ALBUM ROKU 1967 (edycja 2021)

Najciekawsze - najsilniejszych.

Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Monstrualny Talerz
japońska edycja z bonusami
Posty: 3991
Rejestracja: 24.05.2017, 10:29

Post autor: Monstrualny Talerz »

A nie macie wrażenia, że niektóre nicki na tej liście głosujących na jazzy dziwnie często się powtarzają? :wink:
Awatar użytkownika
Dobromir
epka kompaktowa
Posty: 1055
Rejestracja: 11.08.2019, 18:53
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Dobromir »

Monstrualny Talerz pisze:A nie macie wrażenia, że niektóre nicki na tej liście głosujących na jazzy dziwnie często się powtarzają? :wink:
semper fidelis, jak to mówią ^^
Awatar użytkownika
Taribo West
singel analogowy
Posty: 395
Rejestracja: 06.04.2021, 11:03
Kontakt:

Post autor: Taribo West »

oh no i forgot to vote :-P i thought it was in september...
Awatar użytkownika
Dobromir
epka kompaktowa
Posty: 1055
Rejestracja: 11.08.2019, 18:53
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Dobromir »

I could have messaged you on RYM - sorry!
Crazy
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5024
Rejestracja: 19.08.2019, 16:15

Post autor: Crazy »

Taribo, why don't you just post what you'd vote for?... I'm interested!
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
esforty
japońska edycja z bonusami
Posty: 3991
Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
Lokalizacja: Łódź

Re: ALBUM ROKU 1967 (edycja 2021)

Post autor: esforty »

gharvelt pisze: 08.08.2021, 21:09 Pełna klasyfikacja końcowa
...
83. Electric Prunes, The - The Electric Prunes [I Had Too Much to Dream (Last Night)] 47 pkt (MirekK 11/esforty 19/Sławek 1/greg66 1/Freefall 6/WOJTEKK 9)
...
W ostatnim Lizardzie (47), duży artykuł o Electric Prunes. Znałem debiut, ale też nigdy wcześniej nie sprawdzałem co zespół zrobił dalej.
Dzisiaj via Tidal, przesłuchałem Ich drugą płytę:
Obrazek
Electric Prunes - Underground 1967
Nie było jej w podstawowym zestawieniu, myślę że to przeoczenie Tych, co czasami pasjonują się znacznie bardziej. Nie wiem czy casus Jefferson Airplane , ma tu proste przełożenie. Sławniejsza/ lepiej się sprzedająca Surrealistic Pillow, detronizuje, muzycznie lepszą After Bathing at Baxter's, którą to wiedzę zaczerpnąłem od tutejszych użytkowników, a po sprawdzeniu faktu, rozpowszechniam. Może tym razem, różnica nie tak słyszalna. Ale pewne, że Underground, lśni jednorodnością i obywa się bez pastiszowych wypełniaczy. Warto czasem wrócić w zamierzchłe czasy i się zdumieć :wink: .
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
esforty
japońska edycja z bonusami
Posty: 3991
Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
Lokalizacja: Łódź

Re:

Post autor: esforty »

gharvelt pisze: 08.08.2021, 21:09 Pełna klasyfikacja końcowa
...
20. Who, The - The Who Sell Out 274 pkt (Dżejdżej 34/Goran 9/MirekK 10/Piotr 29/Crazy 5/Sławek 31/greg66 28/Gacek 28/Dawidsu 29/Freefall 36/akukuuu 35)
...
Obrazek
The Who - Who Sell Out (dla odmiany, druga strona okładki)

Dzisiejszy, poranny odsłuch wiele zmienił w moim oglądzie płyty. Dotychczas miałem ją za taki lekki wygłup, gorzej, zafiksowany na Stonesów z urzędu, niejako, osłabiałem istotność samego The Who w talii tych, co muzykę w drugiej poł. lat 60-tych rozpędzali...
A to przypadek <płyty z cienia> , tu bardziej kładącego się wielkością (aby, na pewno, większych?) kolejnych, zawierającego kilka, dla mnie niewątpliwe, dobrych piosenek. Świetny otwierający Armenia City in the Sky, potem Tattoo i Our Love Was, oraz wieńczący płytę, wieloskładnikowy Rael 1. Pomiędzy jest jeszcze, najlepiej rozpoznawalny I Can See for Miles, a ta sława zasłużona.
Dla mnie kolejny dowód, że Sgt. Pepper, to przereklamowany produkt.
Jak widać powyżej, sporo osób, odpowiednio doceniło Who Sell Out :) :) .
Po płytę, sięgnąłem w obliczu lektury: autobiograficzej Townshenda Kim jestem, wyd. Bukowy Las 2014, która po 160 stronach, sprawia wrażenie, że tracę czas.
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
ODPOWIEDZ