Jeżeli chodzi o pliki, to traktuję je jako tymczasowe wypożyczenie, tzn. w miarę możliwości kupuję płyty CD, a "wypożyczone" pliki mp3 wtedy kasuję, tak już zrobiłem z wieloma płytami. Do tej pory tylko raz zdarzyło mi się kupić pliki - przypadkowo, sądziłem, że kupuję CD - zwykłe gapiostwo - pliki mp3 później wypaliłem sobie jako audio CD - dla poprawy humoruakond pisze:
PS. Wy tak na serio piszecie o "posiadaniu" plików? (Za niejeden w życiu zapłaciłem - inna rzecz, że zazwyczaj w ramach transakcji wiązanej z zakupem na nośniku fizycznym - ale nie przyszłoby mi do głowy traktować takiego "zbioru" w kategoriach własności).
.
Porządkowanie muzycznych zbiorów
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
- Bednaar
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 6741
- Rejestracja: 11.04.2007, 08:36
- Lokalizacja: Łódź
vertical_invader
Z porządkowaniem i układaniem posiadanych CD narobiłem sobie ostatnio tylko kłopotu. Do tej pory były ułożone alfabetycznie - nazwisko, imie. Osobno tylko muzyka poważna. Chciałem sobie ułatwić życie i wydzieliłem osobne półki na jazz i zaczeły się problemy, mam kilka pozycji Sinatry niektóre typowo jazzowe ale i są takie piosenkowe podobnie Ray Charles. Dobrze że nie wydzieliłem półek na blues, soul czy gospell bo w przypadku Charlesa byłby juz pełny galimatias. To tylko dwa przykłady bo przecież takich wykonawców jest o wiele więcej. Pewnie w wolnym czasie wróce do poprzednich ustawień. Z winylami problem mniejszy bo mam ich mniej. Odpuściłem już sobie winylowe single bo nie chce mi się co pare minut podchodzić do gramofonu. W przyszłości to samo pewnie zrobie z winylami na razie powoli wymieniam winyle na takie same na CD.
Mnie się podobają melodie które już raz słyszałem.No jakże może podobać mi się piosenka którą pierwszy raz słyszę?
Inżynier Mamoń
Inżynier Mamoń
- SafeMan
- maxi-singel kompaktowy
- Posty: 760
- Rejestracja: 29.10.2019, 14:25
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
O proszę, a ja zupełnie na odwrót Kupuję na winylu rzeczy, które już mam na CD.Goran pisze:(...) na razie powoli wymieniam winyle na takie same na CD.
Swoje płyty obecnie porządkuję według wykonawcy (nazwisko, imię), pomijając 'the'. Planuję przearanżować na sposób (imię, nazwisko). W obrębie jednego wykonawcy płyty chronologicznie
Od lat odwlekam wdrożenie układu alfabetycznego. Coraz częściej dochodzę do wniosku, że płytoteka, to nie książka telefoniczna i dopóki obce mi są jakieś większe nerwice natręctw, to będę przy tym trwał. Potworzyłem sobie własne przegródki, w których kontrolowany pierwiastek chaosu jest dodatkowym atutem i przyjemnym elementem zaskoczenia, szczególnie jak w odwiedziny przyjdzie więcej osób, które wyręczają mnie z wyboru płyt do słuchania. Niektóre z moich kategorii: ECM (+ Enja), organy (hammondy i okolice), gitara, Czechosłowacja, Jugosławia, Związek Radziecki + okolice bloku wschodniego, jazz polski, metal + stoner + okolice, soul + funk, muzyka filmowa, osobna przegródka mojej Mniej Głuchej Połowy (a w niej kompletnie wszystko) i wiele, wiele innych. Dodatkowo całość rozrzucona jest na 3 pokoje. Ja z grubsza wiem, gdzie co mam, a goście niech sobie sami radzą. Jeszcze nikt nie narzekał, że nie znalazł tego, czego szukał (bo najczęściej było to coś, co i tak znał), za to wiele razy ktoś się ucieszył, że odkrył coś nieznanego, co go zachwyciło (nie dalej jak w sobotę z dziwnej przegródki wyskoczył Hugo Race, który z miejsca oczarował znajomego).
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
Dobre!Kolekcja płyt na półce to nie archiwum Wojewódzkiej Komendy Policji
Ja mam kłopot, bo specjalnie zamówiona szafka na CD mieści ich tylko 1200. Zamówiłem ją w 2003 i myślałem wtedy, że 1200 to będzie absolutny max kolekcji. A że teraz jest mniej więcej 2 razy tyle (gdyby nie było ostrej selekcji zbiorów, to byłoby 3 razy tyle), to w szafce mam poukładane tylko to, po co najczęściej sięgam. Ponad 1000 innych CD leży w przeróżnych komodach, szafkach na książki, nawet w serwantce. Czasem bez pudełek - w slimach z okładkami oddzielnie, bo tak je kupowałem. Ostatnio zacząłem ten bałagan porządkować, ale lekko zwątpiłem. Stwierdziłem też z lekkim przerażeniem, że nie mogę odnaleźć kilkunastu tytułów - i to takich, których na pewno nie sprzedałem.
Ostatnio zmieniony 15.12.2020, 21:37 przez Okechukwu, łącznie zmieniany 1 raz.
No cóż racja. Parę rarytasów z "australijskiego" Progressive Line, "szwedzkiego" Flawed Gems czy "koreańskiego" Won-Sin wpadło .Białystok pisze:Sądzę, że są to najcenniejsze muzycznie ściany w RP, a rozdziela je oryginalny Beksa senior. Co najmniej kilku Dinozaurów solidnie się do jej powstania przyczyniło
Ja płyty mam ułożone alfabetycznie tzn. według nazwisk (a nie imion) lub nazw zespołów (bez "The"). Zabrakło mi jednak ścian do postawienia regałów na CD i część płyt leży teraz na stole i tekturowych pudełkach.
Trzeba będzie coś wymyślić, bo już mam kłopoty z odnalezieniem niektórych tytułów .
Ja mam raczej alfabetycznie - ale bez ortodoksji. Np. jednolite wydania w rodzaju ECM Touchstones, Hatology czy Winter & Winter są zgrupowane razem. Inna sprawa, że to wszystko raczej przeszłość, bo obecnie płyty walają się wszędzie i czekam tylko, kiedy zaczną mi wpadać do zupy.
„You can be in paradise only when you do not know what it is like to be in paradise. As soon as you know, paradise is gone.” (John Gray)
Maciek pisze:całość rozrzucona jest na 3 pokoje
Okechukwu pisze:Ponad 1000 innych CD leży w przeróżnych komodach, szafkach na książki, nawet w serwantce. Czasem bez pudełek - w slimach z okładkami oddzielnie, bo tak je kupowałem. Ostatnio zacząłem ten bałagan porządkować, ale lekko zwątpiłem.
WOJTEKK pisze:U mnie cała ściana w małym pokoju była na płyty przeznaczona. no niestety jakieś 5 lat temu okazało się to za mało...
EDIT: zapomniałem o najlepszym cytacieFreefall pisze:Zabrakło mi jednak ścian do postawienia regałów na CD i część płyt leży teraz na stole i tekturowych pudełkach.
Trzeba będzie coś wymyślić, bo już mam kłopoty z odnalezieniem niektórych tytułów .
I to są prawdziwe problemy! Nie: w jakiej kolejności układać płyty, tylko: gdzie je układać?! Moja kolekcja jest, w porównaniu do Waszych, skromna (nie wiem nawet dokładnie, ale myślę, że liczy plus/minus 400 CD i 300 winyli), lecz i tak znajduje się w trzech różnych pomieszczeniach (na dodatek w dwóch różnych... miastach ) - jest to wynik kiepskiej organizacji. Fajnie byłoby mieć specjalny pokój muzyczny. To mi się marzy i taki mam w życiu cel/plan.Leptir pisze:obecnie płyty walają się wszędzie i czekam tylko, kiedy zaczną mi wpadać do zupy
- greg66
- limitowana edycja z bonusową płytą
- Posty: 4162
- Rejestracja: 31.08.2008, 22:00
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
No u mnie jest taki pokój, tylko ze sprzętem, łózkiem i płytami i kredensem (taki stary przedwojenny). Płyty w kartonach wg alfabetu(nazwisko, imię, nazwa zespołu bez the) tych kartonów będzie z pięćdziesiąt. Osobno dyskografie Dylana, Younga, Caravan, osobno polskie płyty i demoludy ale tego jest mało (po około 20 tytułów) no i całkowicie osobno w kredensie Grateful Dead i Jerry Garcia.
Ułożone chronologicznie oficjalne wydania, natomiast problemem są bootlegi. Już od dawna starałem sie ułożyć wg dat, potem selekcjonowałem jakość, a od jakiś trzech lat zbieram się żeby jakoś opisać koncerty, aby wiedzieć czy jest tam coś super, czy jakiś utwór jest nieznany itd. Niestety (super!) to wymaga przesłuchania od nowa koncertów a i dochodzą jeszcze nowe, no i w sumie już jest tego ze 500(często są to 3-4 godzinne shows), a przecież nie tylko Grateful Dead chce się słuchać. Więc tu mam straszny bałagan.
Ułożone chronologicznie oficjalne wydania, natomiast problemem są bootlegi. Już od dawna starałem sie ułożyć wg dat, potem selekcjonowałem jakość, a od jakiś trzech lat zbieram się żeby jakoś opisać koncerty, aby wiedzieć czy jest tam coś super, czy jakiś utwór jest nieznany itd. Niestety (super!) to wymaga przesłuchania od nowa koncertów a i dochodzą jeszcze nowe, no i w sumie już jest tego ze 500(często są to 3-4 godzinne shows), a przecież nie tylko Grateful Dead chce się słuchać. Więc tu mam straszny bałagan.
Summer Of Love'67
http://musicpsychedelic.blogspot.com
http://musicpsychedelic.blogspot.com
Super sprawa!greg66 pisze:No u mnie jest taki pokój, tylko ze sprzętem, łóżkiem i płytami i kredensem (taki stary przedwojenny).
Porządki płytowe, o których wspominasz, to fajna rzecz (szczególnie połączone z odsłuchami), ale tylko do pewnego momentu - do pewnej liczby posiadanych tytułów - bo potem sytuacja coraz bardziej się komplikuje i nie jest łatwo za te porządki w ogóle się wziąć (a przy Waszych wielkich kolekcjach to już chyba zostaje tylko płacz i zgrzytanie zębami ).
- greg66
- limitowana edycja z bonusową płytą
- Posty: 4162
- Rejestracja: 31.08.2008, 22:00
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Tu myślę, że jeszcze wychodzą nasze różne "hoopla" na punkcie muzyki.
To słuchanie poszczególnych koncertów daje ogromną satysfakcję, tylko po paru dniach gdy sobie je jakoś tam opisuję potem zarzucam to i tak się nawarstwia, że za jakiś czas trzeba to robić od nowa
Poza tym ni ukrywa, że taki pokój daje (w moim przypadku) pełne obcowanie z muzyką. Od paru już lat jak słucham to nic nie robię w tym samym czasie (kiedyś czytałem książki itd) teraz tylko ja i muzyka, chłonę ją całym sobą i może nie skromnie ale muszę to powiedzieć, że jestem szczęśliwy
To słuchanie poszczególnych koncertów daje ogromną satysfakcję, tylko po paru dniach gdy sobie je jakoś tam opisuję potem zarzucam to i tak się nawarstwia, że za jakiś czas trzeba to robić od nowa
Poza tym ni ukrywa, że taki pokój daje (w moim przypadku) pełne obcowanie z muzyką. Od paru już lat jak słucham to nic nie robię w tym samym czasie (kiedyś czytałem książki itd) teraz tylko ja i muzyka, chłonę ją całym sobą i może nie skromnie ale muszę to powiedzieć, że jestem szczęśliwy
Summer Of Love'67
http://musicpsychedelic.blogspot.com
http://musicpsychedelic.blogspot.com