ręki, np. na discogs, wielu sprzedających oferuje tańszą wysyłkę bez pudełek - co z digipakami i innymi wynalazkami designerskimi już nie przejdzie). Ale odwrót od tej formy pakowania nie boli mnie tak bardzo, jak postępujące schodzenie do podziemia nośników fizycznych w ogóle.
Awatar użytkownika
Goran
epka kompaktowa
Posty: 1068
Rejestracja: 06.04.2012, 08:03
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: Goran »

W tym roku najwięcej płyt (CD) kupiłem w Dodaxie, są o nich różne opinie ja mam jak najlepszą. Można się przyczepić ewentualnie do terminu realizacji .Znalazłem tam troche naprawde rzadkich od lat poszukiwanych pozycji i to w dobrej cenie, raz tylko nie udało się zrealizować zamówienia ale pieniądze szybko odesłali. Kupuje tez troche w Empiku, ostatnio mają tam dużo starego bluesa. Mogłem się zapisać do klubu kolekcjonerów w Australii, mają super ceny tylko jak dojdzie do tego koszt wysyłki to już zaczyna się to nie opłacać. Marzą mi sie wydania audiofilskie, ostatnio widziałem tak wydanego Dylana ale tu to już ceny zaczynaja sie od ok. 50 euro za cd.
Mnie się podobają melodie które już raz słyszałem.No jakże może podobać mi się piosenka którą pierwszy raz słyszę?
Inżynier Mamoń
Awatar użytkownika
SafeMan
maxi-singel kompaktowy
Posty: 760
Rejestracja: 29.10.2019, 14:25
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: SafeMan »

Moje trzy grosze do wypowiedzi akonda oraz Gorana:

1) Ja preferuję digipacki, bo po prostu bardziej mi się podobają wizualnie, być może przez podobieństwo do wydań winylowych, które stawiam obecnie na pierwszym miejscu :)

2) Również mam jak najlepsze zdanie o Dodaksie i jest to pierwsze miejsce, w którym szukam płyt i dokonuję zakupów.
Awatar użytkownika
Bednaar
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 6741
Rejestracja: 11.04.2007, 08:36
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Bednaar »

esforty pisze:..
Skoro o kartonikach... to, kiedy ostatnio kupowaliście płyty CD w sklepie, takim, fizycznie istniejącym, sklepie?
We wrześniu - czyli 3 miesiące temu, w Empiku w Manufakturze Tomasz Stańko - December Avenue. Ale przeważnie kupuję przez Internet i odbieram w paczkomacie.
Jeżeli chodzi o rodzaje pudełek na CD, to najbardziej lubię tradycyjne jewel case. Nie lubię kartoników, bo są niewygodne i łatwo porysować płytę - niestety ECM coraz częściej stosuje kartoniki. Digipack - niestety parę razy zdarzyło mi się nadłamać ząbki przytrzymujące płytę, a w jewel case - nigdy. Ponadto digipacki szybciej się "starzeją".
vertical_invader
Awatar użytkownika
akond
longplay
Posty: 1282
Rejestracja: 04.09.2020, 13:09
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: akond »

Bednaar pisze:Digipack - niestety parę razy zdarzyło mi się nadłamać ząbki przytrzymujące płytę, a w jewel case - nigdy.
Ale za to jakieś 10% (lekko licząc) płyt w jewel case dociera w przesyłkach via PP z ząbkami już wyłamanymi w transporcie (gratis). W digipakach znacznie rzadziej.

Poczta potrafi!
.
Awatar użytkownika
Bednaar
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 6741
Rejestracja: 11.04.2007, 08:36
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Bednaar »

Mnie się to nigdy nie zdarzyło, jak pisałem: odbieram zakupione płyty w paczkomacie, zatem korzystam z InPost. W ten sam sposób zakupiłem nawet wzmacniacz słuchawkowy. Wolę odbierać w paczkomacie, bo słyszałem o różnych pomysłowych metodach pracy listonoszy, np. skoro przesyłka z płytą winylową nie mieści się w skrzynce, to wystarczy ją zgiąć w pół (autentyk!). Przesyłka kurierska - kurierzy zwykle przyjeżdżają, gdy akurat jestem w pracy. Z paczkomatu mogę odebrać, kiedy mi pasuje - w ciągu 48 godzin.
vertical_invader
ODPOWIEDZ