ALBUM ROKU 1967 (edycja 2021)

Najciekawsze - najsilniejszych.

Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy

Awatar użytkownika
WOJTEKK
box z pełną dyskografią i gadżetami
Posty: 25813
Rejestracja: 12.04.2007, 17:31
Lokalizacja: Lesko

Post autor: WOJTEKK »

Adi pisze:Wstyd się przyznać, ale nie znam jeszcze najwyżej notowanego jazzu w plebiscycie :oops:
Ja też nie i jakoś mnie to nie boli. Jazz sucks!
Nie ma ludzi niezastąpionych. Oprócz The Rolling Stones.

http://artrock.pl/
Crazy
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5024
Rejestracja: 19.08.2019, 16:15

Post autor: Crazy »

Przeczytałem sobie wyniki, typy, komentarze (tych faktycznie niewiele tym razem). Największe zdziwienie: niewątpliwie Piper! Mimo wszystko byłem przekonany, że tradycyjnie wygrają Flojdzi, a tu taki myk, że nawet poza podium!

No i drugie wielkie zaskoczenie: nie samo zwycięstwo Doorsów, ale jego rozmiar! Tuż przed wyjazdem napisałem, że och-ach i prawdę mówiąc, nie spodziewałem się tej płyty u siebie na podium (miało się rozstrzygnąć między Ewą i Tynerem a Hendrixem i Doorsami, ale tymi drugimi...). No ale odsłuch mnie rozłożył na łopatki, a The End okazało się, że po -stu latach nie jest "z przyzwyczajenia" moim numerem jeden, tylko po prostu moim ukochanym utworem wszechczasów, i chyba dawno go nie słuchałem. Cieszę się niezmiernie z tych komentarzy, które dopiero teraz poczytałem, o tych różnych fazach na Doorsów różnych osób :D
WOJTEKK pisze:No ale przynajmniej Kinks dość wysoko.
Właśnie jakoś tak słabo wysoko... znowu :? Ja myślę, że trzeba by na Forum Dinozaurów bardziej rozpropagować Kinksów, bo są super!
gharvelt pisze:Miejsce nr 10 mnie zszokowało, nie spodziewałem się tej płyty nawet w strefie obrazkowej
Ale dlaczego?! Miejsce 10 jest... no ładne, ale niższe byłoby wręcz smutne!

Bycie prawie-głównonurtowcem w takim roczniku poczytuję sobie za zaszczyt :-)

Wyniki ogólnie super, pewnie niektóre jazzy fajnie, jakby były wyżej... jednak się nie udało, żeby obie okładki z kobietami w łaźni były w strefie obrazkowej ;-) No i BLue Spirits jakoś dziwnie nisko. McCoy jednak nie został czarnym koniem, za to zostało nim chyba Jazz Meets India - ja się ogromnie cieszę z poznania tego materiału, dla mnie coś pięknego.

Artur, wielkie dzięki! Który to już prowadzony przez Ciebie ostatnio plebiscyt? Super, że Ci się chce!
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
Awatar użytkownika
SafeMan
maxi-singel kompaktowy
Posty: 760
Rejestracja: 29.10.2019, 14:25
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: SafeMan »

WOJTEKK pisze:
Adi pisze:Wstyd się przyznać, ale nie znam jeszcze najwyżej notowanego jazzu w plebiscycie :oops:
Ja też nie i jakos mnie to nie boli. Jazz sucks!
G się znasz ;)
Awatar użytkownika
Adi
epka kompaktowa
Posty: 1097
Rejestracja: 07.09.2017, 19:52
Lokalizacja: Nowe Miasto nad Wartą

Post autor: Adi »

SafeMan pisze: G się znasz
Potwierdzam :lol: Kolega WOJTEKK chyba jeszcze nie dorósł do tej wspaniałej muzyki, ale dajmy mu szansę. Może się jeszcze opamięta.
Wczoraj przesłuchałem tego jazza, no nie porwało mnie, ale przysiądę dzisiaj jeszcze raz na spokojnie. Wczoraj miałem wyrywanego zęba, więc mogło to mieć spory wpływ na mój odbiór tej płyty :wink:
Co do jazzów, ja osobiście dałbym wyżej Billa Dixona, zamienił miejscami Riversa z Hillem - ten Rivers bardzo fajny, ale Hill fajniejszy, bardziej do mnie trafił, pewnie przez ten klimat afrykański, taki duszny, gorący.
"Nie jesteśmy wrogami lecz przyjaciółmi. Wrogami być nam nie wolno. Choć targają nami namiętności nie mogą zerwać więzów serdecznych. Tajemny akord pamięci zagra trącony ponownie przez anielskie struny naszej natury" - Martin Luther King
Awatar użytkownika
gharvelt
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5744
Rejestracja: 14.04.2014, 20:52
Lokalizacja: Kraków

Post autor: gharvelt »

Crazy pisze:
gharvelt pisze:Miejsce nr 10 mnie zszokowało, nie spodziewałem się tej płyty nawet w strefie obrazkowej
Ale dlaczego?! Miejsce 10 jest... no ładne, ale niższe byłoby wręcz smutne!
Wydawało mi się, że to raczej taka niszowa muzyka, dla miłośników poezji śpiewanej (na pewno nie ja), a tu aż tyle głosów.
Awatar użytkownika
B.J.
box z pełną dyskografią i gadżetami
Posty: 14121
Rejestracja: 11.04.2007, 21:33

Post autor: B.J. »

Ale poza warstwą liryczną i tylko muzycznie - to jest majstersztyk. I kompozycyjnie i wykonawczo.
Awatar użytkownika
WOJTEKK
box z pełną dyskografią i gadżetami
Posty: 25813
Rejestracja: 12.04.2007, 17:31
Lokalizacja: Lesko

Post autor: WOJTEKK »

SafeMan pisze:
WOJTEKK pisze:
Adi pisze:Wstyd się przyznać, ale nie znam jeszcze najwyżej notowanego jazzu w plebiscycie :oops:
Ja też nie i jakos mnie to nie boli. Jazz sucks!
G się znasz ;)
Nie mówię, że się znam - tylko, że nie lubię.
Ale z druigiej strony - ciekawe ile punktów dostanie Ella Fitzgerald w roczniku 2020 za The Lost Berlin Tapes?
Nie ma ludzi niezastąpionych. Oprócz The Rolling Stones.

http://artrock.pl/
Awatar użytkownika
SafeMan
maxi-singel kompaktowy
Posty: 760
Rejestracja: 29.10.2019, 14:25
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: SafeMan »

WOJTEKK pisze:Nie mówię, że się znam - tylko, że nie lubię.
Nie że nie lubisz, tylko że ssie :) Więc staję w obronie :D
Crazy
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5024
Rejestracja: 19.08.2019, 16:15

Post autor: Crazy »

Za to Wojtekk zna się na Moodych! Nie połapałem się wcześniej, żeś takim fanem - bardzo fajnie :D I z pozycji Days of Future Passed też się bardzo cieszę.

B.J. pisze:Ale poza warstwą liryczną i tylko muzycznie - to jest majstersztyk. I kompozycyjnie i wykonawczo.
I wydaje mi się, że ostatecznie zadecydowało to o tym, że głosów było tak dużo, tak wysokich, i od tak różnych pod względem zapatrywań forumowiczów. Sztuka wokalna w wykonaniu pani Ewy to jest dla mnie, nie wiem, jak to powiedzieć, najwyższa forma sztuki. Nawet jakbym słowa nie rozumiał z tego, o czym to jest. Zresztą ja nie jestem jakimś szczególnym fanem tych tekstów - tylko właśnie interpretacji.

Przy okazji: pozdro dla SafeMana, z którym miałem największą liczbowo kompatybilność (nie pierwszy raz) i dla esforty'ego, z którym miałem największą chyba jakościowo kompatybilność = te same pierwsze dwa miejsca :-)
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
Awatar użytkownika
Gacek
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4450
Rejestracja: 20.03.2010, 10:27
Lokalizacja: Wieliczka

Post autor: Gacek »

Nie mój rocznik, jeszcze nie ta epoka ale wyniki moim zdaniem bardzo zadowalające.
Liczyłem że Floyd będzie na pudle ale w sumie bez różnicy. Moody Blues też uczciwa lokata - to ważna płyta.
Wysoko Ewa Demarczyk a za nisko Czesiek no ale nie może być idealnie.

Podziękowania za prowadzenie!
Awatar użytkownika
Dobromir
epka kompaktowa
Posty: 1055
Rejestracja: 11.08.2019, 18:53
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Dobromir »

Brak Pink Floyd na podium mnie ucieszył, a zwycięzca ucieszył o tyle, że aż tak mocno go nie wsparłem, ale pod względem sentymentu to na pewno mój numer 1. No i przecież miejsce drugie identyczne, co w moim głosie.

Moody Blues, Procol Harum, The Who spodziewanie przeszacowane - niby ważne, ale to jednak płyty przede wszystkim jednej piosenki. Trochę podobnie z Jefferson Airplane (choć tu jednak dwie piosenki) - "After Bathing..." jest dużo bardziej zwarta, przemyślana i ambitna, a jednak skończyła niżej.

Demarczyk akurat nie zaskoczyła mnie ani trochę (odnosząc się do gharvelta ;) ) - wśród miłośników poezji śpiewanej nie zdarza mi się przebywać, a jednak kult tej płyty wydaje mi się raczej powszechny, przerastający cały swój gatunek.

A jazz całościowo wydaje się być przesunięty w dół, niezasłużenie - cały szereg absolutnie bezbłędnych płyt! Może kwestia jednego, dwu głosów więcej? Natomiast to, które płyty poradziły sobie najlepiej z jazzu, już nie dziwi - to po prostu powtórka podium z Ani Rock Ani Metal.

Wyniki w porządku, choć jednak bardzo konserwatywne. ;)
Crazy
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5024
Rejestracja: 19.08.2019, 16:15

Post autor: Crazy »

Artur.O pisze:Moody Blues, Procol Harum, The Who spodziewanie przeszacowane - niby ważne, ale to jednak płyty przede wszystkim jednej piosenki.
Yyyy, ciekawe której? W przypadku Procol to ja nawet wolę wersję UK, która zaczyna się od Conquistadora, a nie od cokolwiek przereklamowanego Whitera. Whiter oczywiście w porządku, ale że to niby on ma stanowić o wartości tej płyty? Jeżeli już coś pojedynczego postawiło definitywną kropkę nad i, że dałem tę płytę wysoko, to był to kończący ją Repent Walpurgis, jak dla mnie skończone arcydzieło, cóż że trochę Bach pomógł ;-)

Jeżeli zaś chodzi o Moodies to wprawdzie piękną piosenką, jednocześnie nocną i słodką, jest Nights in White Satin, ale prymat Tuesday Afternoon nie ulega tu dla mnie wątpliwości, jeżeli by nawet same Haywardy brać pod uwagę (a może nawet jeszcze lepsza jest jego zwrotka do Dawn Is A Feeling :!: ). A ja i tak najbardziej lubię piosenki Raya Thomasa, zwłaszcza tę z Reksia :D
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
Awatar użytkownika
WOJTEKK
box z pełną dyskografią i gadżetami
Posty: 25813
Rejestracja: 12.04.2007, 17:31
Lokalizacja: Lesko

Post autor: WOJTEKK »

Crazy pisze:Za to Wojtekk zna się na Moodych! Nie połapałem się wcześniej, żeś takim fanem - bardzo fajnie :D I z pozycji Days of Future Passed też się bardzo cieszę.
Wie Pan co, ale ja na artrock.pl zrobiłem ich całą dyskografię - pewnie, że się znam! A w 1969 roku "To Our Children..." dostalo ode mnie 39 punktów - tylko debiut KC dostał więcej, ale to moja ulubiona płyta ever.
Nie ma ludzi niezastąpionych. Oprócz The Rolling Stones.

http://artrock.pl/
Awatar użytkownika
Monstrualny Talerz
japońska edycja z bonusami
Posty: 3991
Rejestracja: 24.05.2017, 10:29

Post autor: Monstrualny Talerz »

Ta Demarczyk była dla mnie zupełnie niesłuchalna niestety. Zaskoczyło mnie natomiast niziutkie miejsce Trzaskowskiego, tu sądziłem że strefa obrazkowa będzie pewna.
Awatar użytkownika
WOJTEKK
box z pełną dyskografią i gadżetami
Posty: 25813
Rejestracja: 12.04.2007, 17:31
Lokalizacja: Lesko

Post autor: WOJTEKK »

Bo do Demarczyk to trzeba dorosnąć. Albo słuchać ją od małego jak ja. Nie zeby sam - rodzice to bardzo lubili, a mieszkanie nie bylo duże... Z Grechutą było tak samo.
Nie ma ludzi niezastąpionych. Oprócz The Rolling Stones.

http://artrock.pl/
ODPOWIEDZ