ALBUM ROKU 1967 (edycja 2021)

Najciekawsze - najsilniejszych.

Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Adi
epka kompaktowa
Posty: 1097
Rejestracja: 07.09.2017, 19:52
Lokalizacja: Nowe Miasto nad Wartą

Post autor: Adi »

Adrithgor pisze:No faktycznie nieczęste zjawisko, niestety się nie mylisz
Mi brakuje rozmów o muzyce w realu. No cóż...
"Nie jesteśmy wrogami lecz przyjaciółmi. Wrogami być nam nie wolno. Choć targają nami namiętności nie mogą zerwać więzów serdecznych. Tajemny akord pamięci zagra trącony ponownie przez anielskie struny naszej natury" - Martin Luther King
Crazy
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5038
Rejestracja: 19.08.2019, 16:15

Post autor: Crazy »

W pierwszej połowie lat 90 by Wam nie brakowało... A zawdzięczaliśmy to przede wszystkim tej wielkiej fali roku 1991, o której było w innym wątku. A może i filmowi "The Doors", o którym było w tym ;-)
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
Awatar użytkownika
Adrithgor
kaseta FeCr
Posty: 237
Rejestracja: 31.07.2021, 00:32
Lokalizacja: Piwnica Kowalskiego

Post autor: Adrithgor »

Adi pisze:Mi brakuje rozmów o muzyce w realu. No cóż...
Oj, mi też...

Wszystko przede mną, zależy czy pójdzie mi muzyczna kariera, jeśli kiedyś się w ogóle dobrze zacznie. Chciałbym rozwinąć ideę Centipede, bo to co po Centipede zostało daje niepełny obraz tego. Oczywiście dodać więcej nowych rzeczy, ale do takiego przedsięwzięcia potrzebne by było wielu muzyków, a żeby ich znaleźć to trzeba by było mieszkać w dużym mieście. Może na studiach...
https://discord.gg/62Hy5mpnPk
Muzyczny serwer Discord, nigdy tu nie wchodźcie, najgorszy serwer na świecie.
Awatar użytkownika
Oleeks
singel analogowy
Posty: 353
Rejestracja: 05.04.2015, 18:24
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Oleeks »

Moi drodzy! Jakby tak zrobić listę obecności na forum, to okazałoby się, że większość dinozaurów to w wieku młodocianym jest. Ja dołączając do forum miałem ledwo skończoną osiemnastkę, a śledziłem forum już od paru lat. Także nie ma co narzekać na te pokolenie. Doceni ono zarówno Kendricka Lamara, jak i starą dobrą psychodelię gorącego lata '67 :P
esforty
japońska edycja z bonusami
Posty: 3996
Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
Lokalizacja: Łódź

Post autor: esforty »

Dzisiaj i ja chcę podziękować Kierownikowi produkcji 1967, za trud i troskę, za bezstronność, choć pewnie, bywało trudno.
Wszystkim uczestniczącym: głosującym i tym co podpowiadali nie upubliczniając swoich słabości i walorów 8), także podziękowania. Trochę mało komentarzy w finale, ale chyba, też wyniki nie kontrowersyjne.
Mój rezultat Głównonurtowca (68,97% ), w innych latach dałby, pewnie, medalowe miejsce. W 1967 ledwo dobijam do połowy stawki.
O wynikach:
Zwycięzca - The Doors - The Doors, subiektywnie, wyznacza warunki brzegowe, pomiędzy które Strange Days mieści się bez trudu... a gdyby zamienić daty wydania, wówczas The Doors, wystawałby, przynajmniej, w dwóch miejscach: Light my Fire i The End , to te dwa punkty. Z pewną ostrożnością, dorzucam Break on Through (To the Other Side), jako bezwarunkowy killer, który jako otwieracz, zatrzymuje słuchacza przy wydawnictwie, już tak do ostatnich dźwięków.
Dżejdżej pisze:...

Jeśli idzie o Doorsów to załapałem się na ich pierwszy ( chyba ) renesans w 10 lat po śmierci Jima (Czas Apokalipsy - The End rozwalił mnie )...
A użycie The End w Apocalypse Now, było genialnym sprzężeniem mediów. Nie jestem w stanie, tak na szybko, wskazać doskonalszej ekspozycji filmowej i nie ma tu dialogu (!), w historii kina. To także dlatego, film Coppoli, pozostaje, niekwestionowanym Arcydziełem i moim nr. 1.
Płonąca dżungla, dźwięk helikopterowego wirnika i słowa:
...Of our elaborate plans, the end
Of everything that stands, the end...

będą już zawsze, kompletnym komentarzem o tamtej wojnie. I gdyby Morrison wiedział...

Niech wybrzmi i taka refleksja w sprawie p. Demarczyk.
Pamiętam jak w latach 73-74 byłem częstym gościem łódzkiego targowiska Górniak. Jeździłem tam, by usłyszeć z pocztówki dźwiękowej (było tam takie stoisko z skrzeczącym adapterem bambino), moje ukochane wówczas, Children of the Revolution T.Rexów i Na, Na, Na Cozy'ego Powella.
W domu nie było nawet radia, a tato nie kupował, gnojowi, biletu na koncert, raczej wysyłał po piwo i uważał, że to norma. To targowisko, było wtedy, źródłem zbierania muzycznych doświadczeń, które mnie kształtowały. Zanim usłyszałem swoich idoli, musiałem wysłuchać, coś z piętnaście razy <utworu muzycznego> pt. Pepita (wyparłem nazwę/nazwisko wykonawcy), czy pieśń: Zabrałaś mi lato w brawurowym wykonaniu Romana Gerczaka.
Ale... bywało, że jakiś kupujący/ąca chciał Ewy Demarczyk (!!!).
Na pewno była w ofercie: Karuzela z madonnami <sparowana> (jak pamiętam z Łucją Prus -Szedł Chłopiec Ze Swoją Dziewczyną. Ten tekst popełnił W. Shakespeare, jak się po latach dowiedziałem), więc to nie była taka znowu kulturowa pustynia.
Drugą Jej piosenką, dostępną na tym bazarze był Tomaszów (tu nie pamiętam utworu towarzyszącego). w ten sposób, zgoda że osobliwy, nasiąkałem i chłonąłem twórczość p. Demarczyk, wspierany, jeszcze Polską Telewizją (telewizor w domu był), gdzie jej piosenki zaplątywały się, nie wiedzieć czemu, pomiędzy relację z kampanii buraczanych a obrady, demokratycznie wybranego, sejmu (jednak małą literą).
Ewa Demarczyk, jest wielka, większa niż ówczesny Czesław Niemen. Niezależna, może nawet zbyt hermetyczna. Nie nagrała nigdy (Piosenka pod choinkę, się nie liczy), kolęd, co mnie akurat, kojarzy się, jednoznacznie, z artystyczną niezależnością.
Jak wskazał Crazy, ...tu liczy się interpretacja...
i jakość tekstu, nawet pierwszorzędnego, musi ustąpić formie. I gdyby tylko dochować standardów producenckiej roboty...

Jest jedna wątpliwość, to trzecie miejsce Sgt. Pepper's, wysokie miejsce. Spodziewałem się dużo bardziej krytycznego spojrzenia po latach. A tak jest trochę jak z serią o Winnetou, obecne emisje w TVP Kultura podpowiadają tę metaforę. Paliwem, jedynym pewnie, jest nostalgia(?). Ale to, ciągle jeszcze, wolny kraj...
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
Awatar użytkownika
B.J.
box z pełną dyskografią i gadżetami
Posty: 14148
Rejestracja: 11.04.2007, 21:33

Post autor: B.J. »

Ja zaś widziałbym wyżej Syda Barretta z kolegami. Ale po przemyśleniu zrozumiałem, że moim zdaniem najlepsza, genialna, debiutancka płyta Floydów jest jednocześnie zbyt bezkompromisowa aby pogodzić gusta. Tak sobie tłumaczę.
esforty
japońska edycja z bonusami
Posty: 3996
Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
Lokalizacja: Łódź

Post autor: esforty »

Kiedy i ja mam predylekcję, dla The Piper at the Gates of Dawn, według mnie najlepszej płyty PF (choć w sprawie twórczości zespołu, mało reprezentatywny jestem), ale to czwarte miejsce to celne pozycjonowanie głosujących, tak myślę. W otoczeniu tak ważnych tytułów, musiał ustąpić z pudła.
Pewnie, że pomieszałbym pierwszą dziesiątkę:
-usunął Sgt. Peppera i Strange Days;
- wsadził dwa, trzy jazzy 8) 8) ;
Skoro o jazzie: poległ Lloyd i to w bardzo <widowiskowy> sposób. Lepszą lokatę szacowałem dla Hilla i Trzaskowskiego(podobnie jak Talerz).
Dobrze wylicytował się Don Ellis (12) i ... Tyner, tą płytą w tym otoczeniu to rzeczywiście, okolice trzeciej "10", noo! może koniec drugiej.
Za to, podejrzewam, że Davis, dwukrotnie w pierwszej "50", to za nazwisko, raczej. Wg. mnie to nie jego rok, jeszcze ten Miles Smiles, no niechby...

A dalej, że Pearls Before Swine, tylko jednoosobowe wsparcie miała, to można zrozumieć, dużo mniej znana płyta i konkurencja mocna.
Ale, że
The Electric Prunes na 83, to zaskoczyło in minus, bardzo zaskoczyło. Na tym miejscu to widziałbym <Klub chorych na serce> :wink: :wink:
Ostatnio zmieniony 17.08.2021, 14:07 przez esforty, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
Awatar użytkownika
Monstrualny Talerz
japońska edycja z bonusami
Posty: 3997
Rejestracja: 24.05.2017, 10:29

Post autor: Monstrualny Talerz »

Tak, ta Demarczyk (choć nie jestem jej w stanie wysłuchać) ma jakąś moc przyciągania. W kontekście tego co pisze Esforty - jeszcze pamiętam z lat 80 jak w TV ta Demarczyk leciała, albo Wojciech Młynarski i to było takie normalne.
Awatar użytkownika
Białystok
box
Posty: 8600
Rejestracja: 03.01.2013, 08:21
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Białystok »

Ewa Demarczyk zawsze była dla mnie zbyt pretensjonalno-teatralna. Innymi słowy za wysoka półka artystyczna.

Jedynym LP z 1967 r., który obecnie widzę "na półce" jest Love - Forever Changes.
Awatar użytkownika
Bednaar
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 6741
Rejestracja: 11.04.2007, 08:36
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Bednaar »

Słabo Panowie na jazz głosowaliście. Tyle świetnych płyt: Lloyd, Shepp, Tauhid, Kulu Se Mama (moim zdaniem najlepsza płyta Coltrane'a), Miles Smiles (tu z kolei najlepsza płyta Drugiego Kwintetu). Z drugiej strony miłe zaskoczenie: Demarczyk w TOP 10 :) Moi Rodzice często słuchali Demarczyk, zatem znam tę płytę od dziecka - i zawsze ją bardzo lubiłem. Za czasów liceum szczególnie "Karuzelę z Madonnami" - w okresie młodzieńczego buntu zaczytywałem się w specyficznej poezji Białoszewskiego. Później zauroczył mnie mroczny "Taki pejzaż"... sosny krzywe...
A jak już się na ten rock uparliście, to wolałbym Hendrixa, niż The Doors na tronie. No i trochę wyższe miejsca dla obu debiutów: Pink Floyd i Velvet Underground. Tak, rockowe podium mogłoby być np. takie:
1. Hendrix - Are You Experienced?
2. Velvet Underground & Nico
3. Pink Floyd - The Piper...
Nie głosowałem, ale za to pokrytykowałem - jak zwykle ;)
PS. Kolega Adrithgor jest tylko rok starszy od mojego syna - chciałbym, żeby mój syn też tak się wciągnął w ambitniejszą muzykę... choć na razie Queen i The Police lubi. Ale niestety bardziej go interesuje Minecraft :(
vertical_invader
Awatar użytkownika
Dobromir
epka kompaktowa
Posty: 1055
Rejestracja: 11.08.2019, 18:53
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Dobromir »

Oleeks pisze:Nie wziąłem udziały w zabawie, głównie za sprawą zaniedbań w wydawnictwach jazzowych. Nie zdążyłem wszystkiego sobie odświeżyć i poznać.
Wielka szkoda, ale oczywiście to zrozumiałe. Dla mnie jazzowo rok rewelacyjny.
Adrithgor pisze:
Adi pisze:Niektórzy nawet są jeszcze przed 30
Ja jestem przed 18, więc duża szansa że obecnie najmłodsza tu osoba :D
O kurczę! Tego się nie spodziewałem. Myślałem, że sam jestem tu jednym z najmłodszych użytkowników (zwłaszcza stażem, jeśli chodzi o jazz i prog ^^), ale jednak mocno mnie pobiłeś. :) Jak tu trafiłeś?
Faktycznie jest ciągłość pokoleniowa, a to bardzo pozytywnie...
B.J. pisze:Ja zaś widziałbym wyżej Syda Barretta z kolegami. Ale po przemyśleniu zrozumiałem, że moim zdaniem najlepsza, genialna, debiutancka płyta Floydów jest jednocześnie zbyt bezkompromisowa aby pogodzić gusta. Tak sobie tłumaczę.
Ja tam uważam, że na tej płycie PF dopiero rozwijało skrzydła, kunszt i swój styl muzyczny, aby w pełni go ukształtować na A Saucerful of Secret, które jest moim numerem 1 roku 1968. :)
Awatar użytkownika
Monstrualny Talerz
japońska edycja z bonusami
Posty: 3997
Rejestracja: 24.05.2017, 10:29

Post autor: Monstrualny Talerz »

Artur.O pisze:
Oleeks pisze:Nie wziąłem udziały w zabawie, głównie za sprawą zaniedbań w wydawnictwach jazzowych. Nie zdążyłem wszystkiego sobie odświeżyć i poznać.
Wielka szkoda, ale oczywiście to zrozumiałe. Dla mnie jazzowo rok rewelacyjny.
A więc tak to wygląda po usunięciu elementów wywrotowych:

01. 12. Don Ellis Orchestra, The - Electric Bath 341 pkt (mahavishnuu 40/SafeMan 37/RoryGallagher 12/Layla 36/esforty 36/Bartosz 31/Crazy 33/Artur.O 34/Monstrualny Talerz 35/Dawidsu 7/gharvelt 40)
02. 14. Coltrane, John - Kulu Sé Mama 326 pkt (mahavishnuu 39/SafeMan 40/RoryGallagher 39/Layla 34/Bartosz 39/Crazy 13/Artur.O 37/Monstrualny Talerz 27/Freefall 21/gharvelt 37)
03. 20. Dewan Motihar Trio / Irène Schweizer Trio / Manfred Schoof / Barney Wilen - Jazz Meets India 274 pkt (mahavishnuu 18/SafeMan 35/RoryGallagher 40/Layla 38/Bartosz 40/Crazy 32/Artur.O 32/gharvelt 39)
04. 24. Davis, Miles - Miles Smiles 260 pkt (Goran 11/mahavishnuu 9/SafeMan 13/MirekK 22/RoryGallagher 32/Layla 12/Bartosz 32/Crazy 19/Artur.O 29/Sławek 21/Monstrualny Talerz 25/Freefall 35)
05. 26. Tyner, McCoy - The Real McCoy 241 pkt (mahavishnuu 13/SafeMan 34/MirekK 33/Layla 15/esforty 29/Bartosz 18/Crazy 35/Sławek 2/Monstrualny Talerz 29/Freefall 11/gharvelt 22)
06. 28. Rivers, Sam - Contours 221 pkt (mahavishnuu 34/SafeMan 19/RoryGallagher 27/Layla 18/esforty 16/Bartosz 34/Artur.O 20/Monstrualny Talerz 37/gharvelt 16)
07. 29. Hill, Andrew - Compulsion 208 pkt (mahavishnuu 14/SafeMan 38/RoryGallagher 34/esforty 34/Bartosz 24/Artur.O 38/Monstrualny Talerz 26)
08. 32. Bill Dixon Orchestra, The - Intents and Purposes: The Jazz Artistry of Bill Dixon 198 pkt (SafeMan 36/RoryGallagher 38/Layla 33/Bartosz 37/Artur.O 31/gharvelt 23)
09. 40. Julie Driscoll, Brian Auger & the Trinity - Open 171 pkt (Dżejdżej 21/Retromaniak 22/Monstrualny Talerz 34/Freefall 32/akukuuu 26/B.J. 36)
10. 43. Sanders, Pharoah - Tauhid 164 pkt (mahavishnuu 33/SafeMan 17/RoryGallagher 9/Layla 23/Bartosz 27/Sławek 23/Freefall 3/gharvelt 29)
11. 44. Lloyd, Charles - Forest Flower 156 pkt (mahavishnuu 38/Layla 26/esforty 38/Monstrualny Talerz 20/gharvelt 34)
12. 45. Andrzej Trzaskowski Sextet - Seant 150 pkt (mahavishnuu 27/RoryGallagher 37/Layla 16/esforty 22/Monstrualny Talerz 28/gharvelt 20)
13. 48. Cherry, Don - Symphony for Improvisers 138 pkt (mahavishnuu 22/SafeMan 4/RoryGallagher 28/Layla 17/esforty 18/Crazy 7/Artur.O 36/Sławek 6)
14. 49. Shepp, Archie - Mama Too Tight 137 pkt (mahavishnuu 25/SafeMan 33/RoryGallagher 33/Layla 8/Bartosz 38
15. 50. Davis, Miles - Sorcerer 129 pkt (MirekK 34/RoryGallagher 31/Bartosz 22/Artur.O 25/Freefall 17)
16. 51. Shepp, Archie - The Magic of Ju-Ju 119 pkt (mahavishnuu 35/SafeMan 29/RoryGallagher 14/esforty 8/Artur.O 33)
17. 53. La Roca, Pete - Turkish Women at the Bath 106 pkt (mahavishnuu 21/RoryGallagher 13/esforty 5/Crazy 20/Artur.O 11/Monstrualny Talerz 36)
18. 55. Ayler, Albert - Albert Ayler in Greenwich Village 99 pkt (mahavishnuu 1/SafeMan 39/RoryGallagher 29/Layla 10/Bartosz 20
19. 56. Ellington, Duke - Far East Suite 96 pkt (Layla 6/esforty 4/Crazy 1/Artur.O 24/Monstrualny Talerz 39/Freefall 22)
20. 56. Hubbard, Freddie - Blue Spirits 96 pkt (esforty 23/Crazy 23/Sławek 15/Monstrualny Talerz 31/gharvelt 4)
21. 59. Graham Collier Septet - Deep Dark Blue Centre 87 pkt (Layla 20/Bartosz 5/Monstrualny Talerz 32/gharvelt 30)
22. 64. Green, Grant - Street Of Dreams 81 pkt (Sławek 14/Retromaniak 18/akukuuu 27/B.J. 22)
23. 73. Jobim, Antonio Carlos - Wave 63 pkt (Retromaniak 30/Monstrualny Talerz 33)
24. 77. Montgomery, Wes - A Day in the Life 57 pkt (Dżejdżej 17/Retromaniak 19/B.J. 21)
25. 77. Sinatra, Frank & Jobim, Antonio Carlos - Francis Albert Sinatra & Antonio Carlos Jobim 57 pkt (Retromaniak 6/Monstrualny Talerz 15/aggie 36)
26. 82. Ponty, Jean-Luc - Sunday Walk 48 pkt (mahavishnuu 26/Monstrualny Talerz 22)
27. 88. Hutcherson, Bobby - Happenings 44 pkt (MirekK 21/Monstrualny Talerz 23)
28. 88. Martino, Pat - El Hombre 44 pkt (Layla 13/gharvelt 12/B.J. 19)
29. 88. Silver, Horace - The Jody Grind 44 pkt (Crazy 6/Monstrualny Talerz 38

30. Getz, Stan - Voices 43 pkt (Sławek 8/Retromaniak 11/Monstrualny Talerz 24)
Ostatnio zmieniony 23.08.2021, 22:24 przez Monstrualny Talerz, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
WOJTEKK
box z pełną dyskografią i gadżetami
Posty: 25820
Rejestracja: 12.04.2007, 17:31
Lokalizacja: Lesko

Post autor: WOJTEKK »

A co w jazzie robi Aretha Franklin? :shock: To jest jawny kidnaping. Ktoś nie będzie o tym wiedział, a potem wyjdzie, że ja na jazz głosowałem - tfu, tfu , apage satanas!

Tego Sinatrę z Jobimem też moglibyście sobie podarować. Też na siłę za uszy.
Nie ma ludzi niezastąpionych. Oprócz The Rolling Stones.

http://artrock.pl/
Awatar użytkownika
Adrithgor
kaseta FeCr
Posty: 237
Rejestracja: 31.07.2021, 00:32
Lokalizacja: Piwnica Kowalskiego

Post autor: Adrithgor »

Artur.O pisze:Jak tu trafiłeś?
Użytkownik Rory Gallagher mi polecił to forum na jego blogu :D
https://discord.gg/62Hy5mpnPk
Muzyczny serwer Discord, nigdy tu nie wchodźcie, najgorszy serwer na świecie.
Awatar użytkownika
Monstrualny Talerz
japońska edycja z bonusami
Posty: 3997
Rejestracja: 24.05.2017, 10:29

Post autor: Monstrualny Talerz »

O słuszna uwaga, już podmieniamy, ale tylko Arethę.
ODPOWIEDZ