ALBUM ROKU 1967 (edycja 2021)
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
Z Demarczyk to różnie bywa - u mnie 40-50 lat temu ( niektórzy to pewnie tyle lat nie mają nie załapałaby się do 50-tki a teraz znalazło się miejsce na pudle.
A zatem młodzi (?) szansa jeszcze przed Wami ! - gorzej ze starszymi.
Jeśli idzie o Doorsów to załapałem się na ich pierwszy ( chyba ) renesans w 10 lat po śmierci Jima (Czas Apokalipsy - The End rozwalił mnie ) , potem był długi ( kilkudziesięcioletni ) okres zapomnienia aż wreszcie zobaczyłem na żywo DOORS OF XXI CENTURY i stare wspomnienia ożyły - dlatego ich zwycięstwo bardzo mnie cieszy ( mimo , że sam pozostałem wierny swej pierwszej miłości THE BEATLES )
A zatem młodzi (?) szansa jeszcze przed Wami ! - gorzej ze starszymi.
Jeśli idzie o Doorsów to załapałem się na ich pierwszy ( chyba ) renesans w 10 lat po śmierci Jima (Czas Apokalipsy - The End rozwalił mnie ) , potem był długi ( kilkudziesięcioletni ) okres zapomnienia aż wreszcie zobaczyłem na żywo DOORS OF XXI CENTURY i stare wspomnienia ożyły - dlatego ich zwycięstwo bardzo mnie cieszy ( mimo , że sam pozostałem wierny swej pierwszej miłości THE BEATLES )
Together we stand - divided we fall
U mnie właśnie The Doors byli tą pierwszą, najstarszą miłością, i też pozostaję wierny
A The Doors - The Beatles - Jimi Hendrix - notabene ci właśnie artyści, którzy w roku ów wydali po dwie wspaniałe płyty - to moje trzy największe miłości. Były czasy, gdy mógłbym podmieniać Zeppelinami, Flojdami, Jethro, ale obecnie od jakiegoś już ustabilizowanego czasu, to by była właśnie ta trójka. Nie ma więc zdziwienia, że 1967 to dla mnie rok wszechczasów.
A The Doors - The Beatles - Jimi Hendrix - notabene ci właśnie artyści, którzy w roku ów wydali po dwie wspaniałe płyty - to moje trzy największe miłości. Były czasy, gdy mógłbym podmieniać Zeppelinami, Flojdami, Jethro, ale obecnie od jakiegoś już ustabilizowanego czasu, to by była właśnie ta trójka. Nie ma więc zdziwienia, że 1967 to dla mnie rok wszechczasów.
Ja się załapałem wcześniej, za sprawą pewnego ważnego znajomego czasów mojej młodości, ale za to moi koledzy załapali się gremialnie na drugi (chyba) renesans, za sprawą filmu Olivera Stone'a. I wtedy nagle nie byłem z moją miłością sam - wymienialiśmy się kasetami jak szaleni, wszyscy śpiewaliśmy na szkolnym korytarzu 'break on through to the other side!', a na imprezach zamykaliśmy się w ciemnym pokoju i włączaliśmy The EndDżejdżej pisze:Jeśli idzie o Doorsów to załapałem się na ich pierwszy ( chyba ) renesans w 10 lat po śmierci Jima (Czas Apokalipsy - The End rozwalił mnie )
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
zostaną jeszcze morze i wiatr
Nie wziąłem udziały w zabawie, głównie za sprawą zaniedbań w wydawnictwach jazzowych. Nie zdążyłem wszystkiego sobie odświeżyć i poznać. Pisałem zresztą na PMkach, że pewnie wygra Pink Floyd, więc sprawa jest przesądzona, tym bardziej cieszę się, że ten beton floydowy nieco skruszał. To świetna płyta, ale nie najlepsza w roczniku.
Podium naprawdę w porządku, choć ja za Jimiego wrzuciłbym tam Velvetów z Nico. Tak samo nie przyznałbym wielu punktów Moody Blues, a już w ogóle Cream. Do dziesiątki wrzuciłbym jakiegoś dżeza i Jeffersonów. Szkoda, że Dylan tak nisko. Jak jemu się oczy zamkną, to wam się otworzą, niewdzięcznicy!
Podium naprawdę w porządku, choć ja za Jimiego wrzuciłbym tam Velvetów z Nico. Tak samo nie przyznałbym wielu punktów Moody Blues, a już w ogóle Cream. Do dziesiątki wrzuciłbym jakiegoś dżeza i Jeffersonów. Szkoda, że Dylan tak nisko. Jak jemu się oczy zamkną, to wam się otworzą, niewdzięcznicy!
Z tym się zgodzę. I do dzisiaj jestem wdzięczny mojemu Ojcu, że w moich latach studenckich - gdy jeszcze zdecydowanie do Demarczyk dorośnięty nie byłem - podarował mi bilet na jej koncert. Sam koncert wprawdzie nie spowodował natychmiastowego dorośnięcia, ale ziarno świadomości, że jest to coś wielkiego, zasiał. Dziś pozostały mi tylko wyblakłe wspomnienia, ale i tak przywołujące dreszcz rzadkiej ekscytacji.WOJTEKK pisze:Bo do Demarczyk to trzeba dorosnąć.
.
Niektórzy nawet są jeszcze przed 30Dżejdżej pisze: u mnie 40-50 lat temu ( niektórzy to pewnie tyle lat nie mają
"Nie jesteśmy wrogami lecz przyjaciółmi. Wrogami być nam nie wolno. Choć targają nami namiętności nie mogą zerwać więzów serdecznych. Tajemny akord pamięci zagra trącony ponownie przez anielskie struny naszej natury" - Martin Luther King
Ja jestem przed 18, więc duża szansa że obecnie najmłodsza tu osobaAdi pisze:Niektórzy nawet są jeszcze przed 30
https://discord.gg/62Hy5mpnPk
Muzyczny serwer Discord, nigdy tu nie wchodźcie, najgorszy serwer na świecie.
Muzyczny serwer Discord, nigdy tu nie wchodźcie, najgorszy serwer na świecie.
Serio? To co robisz na forum dinozaurów?Adrithgor pisze:Ja jestem przed 18,
Fajnie, że w tak młodym wieku słuchasz takiej muzyki, raczej nieczęste zjawisko, ale mogę się mylić
"Nie jesteśmy wrogami lecz przyjaciółmi. Wrogami być nam nie wolno. Choć targają nami namiętności nie mogą zerwać więzów serdecznych. Tajemny akord pamięci zagra trącony ponownie przez anielskie struny naszej natury" - Martin Luther King
Tak na marginesie, bo może nie wszyscy znają - maleńki cult following w szerokim świecie funkcjonuje. Oto dowód:esforty pisze:Przy okazji, wspomnę, że gdyby wydawnictwu:
Demarczyk, Ewa - Ewa Demarczyk śpiewa piosenki Zygmunta Koniecznego
ofiarowano, choć trochę, realizacyjnej/producenckiej troski byłaby klejnotem polskiej fonografii o zasięgu światowym (pamiętam o jej francuskim sukcesie), a tak, jest tylko w naszym, obszarze językowym.
https://faunfables.bandcamp.com/track/taki-pejaz
Zespół Faun Fables miał w repertuarze jeszcze Karuzelę, można chyba znaleźć na Spotify.
.
Adi pisze:Niektórzy nawet są jeszcze przed 30Dżejdżej pisze: u mnie 40-50 lat temu ( niektórzy to pewnie tyle lat nie mają
Jest zatem szansa na ciągłość generacyjną - w końcu dinozaury kiedyś też były młode , choć nie wiem jakiego wieku dożywałyAdrithgor pisze:Ja jestem przed 18, więc duża szansa że obecnie najmłodsza tu osobaAdi pisze:Niektórzy nawet są jeszcze przed 30
Together we stand - divided we fall
Przygotowuję sięAdi pisze:Serio? To co robisz na forum dinozaurów?
No faktycznie nieczęste zjawisko, niestety się nie myliszAdi pisze:Fajnie, że w tak młodym wieku słuchasz takiej muzyki, raczej nieczęste zjawisko, ale mogę się mylić
No cóż, jest też szansa na wymarcie...Dżejdżej pisze:Jest zatem szansa na ciągłość generacyjną
W sumie z "naszą" muzyką jest trochę jak z dinozaurami, ciągle dokopujemy się do rzeczy sprzed wielu lat i poszerzamy wiedzę w tym temacie. Całe szczęście, że wiedza na temat rocka i jazzu nie zmienia się co kilka lat na postawie coraz to nowszych odkryć.
To dość głupie przemyślenie, ale kto wie czy się nie dokopiemy do dzieła, na którym dany zespół grał jak Beefheart, tylko, że w czasach Elvisa. W muzyce czegoś takiego nie ma, ale w świecie dinozaurów to wygląda to mniej więcej w ten sposób.
https://discord.gg/62Hy5mpnPk
Muzyczny serwer Discord, nigdy tu nie wchodźcie, najgorszy serwer na świecie.
Muzyczny serwer Discord, nigdy tu nie wchodźcie, najgorszy serwer na świecie.