Przy muzyce o przyrodzie
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
- Bednaar
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 6741
- Rejestracja: 11.04.2007, 08:36
- Lokalizacja: Łódź
Zawsze to lepiej, gdy drapieżnik upoluje, niż samochód przejedzie. Koło mojej pracy mieszkał dość spory zając szarak, widywałem go od kilku lat w pobliżu - pamiętam, jak kiedyś pilnowałem studentów na egzaminie i przez okno widziałem tego zająca buszującego wśród krzaków. Kiedyś szedłem rano do pracy i zobaczyłem go na ulicy, rozjechanego przez jakiś samochód...
vertical_invader
Zgadza się, co w naturze, to niech zostanie w naturze.
Ilość przejechanych skunksów, oposów i wiewiórek w mojej okolicy jest ogromna - widuję po kilka dziennie na drodze do/z pracy. A blisko mojego domu jest jezioro z wąską dwupasmową drogą dojazdową wokół jeziora, z solidnym ograniczeniem prędkości: idioci jeżdżą i tak za szybko i zabijają kaczki i gęsi, które gromadnie przechodzą całymi rodzinami/stadami przez jezdnie w drodzę do/z lasu na jezioro. W tym roku przejechali matkę kaczkę z dwojgiem dzieci, zostawiając dwa małe pisklaki. Co dzień podczas spacerów obserwowaliśmy dwa małe jeszcze bez doroslego upierzenia, pływające po jeziorze, chyba po kilku dniach zostały zaadoptowane przez inną kaczą rodzinę (albo przynajmniej tak wolę myśleć). Zawsze ogromnie szkoda.
Ilość przejechanych skunksów, oposów i wiewiórek w mojej okolicy jest ogromna - widuję po kilka dziennie na drodze do/z pracy. A blisko mojego domu jest jezioro z wąską dwupasmową drogą dojazdową wokół jeziora, z solidnym ograniczeniem prędkości: idioci jeżdżą i tak za szybko i zabijają kaczki i gęsi, które gromadnie przechodzą całymi rodzinami/stadami przez jezdnie w drodzę do/z lasu na jezioro. W tym roku przejechali matkę kaczkę z dwojgiem dzieci, zostawiając dwa małe pisklaki. Co dzień podczas spacerów obserwowaliśmy dwa małe jeszcze bez doroslego upierzenia, pływające po jeziorze, chyba po kilku dniach zostały zaadoptowane przez inną kaczą rodzinę (albo przynajmniej tak wolę myśleć). Zawsze ogromnie szkoda.
Say you want to know the truth, well you can ask me a question
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie
Moje też nie wychodzą. A kot sąsiadów, który morduje ptaki, wiewiórki i inne małe gryzonie, czasami ma złe pomysły tak jak drzemka na środku ulicy, na cieplutkim, nagrzanym asfalcie (albo death wish):
Say you want to know the truth, well you can ask me a question
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie
- Gacek
- limitowana edycja z bonusową płytą
- Posty: 4454
- Rejestracja: 20.03.2010, 10:27
- Lokalizacja: Wieliczka
https://www.youtube.com/watch?v=K9U1-_JD9BM
W sumie nie wiem gdzie to wkleić. Chyba ten temat mi pasuje bardziej od filmowego.
Świetnie zrealizowany film o tym co od czasów wojny zalega na dnie Bałtyku. Chylę czoła przed autorem za tak skrupulatne omówienie tematu.
Nie chodzi o straszenie końcem świata tylko o to że ten problem sam nie zniknie jak zmienimy słomki z plastikowych na papierowe. A problem jest bo ciężko sobie wyobrazić ogrom broni zatopionej w Bałtyku. Bez strasznej muzyki, dopowiadania historyjek i innych bzdur - rzetelny dokument o tym co na ten moment wiadomo.
Tak z 16 półek wyżej od telewizyjno prasowego bełkotu. Dobrze że chociaż w internecie są rzetelni dziennikarze
W sumie nie wiem gdzie to wkleić. Chyba ten temat mi pasuje bardziej od filmowego.
Świetnie zrealizowany film o tym co od czasów wojny zalega na dnie Bałtyku. Chylę czoła przed autorem za tak skrupulatne omówienie tematu.
Nie chodzi o straszenie końcem świata tylko o to że ten problem sam nie zniknie jak zmienimy słomki z plastikowych na papierowe. A problem jest bo ciężko sobie wyobrazić ogrom broni zatopionej w Bałtyku. Bez strasznej muzyki, dopowiadania historyjek i innych bzdur - rzetelny dokument o tym co na ten moment wiadomo.
Tak z 16 półek wyżej od telewizyjno prasowego bełkotu. Dobrze że chociaż w internecie są rzetelni dziennikarze
- Bednaar
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 6741
- Rejestracja: 11.04.2007, 08:36
- Lokalizacja: Łódź
Te ziemne wiewiory tez takie szybkie, jak europejskie rudzielce?
A ja z wycieczki do lódzkiego zoo - niedaleko wybiegu najwiekszych kotowatych (tygrys syberyjski, lew) jest tez dla kontrastu klatka z najmniejszym - kotek rudy, mieszkaniec indyjskiej dzungli, ktory wazy 1-3 kg, wyglada po prostu jak mlody kociak domowy i teoretycznie w swoim srodowisku naturalnym moze sie spotykac z tygrysem bengalskim:
A ja z wycieczki do lódzkiego zoo - niedaleko wybiegu najwiekszych kotowatych (tygrys syberyjski, lew) jest tez dla kontrastu klatka z najmniejszym - kotek rudy, mieszkaniec indyjskiej dzungli, ktory wazy 1-3 kg, wyglada po prostu jak mlody kociak domowy i teoretycznie w swoim srodowisku naturalnym moze sie spotykac z tygrysem bengalskim:
vertical_invader
Jeszcze szybsze, bo 2-3 razy mniejsze, sa wielkosci duzego szczura. Po polsku nazywaja sie wiewiorki ziemne i sa zupelnie innym gatunkiem gryzonia niz wiewiorki drzewne. Po angielsku nazywaja sie chipmunks https://en.wikipedia.org/wiki/Chipmunk. Zawsze mi sie kojarza z Chip i Dale z dobranocki Brygada RR Sa bezczelne i sprytne, wczoraj przypadkiem zobaczylem jak jedna bezceremonialnie odgonila czerwonego kardynala od jedzenia.Bednaar pisze:Te ziemne wiewiory tez takie szybkie, jak europejskie rudzielce?
Say you want to know the truth, well you can ask me a question
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie
Pułkownik Landa zrobił porównanie między wiewiórkami a szczurami na korzyść tych pierwszych, ale myślę, że miał na myśli rudzielce... te wszystkie szare odmiany budzą mój niepokój, zresztą chyba nie tylko mój (ze względu na inwazyjność). Bart, a jak Ty zareagowałbyś, gdyby do środka do domu wbiegła Ci taka chipmunkowa wiewiórka? Would you greet it with hostility?
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
zostaną jeszcze morze i wiatr
- Bednaar
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 6741
- Rejestracja: 11.04.2007, 08:36
- Lokalizacja: Łódź
A propos, tego samego dnia, co zrobiłem zdjęcie najmniejszemu kotowatemu świata, widziałem też w zoo szczura, bezczelnie biegającego koło kociej siedziby - ale zrobił tylko myk-myk w obie strony wszerz chodnika i zniknął w krzakach, poruszał się z iście wiewiórczą szybkością.Bart pisze: Jeszcze szybsze, bo 2-3 razy mniejsze, sa wielkosci duzego szczura.
vertical_invader
Ja to ja, uwazam ze sa smieszne i urocze. Ale moje koty dostaja pierdzielca gdy je widza lub slysza (bo porozumiewaja sie charakterystycznie). A moja corka sie ich boi jak myszy.Crazy pisze: Bart, a jak Ty zareagowałbyś, gdyby do środka do domu wbiegła Ci taka chipmunkowa wiewiórka? Would you greet it with hostility?
A te szare wiewiorki sa rzeczywiscie inwazyjne i zyja obok ludzi w duzych miastach jak szczury. Personalnie, jesli musze wybierac gryzonia, to wole wiweiorke od szczura
Say you want to know the truth, well you can ask me a question
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie
Re: Przy muzyce o przyrodzie
Co teraz robią perkozy Nie mam pojęcia, chyba że chodzi o perkozy argentyńskie. One oczywiście tańczą. Oczywiście tango. Są przecież argentyńskie.